Royal Lissa - Millenium.doc

(1000 KB) Pobierz
Powrót do spisu KIPPIN

Powrót do spisu KIPPIN
PRZEDRUK

LYSSA ROYAL
MILENIUM
(Milenium. Tools for the Coming Changes / wyd. orygin. 1997)


 

DEDYKACJA

Książkę tę dedykuję naszym, moim i twoim, bliskim,
którzy dzielą z nami radość i łzy, i życzą nam
jak najlepiej, nawet kiedy potykamy się w ciemnościach,
uwikłani w swoje iluzje. W miarę jak postępuje
nasze duchowe i emocjonalne uzdrawianie,
nasze związki z ukochanymi osobami wznoszą się
na wyżyny. Książka ta jest wyrazem hołdu dla tych,
którzy cierpliwie czekają, aż dojrzejemy do obcowania
na coraz wyższym poziomie. Gdy sięgamy tych wyżyn,
dostrzegamy boski pierwiastek odbity w zwierciadle oczu
naszych ukochanych. Lecz najpierw musimy ujrzeć go
w nas samych.

Szczególnie dedykuję tę książkę memu ukochanemu Ronowi,
który przekonał mnie o potędze miłości.

 

*     *     *

Inne książki L.Royall wydane dotychczas w Polsce:

GWIEZDNE DZIEDZICTWO
PRZYGOTOWANI NA KONTAKT
MILLENIUM

 


SPIS TREŚCI:

Podziękowania
Przedmowa
O autorce

MILENIUM

1. Przekraczanie progu
2. Transformacja i możliwości
3. Świadoma ewolucja
4. Odzyskiwanie kosmicznej pamięci
5. Klucz do transformacji fizycznej
6. Klucz do transformacji emocjonalnej
7. Uzdrawianie przez integrację
8. Zmień siebie a zmienisz swoją rzeczywistość
9. Jak mieć wszystkiego pod dostatkiem i być prawdziwie wolnym
10. Wyzbywanie się konfliktu i kontroli
11. Intymność i święte obcowanie
12. Tworzenie udanych związków
13. Sterując własnym życiem
14. Dążenie do pełni
15. Duchowa autonomia
16. Droga serca

 


Spis treści / Dalej

PODZIĘKOWANIA

Jesienią 1996 roku pracowałam nad kilkoma książkami jednocześnie, czekając, aż coś podpowie mi, która jest tą właściwą. Wysłałam pod adresem wszechświata żarliwą prośbę o natchnienie.

Ponieważ nasz poprzedni wydawca splajtował, nie wywiązawszy się ze swych zobowiązań finansowych – w grę wchodziła pokaźna suma – potrzebny mi był życzliwy inwestor. Musiałam też zdobyć rozeznanie co do tego, którą książkę opublikować najpierw.

W godzinę po wysłaniu tej żarliwej (i potajemnej) prośby, otrzymałam nieoczekiwaną wiadomość pocztą elektroniczną od przyjaciela, dawnego klienta. Zaofiarował wsparcie finansowe, a na dodatek wskazał dokładnie, o jaką książkę mu chodzi. W ten sposób naraz zostały spełnione moje dwa życzenia przez osobę, którą nazywam aniołem w ludzkiej skórze. Mówię o nim w skrócie Q. (On sam pragnie zachować anonimowość.)

Q poradził mi, abym przejrzała najciekawsze nagrania, zleciła ich transkrypcję i nadesłała mu je do opracowania. Format i konstrukcja tej książki są więc głównie jego zasługą. Po otrzymaniu roboczej wersji tekstu, dokonałam skrupulatnej redakcji, jednocześnie rozszerzając go o nowe przekazy z duchowej dziedziny. Gdyby nie Q, książka, którą właśnie trzymasz w ręku, nigdy by nie powstała. Jestem mu wdzięczna za to, że roztoczył przede mną jej wizje i rozniecił we mnie zapał pracy.

Dwie osoby wzięły na siebie żmudne zadanie spisania materiału channelingowego nagranego na taśmach. Pierwsza z nich, Sharon Jarrett, nie zdołała jednak z powodów osobistych doprowadzić dzieła do końca, tak wiec transkrypcje zakończyła Margot Reed. Obu tym wspaniałym kobietom składam serdeczne podziękowania.

Margaret Pinyan zajmuje się redagowaniem moich książek od 1990 roku. Bez jej błyskotliwego i czujnego umysłu słowa te zabrzmiałyby bardzo nieporadnie. Jestem jej dozgonną dłużniczką za miłość i troskę, jakie wkłada w każdy akapit.

John i Denise Head z firmy Visonary Media stworzyli obraz na okładkę, na podstawie zdjęcia, które zrobiłam w Chaco Canyon w Nowym Meksyku. Choć pochłonięci swą własną działalnością, nie szczędzili czasu i wysiłku, aby powstał obraz dokładnie taki, jaki chciałam przedstawić. Doceniam ich wkład w całe przedsięwzięcie.

I wreszcie, dzieło to nie zostałoby ukończone bez niewiarygodnej wręcz bezwarunkowej miłości i wsparcia ze strony mego męża, Rona Holta, który nauczył mnie, co znaczy prawdziwa miłość i otwarte serce.


PRZEDMOWA

W naszym chaotycznym i nierzadko pełnym zamętu świecie, który nazywamy Ziemią, tracimy z oczu najważniejsze bogactwo, to, które mamy w sobie.

Odkąd jako gatunek staliśmy się na tyle świadomi, aby zastanawiać się nad swym miejscem we wszechświecie, docierają do nas przekazy z niewidzialnego królestwa ducha. Mogą one przybierać postać wizji, pisania czy przemawiania w transie, dzieł sztuki czy jasnowidzenia. Daremną rzeczą jest podważanie ich realności; przekazy trafiają do naszego świata pomimo naszej sceptycznej lub cynicznej postawy i dynamicznie włączają się w proces naszego przeobrażenia. Choć ich treść z pozoru ma charakter proroczy czy kosmologiczny, przyświeca im zgoła inny cel – uczą nas bowiem żyć w radości i w pokoju ze sobą nawzajem. Tej umiejętności zaś potrzeba nam na gwałt, jeśli mamy przetrwać jako gatunek.

Informacje przedstawione w tej książce stanowią owoc ponad dziesięciu lat duchowego wsparcia ze strony niezliczonych miłujących przewodników ze świata ducha, którzy postanowili wesprzeć ludzkość w tych czasach ogólnoplanetarnej transformacji. Dzieląc się swą wiedzą ze mną, pragnęły, aby każdy czytelnik pojął, jaki jest cel tych przekazów – uleczenie ludzkiego serca i wspomożenie ludzkości w zbudowaniu światowej społeczności samowładnych istot, które szanują i miłują siebie nawzajem oraz Matkę Ziemię.

Nauki tu zawarte są przeznaczone dla każdego, kto ma uszy i słyszy. Nie uważam się za kogoś wyjątkowego z racji posiadania umiejętności koniecznych do sprowadzenia tej wiedzy do naszego wymiaru. Wszyscy mamy w sobie zdolność łączenia się ze światem ducha, jest to jedno z naszych przyrodzonych praw jako cząstek Źródła. Trzeba tylko poświęcić się kształtowaniu tej umiejętności oraz być gotowym na sprostanie wyzwaniom, jakie niesie.

Jest mym pragnieniem, abyś podszedł do tych słów z otwartym sercem i umysłem. Niech one pomogą ci docenić życie i widzieć w nim proces stawania się i uzdrawiania, a nie niekończące się pasmo cierpień i prób. Lecz przede wszystkim, niech te słowa pomogą ci docenić i uszanować swoich bliskich, którzy towarzyszą ci w tej wędrówce. Niech runą dzielące was mury, abyście mogli wspólnie zmierzać ku boskości... gdyż uzdrawiając swoje związki, uzdrawiamy planetę i razem wkraczamy w nowy rozdział ludzkiej ewolucji.

– Lyssa Royal


O AUTORCE



LYSSA ROYAL to znany w świecie autor, wykładowca i medium z Phoenix w stanie Arizona. W trakcie studiów licencjackich w dziedzinie psychologii zainteresowała się hipnozą i nauczyła się wprowadzać siebie w odmienny stan świadomości w celu rozładowywania stresu. Na początku lat osiemdziesiątych ukazała się Lyssie we śnie duchowa istota, która oznajmiła jej, że zostanie medium. Nabyte zdolności autohipnozy pomogły Lyssie rozwinąć konieczne do tego umiejętności.

W 1979 roku Lyssa Royal prowadzi działalność channelingową na rzecz tysięcy osób z całego świata. Występuje w telewizji w kraju i za granicą oraz w programach radiowych. Regularnie publikuje na łamach takich czasopism jak The Sedona Journal of Emergence. Ze swoimi odczytami gościła już w Niemczech, Japonii, Republice Południowej Afryki i Australii. Prowadziła też wyprawy do starożytnych miejsc mocy w Meksyku, Anglii, Egipcie, Peru i na Wyspach Wielkanocnych. Ma w swym dorobku kilka książek przełożonych na siedem języków: Milenium, Przygotowani na kontakt, Gwiezdne dziedzictwo, Przybysze z wewnętrznych światów. Jest wymieniona w Who's Who w dziale American Writers, Editors i Poets.

Mieszka w Arizonie ze swym, mężem Ronem Koltem i nadal pisze oraz podróżuje po świecie. Oto jej adres kontaktowy:

Royal Priest Research
PO Box 30973
Phoenix, Arizona 85046, USA
www.concentric.net/-lyral/homepage.htm

 


Wstecz / Spis treści / Dalej

1. PRZEKRACZANIE PROGU

W trakcie swej ewolucyjnej wędrówki zbiorowa świadomość gatunku może kierować się wieloma drogowskazami. Niektóre z nich przejawiają się w postaci umownych, ustalonych kulturowo symboli.

Każde nowe tysiąclecie zapoczątkowuje przełom, a dzieje się tak za sprawą powszechnych przekonań cywilizacji. Moc nie płynie jednak z odliczania lat w oparciu o gregoriański kalendarz, lecz ze zbiorowego przeświadczenia o progu nowej ery, jaki przedstawia każde rozpoczynające się tysiąclecie.

W dzisiejszych czasach, gdy rozgoryczenie i zniechęcenie wzbierają równie szybko jak przemożny optymizm i nadzieja, w rękach ludzkości spoczywa ogromna siła – siła tworzenia planetarnej rzeczywistości opartej o wzniosłą wizję, niezachwiany optymizm i duchowy potencjał.

Wy, jako istoty ludzkie, przyszliście teraz na ten świat, gdyż chcieliście uczestniczyć w jednym z najbardziej ekscytujących rozdziałów w dziejach waszej cywilizacji. Macie tu za zadanie pomóc w budowie raju na Ziemi. Liczba ludności ziemskiej jest obecnie tak wysoka dlatego, że całe rzesze dusz pragną włączyć się w dzieło planetarnej transformacji.

Okres przejściowy już się rozpoczął, co samo w sobie stanowi katalizator dalszych ogromnych przemian w ludzkim postrzeganiu. Świadomość objawiająca się w fizycznej postaci podlega naturalnemu cyklowi rozwojowemu. Gdy dobiega końca jeden cykl, zaczyna się następny.

Trwający obecnie cykl (zbliżający się do końca) można określić jako trzeci stopień gęstości, na szczególnej skali wyznaczającej obszary egzystencji. Gęstość oznacza tu poziom częstotliwości drgań. Częstotliwość trzeciego stopnia gęstości jest niższa od częstotliwości obszaru, do którego właśnie wkraczacie, nazywanego czwartym stopniem gęstości.

Rzeczywistością 3G rządzi idea podziału. Znaczy to, że wiedziecie tu swoje życie jako istoty odłączone od Boga, oddzielone od innych i skłócone wewnętrznie. Panuje tu nikłe rozumienie pojęcia jedności. To rozdzielenie jest w rzeczywistości złudzeniem, niezbędnym do tego, aby wynieść z trzeciego stopnia gęstości właściwe jemu nauki. Kiedy przyswoicie sobie całą tę wiedzę, przenosicie się naturalną koleją rzeczy z cyklu ewolucyjnego trzeciej gęstości do następnego.

W obszarze 4G wykazujecie wyższy poziom drgań na poziomie kwantowym. Tracicie na gęstości, ale zyskujecie na promienności, dosłownie i w przenośni. Zaczynacie w większym stopniu objawiać swój naturalny stan istnienia, którym jest czysta światłość. W rzeczywistości 4G zanika złudzenie rozłączenia i zaczynacie odkrywać właściwy sobie stan jedności. Zaczynacie uświadamiać sobie,

że stanowicie jedno z wszechświatem i Boską Mocą. Dostrzegacie, że wszechświat istnieje tak poza wami jak i w środku was, a wasza rzeczywistość zewnętrzna to po prostu projekcja waszego wnętrza.

Pasma częstotliwości świadomości

Stopień gęstości określa stany egzystencji doświadczane przez świadomość na jej drodze ku jedności i całości. Gęstość to nic więcej jak zakres częstotliwości świadomości czy poziom drgań, zbliżony do długości fal na radiowej skali, gdzie występują fale długie, średnie, krótkie i UKF-y.

Czasami używa się pojęcia “wymiar" do wyrażenia tej samej idei, ale wymiar oznacza coś innego. W obrębie jednej gęstości istnieje nieskończenie wiele wymiarów. Gęstości, lub inaczej, pasma częstotliwości świadomości, można zdefiniować w następujący sposób:

OBSZAR PIERWSZEJ GĘSTOŚCI: ATOMY I CZĄSTECZKI
Świadomość jako punkt; materia

Jest to podstawowy poziom częstotliwości. Dostarcza on budulca, materii oraz energii, do tworzenia atomów i cząsteczek. Podstawowe formy organiczne, woda i minerały na przykład, działają w oparciu o zasadę pierwszej gęstości. Wy również posiadacie w sobie tę częstotliwość jako podstawę, ponieważ wchodzi ona w skład kodów genetycznych i obejmuje molekularną strukturę ludzkiego ciała.

OBSZAR DRUGIEJ GĘSTOŚCI: ROŚLINY I ZWIERZĘTA
Świadomość jako linia; rozwój tożsamości grupowej lub gatunkowej

Świadomość przejawiająca się na poziomie częstotliwości drugiej gęstości nie posiada wykształconego poczucia własnej świadomości, właściwego dla ego. Do tego obszaru należy większość przedstawicieli królestwa roślinnego i zwierzęcego. Ale ich umiejscowienie w konkretnej wymiarowej rzeczywistości i gęstości zależy od wielu czynników dodatkowych, takich jak występowanie ego lub jego brak. Tak jak ludzie przechodzą stopniowo z trzeciej gęstości do czwartej, podobnie pewne gatunki zwierząt, na przykład niektóre naczelne, zbliżają się obecnie do trzeciego stopnia i wykazują zaczątki rozwijających się struktur ego.

TRZECI STOPIEŃ GĘSTOŚCI: LUDZIE
Świadomość objętościowa; ego; linearne postrzeganie czasu, utrata tożsamości grupowej i rozwój tożsamości jednostkowej; umiejętność zapamiętywania przeszłości i przewidywania przyszłości z zachowaniem świadomości teraźniejszości

Na tym poziomie wyłaniają się istoty ludzkie. Jemu właściwa częstotliwość drgań wytwarza złudzenie podziału, stanowiąc zarazem wezwanie do przebudzenia. Ludzkość przechodzi obecnie okres przejściowy i wkracza powoli w obszar czwartej gęstości, co tłumaczy tak licznie zachodzące teraz gwałtowne zmiany i mnożące się wyzwania dla rasy ludzkiej. Trzeci stopień to częstotliwość najsilniejszego oddzielenia od całości i stąd właśnie płyną nauki o integracji.

CZWARTY STOPIEŃ GĘSTOŚCI: META-TERRANIE, PLEJADIANIE I INNE CYWILIZACJE 4G
Nadświadomość; odtworzenie tożsamości grupowej bez utraty tożsamości indywidualnej; cykliczne i płynne postrzeganie czasu; percepcja wielowymiarowa i rzeczywistości wielostopniowe; trudność w zachowaniu wrogo usposobionej świadomości

W dzisiejszych czasach na Ziemi obszar czwartego stopnia gęstości nakłada się na trzeci. Częstotliwość drgań trzeciego stopnia ulega wzmożeniu, dlatego może wystąpić u jednostek nasilenie problemów osobowościowych. Gdy jaźń dąży do jedności czwartej gęstości, muszą zostać rozwiązane wewnętrzne konflikty a relacje z innymi – uzdrowione. W tym paśmie częstotliwości panują odpowiedzialność za siebie, duchowa autonomia i jasność w porozumieniu się. Jest to ostatni stopień gęstości, na którym świadomość wyraża się za pośrednictwem ciała fizycznego. Wiele cywilizacji z wyboru spędza długie okresy czasu w obrębie tej gęstości.

PIĄTY STOPIEŃ GĘSTOŚCI: PRZEWODNICY I MISTRZOWIE DUCHOWI
Świadomość “ja" jako świadomość zbiorowa; stan czystej energii; brak ograniczeń czasu linearnego

Na tym poziomie gęstości rozumna świadomość poznaje swoje dziedzictwo. To obszar mądrości. Wielu z tej dziedziny z wyboru zostaje przewodnikami duchowymi tych, którzy przebywają jeszcze w ciałach fizycznych. W piątym stopniu gęstości istota utożsamia się ze swą duchową macierzą i zaczyna pamiętać. Tu po raz pierwszy występuje nakierowanie na niefizykalność.

UWAGA: Przy przechodzeniu z piątej i z szóstej do siódmej gęstości znikają wyraziste rozgraniczenia. Ponieważ obszary te nie są nakierowane na fizykalność, podziały się zacierają.

SZÓSTA GĘSTOŚĆ: (“Q", POSTAĆ Z SERIALU STAR TREK, JAKO UPROSZCZONY PRZYKŁAD)
Samoistny zakres częstotliwości świadomości, który może objawić się jako świadomość zbiorowa lub zindywidualizowana, lecz mimo to wyrażająca podstawowe cechy świadomości zjednoczonej oraz nieograniczoności

Często nazywana jest obszarem świadomości Chrystusowej. Odpowiada ona postawom, jakich świadectwo dali Chrystus lub Budda. Na tej częstotliwości następuje całkowite przypomnienie i jednostka przyjmuje odpowiedzialność bardziej za całość niż za siebie. Proces ewolucji jaźni i całości staje się jednym i tym samym. Przykładem świadomości szóstej gęstości (z małym zastrzeżeniem) może być postać z serialu Star Trek: Następne Pokolenie zwana “Q".

SIÓDMA GĘSTOŚĆ: ŚWIADOMOŚĆ HOLISTYCZNA
Świadomość jako doświadczenie wielowymiarowe. Analogia: rozbite lustro, którego odłamki z powrotem poskładano w jedną, niemal idealną całość, lecz które zachowało pamięć o przeszłym rozdrobnieniu

Jest to częstotliwość całkowitej jedności lub integracji. Ci, którzy wibrują na tym poziomie, stapiają się w jedno i stają się świadomą całością. Przyciągają do siebie niczym magnes istoty na niższych stopniach gęstości i nadają bieg naturalnemu dążeniu ku integracji. Wytyczają drogę do następnej oktawy doświadczenia.

Przemierzanie kolejnych stopni

Egzystencja nie polega na kolejnym przebywaniu poszczególnych obszarów gęstości. W rzeczywistości istniejecie na wszystkich stopniach jednocześnie. Tę wielowymiarową obecność postrzega wasza dusza; ego nie jest do tego zdolne. Twoja istota przenika raczej wszystkie gęstości naraz, niż ewoluuje krok po kroku.

Jest tak, ponieważ poza obrębem ludzkiego doświadczenia czas nie płynie liniowo. Wszystkie doświadczenia i idee występują jednocześnie. Nie można tego zrozumieć za pomocą intelektu, gdyż intelekt opiera się na wiedzy płynącej z ego, która ma charakter linearny. Można to tylko pojąć wewnętrznymi, alinearnymi zmysłami. Spróbuj poczuć swoim sercem, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość dzieją się w wiecznym teraz. Czas linearny to wytwór, który stwarza w tobie wrażenie, że wykonujesz jedną rzecz po drugiej. Czas linearny pomaga ci również doświadczyć idei podziału i rozbicia, niezbędnej do nauki w trzeciej gęstości.

Gdy rzutujesz swą świadomość przez wszystkie gęstości naraz, możesz nawiązać kontakt z wyższą jaźnią, ze swymi przyszłymi wcieleniami. Jesteś nimi wszystkimi jednocześnie. To tylko twoje ego potrzebuje ciasnych ram rzeczywistości czasu linearnego do porządkowania swego doświadczenia. To nic złego. To po prostu nieodłączny składnik ludzkiego doświadczenia w trzeciej gęstości. Posłużmy się przykładem z dziedziny komputerów. Możesz nadać wiadomość pocztą elektroniczną do kilku odbiorców naraz. Jeśli przyjmiemy, że nadawcą przekazu jest twoja dusza macierzysta, a odbiorcami poszczególne rozdzielone aspekty jaźni, wtedy widać, że wymiana energii może przebiegać jednocześnie na wielu poziomach. Na tym to polega. Z tą różnicą, że “adresaci" energii macierzystej duszy mogą znajdować się w “przyszłości" lub “przeszłości", co dla macierzystej duszy nie stanowi przeszkody.

Wyobraź sobie packę i piłeczkę połączone ze sobą gumową taśmą. Gdy uderzysz piłeczkę i znajdzie się ona w najdalszym od ciebie położeniu, gumowa taśma się napręży. Przedstawia to trzeci stopień gęstości, ponieważ znajdujecie się obecnie w stanie najdalej posuniętej odrębności. Kiedy piłeczka wraca, jej siłą napędu jest energia separacji. Podobnie jest z waszą planetą. Gdy oddzielenie dobiega końca i zaczynacie powrót do źródła, piłeczka zdaje się pędzić i to z wielką siłą. Dostrzegacie to wkraczając w czwartą gęstość i przystępując do dzieła integracji. Proces ten ma charakter cykliczny.

Pierwszy i drugi stopień – początek cyklu – są o wiele bardziej spójne od trzeciego. Pierwsza gęstość obejmuje świadomość przenikającą Wszystko Co Jest. Są to atomy i molekuły składające się na podstawowy budulec życia. Nosisz w sobie stan pierwszej gęstości. Twym odpowiednikiem na poziomie pierwszej gęstości są cząsteczki twego ciała.

Podstawowym wyznacznikiem drugiej gęstości jest istnienie pozbawione ego. Nie ma w niej poczucia własnego “ja". Kiedy przechodzisz do trzeciej gęstości, osiągasz świadomość jednostkową. Podobnie przebiega ludzki rozwój. Gdy zostajesz poczęty, istniejesz w łonie matki w postaci świadomości pierwszej gęstości, niczym kosmiczna “zawiesina". Gdy się rodzisz, przechodzisz do drugiej gęstości. Jeszcze nie wykształciłeś ego i nie rozgraniczasz siebie i swojego otoczenia. W miarę dorastania rozwijasz świadomość ego i osiągasz trzeci stopień gęstości.

Na obecnym etapie dziejów stoicie przed szansą wzniesienia się na czwarty stopień świadomości. Oznacza to wykroczenie poza jednostkową świadomość ego wyrażającą się przez “ja jestem" i przejście na poziom świadomości, na którym możliwe staje się stwierdzenie “my jesteśmy".

Mechanizm przekraczania progu

Przejście w czwartą gęstość nie odbędzie się jak za wciśnięciem klawisza – pstryk i już. Przebiegać będzie stopniowo. Aby wyrazić to bardziej obrazowo, powiedzmy, że jest woda i powietrze. Woda jest znacznie cieplejsza od powietrza, zatem wibrują z różną częstotliwością. Wytwarza to mgiełkę, która łączy w sobie i jedno, i drugie.

Te trzy obszary – wodę, mgiełkę i powietrze – można porównać do 3G (woda), 4G (powietrze) i okresu przejściowego (mgiełka). Obecnie przebywacie w stanie pośrednim, nosicie w sobie właściwości zarówno 3G jak i 4G. Miną lata, zanim wyłonicie się z mgły i zaistniejecie wyłącznie w postaci powietrza.

Ewolucja potrzebuje czasu, ponieważ nie zachodzi wyłącznie na poziomie fizykalnym. Musi również objąć wasze aspekty emocjonalne, umysłowe i duchowe. Rozwój świadomości jest niezbędnym składnikiem przemiany.

Obecnie na Ziemi następuje przesunięcie częstotliwości, lecz świadomość jeszcze się nie dostroiła do nowych wartości. To złożony proces. W przypadku braku synchronizacji między częstotliwością świadomości a częstotliwością Ziemi pojawia się swego rodzaju tarcie. Ten zgrzyt jest jednak chwilowy. Ponieważ świadomość związana jest z waszym ustrojem komórkowym, zaangażowanie się całym sercem w podnoszenie świadomości gwarantuje właściwie ewolucję fizyczną. To tylko kwestia czasu.

Jednostki opierające się tej przemianie przeżyją trudne chwile. Objaśnijmy to na naszym przykładzie: Kiedy przechodzisz w mgłę, tracisz na gęstości i wszystko, co ze sobą niesiesz, cały bagaż negacji i nie rozwiązanych problemów osobowościowych, ciągnie cię w dół. Stajesz się dotkliwie świadomy tych spraw. Mrok w tobie uwidacznia się, nabiera wyrazistości.

Ego stosuje różne wybiegi, aby skłonić cię do przymknięcia oczu na ów cień, zamiast się z nim uporać. Może, na przykład, roztaczać przed tobą kuszące wizje, w których wybawiony zostajesz z tego ziemskiego padołu przez istoty pozaziemskie lub nawracasz się na określone wyznanie. W ten sposób ludzkość uchyla się tylko przed przyjęciem odpowiedzialności za swój los. Wybraliście życie na tym świecie z powodów osobistych i ogólnoplanetarnych. Eskapizm nie pomoże ani wam, ani waszej planecie, lecz jeszcze bardziej oddzieli was od samych siebie.

 


Wstecz / Spis treści / Dalej

2. TRANSFORMACJA I MOŻLIWOŚCI

O przedstawionej w poprzednim rozdziale transformacji niektórzy nauczyciele duchowi mówią jako o procesie wniebowstąpienia. Polega on w zasadzie na przeskoku z jednej rzeczywistości w drugą.

Słyszeliście zapewne wersje interpretującą wniebowstąpienie jako przeistoczenie się ciała fizycznego w świetliste i zniknięcie ze sceny świata materialnego. Inna wykładnia, z jaką być może się zetknęliście, mówi, że staniecie się podobni Chrystusowi i po swej fizycznej śmierci powstaniecie z umarłych. Jeszcze inna interpretacja wniebowstąpienia widzi ten proces jako wybawienie ludzi i zabranie ich z tej planety przez istoty pozaziemskie. Z kolei bardziej tradycyjna, biblijna wersja tego procesu, zwanego również Wniebowzięciem, wyjaśnia, że każdy z was po prostu przestanie istnieć tu, na Ziemi, i rozpocznie żywot u boku Chrystusa.

Przemyślcie każdą z tych interpretacji. Czy zgadzacie się z nimi? Czy myślicie, że każdy z was doświadczy dokładnie tego samego?

Nie, wasze doznania nie będą identyczne. Każdy z was przejdzie własny, niepowtarzalny proces przeobrażenia. Dla jednych będzie on bardziej dramatyczny, dla innych mniej. Jeśli będziecie oceniać swój własny rozwój na podstawie postępów czynionych przez innych ludzi, przestaniecie dostrzegać istotę samego doświadczenia.

Pomyślcie przez chwilę o owadzich larwach. Wszyscy obecnie przypominacie gąsienice. Mają one przeróżne barwy, przeżywają właściwe sobie, bogate i piękne doświadczenia i nawet im się nie śni, że mogłyby przeżywać coś więcej. Pewnego dnia Pani Gąsienica stwierdza, że Pan Gąsienica zniknął. Tymczasem on przeszedł po prostu metamorfozę, którą ona błędnie interpretuje, ponieważ nie rozumie doświadczenia, jakie właśnie stało się udziałem jej partnera.

Pan Gąsienica może powrócić do niej pod postacią motyla i próbować się z nią porozumieć. Pani Gąsienica, jeśli go rozpozna, może uznać, że ma do czynienia z szaleńcem, albo że jej partner doznał jakiegoś duchowego objawienia, które jej samej nie było dane i że powinna go czcić niczym bóstwo. Przeobrażenie waszej planety nie będzie tak wyraźne i spektakularne jak przekształcenie się gąsienicy w motyla, ale swą przemianę odczujecie równie silnie.

Kiedy zaczniesz dostrzegać, że inna osoba przechodzi metamorfozę., będzie to oznaczać, że sam również rozpocząłeś podobny proces. Jeśli zauważasz to u kogoś innego, to samo doświadczenie jest i twoim udziałem. Przyglądaj się swym bliskim i przyjaciołom. Obserwuj ich przeistoczenie. Kiedy zaczniesz dostrzegać w nich zmiany, możesz być pewien, że ty także się zmieniasz.

Zanim gąsienica ostatecznie przeistoczy się w motyla, zamyka się w kokonie, gdzie przechodzi fazę głębokiego snu czy letargu. W czasie tego odrętwienia doznaje swoistych przeżyć będących ubocznym efektem procesu metamorfozy. Postrzegana przez nią dotąd rzeczywistość zaczyna się kurczyć, a gąsienica pogrąża się w poczuciu całkowitej izolacji, tak jakby cały świat zamykał się tuż wokół niej. Ilu z was czuje w tej chwili to samo?

Wielu ludzi ma poczucie odosobnienia i samotności. Niektórzy rozmyślnie izolują się od świata nie oglądając telewizji, nie słuchając radia i nie czytając gazet, skupiając się jedynie na swym rozwoju duchowym. Stanowią oni ludzki odpowiednik gąsienic przechodzących w stadium poczwarki, będącym pierwszym etapem ich metamorfozy.

Zamykając się w kokonie, otaczasz się energetyczną powłoką niczym skorupą ochronną, bardzo delikatną i lekką. Okrywa cię ona szczelnie i zaopatruje w energię od poziomu komórkowego aż po poziom meta-atomowy (wykraczający poza poziom atomu, i jak dotąd, nie dający się obserwować za pomocą osiągalnych przyrządów naukowych). Delikatne włókna kokonu ładują twe ciało energią. Leczą je. Zapewniają mu spokój i bezpieczeństwo, po to, by mogło kontynuować subtelny proces swej metamorfozy.

Jeśli chcesz wspomóc ten proces, pomyśl od czasu do czasu o energetycznej powłoce otaczającego cię kokonu. Nadaje mu dowolny, wybrany przez siebie kolor. Jego barwa może się zmieniać w zależności od aktualnego poziomu naładowania energetycznego. Przebywając w kokonie, doświadczysz wielu zmian, które będą różnić się od zmian zachodzących u innych ludzi.

Najpierw nastąpi skok w sferze emocjonalnej. Zaczniesz doznawać zupełnie nowych, innych niż dotąd uczuć. Będziesz też doświadczać uczuć, z którymi, jak sądziłeś, już wcześniej udało ci się uporać. Nie osądzaj się za to, jest to bowiem jeden z etapów terapii. Osoby parające się działalnością na polu medycyny alternatywnej dobrze wiedzą, że pewne symptomy wskazujące na załamanie kuracji, w praktyce stanowią oznakę procesu ozdrowieńczego.

Kiedy gąsienica gotowa jest do opuszczenia kokonu? Każdy z was ma swój własny “dzień narodzin" wynikający z indywidualnego stopnia dojrzałości, choć często zdarzają się przebudzenia grupowe. Na termin takich przebudzeń nierzadko wpływ mają szczególne koniunkcje astrologiczne, stanowiące odbicie reguł uniwersalnych i archetypowych.

Kiedy dojrzały motyl opuszcza w końcu swój kokon, wydaje mu się, że właśnie przebudził się z głębokiego snu. Przeciera oczy. Rozpościera skrzydła i wystawia je do słońca. Wcześniejszy żywot, pędzony w postaci larwy, jest dla niego mglistym, ulotnym jak sen, wspomnieniem. Motylowi wydaje się, że po prostu uciął sobie długą drzemkę. Nawet do głowy mu nie przyjdzie, że nie zawsze był motylem.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin