Błażejewski J.R.R. Tolkien, Powiernik Pieśni.txt

(191 KB) Pobierz
MICHA� B�A�EJEWSKI
J.R.R. Tolkien
Powiernik Pie�ni
9
"... pie�ni zjawi�y si� �ywe w�r�d ludzi,
przysz�y ze swej tajemniczej krainy
i w widomej postaci
chodzi�y w bia�y dzie� po ziemi..."
"Dwie Wie�e"
Andrzejowi Kowalskiemu & Tomaszowi Schrammowi -
g��wnym "winowajcom"
tej ksi��ki
10
1. Powiernik Pie�ni
W biografii Johna Ronalda Reuela Tolkiena mo�emy odnale�� kilka polskich akcent�w.
Jego przodkowie ze strony ojca jakie� dwie�cie lat temu przyw�drowali do Anglii,
najprawdopodobniej z teren�w podleg�ych �wczesnym w�adcom Polski. "Nie jestem
Niemcem - wspomina� pisarz - cho� mam niemieckie nazwisko [...], moje imiona s� pochodzenia
hebrajskiego, skandynawskiego, greckiego i francuskiego. Poza nazwiskiem nie
odziedziczy�em jednak niczego z j�zyka lub kultury, z kt�rymi by�o ono u swych pocz�tk�w
zwi�zane, a po 200 latach "krew" Saksonii i Polski sta�a si� prawdopodobnie ma�o
wa�nym fizycznym sk�adnikiem"1. Do sprawy swego pochodzenia powr�ci� kilka miesi�cy
przed �mierci� w li�cie pisanym do wydawcy: "Nie rozumiem, dlaczego mia�by Pan ��czy�
moje nazwisko z tolk ('t�umacz' lub 'm�wca'). Jest to s�owo pochodzenia s�owia�skiego,
kt�re zosta�o przyj�te przez litewski (tulkas), fi�ski (tulkki) i j�zyki skandynawskie,
a w ko�cu przez Niemcy p�nocne (j�zyk dolnoniemiecki) za po�rednictwem du�skiego
(tolk). Angielski nigdy go nie przej��"2. Pozna� j�zyk polski (obok wielu, wielu innych),
ale w�asnych umiej�tno�ci w pos�ugiwaniu si� nim nie ocenia� wysoko. I wreszcie -
oboje z �on� zostali pochowani blisko polskich grob�w w wydzielonej rzymskokatolickiej
kwaterze cmentarza Wolvercote w Oxfordzie. Mo�na jeszcze doszuka� si� kilku s�owia�skich
akcent�w w nazwach wyst�puj�cych w jego ksi��kach.
Przesad� by�oby twierdzenie, i� obecno�� tych akcent�w mo�e mie� jakie� wi�ksze
znaczenie dla badaczy tekst�w Profesora. Przywo�uj� te informacje nie w ramach jeszcze
jednej akcji "X a sprawa polska", ale po to, �eby pokaza�, jak kr�tymi drogami chadzaj�
losy wielu os�b i ksi��ek i jak z tego "przek�ada�ca" powstaje co�, co zachowuje swoist�
"wielo�� w jedno�ci".
Dla przodk�w Tolkiena ta "wielo��" przybiera�a oczywi�cie formy bardziej "zachodnie",
podporz�dkowane w dodatku konwencjom charakterystycznym dla �ycia wiktoria�skiego,
niezbyt zamo�nego mieszcza�stwa. Wed�ug rodzinnej tradycji Tolkienowie przyw�drowali
na Wyspy Brytyjskie z kontynentu, a towarzyszy�y temu romantyczne historie
mi�osne, tajemnicze i dramatyczne wydarzenia polityczne, zmuszaj�ce uciekinier�w do
pozostawienia poka�nych maj�tk�w "gdzie� w Europie". W nowym miejscu zamieszkania
trzeba by�o dawne rodowe ambicje po��czy� z konieczno�ci� pracy. Z czasem rodzina do-
1 Za: Przeczytali�my dla was - J. R. R. Tolkien: The Monsters and the Critics and
Other Essays. Edited by Ch. Tolkien. Londyn 1983, s. 170. Om�wienie ksi��ki i przek�ad
fragmentu - M. G., "Gwaihir" 1985, nr 2, s. 5.
2 J. R. R. Tolkien: Listy Profesora. Prze�. A. Sylwanowicz. "Gwaihir" 1985, nr 2, s. 12.
11
robi�a si� nawet warsztatu wytwarzaj�cego fortepiany - w momencie narodzin J. R. R.
Tolkiena tak�e i te sprawy nale�a�y do przesz�o�ci, a tera�niejszo�� by�a raczej skromna.
Podobnie egzystowali Suffieldowie - rodzina ze strony matki. Dziadek przysz�ego pisarza
zarabia� jako komiwoja�er, a niezbyt bogate �ycie ubarwia�y opowie�ci o "herbowych"
przodkach, lordowskich tytu�ach i innych dowodach minionej �wietno�ci, w�r�d
kt�rych fakt "zasiedzenia" Suffield�w na Wyspach bywa� koronnym argumentem w dyskusjach
o mezaliansie ich c�rki Mabel. Dla Suffield�w Tolkienowie d�ugo pozostawali
tylko zwyczajnymi imigrantami "z jakich� Niemiec".
Rodzice pisarza poznali si� w rodzinnym Birmingham i po paru latach nieoficjalnej
znajomo�ci (ze wzgl�du na wymienione ju� powy�ej zastrze�enia) uzyskali wreszcie zgod�
na zar�czyny, a p�niej i przyzwolenie na �lub. Ojciec J. R. R. T., Arthur Tolkien, pr�bowa�
pocz�tkowo pracowa� w Banku Lloyda, a potem przeni�s� si� do Po�udniowej
Afryki, gdzie mo�liwo�ci finansowej stabilizacji by�y mimo wszystko wi�ksze. Zosta� nawet
szefem oddzia�u banku w ma�ym miasteczku Bloemfontein. Oddzia� Banku Afryka�skiego
konkurowa� musia� z pr�nym Bankiem Narodowym - zawodowy sukces Arthura
Tolkiena uzale�niony by� wi�c g��wnie od jego obrotno�ci i pomys�owo�ci. Arthur wierzy�
w swoj� dobr� gwiazd� - w pocz�tkach 1891 roku sprowadzi� swoj� narzeczon�, a ich
�lub odby� si� w Kapsztadzie w po�owie kwietnia.
John Ronald Reuel Tolkien urodzi� si� 3 stycznia 1892 roku, a w kilkana�cie miesi�cy
p�niej - 17 lutego 1894 roku - przyszed� na �wiat Hilary Arthur Reuel. Dzieci chowa�y
si� dobrze - niemniej niedogodno�ci klimatyczne, ekonomiczne i polityczne sk�oni�y Mabel
do wyjazdu z synami do Anglii. Powr�ci�a do rodzic�w w Birmingham w po�owie
1895 roku i oczekiwa�a na przyjazd m�a. Rodzina jednak nie po��czy�a si� - Arthur
zmar� 15 lutego 1896 roku i zosta� pochowany w Bloemfontein.
Mabel mog�a liczy� na procenty od ulokowanych w po�udniowoafryka�skich kopalniach
kapita��w (a nie by�o tego wiele) i na skromn� pomoc ze strony rodziny - swojej i
m�a, g��wnie jednak - na w�asn� wytrwa�o�� i zaradno��. Postanowi�a sama zaj�� si�
edukacj� ch�opc�w i trzeba przyzna�, i� trafili oni na utalentowanego pedagoga. Synowie
okazali si� r�wnie� dobrymi uczniami - czteroletni John Ronald Reuel (dla rodziny -
Ronald) czyta� ju� do�� dobrze, a wkr�tce poczyni� znaczne post�py w pisaniu. Szczeg�lnie
zainteresowa�a go kaligrafia, lubi� tak�e lekcje �aciny i angielskiego. Francuski nie poci�ga�
go zbytnio - by� mo�e gdzie� tu nale�y szuka� �r�de� p�niejszej "gallofobii" Profesora.
Nie osi�gn�� sukces�w w nauce muzyki - lubi� jednak rysunki, lekcje botaniki,
wyprawy do parku i bezpo�redni kontakt z przyrod�. Drzewa sta�y si� jego prawdziw�,
wielk� mi�o�ci� na ca�e d�ugie �ycie. Du�o czasu po�wi�ca� lekturze - tak rodzi�y si�
pierwsze fascynacje opracowaniami dawnych mit�w i ludowych ba�ni. Nie lubi� ba�ni
Andersena - intrygowa�y go natomiast legendy arturia�skie i opracowania starych nordyckich
sag o smokach i bohaterach, opublikowane przez niezmordowanego Andrew
Langa3.
W �yciu m�odej wdowy i jej syn�w bardzo du�e znaczenie mia�a religia. Prze�ycia i
rozmy�lania doprowadzi�y Mabel do postanowienia, kt�re zawa�y�o na kontaktach jej i
syn�w z rodzinami Tolkien�w i Suffield�w. Mabel postanowi�a przej�� na katolicyzm i po
kilku miesi�cach przygotowa� ona i jej siostra, May Incledon, zosta�y przyj�te do "papieskiego"
ko�cio�a. Dla Suffield�w-metodyst�w i Tolkien�w-baptyst�w by�o to szokiem.
Sytuacja odbi�a si� na finansach wdowy - rodzina cofn�a jej sw� pomoc. Te przeciwno�ci
umocni�y j� tylko; na przek�r wszystkim i wszystkiemu zacz�a wychowywa� w wierze
katolickiej obu ch�opc�w. Nowa sytuacja finansowa zmusi�a j� jednak do szukania ta�sze-
3 Andrew Lang (1844-1912), szkocki pisarz i badacz, zajmowa� si� m.in. mitem i ba�ni�
ludow�, opublikowa� seri� ksi��ek z opracowaniami r�nych ba�ni.
12
go mieszkania - do tej pory wynajmowali dom na przedmie�ciu. Po paru takich przeprowadzkach
znale�li si� w dzielnicach niewiele lepszych od slums�w. Pocz�tkowo Ronald
m�g� uczy� si� w wymarzonej szkole Kr�la Edwarda (kiedy� uczy� si� tu jego ojciec, w
og�le by�a to szko�a "z tradycjami"), potem jednak nale�a�o znale�� ta�sze miejsce edukacji.
Du�� pomoc wdowie i ch�opcom okaza� wtedy jeden z duchownych pobliskiego Oratorium4,
czterdziestoparoletni ojciec Francis Xavier Morgan, p�-Walijczyk, �wier�-Anglik i
�wier�-Hiszpan. Niekonwencjonalny, bezpo�redni, ha�a�liwy i wylewny, szybko sta� si�
przyjacielem ca�ej rodziny.
Niski poziom nauczania w nowej szkole zmobilizowa� Mabel i Ronalda do ubiegania
si� o stypendium, kt�re mog�oby umo�liwi� ch�opcu powr�t do szko�y Kr�la Edwarda.
Ronald uczy� si� dobrze, interesowa�a go literatura i j�zyki obce, a post�py w nauce bardzo
cieszy�y jego matk�.
Wiosn� 1904 roku Mabel trafi�a do szpitala - rozpoznano cukrzyc�. Stan �wczesnej
medycyny nie gwarantowa� wyleczenia. Zmar�a 14 listopada, a przed �mierci� wyznaczy�a
ojca Francisa na opiekuna ch�opc�w. Spadek, kt�ry im pozostawi�a, nie by� du�y - 800
funt�w zainwestowanych w Po�udniowej Afryce. Ojciec Morgan przy ca�ym swoim bezpo�rednim
sposobie bycia okaza� si� dobrym strategiem - uda�o mu si� u�agodzi� zmobilizowane
�mierci� Mabel obie rodziny (m�wi�o si� o obaleniu testementu i odebraniu "papi�cie"
opieki nad sierotami) i zapewni� dzieciom zno�ne warunki nauki i mieszkania. Nikt
im ju� jednak nie m�g� zast�pi� matki - opiekun, ciotki, gospodynie kolejnych mieszka�
b�d� dawa� dorastaj�cym ch�opcom tylko to, co zapewnia egzystencj� i przygotowuje do
przysz�ego �ycia w spo�ecze�stwie. �ycie z matk�, mimo wielu finansowych niedogodno�ci,
przynosi�o rado�� i ciep�o, obfitowa�o w odkrycia nowych opowie�ci, ksi��ek, pozwala�o
na odmienny od "szkolnego" kontakt z obcymi j�zykami, ��czy�o tak�e fascynacj�
religijn� z osobistym stosunkiem do matki. Okres ten zosta� dramatycznie zamkni�ty, ale
to najprawdopodobniej on w du�ym stopniu uformowa� osobowo�� przysz�ego pisarza.
Bracia zamieszkali teraz u jednej z dalszych krewnych. Chodzili do tej samej szko�y
Kr�la Edwarda i du�o czasu sp�dzali w Oratorium. S�u�yli do mszy, rozmawiali z opiekunem,
jadali tu posi�ki i bawili si� z kuchennym kotem. Ronald mia� 13 lat, Hilary -11.
W szkole Ronald m�g� rozwija� swoje j�zykowe uzdolnienia. Uczy� si� �aciny, greki,
francuskiego i niemieckiego. Powoli te zainteresowania j � z y k a m i przeradza�y si� w
zainteresowania f i l o l o g i �. Dzi�ki sporej bibliotece szko�y, dzi�ki dobrym pedagogom,
wreszcie dzi�ki przyja�niom z kolegami o podobnych zami�owaniach bardzo szybko
dotar� do starych tekst�w literackich. Zetkn�� si� z oryginaln� wersj� staroangielskiego
poematu "Beowulff"5, z "Opowie�ci� o Sir Gawenie i Zielonym Rycerzu"6 i z "Poematem
o Perle"7. Pojawia� si� zacz�y r�wnie� ksi��ki z kr�gu j�zykoznawstwa - dotar� do pod-...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin