M-jak maskarada.pdf

(40 KB) Pobierz
8099438 UNPDF
M jak... Maskarada
Nawet w związkach pełnych miłości trzeba trochę pomóc sferze
erotycznej i odkryć się na nowo. Jednym z najlepszych sposobów jest
maskarada, czyli przebieranie się. I jeśli kogoś to dziwi to proszę
pamiętać, że maski i przebieranie się są chyba najstarszym sposobem
na dodanie sobie tajemniczości, a także inspiracji erotycznej. Ten
świetny sposób na ożywienie miłosnego pożycia nie jest niestety
skierowany do każdej pary. Zanim zaczniesz przekonywać swojego
partnera do takiej formy zabawy, zastanów się, czy aby jest to dobry
pomysł w waszym przypadku. Maski i przebieranie się są właściwie
skierowane do osób z dużym poczuciem humoru i przede wszystkim
do tych, którzy potrafią zdystansować się do takiego sposobu
urozmaicenia sobie seksu. Jeśli taka zabawa ma później prowadzić do
kłótni i wypominania sobie wspólnych igraszek, to lepiej od razu z
niego zrezygnować.
Dość ważną sprawą, zresztą jak w całym seksie, jest niezmuszanie
partnera do zabaw, które jemu się nie podobają. Jeśli przebranie za
prostytutkę jest dla niej zbyt odważne i niesmaczne - nie zmuszajmy
do tego! Warunkiem dobrej zabawy jest puszczenie wodzy fantazji na
wspólny temat, a nie jednostronna gra.
Ubiór nie jest tu najważniejszym elementem, właściwie stanowi
tylko wyzwalacz naszej fantazji. Dlatego też nie przesadzajcie w
dokładnym odwzorowywaniu ubioru "udawanej" osoby. Pamiętajcie,
że każda gra przebiega głównie w głowie, a nie poniżej pasa. Do
uwielbianego chyba przez każdego mężczyznę stroju pokojówki
wystarczy krótka spódniczka, biały fartuszek i szpilki. Możliwości
przebrania są ograniczone tylko waszą wyobraźnią. Oprócz
wspomnianej już wyżej pokojówki można się przebrać za pielęgniarkę,
policjanta/policjantkę, lekarza, tancerkę itd. Jeśli chodzi o prostytutkę
w tym wypadku trzeba wcześniej ustalić granicę tej zabawy.
Zapłacenie za usługę dla jednych może być strasznie podniecające i
dodające smaczku całej zabawie, jednak dla drugich może się okazać
czymś bardzo niesmacznym, psującym całą zabawę. Pamiętajcie też, że
ubiór ma wzmacniać zmysł wzroku, ale trzeba także wykorzystać
zmysł słuchu. Zastosowanie słownictwa osoby, za która się przebrało,
może czasami bardziej rozgrzać niż sam ubiór.
Możliwości są nieograniczone. A wy za co się przebieracie???
Zgłoś jeśli naruszono regulamin