Tytuł płyty: FIRE Tytuł utworu Czas 1.Szalony koń / Mad horse 5:05 2.Czad / Phat 4:45 3.Ostrze ognia / Fireblade 7:43 4.Kwiaty krwi / Flowers of blood 7:53 5.Strumień iskier / Sparkjet 4:31 6.Wielkie łowy / Grand hunt 4:09 7.Błyski kolorów I / Flashes of colours I 4:53 8.Gdzie rodzš się gwiazdy / Where the stars are born 5:22 9.Błyski kolorów II / Flashes of colours II 5:01 "FIRE" to najbardziej goršca płyta króla instrumentów klawiszowych Marka Bilińskiego. Dziewięć tryskajšcych rytmem i kolorami barw premierowych utworów - od gęstych elektronicznych brzmień rodem z progresywnego rocka do przestrzennych dwięków fortepianu zawieszonego gdzie pomiędzy niebem a ziemiš. Pierwsze trzy utwory "Szalony koń" (nadaje się na powerplay), "Czad" i "Ostrze ognia" to mocny dynamiczny rock elektroniczny, z pogranicza punku i progresywnego rocka - sš powrotem Marka do korzeni jeszcze sprzed solowego "Ogrodu Króla witu". wietnie nadajš się do głonego słuchania podczas jazdy samochodem. Uwagę przykuwajš gitarowe riffy i błyskotliwe solówki na Minimoogu Vayager i na VL1, oraz niesamowicie ukręcony głos Marka w "Czadzie". Dramatyczny utwór "Kwiaty krwi" jest pełen pasji i głębi. Dzieli płytę na dwie częci. Od "Strumienia iskier" wchodzimy w melodykę. Jeszcze w "Wielkich łowach" w rodkowej częci na chwilę pobrzmiewajš progresywne zwroty, ale zmierzamy do lżejszego grania. "Błyski kolorów I" to romantyczny fortepian zawieszony w przestrzeni, może stać się hitem. "Gdzie rodzš się gwiazdy" to z kolei lekki, wirtuozowski utwór z szybkš perkusjš i finezyjnymi sekwencjami na Voyagerze i VL. "Błyski kolorów II" mieni się teraz innymi barwami, ponieważ Marek napisał do niego nowy temat na głos z chórem, przez co utwór zyskał nowš aurę.
lamerspam