Mikołaj z Wilkowiecka - Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim.doc

(148 KB) Pobierz

Mikołaj z Wilkowiecka HISTORYJA O CHWALEBNYM ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIM



PERSONY ROZMAWIAJĄCE
EWANJELISTA albo PROLOG
ANNASZ biskupowie
KAIFASZ
PIŁAT starosta
PILAKS stróże grobu Bożego
TEORON
PROKLUS
FILEMON
MARYJA mater Jesu
MARYJA MAGDALENA
MARYJA JAKOBI
MARYJA SALOME
MARYJA CHUZOWSKA
RUBEN aptekarz
JEZUS
LUCYPER dyjabli
CERBERUS
JADAM Ojcowie święci
OZEASZ
DAWID
ABRAM
ABEL
NOE
JAN BAPTYSTA
ŁOTR krzyżowy
MICHAŁ ARCHANJOŁ
ANJOŁOWIE dwa
PIOTR uczniowie Pańscy
TOMASZ
FILIP
ANDRZEJ
KLEOFAS
ŁUKASZ
________________________________________
DO TEGO, KTÓRY BY SPRAWOWAŁ TĘ HISTORYJĄ
Ta historyja może być sprawowana inter festa Paschae et Ascensionis Domini, w kościele abo na cmyntarzu, petita admissione a praesidibus ecclesiarum.
Non moveat autem bonum lectorem, iż się szeroko rozciągnęła i na tak wiele person, bo wszytkich 35. Wszakże gdzie by nie był dostatek tak wiela person, tedy z biskupów, z Piłata, ze trzech stróżów i z aptekarza mogą być Ojcowie święci, odprawiwszy trzy części swoje. A z Filemona może być Łotr. I zasię z Ojców świętych mogą być uczniowie Pańscy, odprawiwszy czwartą część swoje. Tedy tym porządkiem odprawi historyją 21 person.
A komu by się też zdało, dla prętszego odprawienia historyjej, może nie czytać Ewanjelijej, która jest pertotam historiam in suis locisn. Może, kto chce, opuścić i śpiewanie, które jest też per totam historiam, ale dobrze by z śpiewanim.

Najpierwej, dla uspokojenia ludzi, może śpiewać: "Przez Twe Święte Zmartwychwstanie", raz tylko. A potym
PROLOGUS
Wciórnastkie rzeczy stworzone,
Tak niebieskie jako ziemne,
Krześcijanie mili, wierni,
W Panu Bogu zgromadzeni,
Pokazowały po sobie,
Na ziemi i też na niebie,
Jak się wszytkie weseliły
I też barzo radowały
Czasu onego świętego
Zmartwychwstania Krystowego.
Przestanie trochę
Naprzód z nieba anjołowie,
Do grobu Jego posłowie,
Na znak swojej wesołości
I też wielkiej stąd radości,
Przy grobie ich dwa będący
Z niewiastami gadający,
Byli oblicza lśniącego,
Odzienia jako śnieg białłego.
Przestanie trochę
Potym zaś wciórnastcy ludzie
Radowali się też wszędzie:
Distincte
Pod ziemią, w ziemi, na ziemi,
Będąc wszyscy pocieszeni;
Pod ziemią Ojcowie święci,
Kiedy z piekła byli wzięci,
A w ziemi ciała umarłych,
Wiela ludzi dobrych, świętych,
Z grobów swoich powstawając
I ludziom się pokazując. Mat. 27
Przestanie trochę
Tu lepak z wierzchu na ziemi
Apostołowie z drugiemi,
Wciórnastcy się radowali, Joan. 20
Gdy Pana Krysta widzieli.
Przestanie trochę
I po dziś dzień ludzie wierni,
Po wszytkim świecie nabożni,
Weselą się i radują,
Gdy to sobie spominają.
Przestanie trochę
Stworzenia zaś nierozumne,
Wciórnastkie te rzeczy ziemne,
Też po sobie pokazują,
Iż się stąd nieco radują:
Drzewa swoimi pączkami,
Listkami i też kwiatkami,
Które wypuszczają z siebie
Na kożdy rok o tej dobie.
Znać to na łąkach, na polach,
Distincte
Na górach, w ogrodziech, na rolach.
Wszytek się świat zazieleniał,
Tak, by też więc przemowie chciał.
I słońce teraz inaksze,
Distincte
Wyższe, cieplejsze, jaśniejsze.
Owa wciórnastko stworzenie
Czuje Pańskie Zmartwychwstanie.
Przestanie trochę
To wszytko my uważając
I k temu się przykładając,
Tochmy sobie umyślili
I na to się przyprawili,
Iżbychmy wam pokazali
I wierszami powiadali
Istą prawie historyją,
Z Pisma świętego zebraną,
O Krystowym Zmartwychwstaniu,
Ku naszemu pocieszeniu.
Rozdział historyjej
Którą świętą historyją
Odprawim częściami sześcią.
Pierwszej części summa
Z których pierwsza o tym będzie
Przy Ewanjelijej wszędzie,
Jako biskupi z drugimi
Osobami duchownymi
Piłata o to prosili,
By grób Pański osadzili
Z jego dworu żołnierzami,
Za ich pieniądze stróżami.
Wtórej części summa
Wtóra o nabożnych paniach,
O trzech, a wszytko Maryjach,
Które maści kupowały,
Co nimi pomazać miały
Pana Jezusowe ciało,
Gdy w grobie włożone było.
Trzeciej części summa
Trzecia część będzie o stróżach,
O Piłatowych żołnierzach,
Przy grobie Pańskim będących,
A ciała jego strzegących.
Czwartej części summa
Część czwarta według Dawida
I krześcijańskiego Kreda
O tym się będzie plątała
I to rozpamiętawała,
Jako Pan do piekieł stąpił,
Ojce święte z nich wybawił.
Piątej i szóstej części summa
A piąta część z ostateczną
Będą miały sprawę spoiną.
Znowu zasię o Maryjach,
O onych trzech świętych paniach,
Które do grobu chodziły,
By Pana Krysta mazały.
Potym o ukazowaniu
Pańskim, po swym Zmartwychwstaniu.
Przestanie trochę
A jeśli co takowego,
Do tego aktu świętego,
W tej chwalebnej historyjej
Nad tekst świętej Ewanjeliej
Będziem przywodzić skądinąd,
Nie poczytajcie nam za błąd.
Bo jeśli co przyczynimy,
Tedy z starych Patrów mamy.
Ostatek sami osądźcie,
Jeśli nie tak jest na świecie,
Co my tu będziem spominać,
Nad Pismo święte przyczyniać.
Kto by nie miał czytać Ewanjelijej miedzy historyją, tedy te sześć sequentes versus Prolog przestąpi, a pocznie siódmy wiersz: "Waszmość się" etc.
A ten uczynim ordynek
Przez teraźniejszy akt wszytek:
Będziem czyść po sentencyjej
Tekst świętej Ewanjelijej,
Z którejechmy uczynili
To, co będziem sprawowali.
Przestanie trochę
Waszmość się już uspokójcie,
A rzeczy pilno słuchajcie.
A chcąc Waszmość mieć czujniejsze
I też w słuchaniu pilniejsze,
Dla poobiedniego spania
Będziem używać śpiewania,
Które Waszmość budzić będzie
Miedzy wierszykami wszędzie.

CZĘŚĆ PIERWSZA
Persony do niej:
Annasz, Kaifasz, Faryzeusz, Piłat, Pilaks, Teoron, Proklus, Filemon
Ewanjelija
którą będzie czytał Ewanjelista wszędy po sentencyjej przez wszystek akt, jako stoi na swoich miejscach. I tu już pocznie
T. Nazajutrz po Wielkim Piątku zeszli się przełożeni kapłańscy i faryzeuszowie do Piłata, mówiąc: Panie, wspomnieliśmy, że on zwodziciel, będąc jeszcze żyw, powiedział: Po trzech dniach zmartwychwstanę. Przeto rozkaż, aby strzeżono grobu aż do trzeciego dnia, by lepak nie przyszli zwolennicy jego, a nie ukradli go, a potym by powiedzieli pospólstwu: Wstałci z martwych; tedy by był ostateczny błąd gorszy niżli pierwszy.
Potym Annasz z Kaifaszem i z Faryzeuszem przyjdą do Pilata i kłaniając się wszytcy, rzecze
ANNASZ
Pokłona nasza staroście,
Najwyższemu w tym tu mieście,
Piłatowi ślachetnemu,
A nam panu łaskawemu,
Danemu z państwa rzymskiego
Do tego miasta sławnego.
Pilat wstanie ku nim, zjąwszy czapkę z głowy, i ukaże im ręką miejsca ku siedzeniu. A potym rzecze
KAIFASZ
Łaskawy panie starosta,
Rządzicielu tego miasta.
Będzie ukazował na się i na drugie
Ja, Kaifasz, i z Annaszem,
Z tym tu Faryzeuszem,
Tochmy sobie dziś spomnieli,
Cochmy przedtym słychawali,
Iż więc on zwodziciel mówił,
Gdy się miedzy ludźmi bawił,
Jeszcze za swego żywota,
Pierwej, niż zszedł z tego świata:
"Po trzech dniach z martwych powstanę
I zasię królować będę".
Otóż go już z krzyża zjęto,
Iż jutro zachodzi święto;
W ogrodzie w grobie włożono
I kamieniem założono.
ANNASZ
Przeto was barzo prosimy
I odsługować będziemy,
Każ Waszmość strzec grobu jego,
Aże do dnia do trzeciego,
By snadź jego zwolennicy
I też inszy weń wierzący
Na grób gwałtem nie przypadli,
Ciała jego nie ukradli,
A ludziom by powiadali
I tak wszędy rozsławiali,
Iż mocą swoją zmartwychwstał,
Jako więc przedtym powiadał.
FARYZEUSZ
Byłciby błąd ostatniejszy
Stokroć gorszy niżli pierwszy.
Bo coć jego zwolennicy
I inszy też weń wierzący
Przed śmiercią i męką jego
Mnimali go być wielkiego:
Jedni jakiego proroka, Łuk. 7
A drudzy zasię Krystusa - Mat. 16
Dopierożci by twierdzili,
Po wszytkim świecie sławili
To o nim po zmartwychwstaniu
Ku naszemu wszemu złemu.
Ewanjelija
T. Rzekł im Piłat: Macie stróża, idźcie, strzeżcie, jako wiecie.
PIŁAT
do biskupów
Wszytko u mnie otrzymacie,
O co tu teraz żądacie.
Ukaże na żołnierze, którzy przed nim będą stać
A to macie me żołnierze,
Z których będziecie mieć stróże:
Pilaksa z tym Teoronem
I Proklusa z Filemonem.
Już tam, kiedy chcecie, idźcie, .
Jak nalepie] wiecie, strzeżcie.
Ewanjelija
T. A oni odszedszy obwarowali grób, pieczętując kamień z stróżami.
ANNASZ
A to zaraz stąd pójdziemy,
A was Bogu poruczamy.
I ukłoniwszy się Piłatowi, odejdą do stróżów i rzecze im
KAIFASZ
A wy też, panowie, pódźcie,
Oręża z sobą nabierzcie.
Pójdziemy do grobu teraz
I zapieczętujem zaraz.
PILAKS
Dobrze, mościwi biskupi,
Jedno nie chciejcie być skąpi.
Będziecie mieć stróże dobre,
Dacie li pieniądze szczodre.
Ukaże na drugie
Boć to tu sławni hajducy,
Śmieli i duży junacy.
ANNASZ
O to się wy nie starajcie
Ani się z nami zmawiajcie.
Nasza rzecz wam pieniądze dać,
A wasza - grobu pilnować.
I przyszedszy do grobu, będą go biskupi pieczętować, mówiąc do stróżów
KAIFASZ
Patrzcież, na co was bierzemy
I jak wam grób zostawiamy,
Wosk na kamień przylepiając,
Pieczęci nań przykładając.
ANNASZ
odchodząc od grobu, rzecze do stróżów
Już was prosim, pilno strzeżcie,
A zawżdy ostrożni bądźcie,
By nie przyszli zwolennicy
I nie ukradli go w nocy.
FARYZEUSZ
Ba, i niewiasty też one
Z miasta, Maryje rzeczone,
By o nim nie pomyślały,
Bo go barzo miłowały.
I odejdą biskupi.
TEORON
podniósszy jakie arma
O, zleć by go tu kraść przyszedł -
Wierz mi, że by rządu doszedł!
FILEMON
Niechaj przyjdą zwolenicy,
I podniesie też arma
Ale wara, legać wszytcy!
PROKLUS
Niewiasty odstraszy łatwie,
Wziąwszy rusznicę abo dwie.
PILAKS
Nie trzebać się nam obawiać,
Nie przydzieć go nikt dobywać.
Rozsadźmy się każdy w swoje -
Ja już biorę wartę moje.
I stanie na jednym rogu grobu, także i drudzy nadrugich trzech rogach. I będą śpiewać każdy z osobna na notę "Hejnał świta"
PILAKS
Czuwaj, czuwaj, a nie leży,
Ale grobu pilno strzeży,
Chcesz li, byś nie był na wieży!
O głasajże, głasaj, pacholiku miły.
TEORON
A ty, Piętrze, z łysą głową,
Wara wąsa z siwą brodą -
Byś nie wziął maczugą ową!
Wyciągnie rękę z maczugą
O widzę cię, widzę.
PROKULUS
Widząc was też, białłe głowy,
Coście na kradzież gotowy -
Umykaj kożda w czas głowy!
O widząc was, widzą.
FILEMON
A ty, zwodźca, leżąc w grobie,
Miej tam pokój dobry sobie.
Podniesie bartę
Byś nie wziął bartą po głowie!
O wara, wara.
Śpiewanie
"Sepulto Domino" etc., vide "Agendam". To i insze śpiewanie, które jest miedzy historyją, będą śpiewać młodzieńcy.

CZĘŚĆ WTÓRA
Persony do niej:
Maryja Magdalena, Maryja Jacobi, Maryja Salowe, Joanna Chuzowska, Ruben aptekarz
Ewanjelija
R. A gdy przeminęła sobota, Maryja Magdalena i Maryja Jakóbowa, i Salome, L. Joanna i insze, R. nakupiły i L. nagotowały zioła i wonne maści, R. aby przyszedszy pomazały Jezusa.
MAGDALENA
do drugich Maryj
Ba, moje miłe siestrzyce!
Nie lutujmyż swojej prace
I pieniędzy nie żałujmy -
Uderzy w wacek ręką i podniesie go wzgorę
Wszak je, chwała Bogu, mamy.
Uczyńmy co takowego
Miłość pokazującego
Ku Jezusowi miłemu,
Panu i mistrzowi swemu,
Którego nam umęczono
I do grobu pochowano.
MARYJA JACOBI
Ba, i owszem, miłe moje,
Pokażmy kochanie swoje,
Nie tylko na świecie w żywym,
Ale i w grobie umarłym.
Nie ustawajmy w miłości
I w swej zwykłej nabożności,
Którąchmy ku niemu miały,
Kiedychmy za nim chadzały,
Nauki jego słuchając
I onemu posługując. Mar. 15
MARYJA SALOME
A cóż, namilsze, takiego
Chcemy uczynić dla niego?
Jam wszystko gotowa czynić
I gdzie trzeba, wszędy wyniść.
Potrząsnie wackiem i podniesie go wzgórę
Ba, i wacka nie żałuję,
Zwłaszcza gdy rzecz dobrą czuję.
JOANNA
Ja czekam, co uradzicie
I na co się zezwolicie.
Na wszystkim przestanę z wami,
Tak mieszkiem, jak posługami.
MARYJA MAGDALENA
Nie mamy tak co inszego
Uczynić dla umarłego:
Nakupmy ziół woniających,
Wódek, olejków pachniących,
Z których maści naczynimy,
Którymi ciało natrzemy,
Iżby w grobie nie cuchnęło
Ani od ziemie próchniało.
MARYJA JACOBI
Dobrze więc, tak udziałajmy,
Wieczórci już, nie mieszkajmy!
Wysypie liczmany na stół
Awo sto dukatów moich,
Przyłóżcież wy też co do nich!
MARYJA SALOME
wysypie talary
Awo też moje talary,
Pięćdziesiąt, a kożdy stary.
By ich też na urząd szukał,
Nie wiem, by gdzie takich dostał!
JOANNA
wysypie monetę
Awo też moja moneta,
Bo tu z sobą nie mam złota.
Uczynić też to niemało,
A bodaj ze sta nie było?
MAGDALENA
zbierając pieniądze do kupy
Będzieć dosyć! Pochowajmy,
A w drogę się nagotujmy!
Pójdziem zaraz do apteki,
Pobrawszy z sobą koszyki.
I pójdą do apteki z koszykami
MARYJA JACOBI
do aptekarza
Pomóż Bóg, panie Rubenie,
Cnotliwy krześcijaninie,
Tego miasta aptekarzu
I dostateczny kramarzu!
RUBEN
Witajcież, me miłe panie!
Rozłoży ręce
Jaki traf? Wszystko Maryje!
Pani Madleno łaskawa
I Maryja Jakóbowa,
Z Maryją pana Salomego
I z Joanną pana Chuzego.
Cóż mi powiecie dobrego
Tego wieczoru świętego?
MARYJA SALOME
Przedajcie nam ziół pachniących
I olejków woniających,
Iż z nich maści naczynimy,
Jako my samy rozmiemy,
Na ciało mistrza naszego
Dziś do grobu włożonego.
RUBEN
A to wnet, łaskawe panie,
Na Waszmości rozkazanie!
Jedno, co trzeba, powiedzcie,
A pieniądze zaraz liczcie.
MAGDALENA
Podajcie naprzód balsamu,
A mirry świeżej ku temu,
Olejku jałowcowego
I też spikonardowego.
RUBEN
nakładszy słojków
Otóż tu już wszytko macie -
Każcież ważyć, ile chcecie.
A sąć te olejki, wódki
Znamienite, prawie fryszki.
Tu może aptekarz uczynić jaką wonność z wódek i olejków
MARYJA JACOBI
Zydzieć się ziół ze sto funtów,
A z drugie - baniek olejków.
Ale się pierwej stargujem,
Toż dopiero ważyć każem.
MARYJA SALOME
A po czemuż nam funt dacie? -
Jednym słowem nam powiedzcie,
Iż pieniądze będziem liczyć,
A wy też będziecie ważyć.
RUBEN
Jużci ja waszmościam przedam
Tak, jako sam od kupca mam.
Zwłaszcza dla mistrza waszego,
Bom też sam jest z uczniów jego.
A wam się też chcę zachować,
Iżbyście do mnie kupować
Potym częściej przychadzały
I insze panie stręczyły.
Dam wam balsam po sta złotach,
Mirę po ósmi talarach.
Będzie rozstawiaj stójki, banki,, zioła, wódki etc.
Olejki bańkami bierzcie,
A co każda niesie, płaćcie.
MAGDALENA
Wierzymyć jako dobremu
Człowieku krześcijańskiemu,
Iż się nie będziesz targować,
Z nami długo handrykować.
Weźmiesz od nas to, coć damy,
Wszak ci straty nie życzymy.
Co by dał inszemu na tram,
To dziś dasz za gotowe nam.
I wysypie mu pieniądze na stół
A masz wyborną monetę,
Talary, czerwone złote.
Odlicz je, a przestań na tym,
A my też odchodzim zatym.
I pójdą precz, nabrawszy słojków i baniek, i ziół z apteki.
Śpiewanie
"Dum transisset sabbatum" e...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin