Praca Maturalna Karol.txt

(17 KB) Pobierz

ęłęó" Samotność cóż po ludziach... Zaprezentuj najciekawsze, Twoim zdaniem, portrety samotności w literaturze."

 

 

·                     ęłęóAntygona, Sofokles

·                     Legenda o św. Aleksym

·                     Makbet, Szekspir

·                     Stepy Akermańskie , Adam Mickiewicz

·                     Konrad Wallenrod, Adam

·                     Mickiewicz Dziady cz.3, Adam Mickiewicz

·                     Kordian, Juliusz Słowacki

·                     Lalka, Bolesław Prus

·                     Ludzie bezdomni, Stefan Żeromski

 

 

 

 

 

Człowiek z natury potrzebuje obecności drugiego człowieka. Przebywanie z kimś bliskim jest tak samo ważne w życiu każdego człowieka, jak inne fundamentalne uczucia – miłość, przyjaźń. Samotność zatem staje się największą karą, czasami nadaną zupełnie niesprawiedliwie. Człowiek samotny to zazwyczaj człowiek wyróżniający się z tłumu, niezrozumiany przez otoczenie i nierzadko wyrzucany poza margines społeczeństwa. Bohater taki, sam dąży do wyznaczonych sobie celów, narażając się na drwiny i ignorancję ze strony swoich najbliższych. Przez wszystkie epoki w dziejach świata bądź literatury przelewa się fala bohaterów skazanych na samotność lub samotnych z wyboru. Istnieje wiele form tego niszczącego uczucia. Można czuć się samotnym po stracie rodziny, przyjaciół, można zrezygnować z towarzystwa ukochanych osób dla wyższych celów i dobra ogółu. Ale samotność nie polega tylko na braku kontaktu z innymi. Można przecież być samotnym wśród wielkich tłumów.

„Człowiek wybiera samotność jedynie wtedy, gdy jest w zupełnej harmonii z samym sobą albo też, gdy czuje, że wszyscy ludzie są mu tak obcy, że nawet w tłumie, nawet wśród bliskich czuje się w głębi duszy samotny, zdany na samego siebie” – Halina Auderska. Tablica z cytatami

W starożytności spotykamy się z antycznymi bohaterami, którzy sprzeciwiając się okrutnym prawom olimpijskich bogów, samotnie walczą o dobro ludzkości. Jedną z takich właśnie postaci jest Prometeusz. To on wprowadził w literaturę i życie pojęcie prometeizmu, jako bezinteresownego poświęcania się dla dobra ogółu. Ten mityczny tytan sam skazał się na samotność poprzez walkę dla ukochanych przez siebie ludzi. Specjalnie dla nich wykradł bogom ogień i w ten sposób na zawsze zmienił i ułatwił życie śmiertelników. Niestety, często tak wspaniałe czyny są wbrew obowiązującym regułom i człowiek porywający się na taką odwagę musi zostać ukarany. Tak też było i w tym wypadku. Prometeusz zostaje bardzo okrutnie ukarany. Samotnie wisząc na skale przeżywa wieczne, niesprawiedliwe katusze, za coś, za co powinien być chwalony i wielbiony przez wieki.

Samotną walkę w imię antycznej sprawiedliwości widzimy również w „Antygonie” Sofoklesa. Główna bohaterka jest rozdarta między obowiązujące prawa ludzkie, które nie pozwalały na pochówek zdrajcy, a prawa boskie, które nakazywały pochować z godnością każdego śmiertelnika. Nie mogła ona pozwolić na sponiewieranie ciała jej ukochanego brata, ale też nie chciała sprzeciwiać się swemu panu, gdyż to groziło śmiercią. Samotnie przeżywała wewnętrzne rozdarcie między miłością do rodzeństwa a posłuszeństwem wobec społeczności. Również tu spotykamy się z niesprawiedliwością losu. Jakąkolwiek decyzję by podjęła i tak skazana jest na niepowodzenie. Gdy pochowa ciało brata – zginie, gdy tego nie uczyni – zostanie wyklęta przez bogów i własne sumienie.

Samotność z wyboru jest ciężką próbą własnych sił. Jest to wyrzeczenie się wszystkiego dla wzniosłego celu. W średniowieczu spotykamy wiele postaci, które rezygnują z dóbr doczesnych dla Boga. Jedną z takich postaci jest św. Aleksy z „Legendy o św. Aleksym”. Był to skrajny asceta żyjący w przeraźliwej biedzie i szukający, poprzez umartwianie swego ciała, kontaktu z Bogiem. Wyrzekł się rodziny, całego majątku, by samotnie wybrać się w podróż w głąb własnej duszy, szukając zbawienia. Taka postawa wymagała pokory i skromności, unikania chwały i rozgłosu. Propagowane było życie w odosobnieniu, by tam, w swojej pustelni skupić się na wewnętrznych przeżyciach.

W literaturze zdarzają się przypadki ,gdzie samotność jest w pełni zasłużoną karą dla zbrodniarzy, kłamców, złoczyńców. Portret zbrodniarza-królobójcy spotykamy dramacie Williama Szekspira „Makbet”. Tytułowy bohater przeszedł szereg zmian w swoim życiu i osobowości. Od wiernego, oddanego królowi, postępującego zgodnie z etyką rycerza do okrutnego zabójcy króla, potępionego i skazanego na samotną walkę z własnym sumieniem. Makbet był osobą manipulowaną przez własną małżonkę. To właśnie przez jej namowy rycerz zabił swojego władcę, a tym samym skazał się na życie w szeregu zbrodni, bowiem jedno morderstwo pociągnęło za sobą następne i następne. Przez ten łańcuch zabójstw Makbet został całkowicie sam, odwiedzany jedynie przez zmory i duchy swoich ofiar. Stał się okrutnym, żądnym władzy królem, znienawidzonym przez własny lud. Przez swój egoizm i pychę stracił swoich najbliższych, toteż stanął do swej ostatniej walki zupełnie sam, gdzie poniósł ostateczną klęskę.

Romantyzm jest epoką, w której artyści upodobali sobie bohatera jako postaci cierpiącej, rozdartej wewnętrznie, przewyższającej duchowo innych, a przede wszystkim samotną. Jednym z najwybitniejszych twórców tejże epoki jest Adam Mickiewicz. Cały jego dorobek poetycki nasycony jest typowymi bohaterami doby romantyzmu. W wierszu „Stepy akermańskie” autor wciela się w postać pielgrzyma, oddalonego o tysiące kilometrów od ojczyzny. Zachwyt nad pięknem otaczającej go zieleni zostaje przyćmiony przez tęsknotę do ukochanej Litwy. Czuje się wyobcowany i wygnany. Samotnie wsłuchując się w ciszę, oczekuje jakichś głosów z ojczyzny, które być może każą mu wracać. Jednak żadnych głosów nie usłyszał – „Jedźmy, nikt nie woła”. Z jeszcze większym rozgoryczeniem i poczuciem pustki wyrusza w kolejne, samotne wyprawy, zastanawiając się nad przemijalnością ludzi i świata.

Adam Mickiewicz wprowadza również do literatury pojęcie walenrodyzmu. Termin ten oznacza samotną walkę w imię wielkiej idei w sposób skryty i podstępny. Tytułowego bohatera, Konrada Wallenroda, historia zmusiła do nieetycznej i spiskowej walki z zaborcą. Pała w nim żądza zemsty za utracone dzieciństwo i zniewolenie ukochanej ojczyzny. Już od początku swego życia Konrad jest samotny. Porwany, za niemowlęcia, przez Krzyżaków samotnie dojrzewa wśród wrogów. Tęsknotę pogłębiają opowieści o ojczystym kraju. Jako dojrzały mężczyzna, postanawia samotnie walczyć w imię wolności ojczyzny. Jest rozdarty wewnętrznie, ponieważ sposób walki, jaki został mu narzucony jest niemoralny i niezgodny z jego dotychczasowym kodeksem. Poświęca swoje życie rodzinne by wypełnić postawione przed nim zadanie, bez możliwości powrotu. Motto poematu: „Trzeba być lisem i lwem” usprawiedliwia jego czyny, ponieważ w walce o dobro ojczyzny, o jej niepodległość, dozwolone są wszystkie chwyty, zarówno te chwalebne, jak i te które przynoszą hańbę. Liczy się efekt działania, a nie środki jakie były użyte do jego uzyskania. Wyrzeka się on osobistego szczęścia oraz litewskiego tronu, skazuje dobrowolnie na tułaczkę, potępienie i niesławę, by ratować kraj przed zagrożeniem ze strony zakonu. Stał się przez to samotny, nieufny, stroniący od ludzi i rozrywek. Żyje w stałym lęku o życie, w napięciu i obawie o jutro. Zdaje sobie sprawę z tego, iż popełnił zbrodnię, przeklina więc swój los i przeznaczenie, które nad nim ciążyło i go determinowało  do tak tragicznego w skutkach wyboru.
„Samotność, cóż po ludziach” słowa te wypowiedział w „Wielkiej Improwizacji” główny bohater III części „Dziadów”, Konrad. Jest to człowiek skłócony ze światem i ludźmi. Uważa, że tylko on jest w stanie uratować kraj przed zagładą, ponieważ przerasta mądrością innych „bohaterów” narodowych i jedynie on może zostać duchowym przywódcą Polaków. Tylko on „kocha i za milijony cierpi katusze”. Konrad poniesiony pychą, uważa się za lepszego od samego Boga, który nie ingeruje w sprawy i los cierpiących. W ten sposób świadomie skazuje się na samotność, wierząc, że tylko on potrafi zbawić świat. Konrad liczył się z tym, że poprzez wypowiedzenie Bogu wojny skazuje się na potępienie wieczne. Jednak cel jaki sobie postawił jest dla niego najważniejszy i godny największych wyrzeczeń.

Romantyczni bohaterowie to samotnicy z wyboru, którzy godzą się na osamotnienie by dokonać czegoś, czego nie są zdolni dokonać zwykli śmiertelnicy. Taką postacią był również tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego pt. „Kordian”. Człowiek ten dotknięty jest tzw. chorobą wieku. Choroba ta objawia się przez niepokój, rozdarcie wewnętrzne, uczucie bezsensu życia i pustki egzystencjalnej. Kordian postawił sobie za zadanie zabić ówczesnego króla Polski- cara. Nikt nie chciał mu w tym pomóc, każdy bał się konsekwencji i złapania. W podziemiach katedry św. Jana, gdzie odbyła się narada spiskowców, liczy jeszcze na współpracę z innymi, ale szara rzeczywistość – wyniki głosowania uświadamiają mu, że został skazany na samotność z wyboru. Wiedział dokładnie, że tylko on może dokonać tego czynu, ponieważ jako jedyny nie jest bezmyślnym narzędziem cara. Przed samym zabójstwem czuje się zupełnie sam, wyalienowany, może dlatego ma wiele wątpliwości. W jego duszy toczyła się walka między chęcią wyzwolenia ojczyzny a zbrodnią, którą się brzydził. Strach zdradził go i wydał w ręce wrogów, uniemożliwiając mu osiągnięcie zamierzonego celu.

Kolejną osamotnioną postacią jest główny bohater powieści Bolesława Prusa pt. "Lalka" kupiec Stanisław Wokulski. Człowiek ten był nieszczęśliwie zakochany. Wybranką jego serca była Izabela Łęcka-- rozpieszczona arystokratka. Lubiła ona Wokulskiego, lecz nie chciała wiązać z nim życia z tego powodu, iż pochodził on z niższej warstwy społecznej. Stanisław zaś był w stanie zrobić wszystko, aby być z nią. Specjalnie dla niej dorobił się wielkiego majątku i pomagał jej ojcu, który miał problemy finansowe. Często ją odwiedzał. Była dla niego jedynym sensem życia. Żeby nie uważała go za prostaka, nauczył się języka angielskiego. Chciał jej zaimponować dobrocią swego charakteru aktywnie działając w fundacji charytatywnej. Pomagał jej i umilał życie jak tylko mógł najlepiej. Wiedział, że Izabela gardzi jego uczuciem ze względu na jego pochodzenie społeczne. Udawał więc wielkiego pana, jeździł własnym powozem, spacerował po Łazienkach i grał na wyścigach. Dopiero później uświadomił sobie, że Izabela przyjaźni się z nim jedynie dlatego, iż był bardzo bogaty i rozpieszczał ją i jej ojca pieniędzmi. Po tym odkryciu kompletnie się załamał. Nie chciał spędzić reszty życia w samotności. Nie chciał również wychodzić za inną kobietę, przez niego nie kochaną. Wiedział, że jego uczucie do Izabeli nie wygaśnie nigdy. Nie widząc dalszego sensu istnienia najprawdopodobniej (ponieważ utwór ma zakończenie otwarte) popełnił samobójstwo.
Stanisław Wokulski tylko pozornie miał wielu przyjaciół. Większość osób przyjaźniła się z nim jedynie dlatego, iż posiadał on ogromny majątek. W rzeczywistości był to smutny, nieszczęśliwie zakochany i samotny człowiek, który nie miał nawet komu zwierzyć się ze swoich problemów. Jego samotność była spowodowana nieszczęśliwą miłością do Izabeli. To przez to uczucie Wokulski zerwał kontakty ze znajomymi i całe życie poświęcił niewdzięcznej wybrance swego serca. Przez nią stał się człowiekiem „samotnym w społeczeństwie”. Nie potrafię jednak ocenić, czy ta samotność była jego własnym wyborem, czy może konsekwencją ludzkiej niedoskonałości człowieka. Możliwe, że rolę odegrały tu te obydwa czynniki.

Kolejną postacią , którą możemy śmiało określić samotną jest doktor Tomasz Judym. Jednak jego samotność jest samotnością z wyboru. Bohater w imię idei leczenia ludzi biednych postanawia wyrzec się chęci posiadania rodziny, gdyż przeszkadzało by mu to w wypełnianiu społecznej misji. Odrzuca możliwość posiadania własnego „domu – rodziny”, gdyż boi się egoizmu, obarcza się odpowiedzialnością za istniejące zło społeczne i chce z nim walczyć. Dlatego właśnie, tak jak wspomniani już wcześniej bohaterowie mickiewiczowscy, wyrzeka się „domu – rodziny” na rzecz „domu –społeczeństwa”, „domu – ojczyzny”. Poświęca się całkowicie samotnej walce, która przynosi niewielkie rezultaty. Słuszność moralna jest po jego stronie, ale od dawna już wiadomo, że bohaterowie romantyczni z góry są skazani na klęskę. Jednak istnieje jeszcze tzw. „druga strona” Judyma, mianowicie lekarz, który propaguje naukę i postęp, który chce walczyć z nędzą i szerzyć higienę. Tak jak bohater pozytywistyczny wierzy w słuszność idei pracy u podstaw i pracy organicznej, czyli leczenia najbiedniejszych, skrzywdzonych przez los. w jego podświadomości tkwi przekonanie, że takie życie może go wciągnąć. Dlatego tez podejmuje dramatyczną decyzję. Udowadnia sobie, że nie może być z nikim związany, nie może mieć rodziny, gdyż tylko wtedy całkowicie poświęci się służbie swojej idei. Tutaj właśnie chcę zwrócić uwagę na tragizm tego bohatera, na jego wewnętrzne rozdarcie, które zostaje podkreślone symbolem rozdartej sosny. Sytuacja tragiczna następuje zawsze wtedy, gdy człowiek musi dokonać wyboru między dwoma racjami – i każda jego decyzja będzie niekorzystna. Z tym problemem spotykamy się już od dawna, począwszy od antyku. Tak też jest w przypadku Judyma. Stoi on przed decyzją - albo zwiąże się z Joasią, którą bardzo kocha, założy dom i będzie wiódł spokojne, szczęśliwe życie – albo poświęci się całkowicie pracy społecznej, bezinteresownemu niesieniu pomocy biedocie. Obie możliwości  według niego wykluczają się nawzajem.


Samotność ma różne oblicza. Może stać się częścią życia dla tych, którzy wybrali taką drogę, może być też karą, zarówno dla zbrodniarzy jak i nadaną zupełnie niesprawiedliwie. Pewne jest to, że we wszystkich tych przykładach samotność przynosi nieszczęście. Odosobnienie skazuje człowieka na radzenie sobie samemu w każdej chwili i liczenie tylko na siebie. Człowiek taki, nie może i nie umie być szczęśliwy bowiem

„Samotność jest przyjemnością dla tych, którzy jej pragną i męką dla tych, którzy są do niej zmuszeni” – Władysław Tatarkiewicz. Tablica z cytatami

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin