Czy Joanna D'Arc była transseksualistą - 10-07-1995 - rzeczpospolita.txt

(6 KB) Pobierz
Czy Joanna D'Arc by�a transseksualist�
10.07.1995, DP

Fundacja Helsi�ska edukuje

Czy Joanna D'Arc by�a transseksualist�

Transseksualizm jest zaburzeniem polegaj�cym na poczuciu niezgodno�ci mi�dzy fizyczn� budow� cia�a a psychicznym poczuciem p�ci. Fizycznie zdrowy i sprawny m�czyzna czuje si� kobiet�, a stuprocentowa kobieta czuje si� m�czyzn�. Przyczyna transseksualizmu nie jest znana, nie znamy te� zakresu zjawiska. Wyst�powa�o ono prawdopodobnie zawsze, a kto wie, czy nie by�y nim dotkni�te i Joanna D'Arc, i Emilia Plater. Dopiero rozw�j wiedzy medycznej, psychologii, powa�ne przemiany obyczajowe i kulturowe pozwoli�y na m�wienie i pisanie o transseksualizmie. Pozwoli�y te� na skuteczn� pomoc transseksualistom. Pomocy tej musz� im udzieli� wsp�lnie lekarze i prawnicy. Lekarze -- dopasowuj�c fizycznie do psychiki, a prawnicy -- przek�adaj�c nowy stan fizyczny na j�zyk dokument�w. Dotychczasowy Jan Kowalski staje si� Janin� Kowalsk� ze wszystkimi prawnymi konsekwencjami tej zmiany. Zmienione musz� by� akta stanu cywilnego i dokumenty to�samo�ci.

S�d Najwy�szy w uchwale siedmiu s�dzi�w z czerwca 1989 r. (sygn. III CZP 37/ 89) wyrazi� pogl�d, �e prawo o aktach stanu cywilnego nie przewiduje zmiany zapisu w akcie urodzenia dotycz�cego p�ci. Poza tym aktem prawnym �aden inny przepis nie stwarza mo�liwo�ci s�dowej zmiany p�ci, atak�e imienia i nazwiska. Trudno by�o dyskutowa� z SN, bo z punktu widzenia obowi�zuj�cego prawa o aktach stanu cywilnego stanowisko by�o absolutnie uzasadnione. Problem nie jest nowy; boryka�y si� z nim i ustawodawstwa innych pa�stw. Jak tu bowiem "sprostowa� akt", skoro to, co w nim napisano, by�o zgodne z prawd� w momencie dokonywania wpisu. W innych pa�stwach te� szukano dr�g umo�liwiaj�cych rozwi�zanie problemu -- m. in. pod wp�ywem orzecznictwa dotycz�cego praw cz�owieka -- bo problem transseksualizmu jest problemem z tego zakresu.

W Strasburgu i Komisja, i Trybuna� Praw Cz�owieka biedzi�y si� nad nap�ywaj�cymi sprawami tegotypu. Pojawi�ysi�onenatleart. 8 Konwencji Europejskiej chroni�cego prawo prywatno�ci. I cho� nigdy nie dosz�o do wyra�nego stwierdzenia, �e odmowa dokonania wpisu zgodnego zpoczuciem p�ci zainteresowanego transseksualisty jest naruszeniem art. 8 Konwencji, nie by�o tak�e w�tpliwo�ci, �e aspiracje zainteresowanego nie s� nieuzasadnione.

I zapewne pod wp�ywem konkretnych spraw (Rees przeciwko Wielkiej Brytanii, 1986 r. ; Cossey przeciwko Wielkiej Brytanii, 1990 r. i B. przeciwko Francji, 1992 r. ) dosz�o np. w Niemczech do zmiany prawa wewn�trznego. Umo�liwiono mianowicie w razie niew�tpliwego transseksualizmu dokonanie stosownego, dodatkowego wpisuwaktach stanu cywilnego.

W Polsce rozw�j wydarze� by� podobny. Godz�c si� z obowi�zuj�cym prawem, trzeba by�o poszuka� furtki, kt�ra umo�liwi�aby osobom dotkni�tym transseksualizmem "formaln�" zmian� p�ci. Tak� szans� stworzy� art. 21 prawa o aktach stanu cywilnego przez mo�liwo�� dokonania w akcie wpisu dodatkowego, je�eli po jego sporz�dzeniu nast�pi�o zdarzenie, kt�re ma wp�yw na jego tre��. Po kuracji hormonalnej i zabiegach operacyjnych, na podstawie za�wiadczenia lekarskiego istnieje zatem podstawa do odpowiedniego wpisu dodatkowego traktuj�cego o tego typu zmianie p�ci. O mo�liwo�ci uzyskania w ten spos�b upragnionego rezultatu nie wiedzieli jednak zainteresowani. Zwracali si� do s�d�w, domagaj�c si� "sprostowania". Takie pow�dztwa s�dy musia�y -- ze wzgl�d�w proceduralnych -- oddala�.

Jak wida�, sprawa nie jest prosta i borykaj� si� z ni� t�gie umys�y prawnicze. Kodeks post�pownia cywilnego zobowi�zuje jednak s�d do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczno�ci sprawy i do wyja�nienia rzeczywistej tre�ci stosunk�w faktycznych i prawnych. W tak trudnych i niejdnoznacznych sprawach jak te, kt�re dotycz� zmiany p�ci, rola s�du jest szczeg�lna i trudno oczekiwa�, aby by�y za�atwiane przez s�d od r�ki. Mo�na zrozumie� zainteresowanych, �e si� niecierpliwi�, ale trudno pogodzi� si� z cierpkimi i niesprawiedliwymi uwagami pod adresem s�d�w, �e sprawy te trwaj� za d�ugo.

Pozostaje przy tym inny problem. Zdarza si� cz�sto, �e zainteresowani wnosz� spraw� o "sprostowanie" aktu urodzenia, co -- jak wspomnieli�my -- jest niemo�liwe do uwzgl�dnienia. Tego rodzaju wnioski po prostu musz� by� oddalane. Konieczne jest wtedy post�powanie w innym trybie, w�a�nie o dokonanie wpisu dodatkowego w aktach stanu cywilnego. S�d nie mo�e po prostu "przekszta�ca�" jednego post�powania w drugie. Konieczny te� jest inny wniosek.

Bywa, �e prasa nie rozumiej�c tych niuans�w, ostro krytykuje s�dy za rzekom� bezduszno��. By� mo�e, gdyby s�dziowie szerzej wyja�niali te kwestie, by�oby jasne dla interesuj�cych si� t� spraw�, �e niepowodzenie w jednym trybie bynajmniej nie oznacza, �e sprawa "uzgodnienia" p�ci w papierach jest ju� definitywnie stracona.

O tym, �e problem jest trudny nie tylko dla prawnik�w i dziennikarzy, �wiadczy� mog� pogl�dy profesora Adama Bilikiewicza, kierownika II Kliniki Chor�b Psychicznych Akademii Medycznej w Gda�sku, zaprezentowane w "Gazecie Wyborczej" z 16 stycznia br. Profesor o�wiadcza m. in. : "Zawsze by�em i chyba pozostan� przeciwnikiem nadmiernej popularyzacji wiedzy medycznej, kt�ra u jednych wzbudza fa�szywe nadzieje, a u innych dzia�a hipochondryzuj�co". Dalej Pan Profesor pisze: "Jako psychiatra z blisko 40-letnim sta�em by�bym bardzo ostro�ny w realizowaniu ��da� naszych pacjent�w domagaj�cych si� r�nych operacji ze wskaza� pozamedycznych. (. .. ) Zaburzenia typu transseksualizmu rozgrywaj� si� przede wszystkim w sferze poznawczej i osoby nimi dotkni�te powinny by� najpierw poddawane leczeniu psychiatrycznemu".

Nie wdaj�c si� w to, czy popularyzacja tej czy innej dziedziny wiedzy jest s�uszna czy nie, jak r�wnie� w to, na ile pogl�dy profesora, �e osoby dotkni�te transseksualizmem powinny by� poddane leczeniu psychiatrycznemu, s� zgodne z ustaw� psychiatryczn�, przypominamy jedynie, �e w wielu krajach zmierza si� w maksymalnym stopniu do przyj�cia z pomoc� osobom dotkni�tym transseksualizmem.

Prawid�owe okre�lenie p�ci jest elementem podmiotowo�ci cz�owieka, a zgodnie z ratyfikowanym przez Polsk� Mi�dzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych "ka�dy ma prawo do uznania wsz�dzie jego podmiotowo�ci prawnej" (art. 16) . Pa�stwa-strony Paktu zobowi�zuj� si� podj�� zgodnie z w�asnymi prawami i postanowieniami Paktu odpowiednie kroki maj�ce na celu przyj�cie tego rodzaju �rodk�w ustawodawczych lub innych, kt�re oka�� si� koniecznewcelu realizacji praw uznanych w Pakcie.

Mo�na wi�c mie� nadziej�, �e nowe uregulowania prawne pozwol� na za�atwienie spraw akt�w stanu cywilnego transseksualist�w bez szukania furtek w przepisach.
10.07.1995 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin