Wojny kozackie - Romuald Romański.txt

(576 KB) Pobierz
Romuald Roma�ski
Wojny kozackie

przy pomocy finansowej Ministerstwa Kultury
Romuald Roma�ski
Wojny kozackie
-
i
DOM WYDAWNICZY PBELLONA Warszawa
Ilustracja na ok�adce: Zdzis�aw Byczek
Redaktor merytoryczny: Gra�yna Szaraniec
Redaktor prowadz�cy: Kornelia Kompanowska
Redaktor techniczny: Beata Jankowska
Korekta: Zesp�
moi
) Copyright by Romuald Roma�ski, Warszawa 2005
) Copyright by Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2005
Dom Wydawniczy Bellona
prowadzi sprzeda� wysy�kow� swoich ksi��ek za zaliczeniem
pocztowym z 20-procentowym rabatem od ceny detalicznej.
Nasz adres: Dom Wydawniczy Bellona
ul. Grzybowska 77, 00-844 Warszawa
Dzia� Wysy�ki tel. (22) 45 70 306, 652 27 01
fax (22) 620 42 71
e-mail: biuro@bellona.pl
Internet: http://www.bellona.pl
www.ksiegarnia.bellona.pl
ISBN 83-11-10174-4
?>^| 05
Wst�p
0 wojnach kozackich za Chmielnickiego (cho� chyba s�uszniej by�oby je nazywa� 
wojnami polsko-ukrai�skimi) niby si� w Polsce pami�ta, ale odnosz� wra�enie, �e 
raczej marginalizuje si� ich znaczenie dla naszego pa�stwa jako ca�o�ci, a i dla 
Ukrainy r�wnie�. Bardzo nies�usznie, bowiem rok 1648 stanowi wyra�n� cezur� w 
naszych dziejach. Do tego czasu cieszyli�my si� na og� dobr�, a przynajmniej 
niez�� koniunktur� i polityczn�, i gospodarcz�. Nie wykorzystywali�my wszystkich 
mo�liwo�ci, to prawda, ale i tak ro�li�my w si��, stawali�my si� mocarstwem 
politycznym i militarnym, a wszystko to dzia�o si�, prawd� m�wi�c, jako� tak 
mimochodem, bez wi�kszego wysi�ku, a czasem nawet jakby wbrew w�asnym ch�ciom. 
Gmach, zwany Rzeczpospolit�, sta� krzepko i nawet pi�knia�, tak �e zar�wno 
mieszka�com, jak i s�siadom mog�o si� wydawa�, �e to budowla, kt�ra przetrwa 
wieki.
1 oto w roku 1648 wszystko si� zmieni�o! Nagle okaza�o si�, �e gmach stoi 
wprawdzie na wzg�rzu, ale na bardzo niepewnym gruncie. Dop�ki panowa�a dobra 
pogoda, wszystko by�o w porz�dku; fundamenty jako� wytrzymywa�y. Gdy jednak 
niespodziewanie rozp�ta�a si� gwa�towna burza z piorunami i ulewnymi deszczami, 
masy ziemi zacz�y powoli osuwa� si� w d�, poci�gaj�c za sob� ca�� konstrukcj�. 
Spadek by� bardzo powolny, to prawda, bo ostatecznie wszystko run�o dopiero pod 
koniec XVIII wieku, ale proces erozji, rozpocz�ty w 1648 roku, trwa� ca�y czas, 
systematycznie i z nieub�agan� konsekwencj� nadwer�aj�c fundamenty 
Rzeczpospolitej.
Wiadomo oczywi�cie, �e wszystko zacz�o si� wcze�niej, �e symptomy tej erozji w 
postaci b��d�w i wad ustroju politycznego, finansowego, spo�ecznego, a tak�e 
religijnego, pojawia�y si� o wiele wcze�niej. Ale wszystkie one z ca�� si�� da�y 
o sobie zna� dopiero w wyniku wielkiej, dramatycznej burzy 1648 roku. Dopiero to, 
co wydarzy�o si� pod ��tymi Wodami, Korsuniem, a zw�aszcza pod Pi�awcami, 
ujawni�o bli�szym i dalszym s�siadom, �e Rzeczpospolita mo�e by� smacznym i 
ca�kiem �atwym
5
do zjedzenia k�skiem, a w polityce mi�dzynarodowej (wewn�trznej zreszt� te�) 
obowi�zuje prawo d�ungli - albo zjadasz, albo jeste� zjadany.
Jak pokaza� czas, w tym konflikcie ?? by�0 zwyci�zc�w: ostatecznie �zjedzona" 
zosta�a i Rzeczpospolita, i Ukraina. W 1648 roku dla Rzeczpospolitej sko�czy�a 
si� �z�ota polska jesie�" i rozpocz�a jesienna szaruga, po kt�rej nadesz�a 
i�cie syberyjska zima. Dos�ownie i w przeno�ni. Tyle �e Ukraina na tym nie 
skorzysta�a. Wr�cz przeciwnie, zap�aci�a cen� jeszcze wy�sz�- cen� morza na 
darm0 przelanej krwi, dziesi�tk�w tysi�cy pognanych w tatarski jasyr i 
olbrzymich obszar�w celowo zamienionych w pustyni�. Okupi�a t� nauk� ruin� 
w�asnych marze� i plan�w, zamiast kt�rych otrzyma�a carski knut i polityk� 
wynaradawiania, bo w XVII wieku, mimo wsp�lnych korzeni i wsp�lnej religii, 
nar�d ukrai�ski i nar�d rosyjski to by�y ju� dwa odr�bne narody i tak te�, mimo 
setek lat indoktrynacji, pozosta�o do dzi�. Kto by� temu winien? Na to pytanie 
stara�em si� ju� odpowiedzie� w opracowaniu pt. Kozaczyzna, kt�re by�o swego 
rodzaju wst�pem do niniejszej trylogii.
Na trylogi� zdecydowa�em si�, gdy - wbrew pocz�tkowym zamierzeniom - 
postanowi�em opis wojen kozackich (ukrai�skich) podzieli� na trzy cz�ci, tak 
jak i same wojny mo�na, moim zdaniem, podzieli� na trzy wyra�ne okresy: okres 
pierwszy obejmuje rok 1648, czyli rok totalnej kl�ski Rzeczpospolitej (gdyby�my 
oceniali histori� z punktu widzenia Ukrainy, by�by to oczywi�cie rok zwyci�stwa, 
bo zawsze kl�ska jednej strony oznacza sukces drugiej).
Okres kolejny to lata 1649-1651, czyli czas r�wnowagi. Wielu historyk�w uwa�a, 
�e zako�czy� si� on spektakularnym polskim zwyci�stwem pod Beresteczkiem, 
podczas gdy naprawd� jego zako�czenie nast�pi�o pod Bia�� Cerkwi�, gdzie zawarto 
kolejn� ugod�, kt�ra niczego nie za�atwi�a i niczego nie rozstrzygn�a.
No i wreszcie okres trzeci, zako�czony w roku 1667. W ruinie leg�y plany i 
nadzieje obu stron konfliktu fo przypadku Ukrainy by�a to r�wnie� ruina w 
dos�ownym tego s�owa Znaczeniu, gdy� rozejm w Andru-szowie nie tylko przekre�l,} 
sens ??????1 dwudziestoletnich walk o -jak pisze autorka Historii Ukrainy Natal,, 
Jakowenko __   p&�              J
bv ??? r�wnie� po�o�y� kres jedno� � TT1    �       , .", ailOLWU ^uzac b 
zeznpostawion� Polsce, i lew0   ' ????!"?' dziel^c ? na prawo-
Na takie te� trzy cz�ci Pozwoli�>e^ ktor�przej�a Rosja. Warkich- Kl�ska, 
prze�am i r�wncJ sobie Podzieh� sw�j opis wojen t?-przyznaj� - do�� 
nietradycyjna ^??? oraz ????. Mam nadziej�, �e nym przyj�ciem Czytelnik�w.           
'terpretacja spotka si� z przychyl-
6
Cisza przed burz�
Umilk�y dzia�a pod Kumejkami i Borowic�. Pawluk i Tomilenko, wraz z innymi 
przyw�dcami, zostali przez w�asnych podw�adnych wydani Polakom. Ten niew�tpliwie 
ma�o rycerski post�pek by� do�� cz�sto praktykowany przez kozackich powsta�c�w, 
kt�rzy w ten spos�b pragn�li nieco st�pi� ostrze represji ze strony zwyci�zc�w i 
uchroni�, co si� da, a przede wszystkim w�asne g�owy. Ich akurat przynajmniej 
cz�ciowo usprawiedliwia fakt, �e Adam Kisiel, ostatni senator Rzeczpospolitej, 
kt�ry pozosta� wierny wierze prawos�awnej, w�asnym s�owem gwarantowa� przyw�dcom 
kozackim zachowanie �ycia. Upokorzona Kozaczyzna zgodzi�a si� te� na postawione 
jej niezwykle twarde warunki, a akt kapitulacji w Boro-wicy podpisa� �wczesny 
pisarz Wojska Zaporoskiego, Bohdan Chmielnicki.
Rych�o okaza�o si�, jednak �e dla pokonanych nie ma �aski, a Rzeczpospolita ani 
my�la�a dotrzymywa� obietnic danych buntownikom. Nieudolny w�dz kozacki zosta� 
wi�c przewieziony do Warszawy, os�dzony i publicznie �ci�ty, a jego cia�o, 
ewentualnym na�ladowcom ku przestrodze, podobno po�wiartowano.
Wbrew oczekiwaniom, surowe represje nie omin�y pozosta�ych Kozak�w; spad�y te� 
na ca�� Ukrain�. Problem kozacki, a tym samym i ukrai�ski, postanowiono wi�c 
ostatecznie rozwi�za� ogniem, mieczem i szubienic�. Na Ukrainie zapanowa� terror. 
Wiesza�, pali�, wbija� na pal i �cina� hetman polny Miko�aj Potocki (mia� racj� 
W. Konopczy�ski twierdz�c, �e lepszy by� z niego poskromiciel ni� w�dz). W jego 
�lady szli wi�ksi i mniejsi latyfundy�ci, a tak�e zwyk�a szlachta. Do rejestru 
wzajemnych krzywd i pretensji dodano wi�c nowe pozycje, zapominaj�c, �e terrorem 
mo�na jedynie podsyci� wzajemn� nienawi��, nie mo�na natomiast niczego rozwi�za�! 
Kilka wiek�w p�niej w�dz wszechczas�w, Napoleon, lapidarnie, ale bardzo 
s�usznie stwierdzi�, �e mieczem niczego nie da si� za�atwi�, niczego zbudowa�.
Polityk� terroru aprobowa� wiosenny sejm 1638 roku. Za rad� Koniecpolskiego, 
uchodz�cego za g��wnego eksperta w sprawach ukrai�-
7
skich, postanowiono ograniczy� rejestr kozacki do 6000 �o�nierzy, oddaj�c ich 
pod dow�dztwo naka�nych (a wi�c niewybieranych przez cz�onk�w bractwa) komisarzy 
i oficer�w-szlachcic�w. Kozacy mogli dos�u�y� si� co najwy�ej stopnia setnika 
(takim setnikiem w pu�ku czechry�-skim zosta� Bohdan Chmielnicki, pozbawiony 
decyzj� w�adz godno�ci pisarza Wojska Zaporoskiego, mimo �e nigdy wcze�niej nie 
wyst�powa� przeciwko Rzeczpospolitej).
Uchwa�a tego� sejmu wyra�nie grzmi surmami triumfalnymi i dyszy zemst�: �A gdy 
za zdarzeniem boskim, jako wszystkich wojsk zast�p�w pana, pogromiwszy je i 
poraziwszy (zbuntowanych Kozak�w -przyp. autora), od Rzeczpospolitej nad ni� 
wisz�ce niebezpiecze�stwo odwr�cone zosta�o, wszelkie tedy ich prawa, 
starsze�stwa, prerogatywy, dochody i inne godno�ci przez wierne pos�ugi ich od 
przodk�w naszych nabyte, a teraz przez t� rebeli� stracone, na wieczne czasy im 
odejmujemy, chc�c mie� tych, kt�rych losy wojny pozostawi�y w�r�d �ywych, w 
ch�opy obr�cone posp�lstwo".
By� to jedyny program, jaki Rzeczpospolita zaproponowa�a pokonanym - zepchni�cie 
ich z pozycji zawodowych �o�nierzy, uwa�aj�cych si� - i na og� uwa�anych - za 
�szlacht� ni�szej kategorii", do roli zwyk�ych poddanych; w praktyce w miastach 
kr�lewskich byli to po cz�ci mieszczanie, ale wi�kszo�� z nich zosta�a 
zdeklasowana do rangi ch�op�w pa�szczy�nianych!
Czy istnia�o inne wyj�cie, inne, lepsze rozwi�zanie? Oczywi�cie, tak! Po 
st�umieniu powstania (a dok�adniej m�wi�c, serii ostatnich powsta�) nale�a�o 
usi��� do sto�u rokowa� i znale�� rozwi�zanie satysfakcjonuj�ce wszystkie strony 
konfliktu, a tym samym - trwa�e. Do �okr�g�ego sto�u" powinni byli zasi���: 
przedstawiciele Kozak�w - zar�wno tych wiernych do tej pory Rzeczpospolitej 
(yide: wspomniany Chmielnicki), jak i tych, �kt�rych losy wojny pozostawi�y 
w�r�d �ywych" (a by�o ich wcale niema�o), przedstawiciele jeszcze 
niespolonizowanej szlachty ukrai�skiej (ich te� wci�� by�o sporo) i mieszczan, 
kt�rzy w XVI- i XVII--wiecznej Ukrainie odgrywali znacz�c� rol�, przedstawiciele 
hierarchii prawos�awnej i unickiej oraz szlachty i magnaterii polskiej (lub ju� 
doszcz�tnie spolonizowanej), no i oczywi�cie warszawscy �staty�ci", z kanclerzem 
Jerzym Ossoli�skim na czele. �atwo zauwa�y�, �e w�r�d stron nie wymieniam 
ch�op�w ukrai�skich, czyli elementu do�� znacz�cego w trakci...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin