Władysław Łokietek na tle swoich czasów - Edmund Długopolski.txt

(799 KB) Pobierz
EDMUND D�UGOPOLSKI
W�ADYS�AW �OKIETEK
NA TLE SWOICH CZAS�W
Z PRZEDMOW� PROF. JANA D�BROWSKIEGO
WROC�AW
WYDAWNICTWO ZAK�ADU NARODOWEGO IM. OSSOLI�SKICH
19511,
Przyst�puj�c do wydania pracy zmar�ego w r. 1947 a tak zas�u�onego badacza naszego �redniowiecza prof. dr� Edmunda D�ugopolskiego, stan�� Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich przed trudn� decyzj�.
Praca E. D�ugopolskiego przygotowywana by�a jako cz�� wi�kszego wydawnictwa, maj�cego w szeregu monografij uj�� dzieje Polski dla szerszego og�u. W tym stanie, w jakim znajdowa�a si� w chwili �mierci autora i w jakim zostaje opublikowana, obj�a ona jedynie bieg wypadk�w politycznych w Polsce od r. 1288 a� do r. 1333, a wi�c okres zar�wno rz�d�w jak i stara� �okietka o panowanie nad dzielnicami nie b�d�cymi jego dziedzicznym wyposa�eniem, nad dzielnicami, z kt�rych powsta�o -za jego rz�d�w pa�stwo polskie, wreszcie okres jego rz�d�w kr�lewskich. Nie jest to wi�c biografia �okietka, nie s� w niej uwzgl�dnione poprzednie jego rz�dy w ziemiach dziedzicznych. Jest to og�lnie bior�c historia polityczna Polski mi�dzy r. 1288 i 1333, z ogromn� przewag� historii zewn�trznopolitycznej. Czy i w jakiej mierze mia� autor zamiar uwzgl�dni� obszerniej histori� wewn�trznopolityczn�, aczkolwiek i w tym stanie opracowania zajmuje ona do�� szerokie miejsce, czy zamierza� po�wi�ci� osobne dzia�y stosunkom spo�ecznym, gospodarczym i innym zagadnieniom wewn�trznym tutaj nie wymienionym, tego nie wiemy.
C� by powinno obj�� w istocie monograficzne opracowanie rz�d�w �okietka? Niew�tpliwie zakres o wiele szerszy, bardziej wszechstronny. C,?asy W�adys�awa �okietka stanowi� okres prze�omowy w dziejach Polski nie tylko ze wzgl�d�w politycznych. Rz�dy jego to nie tylko okres zjednoczenia Polski i odnowienia kr�lestwa polskiego, stworzenia nowej organizacji politycznej, ale tak�e okres bardzo donios�ych zmian gospodarczych, spo�ecznych i kulturalnych. �wczesne spo�ecze�stwo poi"
VI
skie w ci�kiej walce z niebezpiecze�stwami zewn�trznymi przechodzi�o jednocze�nie donios�e przemiany wewn�trzne wchodz�ce nieraz w stadium kry/ysu, jak to np. ma miejsce w stosunkach pomi�dzy rycerstwem a miastami. Szukaj�c nowych form politycznych zar�wno ono jak i dynastia staje przed zagadnieniem, czym ma by� jednocz�ce si� pa�stwo, jaki ma bj� jego zasi�g i jaka organizacja wewn�trzna, o jaki czynnik spo�eczny ma si� oprze� jego budowa i jego rz�dy. Wysuwaj� si� te� od razu tak trudne kwestie, jak stosunek ksi�stw i ksi���t dzielnicowych do kr�la i kr�lestwa, jak prawa w�adcy, a jednocze�nie kwestia praw ksi���t dioclnicowych. Powstaje pytanie, jak daleko terytorialnie mog� si�ga� pretensje kr�la  polskiego.  S� to sprawy  ogromnej   donios�o�ci, od nich zale�e� b�dzie, czy nie obj�te bezpo�redni� w�adz� kr�la ksi�stwa dzielnicowe wejd� je�li nie w sk�ad, to vi zwi�zek z organizuj�cym si� pa�stwem polskim, czy te� pozostan�, nieraz na ca�e wieki, poza jego obr�bem. Wyst�puje zagadnienie, jaki jest charakter   i   �r�d�a   w�adzy kr�lewskiej a jaki udzia� spo�ecze�stwa w rz�dach pa�stwem. Powstaje konieczno�� ostatecznego wyja�nienia i ustalenia stosunku Polski do pa-piestwa   oraz   sprecyzowania   w�a�ciwych  stosunk�w  pomi�dzy  w�adz� kr�lewsk� a w�adz� cesarstwa rzymskiego, ze wzgl�du na to, �e w okresie poprzednim sprawy te stanowi�y jedno z centralnych zagadnie� politycznych w Europie. Pot�niej�ce, ale w wi�kszo�ci niemieckie miasta, ��daj� dla siebie tego prawa g�osu, a przywyk�e do wielkich wp�yw�w w okresie rz�d�w czeskich, stawiaj� nowemu w�adcy do wyboru dwa niebezpiecze�stwa � uznanie swych wp�yw�w lub przej�cie swe do obozu � przeciwnik�w. Kryzys sprawy miejskiej w postaci buntu Niemc�w i st�umienie go przez �okietka nie daj� jednak ostatecznego rozwi�zania pro-Memu. Nie jest to bowiem tylko bunt cz�ci niemieckich miast przeciw �okietkowi. Jest to zarazem starcie rycerstwa z mieszcza�stwem. I jak dalece na plan pierwszy wyst�puje w tym starciu polsko�� rycerstwa i nie-iniecko�� miast, tak nie podobna traci� z oczu faktu, �e na dnie tego antagonizmu  le�y przeciwie�stwo  spo�eczne  i  gospodarcze  dwu  warstw: rycerstwa, opartego w przewa�nej jeszcze mierze o naturalna gospodark� i uzale�nion� od siebie ludno�� wiejsk� a mieszcza�stwa toruj�cego drog� gospodarce pieni�nej i swobodom stanowym.
Ju� pierwsze znamiona antagonizmu spo�eczno-gospodarczego mi�dzy konsoliduj�cymi   si�   stanami   komplikuj�   wzajemne   stosunki   stan�w
vn
i w�adcy. Rycerstwo reprezentuj�ce nie tylko dawne, prze�yte poj�cia poprzedniej epoki politycznej, ale tak�e i pierwotny system gospodarczy, gtaje wobec zagadnienia p�j�cia 2 fal� post�pu gospodarczego i ograniczenia swoich praw w stosunku do ludno�ci wiejskiej albo ust�pienia E pierwszego miejsca w pa�stwie. �okietek, niew�tpliwie cz�owiek poprzedniej epoki, cho� politycznie bije mieszcza�stwo, a opiera si� o rycerstwo, musi p�j�� jednak z fal� post�pu gospodarczego. W zwi�zku z tymi zagadnieniami pozostaje do zbadania i do wyprowadzenia z ram legendy na grunt prawdy historycznej stosunek i polityka �okietka wobec ludno�ci wiejskiej. Duchowie�stwo, w szczeg�lno�ci duchowie�stwo wy�sze staje przed kwesti� ustosunkowania si� do w�adzy centralnej. Niezale�nie od niej stanowisko episkopatu skomplikowane jeszcze osadzaniem przez Przemy�lid�w na niekt�rych biskupstwach element�w nieprzyjaznych �okietkowi, wywo�uje szereg star� i zatarg�w. S� one tym gro�niejsze, �e wy�sze duchowie�stwo uwa�a�o si� dot�d za jednego � g��wnych tw�rc�w dzie�a odbudowy pa�stwa.
Gospodarcze dzieje tego okresu charakteryzuje pr�cz dzie�a kolonizacji, borykaj�cy si� z zawieruch� wojenn�, niew�tpliwy mimo walk i konflikt�w rozw�j i rozbudowa miast oraz post�p z�otodajnego niebawem handlu transito, kt�rym sprzyja� musi zjednoczenie dzielnic i wzrost jednolitego terytorium pa�stwa, rozszerzaj�ce tak warto�� zdobywanych przywilej�w i gwarancji, jak mo�liwo�ci zyskownej wymiany.
Pomimo zawieruchy wojennej, tylokrotnie nawiedzaj�cej Polsk� w czasach �okietka, nie s� to czasy zacofania kulturalnego, czy to na polu kultury artystycznej, czy umys�owej. D�wigaj� si� mury nie tylko ko�cio��w, ale i budowli �wieckich, sam �okietek przyst�puje do rozbudowania siedziby kr�lewskiej na Wawelu, Mno�� si� zabytki pi�miennictwa, powstaje wzmagaj�cy si� coraz silniej w ci�gu XIV w. o�rodek kulturalny w kancelarii kr�lewskiej; stosunki z Avignonem, studia na uniwersytetach obcych, poselstwa monarsze za granic� u�atwiaj� kontakt kulturalny ze �wiatem.
Widzimy wi�c w tym og�lnym tylko przegl�dzie rozleg�e zagadnienia si�gaj�ce daleko poza opracowania autora. Trudno tai�, �e rzucenie ich obrazu, a zw�aszcza mocniejsze osadzenie wywod�w autora na pod�o�u gospodarczym i spo�ecznym nie tylko lepiej odpowiada�oby wy-naganiom dzisiejszej historiografii, ale zapewne "zmieni�oby w nieje-
VIII
dnym tok wywod�w autora. Z drugiej strony wszak�e trzeba doda� od razu, �e zagadnienia te s� monograficznie ma�o lub wcale nie opracowane, �e wiele z nich wymaga d�u�szych studi�w wst�pnych. By� mo�e, �e by� to pow�d, dla kt�rego autor, pisz�cy swe dzie�o w�r�d ogranicze� okupacyjnych, cofn�� si� na razie przed ich opracowaniem; by� mo�e, �e zamierza� je uj�� w odr�bnej, drugiej cz�ci dzie�a. �mier� przedwczesna nie dozwoli�a mu nada� swej pracy ostatecznej formy.
Dzie�o D�ugopolskiego ma pomimo to swoje du�e zalety. Dzie�o to nie tylko stoi na stanowisku osi�gni�� bada� historycznych w momencie^ w kt�rym autor je pisa�, a wi�c mniej wi�cej po okres 1945 r., ale odznacza si� wielkim wk�adem badawczym samego autora. Ka�dy, kto przerzuci karty tej ksi��ki, stwierdzi, jak skrupulatnie zebra� autor ca�y materia� �r�d�owy, jak go starannie przestudiowa� i opieraj�c si� na wynikach swoich poprzednik�w stara� si� dawa� opracowanie w�asne. W niekt�rych wypadkach, jak bunt w�jta Alberta, opar� si� na swoich badaniach, w wielu innych badania poprzednik�w pog��bi�. W rezultacie przekroczy� on pierwotne zamierzenia swej pracy: uprzyst�pnienie wiedzy historyczne] i skodyfikowanie wynik�w osi�gni�tych przez swych poprzednik�w. Wype�niaj�c luki opracowa� analitycznych, da� du�ej warto�ci naukowej i badawczej monografi� dziej�w politycznych czas�w �okietka, cenn� zar�wno dla ka�dego studiuj�cego histori�, jak i dla ka�dego badacza tego okresu.
�a�owa� nale�y, �e autor przystosowuj�c struktur� swego dzie�a do og�lnych ram wydawnictwa, w jakich mia�o by� niegdy� pomieszczone, nie przedstawi� aparatu dowodowego, nie poda� przypis�w ani spisu literatury. Wydawcy, z braku odpowiednich materia��w, ograniczaj� si� do podania orientacyjnego wykazu najwa�niejszych pozycji literatury przedmiotu.
Oczywi�cie nie ze wszystkimi pogl�dami autora mo�na by si� zgodzi�, czy to b�dzie chodzi�o o uznanie Gniezna za najstarsze miejsce koronacji, czy jego pogl�dy na obwarowanie Krakowa, czy na podr� �okietka do Rzymu w r. 1300, czy na ocen� post�powania Krzy�ak�w w r. 1308, czy na termin �kr�la krakowskiego", czy wreszcie na pogl�--dy jego o znaczeniu bicia przez �okietka monety z�otej (oraz wyra�ny subiektywizm w ko�cowej charakterystyce monarchy). S� to jednak kwestie, nadaj�ce si�, do specjalnej dyskusji. Nie zmniejsza to warto�ci
JX
dzie�a zbudowanego, c- ile idzie o polityk� zewn�trzn�, na wszechstronnym zbadaniu zar�wno zagadnie� politycznych �wczesnej Europy w s�siedztwie Polski, jak zagadnie� walk cesarstwa z papiestwem, na gruntownej znajomo�ci zwyczaj�w prawnych i urz�dze� kurii papieskiej oraz innych o�rodk�w �wczesnego �ycia politycznego. �a�owa� nale�y, �e autor nie da� podbudowy r�wnie gruntownej zagadnieniom wewn�trz-nopolitycznym, w szczeg�lno�ci sprawie koronacji i jej znaczenia oraz pogl�d�w na istot� kr�lewsko�ci w obr�bie spo�ecze�stwa.
Zaznaczaj�c to wszystko trzeba jednak zarazem stwierdzi�, �e praca Edmunda D�ugopolskiego nie tylko oznacza bardzo powa�ny krok w poznaniu donios�ej epoki naszych dziej�w, ale zamykaj�c rezultaty bada� dotychczasowych, zach�ca do podj�cia dalszych wszechstronnych studi�w nad t� epok�.
J...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin