{900}{1080}PAN SMITH JEDZIE DO WASZYNGTONU {2048}{2144}WSZYSTKIE POSTACIE|I WYDARZENIA SĽ FIKCYJNE {2183}{2281}Umarł sen. Samuel Foley.|Przed minutš, tu, w St.Vincent's. {2285}{2379}Był przy tym jego poplecznik,|sen. Joseph Paine. {2384}{2488}Mówi sen. Paine. Z rezydencjš|gubernatora w Jackson City, proszę. {2492}{2545}Halo? {2549}{2625}Och, Joe! Och, nie... {2629}{2736}W fataInej chwiIi.|Powiedz Jimowi Taylorowi, że wracam. {2740}{2801}- Tak. Już to robię.|- Co się stało? {2806}{2941}Sam Foley nie żyje.|Włanie teraz, wzišł i umarł. {2945}{3022}- Do kogo dzwonisz po nocy?|- Do TayIora. {3026}{3100}- Co jest?|- Umarł Sam Foley. {3104}{3217}FataIna sprawa. TyIko spokojnie.|Paine przyjedzie? {3221}{3315}Tak, Jim. Tak, Jim. {3319}{3387}Gdyby powiedział: 'nie', padłby trupem. {3391}{3499}Nie czas na żarty.|Muszę wyznaczyć nowego senatora. {3523}{3536}Gubernator zwoła komisje. {3536}{3579}Gubernator zwoła komisje. {3583}{3658}Powiedz mu, że nie mogę czekać. {3662}{3721}Pewnie Taylor go poucza, co robić. {3726}{3824}Niech zaczeka.|Zaraz się z nim spotkam. {3828}{3961}Muszę wyjć do obywateli. Chcš|współdecydować, kto wejdzie do senatu. {3965}{4070}- Pewnie majš już kandydata.|- Spokojnie, Happy. Nie wariuj. {4074}{4191}Powiedz Taylorowi i Paineowi,|że majš minutę na podjęcie decyzji. {4196}{4274}- Sam to powiedz TayIorowi.|- Powiem mu. {4278}{4356}Nareszcie usłyszy parę słów prawdy. {4360}{4494}JeIi będziecie daIej gIędzić,|sam się spotkam z komisjami. {4498}{4601}- Zrobisz to, kiedy skończymy.|- Dobrze, byIe szybko. {4605}{4651}Postaramy się. {4695}{4761}Poszło mu w pięty, staruszku. {4786}{4870}Mamy na karku sprawę tamy WiIIet Creek. {4874}{5003}Nasz nowy senator nie może|zadawać pytań czy mówić od siebie. {5007}{5105}- Musi być pewny.|- Horace MiIIer. {5109}{5166}Będzie posłuszny. {5171}{5240}A jeIi zapomnimy o sprawie tamy? {5244}{5355}Odłożymy to do następnej sesji,|aIbo w ogóIe z niej zrezygnujemy? {5359}{5478}To byłaby zbrodnia.|WłożyIimy w to tyIe pracy. {5483}{5583}Udało nam się jš przemycić|w projekcie ustawy o deficycie. {5587}{5706}Zatwierdzono jš, idzie jak po maIe.|Nie odbiera się dziecku cukierka. {5710}{5790}Warto ryzykować skandaI? {5794}{5931}Ryzykować? Co z tobš?|Nie godzę się na najmniejsze ryzyko, {5935}{6049}teraz, kiedy wyrobiłe sobie|w senacie dobre imię. {6053}{6153}Popatrz, jakš ci zrobiłem kampanię|we wszystkich moich gazetach. {6177}{6298}- Trochę to niewidoczne.|- Nie wiem... może. {6324}{6427}Twój wybór jako człowieka z Zachodu|byłby całkiem Iogiczny. {6431}{6501}Na konwencji wszystko się może zdarzyć. {6505}{6638}Skoro to wszystko jest możIiwe,|zapomnijmy o sprawie tamy. {6642}{6774}Nie możemy.|Po cichu skupiIimy okoIiczne grunty. {6778}{6851}Na martwe dusze. {6855}{6945}JeIi się wycofamy,|cišgniemy na siebie dochodzenie. {6949}{7074}Ujawniš, że chcieIimy sprzedać ziemię|stanowi pod fałszywymi nazwiskami. {7078}{7214}Najmšdrzej będzie pchnšć sprawę tamy|w kierunku, w którym się toczy. {7218}{7312}Wyznacz MiIIera, jeIi będzie posłuszny. {7317}{7395}O to się nie martw. Chod. {7441}{7525}- Jednš minutkę! - Mamy kandydata. {7530}{7579}- Horace MiIIer.|- Horace MiIIer?! {7583}{7667}Urodzony pionek.|Będzie grał jak tresowana foka. {7672}{7754}- Nie mówiłem?|- JeIi zgłoszę kogo takiego... {7759}{7847}Nie mogę ci podać przyczyn,|aIe to musi być MiIIer. {7852}{7925}Masz nazwisko, wypisuj mandat. {7929}{8039}Najpierw czeka mnie gniew komisji.|Działaj na rzecz harmonii! {8043}{8168}Wród nazwisk kandydatów godnych|piastować ten urzšd, {8173}{8239}jedno Iniło szczegóInym bIaskiem. {8243}{8333}- Szanowny Horace MiIIer.|- Nie! {8338}{8415}- To pionek TayIora!|- Weterani go nie poprš! {8419}{8492}Komisja Nowych ObywateIi|zgłasza sprzeciw! {8496}{8596}A więc powołaIi własnego kandydata?|Kogo? {8600}{8664}- Nie spodoba ci się.|- Kto to? {8668}{8749}- Henry HiII.|- Ten wariat, długowłosy.... {8753}{8837}- Trzeba było się sprzeciwić.|- Nie mogłem. Oni... {8842}{8905}Nieważne. Nieistotne. {8909}{8964}To horda żšdna krwi. {8968}{9074}Mówię ci, to nieistotne.|Horace MiIIer wejdzie do senatu. {9078}{9159}- Nie poIę tam Horace'a MiIIera.|- Nie? {9163}{9216}Nie. {9220}{9319}Nie pozwoIę ci niszczyć|całej mojej kariery poIitycznej. {9323}{9399}Co? Kupiłem ci jš w prezencie. {9403}{9469}Mogę ci jš w każdej chwiIi odebrać. {9473}{9585}Martwisz się o swojš karierę,|kiedy mamy nóż na gardIe? {9589}{9640}MiIIer i basta. {9696}{9742}Witaj, tato. {9803}{9862}Przybiło cię to? {9866}{9939}- Co?|- Masz niezły pasztet. {9943}{10062}- Henry HiII, aIbo popamiętasz?|- Horace MiIIer, aIbo popamiętasz. {10067}{10178}Nie mianowałbym takiego piernika.|Bez wzgIędu na TayIora. {10182}{10285}- Co ma do tego TayIor?|- To on cišgnie za sznurki. {10289}{10379}Nie życzę sobie|takich rozmów z dziećmi. {10383}{10431}Posłuchałby ich rad. {10435}{10506}Dzieci na pewno|potrafiłyby z tego wybrnšć. {10510}{10641}- To proste. Jefferson Smith!|- TyIko on się nadaje na senatora. {10645}{10725}- Nawet na prezydenta.|- Lubię Jeffa Smitha. {10729}{10808}- Ja też.|- Wszyscy się już wypowiedzieIi. {10812}{10909}Wybaczcie mi ignorancję,|aIe nie mam pojęcia, co to za jeden. {10913}{10985}- Drużynowy.|- Dzieciak? {10989}{11141}Nie, dorosły. Największy spec|od poIowania, zwierzšt i kamieni. {11145}{11247}To nasz największy bohater.|Piszš o nim w gazetach. {11251}{11361}Nie słyszałe o pożarze Iasu|wokół Sweetwater? {11365}{11429}Jeff sam go ugasił. Sam jeden. {11433}{11510}- JeIi chcesz senatora...|- Nie chcę senatora! {11514}{11600}- Doć tych bredni.|- To największy Amerykanin! {11605}{11719}Zna słowa Waszyngtona na pamięć,|a Chłopięce Sprawy sš bomba! {11723}{11831}- Jakie sprawy?|- To tytuł jego gazetki. {11835}{11948}Mam tu jednš. ReweIacja.|Czyta jš miIion dzieci w tym stanie. {11952}{12059}- Posłuchaj.|- Nie mam ochoty na dziecinady. {12063}{12151}- Dziecinady? Masz nóż na gardIe.|- To najIepszy wybór. {12156}{12232}- Jaki?|- Jeff na senatora! {12236}{12291}Chcesz się wypIštać? {12296}{12369}50 000 dzieci razy dwoje rodziców.|Z prawem wyborczym! {12373}{12469}- To ci bardzo pomoże.|- Gdyby tyIko był mężczyznš... {12473}{12567}Doć tego! Nie chcę być poniżany|przez własne dzieci! {12572}{12660}Zaraz puszczš mi nerwy! {12665}{12805}Henry HiII, Horace MiIIer,|MiIIer, HiII... HiII, MiIIer. {12870}{12948}Reszka - HiII, orzeł - MiIIer. {13308}{13412}WDZIĘCZNI OBYWATELE|DZIĘKUJĽ JEFFOWI SMITHOWI {13459}{13518}No i dobrze. {13729}{13805}SIEDZIBA GŁÓWNA HARCERZY {14054}{14131}- Dobry wieczór.|- Czy zastałem Jeffersona Smitha? {14135}{14203}Tak. Może pan wejdzie? {14391}{14498}GUBERNATOR MIANUJE|INSTRUKTORA MŁODZIEŻY {14502}{14567}NOMINACJA SMITHA|POLITYCZNĽ NIESPODZIANKĽ {14571}{14643}Harcerz w senacie Stanów Zjednoczonych? {14647}{14757}Prostaczek. WieIkooki patriota.|Zna LincoIna i Waszyngtona na pamięć. {14761}{14818}Staje na bacznoć na widok gubernatora. {14823}{14889}Przygarnia bezdomne chłopięta i koty. {14893}{14987}Wiesz, o czym mówię.|Ideał. Nie skaIał się poIitykš. {14992}{15093}Nie połapałby się w dwa Iata,|co dopiero w dwa miesišce. {15097}{15185}A co najważniejsze...|geniaIne posunięcie... głosy. {15189}{15273}Bohater 50 000 dzieci i 100 000 rodziców. {15278}{15385}Poczytajcie te Iisty gratuIacyjne.|Mówię wam, panowie... {15389}{15483}- Nie konsuItowałe tego ze mnš.|- Kiedy strzeIił piorun... {15488}{15553}Nie spytałe mnie! {15610}{15738}Zaraz, Jim.|Happy mógł trafić w dziesištkę. {15797}{15922}MyIisz, że dasz radę|sterować nim w Waszyngtonie? {15926}{16041}Chyba tak. Młody patriota,|recytuje LincoIna i Jeffersona. {16046}{16189}Wypuszczony na szerokie wody w stoIicy...|tak, to ma sens. {16292}{16398}Możesz dać swoim krzykaczom woIne.|To najwspaniaIsza nominacja. {16402}{16492}- Wydaj bankiet i ogło więto.|- W barwach narodowych! {16685}{16742}Komu gubernator powierzył ten zaszczyt? {16747}{16837}Jakiemu wpływowemu bogaczowi,|by kupić jego łaski? {16841}{16885}Nie! {16889}{16992}Jakiemu nic nie wartemu|poIitycznemu sprzedawczykowi? {16996}{17115}Nie. Co zrobił? Poszukał wród Iudzi. {17120}{17243}I tam znaIazł... bryłkę złota. {17365}{17432}ZebraIimy się tutaj, {17436}{17571}by uczcić i poIecić boskiej opiece|senatora Jeffersona Smitha! {17840}{17886}Dziękuję, ja... {17979}{18115}nie mogę się oprzeć wrażeniu,|że popełniono wieIki błšd. {18186}{18315}Oczywicie, nie rozumiałem,|po co naszemu stanowi dwóch senatorów, {18319}{18438}skoro reprezentuje nas już Joseph Paine. {18504}{18636}Na pewno mnie nie pamięta,|aIe znał mojego ojca, CIaytona Smitha. {18661}{18778}ChodziIi razem do szkoły,|bardzo się przyjaniIi. {18852}{18965}Już to, że tu przy nim siedzę,|jest dIa mnie ogromnym zaszczytem. {18969}{19127}Tato często mi mówił, że Joe Paine|to najwspaniaIszy ze znanych mu Iudzi. {19247}{19313}Wstań, Joe! Ukłon! {19423}{19553}Obawiam się, że niewieIe|będzie pan miał ze mnie pożytku. {19557}{19614}Będę się starał. {19619}{19742}Chociaż z całych swoich sił...|mogę obiecać jedno: {19746}{19896}Nie uczynię nic, by zhańbić urzšd|senatora Stanów Zjednoczonych. {20591}{20646}Senatorze Jeffersonie Smith. {20650}{20787}Harcerze z dumš korzystajš|z tej możIiwoci... okazji... {20791}{20888}Z radociš korzystamy z okazji... {20892}{20937}By podarować... {20941}{21081}By podrzeć... ten mały dowód|naszego przywišzania i podziwu. {21085}{21156}- NajIepszemu...|- PrzyjacieIowi! {21160}{21235}A niech to... masz tu teczkę, Jeff. {21270}{21358}Będziesz w niej nosił ustawy,|kiedy pojedziesz do Waszyngtonu! {22221}{22302}NiewieIe tego, aIe skoro naIegasz...|Z tego tygodnia. {22306}{22402}Chłopięce Sprawy.|Masz farbę drukarskš w żyłach. {22427}{22509}Wykapany ojciec. Nawet kapelusz ten sam. {22514}{22610}MarzycieI, jak on.|P...
mdarcym