Abre los ojos.txt

(46 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:39:Otwórz oczy, otwórz oczy.
00:00:43:Otwórz oczy, otwórz oczy...
00:03:08:Otwórz oczy...
00:03:17:Dlaczego opowiadasz mi ten sen?|-Mówił pan, że mogę opowiadać o wszystkim.
00:03:23:Masz mi jeszcze co do powiedzenia?|-Nic nowego.
00:03:28:Skończyłem 25 lat, lubiłem jeć,|spać, kochać się jak każdy człowiek.
00:03:32:A wie pan co robi człowiek kiedy wstaje...
00:04:06:Dokšd idziesz?|-Wychodzę.
00:04:10:Nie nagrywaj mi się więcej.|- Dlaczego?
00:04:17:Bo nie.
00:04:19:Bo mnie to wkurza.
00:05:57:No szybciej.
00:06:02:Zniszczę cię. |- Zobaczymy. Masz 3 samochody a zawsze wozisz mnie tym gratem.
00:06:08:Wsiadaj, spieszę się.|-Jeste umówiony? Specjalnie nie poszedłem na zajęcia.
00:06:12:O pierwszej mam spotkanie ze wspólnikami. |Niby po co się tak ubrałem?
00:06:15:Żeby na nich krzyczeć.|-Ja nie krzyczę.
00:06:21:Przeleciałe jš? Kogo? |Kiedy dzwoniłem kto u ciebie był.
00:06:25:Byłem sam.|A zresztš co cię to obchodzi?
00:06:30:Nic. Zresztš rób co ci się podoba.|-Dziękuję.
00:06:34:Zmieńmy temat.
00:06:38:Przeleciałe?
00:06:39:Mówię ci, że byłem sam...|-Tak, tak...
00:06:42:To ta o której tyle gadasz?|Która? Nuria.
00:06:47:Nie do wiary drugi raz z tš samš kobietš, musi być wietna w łóżku.|Niezła.
00:06:53:Kiedy mi zdradzisz sekret.
00:06:57:Jaki ?|- Przepis na Coca Colę.
00:07:00:Patrz, taka jak lubisz.
00:07:06:Co ty dzisiaj jadł?|-Nic. W tym problem, że nic nie jem.
00:07:12:mieszy mnie, kiedy mówiš co ceniš u mężczyzny...
00:07:17:...musi być: inteligentny,|uczciwy i sympatyczny.
00:07:19:Gówno prawda! Żadnej by nie poderwał,|gdyby wyglšdał jak ja.
00:07:23:Ty znowu swoje. Niejeden by się z tobš zamienił.| Jeste normalny.
00:07:29:Normalny nie znaczy przystojny.|-Jeste przystojny.
00:07:32:Ujdę w tłoku  - kiedy ciebie nie ma w pobliżu.
00:07:34:Skończysz jak anorektyczki, upierajš się,|że sš grube, aż dostana wira.
00:07:38:Może w końcu, która cię usidli i ustšpisz pola innym.
00:07:44:Czemu nie? |A jeli spotkasz kobietę swojego życia?
00:07:47:Kto taki nie istnieje.
00:07:49:Cholera. Jak mogłem nie trafić?
00:07:53:Bóg cię ukarał za to, że tyle gadasz.|-Ja ci dam.
00:07:55:Do kogo mówisz?|-Do Boga.
00:08:01:Wierzysz w Boga?|-Niech pan nie zaczyna.
00:08:06:Tylko pytam.|Nie chcesz - nie odpowiadaj.
00:08:10:Nie wierzę.
00:08:14:A jak wytłumaczysz to co się stało?
00:08:17:Z czym?|-Z twojš twarzš.
00:08:21:Tego się nie da wytłumaczyć.|-Da się.
00:08:24:Pan myli, że zwariowałem.|-Wierzę w to co widzę.
00:08:28:A ty wcišż nie pokazałe mi twarzy.|-I nie zamierzam.
00:08:32:Uważasz, że jeste potworem?|Pokaż się.
00:08:36:Ręce przy sobie.|-Uspokój się gówniarzu. Mam tego doć.
00:08:41:Dajcie mi spokój.|-Wybiję ci z głowy te numery.
00:08:46:Nie mogę tak pracować.|Proszę nas zostawić, na mojš odpowiedzialnoć.
00:08:55:Rozpieszczony synek tatusia...|-Moi rodzice nie żyjš.
00:08:59:Wymyliłe sobie tę bajeczkę,|żeby nie przyznać się do winy.
00:09:10:To prawda?
00:09:14:Co?|-Że rodzice cię rozpieszczali?
00:09:18:Mój ojciec miał sieć restauracji.|To nie moja wina.
00:09:24:Dawno zginęli?
00:09:26:Piętnacie lat temu. W wypadku samochodowym.
00:09:31:I teraz jeste bogaty?|-Tak mówiš.
00:09:35:Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz mieć adwokata?
00:09:39:Mówiš, że załatwiš mi najlepszego,|ale naprawdę chcš, żebym tu został do mierci.
00:09:44:Kto?|-Moi wspólnicy.
00:09:46:Wysysali ze mnie krew|już kiedy byłem dzieckiem.
00:09:50:Teraz majš wszystko.|Ubezwłasnowolnili mnie.
00:09:52:Nie oni tylko ja.
00:09:56:Na jedno wychodzi
00:10:01:Wiesz dlaczego tu jeste?
00:10:05:Dlatego, że noszę maskę?
00:10:07:Dlatego, że zabiłe człowieka.|Nie pamiętasz tego?
00:10:14:Powiedz?|-Doć.
00:10:17:Musimy się dobrze zrozumieć.|-Nie chce żebymy się zrozumieli.
00:10:21:Wolisz siedzieć w tej norze i nic nie mówić?
00:10:24:Przecież rozmawiamy?|-Po dwóch miesišcach.
00:10:31:Cały ten czas próbuję co z ciebie wycišgnšć.|-Ma pan raporty.
00:10:33:Chcę żeby ty mi powiedział.|Siedzšc na krzele.
00:10:37:Tak będzie już zawsze?|-Lubię podłogę.
00:10:43:To jedyna realna rzecz.
00:10:46:A reszta?|-Reszta jest kłamstwem.
00:10:51:Wszystko jest kłamstwem. Pan też.|Nawet pan nie ma fartucha.
00:10:55:Powinienem mieć?|-Lekarze noszš fartuchy
00:10:59:Chciałem żeby zapomniał, że jestem lekarzem.|Żeby mnie polubił.
00:11:03:Nie cierpię pana jak psa.
00:11:09:Teraz kiedy jestemy przyjaciółmi...|-Nie mam przyjaciół.
00:11:14:...opowiedz mi co się wydarzyło tamtej nocy?
00:11:17:Im szybciej to zrobisz|tym szybciej sobie pójdę.
00:11:39:Wszystkiego najlepszego i co tam się jeszcze mówi.|- Dzięki.
00:11:44:Skšd jš wytrzasnšłe? -Z biblioteki, chciała mi ukrać ksišżkę.|- To była mojš ksišżka.
00:11:50:Cesar poznaj Sofię.
00:11:54:Wszystkiego najlepszego.|-Dziękuję.
00:11:55:Prezent.|-Kupilimy go razem.
00:12:01:Więc dziękuję wam obojgu.
00:12:03:Nie podrywaj jej tylko otwórz.|-Otworzę jutro.
00:12:07:Napijesz się?|-Zaraz wracam.
00:12:36:Co tu robisz?|-Wszystkiego najlepszego kochanie.
00:12:41:Dziękuję, ale nie pamiętam abym cię zapraszał.|-Ja też mam dla ciebie prezent.
00:12:52:Nie otworzysz?
00:12:58:Nie dziękuję, wiem co tam jest.|-W nocy nie byłe taki nieprzystępny.
00:13:02:Nie podoba mi się że przychodzisz bez zaproszenia.|I pakujesz mi się do sypialni.
00:13:06:Mam cię przeprosić?|-Nie, masz sobie pójć.
00:13:13:Rozumiem.|Nie chcesz żeby cię widzieli dwa razy z tš samš dziewczynš.
00:13:17:Szlag by trafił twojš reputację.
00:13:21:Zgadła.|-Na pewno już masz kogo na oku?
00:13:25:Dokładnie.|-Tš brunetkę z którš rozmawiałe przed chwilš?
00:13:29:Nie jest zła.
00:13:32:Nie ważne. Nie muszę się z tobš pokazywać.
00:13:40:Obejmij mnie.
00:13:50:Pocałuj.
00:14:09:Do przyszłego pištku? Pamiętasz,|co znaczy weekend beze mnie?
00:14:17:Muszę się zajšć goćmi.
00:14:18:Popiesz się, brunetka zabierze ci sporo czasu.|Ona jest z tych.
00:14:24:Z tych?|-Z tych, które nie mogš trafić do rozporka
00:14:35:Czego szukasz?|-Chcę to otworzyć .
00:14:37:Naleję ci.
00:14:44:Jeste kelnerem?
00:14:46:Nie wiesz, że pracuję w branży?
00:14:50:Cos ci jest?
00:14:51:Widać, że próbuje się doczepić?|-Trochę.
00:14:55:Mam problem.|Łazi za mnš dziewczyna.|-Co ty powiesz?
00:14:59:Kto musi pomóc mi się jej pozbyć.|-Padło na mnie?
00:15:03:Cholera, to ona. Nie patrz tam.
00:15:09:Zgadza się, tak. Tak, tak, tak.
00:15:14:Prawda.|-Prawda.
00:15:17:Udawaj, że rozmawiamy o czym ciekawym.
00:15:22:Potakuj, i w ogóle...
00:15:29:Jaka miła rozmowa.|-Bardzo. Zwłaszcza, że ona tu idzie.
00:15:33:Cholera.
00:15:36:Co robisz?|-Prosto.
00:15:39:Nie widzę jej.|-Pani pierwsza.
00:15:41:Nie wejdę.
00:15:44:No to czeć.
00:15:56:Jest tam.
00:16:00:Jestemy bezpieczni. Tylko nie mamy co pić.
00:16:06:Robisz to żeby mnie poderwać?
00:16:08:Też. Ale póniej, na razie muszę ratować skórę.
00:16:14:Nie możesz powiedzieć, że jej nie chcesz?|-To na nic. Jest niezmordowana.
00:16:18:Pewnie cierpi?|-Pewnie tak.
00:16:36:Studiujesz teatr jak Pelayo?|-Chwilowo.
00:16:39:Scenografia?|-Aktorstwo.
00:16:43:Chcesz być aktorkš?|-Jestem niš. To le?
00:16:48:Nie wstydzisz się?|-Czego?
00:16:52:Aktorzy sš nieuczciwi. Odgrywajš uczucia...
00:16:58:...albo je wymylajš.
00:17:00:Może sobie teraz mylisz:|Co za głupek? Jak się go teraz pozbyć?
00:17:06:Nie doć, że restaurator to jeszcze nudziarz.
00:17:08:Ale jeste dobrš aktorka i tego nie widać.
00:17:29:Hej Pelayo.|-Mam was.
00:17:31:Wejd.|-Co jest?
00:17:34:Nic, trochę się pogubiłem.|-Upiłem.
00:17:37:Co tutaj robicie?|-Sofia broniła mnie przed jednš psychopatkš.
00:17:44:Wyglšdała gronie.|A ty?
00:17:48:Piłem. Za mnš kobiety nie biegajš.
00:17:51:Nie mamy co pić|-Chcesz?
00:17:54:Ja pójdę.
00:17:57:Przyniosę dla wszystkich.
00:18:01:Pójdę już.|-Jak to?
00:18:06:Wypiłem za dużo i le się czuję.
00:18:09:Przyjęcie dopiero się zaczęło.|-Dla ciebie.
00:18:14:Pelayo nie możesz wyjć.|Jeste moim gociem honorowym.
00:18:19:A ty jeste sukinsynem. O co ci chodzi ?|Na imprezie jest dużo dziewczyn...
00:18:23:...wychodzę tylko się odlać, a ty już z niš rozmawiasz...|- I co?
00:18:29:I nic. W dodatku wychodzę na głupa.|-Powiedz mi co jest grane?
00:18:36:Dlaczego wybrałe akurat Sofię?|-Nie podrywam jej.
00:18:39:Racja, a ja jestem lepy?|- Jeste naprany.
00:18:51:Może jestem pijany, ale wiem, że bardzo lubię Sofię.
00:18:54:Powiem ci jedno. To może być dziewczyna mojego życia.
00:18:58:Ale gdybym wiedział, że ona zniszczy naszš przyjań|posłałbym jš do diabła.
00:19:01:Ja też.|-Na pewno.
00:19:13:Pelayo, dokšd idziesz?|-Do domu.
00:19:16:Już?|-Jestem wykończony.
00:19:20:Idę z tobš.|-Nie, zostań.
00:19:22:Ty też wychodzisz?|-Muszę wczenie wstać.
00:19:29:Odwiozę cię do domu.
00:19:33:Zostań. Zostawiam cię w dobrych rękach.
00:19:38:Co mu jest?|-Upił się.
00:19:43:Zdenerwował się kiedy nas zobaczył razem?|- Nie.
00:19:45:Na pewno?
00:19:51:Nie wyglšda na szczęliwš.
00:19:53:Musisz wczenie wstać?
00:19:58:Zbyt wiele dzi dla ciebie robię.|-Może to co znaczy?
00:20:00:Tak, ze masz tupet.|-Tylko na chwilę.
00:20:05:Żeby Nuria uznała się za pokonanš.
00:20:07:To mój dom. Jak będziesz się miał to cię wyrzucę.
00:20:12:Czemu miałbym się miać?|-Nic nadzwyczajnego, ale tanie.
00:20:21:Lubisz klaunów?|-To nie sš klauni, to mimowie.
00:20:26:Pancho?
00:20:29:Mam kota.|-Nienawidzę kotów.
00:20:31:Sš równie fałszywe jak aktorki.|-Powiedział restaurator.
00:20:36:Skšd masz na czynsz?
00:20:39:Rodzice ci pomagajš? Pracujesz?
00:20:43:Jaki ciekawski?
00:20:45:Handluję broniš.|-Zawsze byłem ciekaw jak mieszka handlarz broniš.
00:20:51:Więc już wiesz.
00:21:15:Jak to wytłumaczyć?
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin