Trzy kobiety (1977).txt

(57 KB) Pobierz
00:04:24:- Nogi potrzebujš ćwiczeń. Tak.|- Tak, dobrze.
00:04:36:-Chm? Choćmy tutaj.|Usišdmy z panem Hollingworth.
00:04:45:-To jest nasz kryty basen do terapii.| Najprawdopodobniej tu będziesz pracowac najczęciej
00:04:48:-Właciwie żaden z naszych pacjentów|Nie może przebywac w słońcu.
00:04:51:-Millie!
00:04:53:-Tak, Pani Bunweill?
00:04:55:- To jest Pinky Rose. Zaczyna dzi z nami.|- Czeć.
00:04:58:- Czeć.|- Chcę by jej dała ubranie i szafkę...
00:05:01: i pokazała wszystko tak jak Alcirii.
00:05:04:-Dobrze, ale mam paniš Shaw|po lunch`u.
00:05:06:Peggy już wtedy wróci| zajmie się nia za ciebie.
00:05:08:00:05:11:-Ok.|-Ok, po lunch`u.
00:05:14:- Co będę robic do tej pory?|- Możesz zjec lunch w kawiarni...
00:05:17:i spotkac się z Millie|w szatni potem.
00:05:19:Chcę cię zobaczyc w moim biurze|nim wyjdziesz wieczorem.
00:05:23:Jeszcze dziesięć i koniec. Tak?
00:05:27:Po prostu poruszać.
00:05:29:- Pan też by mógł trochę poćwiczyć,panie Hollingworth| Wie pan?
00:05:40:Oszczędzam na takš|nowe kuchenki mikrofalowe - czytałam o nich.
00:05:43:Można przygotowac hot-doga|w jedyne trzy minuty.
00:05:46:Lubie przysmażone pieczywo,a je mozna ustawic| by piekły dokładnie tak jak się lubi.
00:05:50:Już mam odłożone 43 i pół|dolca.
00:05:53:- Czec.|- Czeć.
00:06:01:-Mylę, że wezmę...|smażonego kurczaka z sosem
00:06:49:-Wiesz kto to "dziewczyna Breck`a"?|Cóż robiš teraz konkurs by znalec nowa...
00:06:53:i mam zamiar wysłać|moje najlepsze zjęcia.
00:06:55:-Czec. Jestem Pinky.|Pamiętasz mnie? Z lunch`u?
00:07:00:To nie byłam ja.
00:07:04:- Mylałam, że masz wolne.|- Miałam.
00:07:06:Stara Big-Buns wezwała mnie|mam pracować za nia.
00:07:09:Mmm, przepraszam.|muszę wprowadzić nowš dziewczynę.
00:07:12:- Czeć.|- Czeć.
00:07:15:-Z resztš nie wiem czemu mnie wybrała.|Tu nie ma czego uczyć.
00:07:17:- Pewnie dlatego.
00:07:20:- A wy wiecie jak grać w Scrabble?|- Nie.
00:07:22:To naprawde fajna gra.|Można się nauczyć wielu nowych słów.
00:07:26:Chłopak mojej współlokatorki jš ma|jest naprawde dobry.
00:07:28:Co to niby znaczy?
00:07:30:Zna takie słowa|jakich nigdy nawet nie slyszałam.
00:07:33:- Cóż, mówiš że potrzebuja recepcjonistki.|- "Orator."
00:07:35:- To jest w słowniku, tak jest.|- Dwa czy jedno?  -Dwa
00:07:38:|- Myle, że to znaczy..oh,|"profesjonalny mówca" albo co takiego.
00:07:40:- Tam włanie powinnam pracowac.|- Nie chcieliby cie. Jeste za niska.
00:07:43:-Ale najbardziej niezwykłym|był "zebus."
00:07:46:- Wiecie co to sš zebusy?|- Mm-mmm.- Nie.
00:07:48:- Garby na plecach wielbłšda.|- Ohh.
00:07:50:-Faceta z którym byłam nie| lubiłam zbytnio.
00:07:53:Jedyne co chciał robić|to wymylanie brzydkich słówek.
00:07:56:Nie chcielimy grać|w ten sposób.
00:07:59:- Wiesz co będziemy mieć na kolacje?|- Co?
00:08:01:Zapiekanke z tuńczyka.|Przygotowałam ja.
00:08:03:- Dobra jest?|- Tak.
00:08:06:Mam całš takš ksišżkę z przepisami.|I spisuję je według czasu przygotowania.
00:08:11:Wiecie, jeli macie tylko 20 minut,|patrzycie na takie poniżej 20 minut...
00:08:14:i tam sš te wszystkie rzeczy|które możecie zrobic w takim czasie.
00:08:17:To ma sens.
00:08:21:To naprawde dobre.
00:08:23:To niezupełnie ksišżka,|Bardziej co w rodzaju zbioru kartek z zaznaczonym czasem.
00:08:26:Co ty nie powiesz?.
00:08:28:- Całkiem niezłe.|- Uhm. Nie da sie lepiej..
00:08:32:Oh, -|Polly, to jest Pinky.
00:08:35:Pinky, to jest Polly.
00:08:37:- Czeć, Millie.|- Czeć.
00:08:39:- To jest  Pinky, nieprawdaż?|- Tak.
00:08:42:- Ok, Chodmy ci znaleć pasujace ubranie.|- Ok.
00:08:46:Kiedykolwiek już pracowała|w takich miejscach?
00:08:48:Nie. To moja pierwsza praca|w Californi.
00:08:50:Nie jest tu zbyt dobrze|jeli chodzi o zarobki. Oof.
00:08:54:- Jeste trochę tak jak ja, prawda?|- Tak.
00:08:58:Wyglšda na to|że to jest najlepsze co możemy zrobic.
00:09:02:- Czemu tego nie włorzysz?| Poczekam na ciebie na zewnatrz.|- Ok.
00:09:09:Po sprawdzeniu rano listy,| będziesz wiedziała kim masz się zajmowac.
00:09:13:Będš tam godziny|wypisane tuż przy każdym nazwisku.
00:09:16:Będziesz ich spotykac tutaj| a oni będa dawać ci swoje karty.
00:09:20:Ok. Mylę, że będziesz miec Pana Shaw..,| I na jego karcie jest napisane..uh, "Kšpiel mineralna i odpoczynek."
00:09:25:Prowadzisz go | od razu do wody.
00:09:28:10 minut najdłużej,| tak jak jest napisane tam na tamtej cianie.
00:09:31:Wtedy go wycišgasz,| opatulasz i kładziesz na szezlongu...
00:09:35:i zostaje tam następne 20 minut|zanim może wrócic.
00:09:39:Teraz musisz| zabawiac pacjenta...
00:09:42:i pokażę ci jak.
00:09:44:Najpierw musimy zdjšć|nasze szlafroki i buty.
00:09:46:Ok. Szlafrok. Zdjšć buty.
00:09:51:Ok, teraz..|Co z toba nie tak?
00:09:56:- Nic?|- Coż, co musi być co z toba nie tak.
00:10:02:- Moj kostium kšpielowy jest za duży?|- Nie.
00:10:04:Chodzi mi o to, że dlaczego by tutaj była jesli to nie| co jak twoje nogi albo ręce
00:10:09:Musi byc|co z toba nie tak.
00:10:11:Oh, moje plecy!|Oh, moje plecy.
00:10:14:- I moja noga. Moja noga. Noga mnie boli.|- Ok, twoje plecy i nogi.
00:10:18:- To jest dla ludzi ze chorymi plecami i nogami.|- Dziękuję.
00:10:22:- Teraz, musisz zrobic to|naprawdę powoli i delikatnie.|- Ok.
00:10:27:- Nie chcemy by stało ci się co złego.|- Ok.
00:10:32:- Tylko bšdz ostrożna tu jest naprawdę lisko.|- Ok.
00:10:37:- Tylko powoli...
00:10:45:- Ok.|- Czy nie jest przyjemnie?
00:10:49: -Mm-hmm.
00:10:53:- Oh, goršca.| - podpłyń w górę.
00:10:56: Ma 106°. :)
00:11:00:Wiesz co? Moja babcia|też miała chorš nogę i plecy
00:11:02:- Naprawdę?| - Taa.
00:11:09:Ok, Czy chcesz się teraz zanurzyc?|i wejc dalej?
00:11:13:- Nie wiem..| Powinnam?
00:11:15:- Nie ty. Ich powinna o to zapytac.|- Oh.
00:11:19:- Musisz im poprawiac humor, wiesz.|- Oh.
00:11:21:- Mówic im co powinni robic.|- Taa.
00:11:24:Ok. Teraz, za mna.
00:11:37: - Nie wierzę
00:11:41:- Jeli Bunweill to widział jeste w wielkich tarapatach.|- Opowiedziała wszystko(?).
00:11:46:Teraz zróbmy| tu trochę cwiczeń.
00:11:51:- Wszystko ok.
00:11:55: -A teraz pocwiczymy| te obolałe nogi.
00:12:15:Co się stało?|Nigdy nie widziała bliniaczek?
00:12:25:To nasze indywidualne goršce wanny. Woda|płynie tu prosto ze ródła.
00:12:30:A tutaj|masz miejsce do odpoczynku.
00:12:33:Prawdopodobnie nie pozwola ci pracowac przy wannach|zanim nie pobedziesz tu tydzień albo 2..
00:12:37:Naprawdę nie ma się czym martwić..
00:12:39:Powinna tylko wiedziec|kiedy kto zaczyna le reagować.
00:12:42:Czasem nie potrafiš sami wyjć..|, a jeli zostawisz ich zbyt długo - mogš umrzeć.
00:12:47:- Mogš umrzeć?|- Tak. O-o.
00:12:50:..A ten topielec którego mielismy wczoraj..
00:12:52:Oh, Graham,|Nie wiem jak to się stało.
00:12:54:Zbadali jej cisnienie|i była w porzšdku.
00:12:56:A zaraz pływała| twarzš w dół w basenie.
00:12:58:- Czy nasze, uh, premie|za ten kwartał wypłacone?|- Tak.
00:13:02:- Lammoreaux?|- Tak, Dr. Maas?
00:13:05:- Jak panna Rose sobie radzi?|- W porzšdku, Dr. Maas.
00:13:08:- Dobrze.|Wy dwie powinnycie, uh, Dobrze się dogadywać.
00:13:11:- Nie macie czego wspólnego?|- Czego?
00:13:14:- Nie wiem. Nie jestecie obydwie|z Teksasu czy co?
00:13:17:- Nie mogłaby znaleć bardziej pasujšcego ubrania, Rose?|- Oh, tak.
00:13:20:- Nie, proszę pani.|- Spróbujcie.
00:13:22:- Vivian, była kiedykolwiek w Teksasie?
00:13:24:- Nazywasz się Lammoreaux?|- Uhm.
00:13:27:- Jeste Francuzkš?|- Nie, Amerykankš.
00:13:30:- Jeste z  Teksasu?| - Tak, blisko Longview. A Ty?
00:13:32:- Ja z Houston, ale jestem w |w Californi już ze 3 lata.
00:13:37:- Możesz miec tš szafkę| o tutaj zaraz obok mojej.
00:13:42:- Dziękuję.
00:14:13:- To twoja karta, Rose.|Nie odbijaj jej dopóki się nie przebierzesz.
00:14:17:- To samo przy odbijaniu wieczorem.|Najpierw odbijasz, potem się przebierasz. I bad punktualna
00:14:22:- Dobranoc.|- Dobranoc.
00:15:26:- Wurtzes`owie popłynęli na Hawaje prawdziwym liniowcem oceanicznym.
00:15:29:  Takim jak się widzi|w "The Late Show".
00:15:31:- Przywieli mi broszurkę| pełnš kolorowych zdjęc.
00:15:34:- Mieli też lei dla mnie ale...
00:15:37:  it wilted zanim tu dojechali.
00:15:40:  Tam jest tak kolorowo| i egzotycznie
00:15:43:- Wszystko. Od nieba podczas|wschodu słońca po Hilton Hotel.|- Tam jest za goršco.
00:15:46:- Którego dnia tam pojadę.
00:15:48:- Mój chłopak tam mieszkał.|Nawet umawiał się tancerkš hula.
00:15:52:- Nie uwierzyłaby w historie jakie| jakie słyszałam o tancerkach hula.
00:15:56:- Też sš bardzo egzotyczne...
00:15:59:- Można teraz ić na kurs tańca hula| w Macy's Salon of Dance.
00:16:03:- Mogłabym to zrobić.|Lubie to..
00:16:06:- To tylko 12 dolarów.
00:16:09:- Mylę że to jest sexy.
00:17:37:- Wszystko co jesz to sałata |i taco shell.
00:17:40:- Sałata jest w porzšdku. Nie utyjesz od niej.|- To nie jedzenie.
00:17:43:- Troszkę fasolki..|- Ale od tego masz gazy.
00:18:26:- Tu jeste, Rose.|Kto cię wprowadza?, Alcira czy Doris?
00:18:30:- Millie Lammoreaux.|- Pokazała ci wanny?
00:18:33:- Widziałam je.|- Pokazała ci co tam sie robi?
00:18:36:- Myslę ze wiem co robic.|- Ach tak?
00:18:39:- Alcira ci pokaże.|Jeli jej nie spotkam, powiesz jej.
00:18:42:- Czy to jasne?|- Tak proszę pani. Czy jest Millie?
00:18:46:- Millie jak najbardziej tu nie ma,|i potrzebuję każdej dziewczyny jakš mam, na jutro.
00:18:55:- Czy on pi?|- Prawdopodobnie.
00:18:58:- Czy nas słyszy?
00:19:00:- Jego aparat sluchowy jest wyjęty.|- Oh.
00:19:03:- Jak długo znasz Millie?
00:19:06:- Millie?
00:19:08:- Wiesz, Millie Lammoreaux?|- Mmm.
00:19:12:- Nie wiem..|Kilka miesięcy jak sšdzę. Czemu?
00:19:16:- Nie wiem.|Z ciekawoci.
00:19:20:- Na pewno jest miła,| Prawda?
00:19:22:- Nie widuję jej zbyt często.
00:19:27:- Wyglšda jakby zawsze wszystko|robiła dobrze.
00:19:29:- Doris, ta ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin