Delpard Raphael - Zeznania sekretarki. 12 lat u boku Hitlera.doc

(374 KB) Pobierz

Christa Schroeder

Napisał - Raphael Delpard

 

 

Zeznania Sekretarki -

12 Lat u boku Hitlera -

1933 - 1945

Chcesz się odwdzięczyć za książkę?

Zarejestruj się.

Ja dostanę punkty, a może i Tobie spodoba się zarabianie w sieci :)

http://pl.20dollars2surf.com/?ref=407888

 

 


Zeznania niezwykle utalentowanej i starannie wykształconej sekretarki, zatrudnionej w 1930 roku w sztabie administracyjnym partii nazistowskiej, a następnie zauważonej przez Hitlera, który w 1933 roku wziął ją do swej wyłącznej dyspozycji!

Christa Schroeder przez 12 lat pozostawała przy Hitlerze.

gotowa do pracy dniem i nocą: w kancelarii, w Berghofie, w bunkrze w Berlinie.

Hitler odesłał ją dopiero na kilka dni przed swoją śmiercią.

Po upadku III Rzeszy została aresztowana przez Amerykanów i internowana w 1945 roku w obozie Augshurgu, gdzie odbyła długie rozmowy z Alfredem Zollerem - francuskim oficerem wywiadu, służącym w armii amerykańskiej.

Z zadziwiającą przenikliwością, opowiedziała mu to, co w ciągu tych 12 lat widziała.

Świadectwo Christy Schroeder jest tym bardziej cenne, że o ile wydarzenia drugiej wojny światowej są nam dobrze znane, to postać człowieka, który podpalił Europę, ukryta jest za zasłoną taśm kronik filmowych, ukazujących go jako tego, który nieustannie i wrzaskliwie wygraża cywilizowanemu światu.

              Obdarzony dziwnym i zniewalającym magnetyzmem, posiadał jakiś pierwotny szósty zmysł, intuicję jasnowidza, która często decydowała o jego zachowaniach.

Na kolejnych stronach poznajemy Hitlera żyjącego w ciągłym podnieceniu nowymi projektami, odurzonego odnoszonymi zwycięstwami.

Zapiski Christy Schroeder pokazują, że niemożliwe jest zamknięcie tej historycznej postaci w jednej formule.

Rozmaitość postaw, zachowań, reakcji i odruchów Hitlera jest taka, że wręcz zmusza do analizy podstawowych rysów jego charakteru.

Prezentowany tu dokument uchyla rąbka prywatności Hitlera, pozwala nam go ujrzeć wśród najbliższych mu osób i współpracowników.

Wyjątkowe to świadectwo.


Christa Schroeder

Napisał - Raphael Delpard

 

 

Zeznania sekretarki

12 lat u boku Hitlera

1933-1945

 

Z francuskiego przełożył Andrzej Wróblewski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Klub Dla Ciebie


Tytuł oryginału

12 ans aupres d'Hitler 1933-1945

La secretaire privee d'Hitler temoine

Redaktor prowadzący: Sylwia Bartkowska

Projekt okładki: Agnieszka Skriabm

Zdjęcia: Bayerische Staatsbibliothek Munchen

Redakcja: Andrzej Sujka

Korekta: Justyna Marikowska Bożenna Biirzyriska

Copyright by Editions Page aprós Page, 2004 Copyright for the Polish translation by Bauer-Weltbild Media Sp. z o.o., Sp. K. Warszawa 2005

Bauer-Weltbild Media Sp. z o.o.. Sp K.

Klub dla Ciebie

Warszawa 2005

ul. Majdańska 12, 04-088 Warszawa

Czterysta siedemdziesiąta ósma publikacja Klubu dla Ciebie ISBN 83-7404-300-8

Skład i łamanie DK, Warszawa

Druk i oprawa

Drukarnia Naukowo-Techniczna SA

03-828 Warszawa, ul.

Mińska 65


Zdumiewająca historia sekretarki

Raphael Delpard

 

Jakże zdumiewającą historię przeżyła Christa Schroeder!

W 1930 roku - jako jedna z siedmiu milionów bezrobotnych, bo tylu było ich wówczas w Niemczech - przyjeżdża w poszukiwaniu pracy do Monachium.

Zgłasza się w siedzibie partii narodowosocjalistycznej, bo dowiedziała się, że poszukują tam sekretarek.

Będąc swego rodzaju cudownym dzieckiem stenografii, pokonuje osiemdziesiąt siedem młodych kobiet, które też starają się o tę pracę.

Za trudnienie w sztabie administracyjnym Hitlera spowoduje, że po wojnie przylgnie do niej, po wielokroć stawiane przez dziennikarzy, pytanie: "Czy była nazistką?".

Pyta nie, które w końcu wywoływać będzie jej irytację i na które niezmiennie będzie odpowiadać, że równie dobrze mogła przyjąć podobną posadę w partii komunistycznej, co przecież wcale nie oznaczałoby, że z dnia na dzień stałaby się sympatyczką marksizmu.

30 stycznia 1933 roku Adolf Hitler zostaje kanclerzem.

Christa Schroeder opuszcza monachijską siedzibę partii przy Schellingstrasse 50 i 4 marca 1933 roku wyjeżdża do Berlina.

Jest współpracowniczką Wilhelma Brticknera - adiutanta w obozie kanclerza.

Hitler brutalnie się go pozbywa, ale przy okazji zwraca uwagę na młodą kobietę.

Jej wyjątkowy profesjonalizm i umiejętności stenograficzne wywierają na nim tak wielkie wrażenie, że decyduje się wziąć ją do swojej wyłącznej dyspozycji.

Przez 12 lat Christa Schroeder, gotowa do pracy w dzień i noc, podąża za Fuhrerem; przynależąc do personelu kwatery głównej kanclerza, uczestniczy we wszystkich jego oficjalnych podróżach.

Towarzyszy mu też w przeprowadzce do bunkra Kancelarii Rzeszy.

W chwili ostatecznego upadku Trzeciej Rzeszy, na kilka dni przed swym samobójstwem, Hitler osobiście wydaje jej polecenie opuszczenia bunkra i poddania się.

Christa Schroeder zostaje uwięziona przez Amerykanów 28 maja 1945 roku i będzie przetrzymywana do 12 maja 1948 roku.

Orzeczenie Trybunału ds. Denazyfikacji stwierdzające, że nie była szczególnie zaangażowaną nazistką, pozwala jej uniknąć Trybunału Norymberskiego.

W tym czasie, gdy jest internowana w obozie w Augsburgu, nawiązuje z nią znajomość francusko-amerykański agent, Alfred Zoller, który - występując pod nazwiskiem Bernhard i działając z polecenia 7. Armii amerykańskiej - stara się wydobyć z Christy jak najwięcej informacji.

Po wielu tygodniach, w trakcie długich, początkowo bardzo trudnych rozmów, udaje mu się pozyskać jej zaufanie.

Christa powie o nim: "Miał około czterdziestu pięciu lat; mówił świetną niemczyzną z alzackim akcentem".

Na temat ich stosunków Schroeder zmieni później zdanie.

Posunie się nawet do oskarżenia agenta o kradzież biżuterii, gdyż ta nigdy nie została jej zwrócona.

Początkowo Zoller, alias Bemhard, prosi, aby opowiedziała o swoim życiu u boku Hitlera.

"Kapitan Bernhard Zoller - pytał mnie, jak zostałam zatrudniona, w jaki sposób Hitler dyktował swoje listy i przemówienia.

Chciał wiedzieć, dlaczego Hitler nie palił ani nie pił.

Chciał po znać jego sposób życia i opinie na temat najbliższych współpracowników.

Pytał o jego stosunki z siostrzenicą, Geli Raubal, i o wszystko, co wiązało się z Evą Braun.

Przychodził codziennie.

Pewnego ranka poprosił, abym to wszystko spisała.

Po wyjściu na wolność Christa Schroeder zostaje zatrudniona w Gmund w przedsiębiorstwie handlującym metalami lekkimi.

Pracuje tam od 1948 do 1958 roku.

1 września 1959 roku wraca do Monachium i zatrudnia się w przedsiębiorstwie budowlanym, w którym pracuje do roku 1967.

Zły stan zdrowia zmusza ją do przejścia na emeryturę w wieku 59 lat.

Umiera w Monachium 28 czerwca 1984 roku.

Kilka miesięcy przed śmiercią, odpowiadając dziennikarzowi, przyznaje, że w swym życiu osobistym poniosła klęskę.

Hitler przeciwstawia się jej małżeństwu z jugosłowiańskim dyplomatą, w którym była zakochana; a po wojnie nie może zaznać wytchnienia, na które, jak sądzi, zasługuje, ponieważ nieustannie dręczona jest przez badaczy, historyków i dziennikarzy.

Zrujnowane życie osobiste to tragiczny wymiar wciągnięcia tej kobiety - wbrew jej woli - w tryby historii; ale świadectwo pozostawione przez nią pozwala nam bliżej poznać człowieka, który w sześćdziesiąt lat po swojej śmierci ciągle jeszcze wzbudza odrazę, a także, co niesłychane, fascynuje.

Tekst Christy Schroeder przepadł gdzieś na wiele lat.

Dopiero niedawno został odszukany dzięki uporowi niemieckich i amerykańskich badaczy.

Chodzi zatem o unikalny i nadzwyczajny dokument, który wprowadza nas w zakamarki prywatnego życia Adolfa Hitlera.

Nie dowiadujemy się z niego wielu rzeczy na temat strategii działań wojennych, eksterminacji Żydów i Cyganów, ale na pewno będziemy wiedzieć więcej o tym samouku, który podpalił Europę.

Jeśli bowiem historia narodzin nazizmu i idącej za nim ekspansji politycznej jest dobrze znana, to polityczny architekt drugiej wojny światowej ciągle kryje się za taśmami kronik filmowych, które pokazują go jedynie w momentach, gdy wrzaskliwie wygraża cywilizowanemu światu.

Kim był Adolf Hitler?

Właściwie wszystko zostało już o nim powiedziane i napisane, ale Christa Schroeder stwierdza: "Nie było jednego Hitlera, lecz kilku, połączonych w tej samej osobie.

Był on mieszaniną kłamstwa i prawdy, niewinności i gwałtu, ascezy i luksusu, grzeczności i brutal ności, mistycyzmu i realizmu, umiłowania sztuki i barbarzyństwa".

Fuhrer, według świadectwa swojej dawnej sekretarki, był również obdarzony dziwnym, i zniewalającym magnetyzmem, posiadał jakiś pierwotny zmysł, intuicję jasnowidza, która często decydowała o jego zachowaniach.

Wyczuwał grożące mu niebezpieczeństwa, potrafił odbierać ukryte reakcje tłumu, w niewytłumaczalny sposób fascynował swoich rozmówców.

Na kolejnych stronach poznajemy Hitlera żyjącego w ciągłym podnieceniu nowymi projektami, odurzonego odnoszonymi zwycięstwami.

Czytając zapiski Christy Schroeder, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że pod pewnymi względami życie tego człowieka, z dala od tłumu, za zasłoną utkaną wokół niego przez propagandę i jego niedostępny majestat, nie różniło się niczym od życia zwykłego burżuja.

I że barbarzyńca może przyjmować pozy pana tego świata.

Świadectwo Christy Schroeder dowodzi wyraźnie, że niemożliwe jest zamknięcie tej historycznej postaci w jednej formule.

Rozmaitość postaw, zachowań, odruchów i reakcji Hitlera jest taka, że zmusza wręcz do analizy podstawowych rysów jego charakteru.

Prezentowany dokument pozwala nam więc ujrzeć Hit lera wśród najbliższych mu osób i współpracowników.

Raphael Delpard jest autorem kilku książek na temat martyrologii Żydów podczas drugiej wojny światowej i historii Algierii z okresu francuskiej dominacji.


Nota

 

Prezentowany tekst jest zapisem zeznań pani Christy Schroeder, osobistej sekretarki Adolfa Hitlera w ciągu dwunastu lat, odebranych w 1947 roku w obozie w Augsburgu przez kapitana Alfreda Zollera, działającego z upoważnienia 7. Armii amerykańskiej.

Do tekstu nie wprowadzono żadnych zmian - jest to przedruk oryginału.


Rozdział 1

 

Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy nocą.

Hitler

Hitler nie cierpiał w swym otoczeniu osób, do których widoku nie był przyzwyczajony.

Z tego też powodu, dwie z je go osobistych sekretarek, moja koleżanka i ja, pozostały na swych stanowiskach odpowiednio piętnaście i dwanaście lat.

Mimo nieporozumień i tarć, jakie mogły się pojawiać, zrobił wszystko, aby zatrzymać nas do samego końca.

Hitler opętany był przez demona podejrzliwości.

Nigdy nie zatrudniał osobistego personelu na mocy prostej rekomendacji.

Zanim nabrał do kogoś zaufania, długo go obserwował i wystawiał na próby, zastawiając prawdziwe pułapki.

Jeśli chodzi o mnie, to muszę przyznać, że byłam zdziwiona łatwością, z jaką przyjął mnie do swojej obsługi.

Nic z mojej przeszłości nie predysponowało mnie do takiego zaufania.

Mój ojciec, który był funkcjonariuszem państwowym w Hanowerze, zawsze manifestował swoje radykalnie demokratyczne poglądy.

Umarł w 1926 roku, gdy miałam siedemnaście lat.

Sama na świecie, bo rok wcześniej straciłam też matkę, bez środków do życia, zostałam pracownicą biurową i zapisałam się na kursy stenografii i maszynopisania.

Na początku 1930 roku odeszłam z posady sekretarki w Monachium i złożyłam podanie o pracę na zwolnionym właśnie stanowisku maszynistki w zarządzie partii.

Po pokonaniu osiemdziesięciu siedmiu konkurentek w krajowym konkursie stenografii, wyznaczono mnie na sekretarkę kapitana Pfeffera, który stał wówczas na czele organizacji SA.

Gdy w roku 1931 zastąpił go Róhm, zostałam oddelegowana do sekcji ekonomicznej ruchu narodowosocjalistycznego.

Zawsze bardzo interesowałam się sztukami pięknymi.

Regularnie uczęszczałam na kursy wieczorowe organizowane przez Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Monachium i powoli kompletowałam swoją bibliotekę.

To mogłoby wyjaśniać moje zbliżenie z Hitlerem na gruncie intelektualnym i ludzkim.

Biorąc tę okoliczność pod uwagę, nietrudno chyba zrozumieć, że te dwanaście lat spędzonych u boku Hitlera do starczyło mi wielu niespodzianek i gorzkich rozczarowań.

W 1933 roku przypadek sprawił, że pewnego dnia osobista sekretarka Hitlera była nieobecna, a on właśnie miał pilny tekst do podyktowania.

Poproszono mnie, abym stawiła się do jego dyspozycji.

Gdy wchodziłam do jego biura, uderzyło mnie intensywne spojrzenie jego niebieskich oczu;

przyglądał mi się badawczo, ale z życzliwością.

Jego austriacki akcent, prostota i dodająca odwagi serdeczność, z jaką mnie przyjął, przyjemnie mnie zaskoczyły.

Powiedział kilka słów na przywitanie i od razu przystąpił do rzeczy:

"Mam zwyczaj dyktowania prosto na maszynę.

Jeśli opuści pani jakieś słowo, to proszę się nie przejmować, bo chodzi jedynie o brudnopis".

Odpowiedziałam, że jestem przyzwyczajona do takiego trybu pracy, i usiadłam do maszyny.

Gdy skończył, podziękował mi gorąco i wręczył bombonierkę.

Od tej pory, za każdym razem, gdy go spotykałam, kłaniał mi się uprzejmie.

Pod koniec tego samego roku poprosiłam o przeniesienie do Berlina, ponieważ na skutek donosu miałam kłopoty z SS.

Przychylono się do mojej prośby i zostałam sekretarką Brucknera, adiutanta Hitlera.

Ten ostatni wzywał mnie od czasu do czasu, gdy miał jakiś dłuższy tekst do podyktowania.

Pewnego dnia, gdy jego sekretarka była nieobecna z powodu choroby, przydzielono mnie do jego wyłącznej dyspozycji.

Od tej pory codziennie byłam w pobliżu Hitlera, z wyjątkiem weekendów, na które jeszcze wtedy wyjeżdżał regularnie do Monachium.

W tym okresie Hitler pracował według ustalonego rozkładu dnia.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin