Bizme 2012.01 (01).pdf

(1144 KB) Pobierz
TEKLA+
numer 1/ styczeń 2012
812851160.098.png 812851160.109.png 812851160.120.png 812851160.131.png 812851160.001.png 812851160.012.png 812851160.023.png 812851160.034.png 812851160.045.png 812851160.053.png 812851160.054.png 812851160.055.png 812851160.056.png 812851160.057.png 812851160.058.png 812851160.059.png 812851160.060.png 812851160.061.png 812851160.062.png 812851160.063.png 812851160.064.png 812851160.065.png 812851160.066.png 812851160.067.png 812851160.068.png 812851160.069.png 812851160.070.png 812851160.071.png 812851160.072.png 812851160.073.png 812851160.074.png 812851160.075.png 812851160.076.png 812851160.077.png 812851160.078.png 812851160.079.png 812851160.080.png 812851160.081.png 812851160.082.png 812851160.083.png 812851160.084.png 812851160.085.png 812851160.086.png 812851160.087.png 812851160.088.png 812851160.089.png 812851160.090.png 812851160.091.png 812851160.092.png 812851160.093.png 812851160.094.png 812851160.095.png 812851160.096.png 812851160.097.png 812851160.099.png 812851160.100.png 812851160.101.png 812851160.102.png 812851160.103.png 812851160.104.png 812851160.105.png 812851160.106.png 812851160.107.png 812851160.108.png 812851160.110.png 812851160.111.png 812851160.112.png 812851160.113.png 812851160.114.png 812851160.115.png 812851160.116.png 812851160.117.png 812851160.118.png 812851160.119.png 812851160.121.png 812851160.122.png 812851160.123.png 812851160.124.png 812851160.125.png 812851160.126.png 812851160.127.png 812851160.128.png 812851160.129.png 812851160.130.png 812851160.132.png 812851160.133.png 812851160.134.png 812851160.135.png 812851160.136.png 812851160.137.png 812851160.138.png 812851160.139.png 812851160.140.png 812851160.141.png 812851160.002.png 812851160.003.png 812851160.004.png 812851160.005.png 812851160.006.png 812851160.007.png 812851160.008.png 812851160.009.png 812851160.010.png 812851160.011.png 812851160.013.png 812851160.014.png 812851160.015.png 812851160.016.png 812851160.017.png 812851160.018.png 812851160.019.png 812851160.020.png 812851160.021.png 812851160.022.png 812851160.024.png 812851160.025.png 812851160.026.png 812851160.027.png 812851160.028.png 812851160.029.png 812851160.030.png 812851160.031.png 812851160.032.png 812851160.033.png 812851160.035.png 812851160.036.png
Rozpoczynający się cykl publikacji Bizme został przygotowany w ra-
mach projektu TEKLA PLUS Przedsiębiorczość akademicka – II edy-
cja. Nasze pismo kierujemy do mazowieckich studentów, doktorantów
oraz pracowników naukowych zainterosowanych komercjalizacją swo-
jej wiedzy. Zachęcamy także do korzystania z naszego portalu www.
teklaplus.pl z którego można pobrać praktyczne poradniki w formie
e-booków oraz posłuchać wywiadów z naszymi gośćmi.
SpiS Treści
Jeśli nie inkubator, to co?
3
Bez wiedzy i innowacyjności nie przetrwamy na rynku
6
Polskie wynalazki. Kamizelka kuloodporna
8
Idziemy ku zabetonowaniu innowacyjności
10
Nauka i biznes. To się opłaca
12
MicroBioLab, czyli jak z potrzebującego stać się opiekunem 15
812851160.037.png 812851160.038.png 812851160.039.png 812851160.040.png 812851160.041.png 812851160.042.png 812851160.043.png 812851160.044.png 812851160.046.png 812851160.047.png 812851160.048.png 812851160.049.png
 
biz me 3
Jeśli nie inkubaTor To co?
Dobry pomysł na biznes to często nawet nie połowa sukcesu. Początkujący przedsiębiorca gubi
się w gąszczu przepisów, a gdy już pokona biurokację to na jego drodze staje brak środków na
rozwój. Na szczeście może liczyć na coraz liczniejsze formy pomocy. Oczywiście nie za darmo.
Paweł Olwert
Dla przyszłych przedsiębiorców wywodzą-
cych się z uczelni wyższych wybór jest prosty
– swoje pierwsze kroki kierują najczęściej do
Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczo-
ści. Jak sama nazwa wskazuje firmy w nich lo-
kowane mają mieć tam cieplarniane warunki
do czasu aż dorosną i rozwiną skrzydła. - To
jest testowanie produktów biznesowych –
przekonuje Jacek Aleksandrowicz, wicepre-
zes zarządu fundacji Polska Przedsiębiorcza,
właściciela AIP. - Studenci i naukowcy nie
zawsze wiedzą, czy maja dobry pomysł i czy
sami maja odpowiednią wiedzę do jego roz-
winięcia. W inkubatorze mogą to sprawdzić
– dodaje.
Jak to wygląda w praktyce? Biznesmen może
działać w swojej branży, zdobywać klientów,
ale wszystkie faktury i sprawy urzędowe kie-
rowane są do AIP. To one dają osobowość
prawną na początku działalności. Udostęp-
niają także nowej firmie swoje pomieszczenia
biurowe do pracy.
812851160.050.png
biz me 4
nofund, przedsiębiorstwa założonego na
Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania
w Rzeszowie. Dzięki unijnym pieniądzom fun-
dusz przewiduje 10 inwestycji kapitałowych
o wartości nawet 200 tys. euro każda. Na jego
celowniku znajduje się e-biznes, telekomuni-
kacja, mechatronika i elektronika. Na wspar-
cie mogą tez liczyć firmy związane z ochroną
środowiska i odnawialnym źródłami energii.
Zdaniem naukowca można zaryzykować
stwierdzenie, że gdyby nie działalność takich
funduszy, te firmy mogłyby nie powstać. -
Mark Twain przewrotnie powiedział kiedyś:
„Bankier to ktoś, kto pożycza ci parasol, kie-
dy świeci słońce, ale chce go z powrotem
w chwili, gdy zaczyna padać” - twierdzi. Prze-
konuje, że łatwość finansowania swojej dzia-
łalności w tradycyjny sposób mają tylko firmy
o ugruntowanej pozycji rynkowej.
Dla raczkujących
Akademickie
Inkubatory
przedsiębiorczości
na dobry początek
SEED i Venture
capital.
Nie robią jednak tego za darmo. - W zamian
za 250 zł miesięcznie zapewniemy nie tylko
pełną obsługę księgową, ale także pomoc
prawnika – przekonuje wiceprezes. Dodaje,
że w tej kwocie Inkubatory organizują także
eventy, spotkania biznesowe i treningi dla
przyszłych rekinów biznesu.
Jak wykiełkować?
Na łatwość postawił AIP Seed Capital, będący
częścią projektu Polska Przedsiębiorcza. - Za
100 tys. złotych przejmujemy 15 proc. firmy.
To jest nasz standard – mówi Jacek Aleksan-
drowicz. AIP SC nastawiony jest na wyłuskiwa-
nie najlepszych firm z Akademickich Inkuba-
torów Przedsiębiorczości. Do tego funduszu
trafiło już 50 spółek.
- Jeśli rozpatrujemy sytuację, w której nowa
firma rozpoczyna działalność, to wśród fun-
duszy najbardziej odpowiedni będzie seed
capital – potwierdza to Perz. Dodaje, że fun-
dusze tego typu to nie tylko pieniądze na
rozwinięcie działalności. - Najpierw próbuje-
my wspólnie z pomysłodawcą przekształcić
pomysł w realną koncepcję biznesową. Trze-
ba opracować plany przychodów i kosztów,
zastanowić się jaki będzie optymalny zespół
realizujący pomysł, jak dobrać strukturę fi-
nansowania transakcji – mówi. Jeśli powstały
w toku prac biznes plan rokuje nadzieje na
powodzenie fundusz dokonuje inwestycji.
Gdy inwestycja już się dokonała, wiele pro-
Sprzedać, aby rozwinąć
Dla tych od razu rzucających się na głęboką
wodę także nie brakuje propozycji. Jedną
z nich są tzw. „seed-y” (od angielskiego seed
- ziarno), czyli fundusze inwestujące w star-
t-upy, oraz venture capital, które w sposób
długoterminowy inwestują w projekty obar-
czone dużym ryzykiem. W zamian za udziały
w przedsięwzięciu (ich wielkość jest nego-
cjowana indywidualnie) możemy liczyć na
wsparcie finansowe.
- Większość dzisiejszych gigantów techno-
logicznych takich jak: Intel, Apple, Microsoft
czy Yahoo na pewnym etapie swojej działal-
ności potrzebowało zewnętrznego kapitału
– rozwiewa obawy związane ze sprzedażą
udziałów dr Paweł Perz. Wie co mówi, gdyż
jest członkiem komitetu inwestycyjnego In-
812851160.051.png
biz me 5
Pomoc bez wspólników
blemów spada z barków przedsiębiorcy.
- Fundusz jako udziałowiec chce, by firma się
rozwijała. Mamy tutaj do czynienia z czymś
co określa się mianem wspólnoty interesów
– przekonuje pracownik Innofund. Dodaje,
że osoby zatrudnione w funduszu to zazwy-
czaj doświadczeni specjaliści z określonych
dziedzin. Bardzo często są to ludzie, którzy
wcześniej skutecznie zakładali własne biz-
nesy. Teraz z racji doświadczenia i kontak-
tów w branży są w stanie pomóc w procesie
zarządzania firmą. Często poprzez swoje
kontakty ułatwiają firmie pozyskiwanie
klientów, zdobywanie zleceń. - Tego typu
pomoc jest często cenniejsza od kapitału –
twierdzi Paweł Perz.
Dla indywudualistów, którzy nie chcą dzielić
się swoim sukcesem także nie brakuje ofert.
Jedną jest najnowszy pomysł Polski Przed-
siębiorczej. - Naszym celem jest stworzyć
pierwszy w Polsce Bussines Link dla istnie-
jących już firm – przekonuje Jacek Aleksan-
drowicz z Polski Przedsiębiorczej. Wykorzy-
stano przy tym fundusze unijne. Z oferty tej
skorzystało, jak na razie, ponad 60 przedsię-
biorstw.
Za 500 zł miesięcznie netto mogą one ko-
rzystać nie tylko z pomocy prawnej i podat-
kowej, ale także ze spotkań i konferencji.
Do tego dochodzą profesjonalne szkolenia
i księgowość on-line. Firma korzystająca
z Business Link dostaje takze kartę człon-
kowską, która upoważnia do wstępu na pięć
placówek BL w Polsce: do Gdańska, Krako-
wa, Poznania, Warszawy i Wrocławia. Tam
można szukać pomocy, informacji, a także
miejsca na spotkanie.
- Naszym najmłodszym dzieckiem są amba-
sady, czyli nasze zagraniczne Business Lin-
ki – przekonuje Aleksandrowicz. Mają one
ułatwiać firmom międzynarodowe kontak-
ty. Pierwsza działa już w Dolinie Krzemowej
w USA. Najnowszą otworzono w Szanghaju
przy okazji wizyty prezydenta Bronisława
Komorowskiego w Chinach. - Bez poważ-
nego wsparcia politycznego, trudno byłoby
marzyć o czymś takim – przyznaje. W pla-
nach są placówki w stolicy Indii oraz w Izra-
elu.
Tak oto sojusz unijno-polityczno-biznesowy
chucha i dmucha na nasze start-upy. Kto
wie, może za kilka lat dzięki ikubatorom
i seed-fund’om, pod czułym okiem Aniołów
Biznesu i polityków doczekamy rozwinięcia
ziaren polskiej przedsiębiorczości. Wtedy
owoców sukcesu zakosztujemy wszyscy.
Anioł stróż?
Podobnie działa także tzw. Anioł Biznesu.
Zwrot Business Angels został pierwszy raz
użyty w latach 70-tych. Nazywano tak osoby
inwestujące w produkcję spektakli teatral-
nych na Brodway’u. Jednak już w 1905 roku
Henry Ford dostał 40 tys. dolarów od pry-
watnych inwestorów na realizację projektu
taniego samochodu dla każdego.
Dziś pod tą wniosła nazwą kryją się indy-
widualni inwestorzy. Działają podobnie jak
seed lub venture capital, ale angażują tylko
swoje pieniądze w branże na których się zna-
ją i, w których wcześniej dobrze sobie radzili.
Dzięki temu mogą ryzykowniej inwestować,
ale jednocześnie przekonanie ich jest trud-
niejsze. Wybierają oni irmy i pomysły obar-
czone bardzo dużym ryzykiem. Rekompen-
sują to sobie jednak dużymi stopami zwrotu
i udziałami w przedsiębiorstwach często prze-
kraczającymi 50 proc.
Warto mieć na uwadze fakt, że Anioł nie bę-
dzie nad nami czuwał wiecznie. Jego model
biznesowy zakłada, że po kilku latach sprze-
da udziały w przedsięwzięciu i wycofa się
z firmy. Przeważnie horyzont inwestycyjny
wynosi od 3-7 lat.
812851160.052.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin