ladow NiCd.PDF

(117 KB) Pobierz
52 E2000 - Knull Ladowarka.qxd
HH
Do czego to służy?
Wszelkie urządzenia przenośne, mimo coraz
bardziej energooszczędnych technologii,
wciąż zużywają energię, bo bez niej obyć się
nie mogą. Ceny baterii jednak nie zachęcają
przeciętnego „zjadacza chleba” do ich zakupu.
Alternatywą dla baterii są akumulatory, lecz
wiele osób rezygnuje z ich stosowania z oba−
wy o rzekome trudności podczas użytkowania
(konieczność ładowania czy wyższe koszty
zakupu). Obawy te wydają się być nieuzasad−
nione. Obecnie ceny popularnych akumulator−
ków niklowo−kadmowych (Ni−Cd) oraz niklo−
wo−metalowo−wodorkowych (Ni−MH) spadły
do niskiego poziomu. W tzw. promocji z łado−
warką ich producenta można kupić nawet 8
sztuk akumulatorków − odpowiedników bate−
rii R6 − w kwocie niższej niż 100zł. Mimo że
modele o wyższych pojemnościach (przy tych
samych wymiarach zewnętrznych) bywają
nieraz 3 razy droższe, to jednak ich zakup jest
nadal bardzo opłacalną inwestycją. Przyczyna
jest oczywista − akumulatory można ładować
i rozładowywać nawet kilkaset razy. Przy za−
chowaniu optymalnych warunków ładowania
(tj. rezygnując z szybkiego ładowania na rzecz
tzw. bezpiecznego) ich żywotność może się−
gać, a nawet przekroczyć 1000 cykli „ładowa−
nie−rozładowanie”.
Niżej opisana ładowarka zapewnia stały
prąd ładowania akumulatorów NiCd/NiMH,
niezależnie od stopnia ich rozładowania i cza−
su ładowania. Jeśli prąd ten będzie miał opty−
malne dla danego akumulatora natężenie, jego
żywotność zostanie znacząco wydłużona.
stały prąd ładujący, ustalany rezystorami R1
i R2, praktycznie niezależny od wzrastającego
w trakcie ładowania napięcia na biegunach
akumulatora (−ów). Zastosowany transforma−
tor, poza separacją galwaniczną od sieci,
zapewnia szeroki zakres prądów ładowania
(w praktyce do około 0,9A) oraz wysokość na−
pięcia pozwalającego ładować zestaw akumu−
latorów złożony maksymalnie z 10 ogniw
1,2V NiCd/NiMH. Użyty transformator ma
dzielone uzwojenie. W połączeniu z układem
prostującym napięcie wyjściowe, zbudowa−
nym z dwóch diod prostowniczych D1, D2,
zapewnia to nieco wyższą sprawność prosto−
wania niż w przypadku zasilania za pośrednic−
twem zwykłego prostownika Graetza złożone−
go z czterech diod. Kto chce uzyskać jeszcze
mniejsze spadki napięć, może zastosować
szybkie diody prostownicze Schottky’ego.
Obwód z LED D6 oraz diodami prostowniczy−
mi D3−D5 pełni funkcję kontrolną. Sygnalizu−
je przepływ prądu ładującego przez podłączo−
ne do ładowarki akumulatory. Ma to duże zna−
czenie praktyczne − wygaszona LED może su−
gerować brak styku z biegunem(−ami) akumu−
latora (−ów). W tanich ładowarkach świecąca
dioda informuje zwykle jedynie o podłączeniu
ładowarki do zasilania sieciowego. W opisy−
wanej ładowarce celowo zrezygnowano z ob−
wodów automatycznego ładowania, np. ukła−
du kontroli napięcia akumulatora (lub baterii
akumulatorów − jak np. w przypadku akumu−
latora będącego odpowiednikiem baterii 9V
typu 6F22), lub/i wyłącznika czasowego czy
termicznego. Są one zbędne w niniejszym
układzie, gdyż opisywana tutaj ładowarka zo−
stała przewidziana do ładowania tzw. prądem
dziesięciogodzinnym, tj. wynoszącym 1/10
pojemności akumulatorów. Jest to optymalny
(zalecany przez większość producentów do ła−
dowania standardowego) prąd ładowania, któ−
ry zapewnia największą żywotność normalnie
użytkowanych akumulatorów. Czas ładowania
takim prądem powinien wynosić około 15 godzin,
ze względu na około 70−procentową spraw−
ność akumulatorów NiCd/NiMH. W praktyce
przyjmuje się, że aby naładować taki akumu−
lator, należy władować w niego energię równą
1,5 jego pojemności. Praktyka dowodzi, że ła−
dowanie takim prądem, nawet znacznie dłuż−
sze niż zalecane, nie grozi przeładowaniem
akumulatora. Niektórzy producenci dopusz−
czają zwiększanie tego prądu do maksymalnie
0,2C. Powyżej tej wartości, przy zbyt długim
ładowaniu napięcie na zaciskach pojedyncze−
go akumulatora zbliża się do 1,50...1,55V, co
grozi jego uszkodzeniem (potrzebny jest wów−
czas obwód kontrolujący napięcie). Dalsze
zwiększenie prądu ładowania − powyżej
0,5...1C wymaga zastosowania dodatkowo ob−
wodu wyłącznika termicznego, gdyż akumula−
tor się wtedy przegrzewa. Z kolei prąd łado−
wania 0,05C jest zalecany w przypadkach ła−
dowania akumulatora w niskich temperaturach
Rys. 1 Schemat ideowy
Jak to działa?
Schemat ideowy ładowarki przedstawia rysu−
nek 1 . Jak widać, jest bardzo prosty. Główny−
mi elementami stabilizującymi prąd ładowania
są dwa tranzystory (T1 i T2), pracujące w cha−
rakterze źródła prądowego. Zapewniają one
166935361.007.png 166935361.008.png 166935361.009.png 166935361.010.png 166935361.001.png 166935361.002.png 166935361.003.png 166935361.004.png
(czas ładowania wydłuża się wtedy co najmniej
dwukrotnie) lub w razie konieczności utrzymy−
wania go w stanie naładowanym (gdy pracuje
jako awaryjne źródło zasilania, włączane w ra−
zie zaniku napięcia sieciowego). Pierwsze trzy
ładowania prądem 0,05C są zalecane w przy−
padku nowych, nigdy wcześniej nieładowa−
nych akumulatorów, celem ich zaformowania.
0,12A−5,6Ω, 0,08A−8,2Ω, 0,07A−10Ω, 0,04A−
15Ω, 0,03A−20Ω. Oczywiście dopuszczalne
jest łączenie szeregowe czy równoległe kilku
rezystorów celem uzyskania pożądanego prą−
du ładowania. W następnej kolejności w płyt−
kę lutujemy tranzystory. O ile T1 nie wymaga
żadnego radiatora, o tyle T2 wymaga chłodze−
nia − dla prądów wyjściowych większych od
0,1A. Chłodzenie jego struktury dla prądów
do 0,3A zrealizowano w sposób nietypowy.
Uważny Czytelnik zapewne zorientował się
już wcześniej, spoglądając na rysunek 2, że
rolę radiatora pełni ... transformator. Tranzys−
tor został bowiem wlutowany w płytkę „na
płasko”. Od strony wkładki radiatorowej styka
się bezpośrednio z metalową podstawą zasto−
sowanego transformatora. Wkładka radiatorowa
tranzystora została uprzednio pokryta cienką
warstwą pasty silikonowej, celem łatwiejsze−
go odprowadzania ciepła. Transformator jest
przykręcony do płytki (tym samym dociska
tranzystor do siebie) i jednocześnie dna obu−
dowy czterema śrubami o średnicy 3mm,
zakończonymi nakrętkami. Dla prądów łado−
wania wyższych od 0,3A tranzystor powinien
być wyprowadzony na trzech izolowanych
przewodach i przykręcony do zewnętrznego
radiatora. Najprościej jest w tym przypadku
zastosować obudowę metalową (np. z uszko−
dzonego zasilacza komputerowego) i, jeśli to
konieczne, odizolować od niej elektrycznie
kondensator, stosu−
jąc przekładkę silikonową. W przypadku roz−
wiązania standardowego ładowarki − prąd do
0,3A − wystarczy obudowa plastikowa. W roli
obudowy modelu prototypowego autora wy−
stąpiło przezroczyste opakowanie z tworzywa
sztucznego po... śledziach w oleju. Przewód
sieciowy został przylutowany bezpośrednio do
zacisków transformatora, od strony uzwojenia
pierwotnego. Na tak przylutowane końcówki
zostały nałożone koszulki izolacyjne. Zamiast
nich można nasunąć odcinki izolacji zdjęte
z końcówek miedzianego kabla instalacyjne−
go. Wyjścia „+” i „−” ładowarki najlepiej przy−
lutować do gniazd zaciskowych, w które bę−
dziemy wkładać ładowane akumulatory, lub
też zakończyć krokodylkami. W tym celu
z punktów lutowniczych oznaczonych jako
„WY(+)” i „WY(−)” powinno się wyprowa−
dzić dwa dość solidnie izolowane odcinki
elastycznych przewodów miedzianych.
Zmontowany układ powinien działać od
razu po podłączeniu akumulatorów i włącze−
niu zasilania. Należy jedynie pamiętać o do−
braniu wartości rezystorów, ustalających prąd
ładowania. W zasadzie można przyjąć wartość
R2 jako niezmienną i dobrać jedynie R1.
W trakcie prób korzystać z dowolnego
(mili)amperomierza włączonego pomiędzy
wyjścia „+” i „−” ładowarki.
Montaż i uruchomienie
Poza diodą LED, wszystkie podzespoły łado−
warki znalazły swe miejsce na płytce druko−
wanej, której widok przedstawia rysunek 2 .
Montaż zaczynamy od wlutowania bezpośred−
nio w płytkę wszystkich diod prostowniczych.
Diodę LED lutujemy za pośrednictwem
dwóch odcinków izolowanych przewodów.
Ułatwi to późniejsze jej osadzenie w otworach
wywierconych w dowolnym miejscu obudo−
wy. Rezystory R1, R2 dobrze jest wlutować za
pośrednictwem kołków lutowniczych, co ułat−
wi ich wymianę. Wymiana na egzemplarze
o innych wartościach rezystancji okaże się ko−
nieczna, jeśli zechcemy uzyskać inny prąd
ładujący. Przykładowe prądy wyjściowe dla
podanego R1 (R2=constans=1,5kΩ) w ukła−
dzie modelowym wynosiły odpowiednio:
0,58A−1Ω, 0,21−3Ω, 0,18A−3,3Ω, 0,13A−4,7Ω,
Rys. 2 Schemat montażowy
Dariusz Knull
dariusz.knull@edw.com.pl
Wykaz elementów
! "
#
$ µ %&!"'
()*+
,-,"+
!+./01!"
,21,
3 4,24$56+6(.(
3! 4,!/4,!!56+6(.(
(*
337!"&2!80'&9"
166935361.005.png 166935361.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin