KONFERENCJA POCZDAMSKA
POCZDAM 17 lipca – 2 sierpnia 1945 r.
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL: HISTORIAN@Z.PL
MMIII©
Pierwsze posiedzenie
17 lipca 1945 r.
Churchill. Kto będzie przewodniczącym naszej konferencji?
Stalin. Proponuję prezydenta USA, Trumana.
Churchill. Angielska delegacja popiera tę propozycję.
Truman. Przyjmuję przewodnictwo konferencją.
Pozwolę sobie przedstawić panom niektóre zagadnienia, które
nagromadziły się do chwili naszego spotkania i które wymagają
niezwłocznego rozpatrzenia. Następnie przedyskutujemy sam
tryb pracy konferencji.
Churchill. Będziemy mieli prawo dokonania uzupełnień do
porządku dziennego.
Truman. Jednym z najbardziej nabrzmiałych w chwili obecnej
problemów jest ustanowienie jakiegoś mechanizmu do
uregulowania sprawy rokowań pokojowych. Bez tego rozwój
gospodarczy Europy będzie zmierzał w kierunku szkodliwym dla
sprawy sojuszników i całego świata.
Doświadczenie konferencji wersalskiej1, która odbyła się po
pierwszej wojnie światowej, wykazało, że bez uprzedniego
przygotowania konferencji pokojowej przez zwycięskie
mocarstwa konferencja taka może mieć bardzo wiele
niedociągnięć. Bez uprzedniego przygotowania konferencja
pokojowa przebiega w napiętej atmosferze wywołanej sporami
wśród stron debatujących, co nieuchronnie powoduje zwłokę w
podjęciu uchwał przez tę konferencję.
1 Wersalska (albo paryska) konferencja pokojowa odbyła się w okresie od
18 stycznia 1919 r. do 21 stycznia 1920 r. Podstawowym celem konferencji,
zwołanej przez mocarstwa ententy, było przygotowanie traktatów
pokojowych z pokonanymi w pierwszej Wojnie światowej Niemcami,
Austrią, Bułgarią, Węgrami i Turcją.
Dlatego, uwzględniając doświadczenie konferencji wersalskiej,
proponuję już teraz powołać specjalną Radę Ministrów Spraw
Zagranicznych, składającą się z ministrów Wielkiej Brytanii,
ZSRR, USA, Francji i Chin, tzn. stałych członków Rady
Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych, utworzonej na
konferencji w San Francisco2. Ta Rada Ministrów, mająca
przygotować konferencję pokojową, winna zebrać się możliwie
jak najszybciej po naszym spotkaniu. W tym duchu i pod tym
kątem opracowany właśnie przeze mnie projekt powołania Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych w celu przygotowania
konferencji pokojowej przedstawiam panom do rozpatrzenia.
Churchill. Proponuję przekazać to zagadnienie do rozpatrzenia
naszym ministrom spraw zagranicznych w celu zreferowania go
na naszym następnym posiedzeniu.
Stalin. Zgadzam się. Nie jest dla mnie tylko sprawą jasną
udział ministra spraw zagranicznych Chin w tej Radzie. Przecież
sprawa dotyczy problemów europejskich. W jakiej mierze zatem
właściwy jest tu udział przedstawiciela Chin?
Truman. Tę sprawę będziemy mogli rozpatrzyć po
zreferowaniu jej przez ministrów spraw zagranicznych.
Stalin. Dobrze.
Truman. Sprawa Rady Kontroli dla Niemiec. Rada ta powinna
rozpocząć pracę możliwie jak najszybciej, zgodnie z osiągniętym
już porozumieniem. W tym celu
2 Konferencja w San Francisco odbyła się w okresie od 25 kwietnia do 26
czerwca 1945 r. z udziałem przedstawicieli 50 państw, które podpisały
deklarację Narodów Zjednoczonych i proklamowały stan wojny z
Niemcami. Głównym tematem obrad było zakończenie prac związanych z
utworzeniem ONZ. Uroczyste podpisanie Karty Narodów Zjednoczonych
nastąpiło 26 czerwca 1945 r. (przedstawiciel rządu polskiego — minister
spraw zagranicznych Wincenty Rzymowski — podpisał ten dokument 16
października 1945 r.).
przedstawiam panom do rozpatrzenia projekt zawierający
zasady, którymi, naszym zdaniem, winna kierować się w swej
pracy Rada Kontroli.
Churchill. Nie miałem możliwości przeczytania tego
dokumentu, ale przeczytam go z pełną uwagą i szacunkiem, i
wtedy można będzie go omówić. Zagadnienie to jest tak
obszerne, że nie należy przekazywać go do rozpatrzenia
ministrom spraw zagranicznych, lecz sami winniśmy go
przestudiować i omówić, a potem, w ostateczności, przekazać
ministrom.
Truman. Moglibyśmy jutro przedyskutować to zagadnienie.
Stalin. Możemy omówić to zagadnienie jutro. Ministrowie
mogliby zapoznać się z nim uprzednio, to nie zaszkodzi,
ponieważ równolegle my sami będziemy zapoznawać się z tym
zagadnieniem.
Churchill. Nasi ministrowie mają już dosyć dużo pracy w
związku z pierwszym dokumentem. Być może, jutro można
byłoby przekazać im również i tę drugą sprawę.
Stalin. Dobrze, przekażemy im to jutro.
Truman odczytuje treść memorandum, w którym stwierdza się,
że w myśl postanowień deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej
Europie trzy mocarstwa wzięły na siebie pewne zobowiązania
wobec wyzwolonych narodów Europy i byłych satelitów
Niemiec. Postanowienia te przewidywały uzgodnioną politykę
trzech mocarstw i ich współdziałanie w rozstrzyganiu
politycznych i gospodarczych problemów wyzwolonej Europy
zgodnie z demokratycznymi zasadami.
Od czasu konferencji jałtańskiej podjęte przez nas w deklaracji
o wyzwolonej Europie zobowiązania nie są wykonywane.
Zdaniem rządu USA, przedłużające się niewykonywanie tych
zobowiązań uważane będzie na
całym świecie za dowód braku jedności między trzema wielkimi
mocarstwami i podważać będzie zaufanie co do szczerości i
jedności celów wśród Narodów Zjednoczonych. Dlatego też rząd
USA proponuje, aby wykonanie zobowiązań zawartych w tej
deklaracji zostało całkowicie uzgodnione na obecnej konferencji.
Trzy wielkie mocarstwa sojusznicze powinny porozumieć się
w sprawie konieczności niezwłocznej reorganizacji obecnych
rządów Rumunii i Bułgarii zgodnie z punktem „c" § 3 deklaracji
o wyzwolonej Europie. Należy niezwłocznie przeprowadzić
konsultacje w celu opracowania niezbędnej procedury, która
będzie wymagana przy reorganizacji tych rządów, aby włączyć w
ich skład przedstawicieli wszystkich poważniejszych grup
demokratycznych. Po przeprowadzeniu reorganizacji tych
rządów może nastąpić ich dyplomatyczne uznanie przez
mocarstwa sojusznicze oraz zawarcie odpowiednich traktatów.
Zgodnie z zobowiązaniami trzech mocarstw zawartymi w
punkcie „d" § 3 deklaracji o wyzwolonej Europie, rządy trzech
mocarstw winny rozważyć, jak najlepiej dopomóc rządom
tymczasowym w przeprowadzeniu wolnych i nieskrępowanych
wyborów. Pomoc taka będzie potrzebna w Rumunii, Bułgarii i,
być może, w innych krajach.
Jednym z najważniejszych zadań stojących przed nami jest
określenie naszego stanowiska wobec Włoch. W związku z tym,
że Włochy niedawno wypowiedziały wojnę Japonii, mam
nadzieję, że konferencja uzna za możliwe zgodzić się na
udzielenie Włochom poparcia w sprawie ich przystąpienia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ministrowie spraw
zagranicznych mogliby opracować odpowiednie oświadczenie na
ten temat w imieniu rządów Narodów Zjednoczonych.
Czy trzeba czytać ten dokument w całości? Czy panowie mają
czas?
Churchill. Panie prezydencie, są to bardzo ważne zagadnienia i
powinniśmy mieć czas na ich rozważenie. Rzecz w tym, że nasze
stanowiska w tych sprawach nie są jednakowe. Włochy napadły
na nas w najcięższym momencie, kiedy zadały one cios w plecy
Francji. Walczyliśmy z Włochami w Afryce przez dwa lata,
zanim Ameryka przystąpiła do wojny, i ponieśliśmy duże straty.
Musieliśmy nawet zaryzykować i ograniczyć siły Zjednoczonego
Królestwa przeznaczone do obrony Zjednoczonego Królestwa po
to, aby wysłać wojska do Afryki. Stoczyliśmy wielkie bitwy
morskie na Morzu Śródziemnym. Mamy najlepsze zamiary w
stosunku do Włoch, co udowodniliśmy, pozostawiając im okręty.
Stalin. To bardzo dobrze, ale dziś powinniśmy ograniczyć się
do ustalenia porządku dziennego wraz z punktami
uzupełniającymi. Kiedy porządek dzienny zostanie ustalony,
można będzie przejść do merytorycznej dyskusji nad dowolnym
Truman. Zgadzam się w zupełności.
Churchill. Jestem bardzo wdzięczny prezydentowi za to, że
otworzył tę dyskusję i tym samym wniósł wielki wkład do naszej
pracy, ale myślę, że powinniśmy mieć czas do rozpatrzenia tych
zagadnień. Spotykam się z nimi po raz pierwszy. Nie chcę
powiedzieć, że nie mogę się zgodzić z tymi propozycjami, ale
trzeba mieć czas na to, aby je rozważyć. Proponuję, aby
prezydent dokończył referowanie swoich wniosków, jeśli ma
jeszcze jakieś, aby następnie ustalić porządek dzienny.
Truman. Celem trzech rządów w odniesieniu do Włoch jest
rozwój ich politycznej samodzielności, odbudowa gospodarki
oraz zapewnienie narodowi włoskiemu prawa do wybrania
własnej formy rządzenia.
Obecna sytuacja Włoch jako strony współwalczącej
i jako państwa, które bezwarunkowo skapitulowało, jest sytuacją
anormalną, utrudniającą każdą próbę — zarówno ze strony
sojuszników, jak i ze strony samych Włoch — poprawy ich
ekonomicznego i politycznego położenia. Anomalię tę można
ostatecznie zlikwidować tylko poprzez zawarcie z Włochami
traktatu pokojowego. Przygotowanie projektu takiego traktatu
winno być jednym z pierwszych zadań nałożonych na Radę
Ministrów Spraw Zagranicznych.
Równocześnie poprawę wewnętrznej sytuacji Włoch można
osiągnąć w drodze stworzenia takich warunków, w których uzna
się wkład Włoch w dzieło klęski Niemiec. Dlatego wskazane
jest, aby zwięzłe warunki kapitulacji, jak i wyczerpujące warunki
kapitulacji Włoch zostały zawieszone i zastąpione
zobowiązaniami rządu włoskiego wynikającymi z nowej sytuacji
we Włoszech.
Zobowiązania te winny przewidywać: rząd włoski powstrzymuje
się od wrogich aktów wobec któregokolwiek z
członków Narodów Zjednoczonych; rząd włoski nie powinien
mieć żadnych morskich i powietrznych sił zbrojnych oraz
sprzętu, oprócz tego, który zostanie ustalony przez sojuszników,
oraz będzie przestrzegać wszystkich instrukcji sojuszników; do
czasu zawarcia traktatu pokojowego w miarę konieczności
powinna być ustanowiona kontrola nad Włochami; jednocześnie
powinna być rozstrzygnięta sprawa, jak długo na terytorium
Włoch pozostaną siły zbrojne sojuszników; wreszcie, powinno
się zapewnić sprawiedliwe rozstrzygnięcie sporów
terytorialnych.
Ponieważ nieoczekiwanie wybrano mnie przewodniczącym tej
konferencji, nie mogłem od razu wyrazić swych uczuć. Bardzo
się cieszę, że poznałem pana, generalissimusie, i pana, panie
premierze. Wiem doskonale, że zastępuję tu człowieka, którego
zastąpić nie można — zmarłego prezydenta Roosevelta.
Pragnąłbym w części być god
nym tej pamięci, którą zachowali panowie o prezydencie
Roosevelcie. Chcę umocnić przyjaźń, która istniała między nim a
Wami.
Sprawy, które panom przedstawiłem, są oczywiście bardzo
ważne. Ale to nie wyklucza tego, aby na porządku dziennym
umieszczone zostały zagadnienia uzupełniające.
Churchill. Czy ma pan coś do powiedzenia, generalissimusie,
w odpowiedzi panu prezydentowi, czy też pozostawi to pan
mnie.
Stalin. Pozostawiam to panu.
Churchill. Chciałbym, w imieniu delegacji brytyjskiej, wyrazić
naszą szczerą wdzięczność prezydentowi USA za to, że przyjął
obowiązki przewodniczącego tej konferencji. Wdzięczny mu
jestem za to, że przedstawił poglądy wielkiej republiki, którą
reprezentuje i której jest przywódcą, i powiedzieć mu: jestem
przekonany, że generalissimus zgodzi się ze mną, jeśli powiem,
że witamy go bardzo serdecznie i że naszym pragnieniem jest,
aby w tej ważnej chwili powiedzieć mu, że te ciepłe uczucia,
które żywiliśmy dla prezydenta Roosevelta, żywić będziemy
również dla niego. Przybył on w momencie historycznym i
pragnieniem naszym jest, aby obecne zadania i cele, o które
walczyliśmy, zostały teraz, w czasie pokoju, osiągnięte. Żywimy
szacunek nie tylko dla narodu amerykańskiego, ale i dla jego
prezydenta osobiście. Mam nadzieję, że to uczucie szacunku
będzie się wciąż zwiększać i służyć poprawie naszych
stosunków.
Stalin. W imieniu rosyjskiej delegacji mogę oświadczyć, że w
pełni podzielamy uczucia wyrażone przez pana Churchilla.
Churchill. Wydaje mi się, że wypadałoby teraz przejść do
zwykłych spraw porządku dziennego i sporządzić jakiś program
naszej pracy, aby zobaczyć, czy zdołamy sami zrealizować ten
porządek dzienny, czy też część
zagadnień należy przekazać ministrom spraw zagranicznych.
Wydaje mi się, że nie trzeba ustalać całego porządku obrad od
razu, że możemy ograniczyć się do ustalenia porządku prac na
każdy dzień. My, na przykład, chcielibyśmy dodać sprawę
polską.
Stalin. Mimo wszystko byłoby dobrze, aby wszystkie trzy
delegacje przedłożyły wszystkie sprawy, które ich zdaniem
powinny się znaleźć na porządku dziennym. Rosjanie wysuwają
sprawę podziału floty niemieckiej i inne. W kwestii floty doszło
do wymiany korespondencji między mną a prezydentem3 i
osiągnęliśmy porozumienie.
Druga sprawa — to sprawa reparacji.
Następnie należy omówić zagadnienie terytoriów powierniczych.
Churchill. Czy ma pan na myśli terytoria w Europie, czy na
całym świecie?
Stalin. Rozważymy. Nie wiem jeszcze dokładnie, co to za
terytoria, ale Rosjanie chcieliby uczestniczyć w zarządzaniu
terytoriami powierniczymi.
Poza tym chcielibyśmy poruszyć sprawę przywrócenia
stosunków dyplomatycznych z byłymi satelitami Niemiec.
Trzeba także rozpatrzyć sprawę reżimu w Hiszpanii. My,
Rosjanie, uważamy, że obecny reżim Franco w Hiszpanii
narzucony został narodowi hiszpańskiemu przez Niemcy i
Włochy. Stanowi on poważne niebezpieczeństwo dla miłujących
wolność Narodów Zjednoczonych. Sądzimy, że dobrze byłoby
stworzyć narodowi hiszpańskiemu warunki, w których mógłby
wprowadzić taki ustrój, jaki mu się podoba.
Churchill. Rozważamy na razie, co umieścić na porządku
dziennym. Zgadzam się, że sprawa Hiszpanii winna być
umieszczona na porządku dziennym.
3 Patrz: „Korespondencja", t. II, ss. 233—234, 235.
Stalin. Ja tylko wyjaśniam myśl, co należy rozumieć przez to
zagadnienie.
Następnie należałoby wysunąć kwestię Tangeru.
Churchill. Pan Eden mówił mi, że jeśli dojdziemy do sprawy
Tangeru, to będziemy mogli osiągnąć jedynie tymczasowe
porozumienie z powodu nieobecności Francuzów.
Stalin. Mimo to ciekawe byłoby poznać zdanie trzech wielkich
mocarstw w tej sprawie.
Następnie należy rozpatrzyć sprawę Syrii i Libanu. Trzeba też
przedyskutować kwestię polską w aspekcie rozstrzygnięcia tych
zagadnień, które wypływają z faktu utworzenia w Polsce Rządu
Jedności Narodowej, a co za tym idzie — konieczności
likwidacji polskiego rządu emigracyjnego.
Churchill. Uważam, że rzeczą konieczną jest przedyskutowanie
sprawy polskiej. Bezwzględnie, dyskusja nad tym zagadnieniem,
jaka miała miejsce po konferencji krymskiej, doprowadziła do
zadowalającego rozstrzygnięcia sprawy polskiej. W pełni
zgadzam się z tym, aby omówić tę sprawę oraz wynikający z niej
problem likwidacji polskiego rządu w Londynie.
Stalin. Słusznie, słusznie.
Churchill. Mam nadzieję, że generalissimus i prezydent zdają
sobie sprawę, że posiadamy w Anglii rząd polski, który był bazą
dla utrzymywania armii polskiej walczącej przeciwko Niemcom.
Stąd wynika szereg wtórnych zagadnień związanych z likwidacją
rządu polskiego w Londynie. Wydaje mi się, że nasze cele są
jednakowe, ale my mamy bezwzględnie trudniejsze zadanie
aniżeli dwa pozostałe mocarstwa. W związku z likwidacją rządu
polskiego musimy zabezpieczyć żołnierzy. Ale powinniśmy
rozwiązać te kwestie w duchu konferencji jałtańskiej. W związku
ze sprawą polską uważamy, że bardzo ważne
znaczenie dla Polski będzie miała sprawa wyborów, aby wybory
te stały się wyrazem szczerego pragnienia narodu polskiego.
Stalin. Delegacja rosyjska na razie nie ma więcej spraw
odnośnie do porządku dziennego.
Churchill. Już przedstawiliśmy panom nasz porządek dzienny.
O ile pan pozwoli, panie prezydencie, chciałbym zgłosić jeden
wniosek w sprawie procedury pracy tej konferencji. Proponuję,
aby trzej ministrowie spraw zagranicznych zebrali się dziś lub
jutro i wybrali zagadnienia, które moglibyśmy najlepiej jutro
tutaj omówić. Taką samą procedurę będziemy mogli stosować w
następnych dniach obrad. Ministrowie lepiej mogą ułożyć
porządek dzienny, wybierając trzy, cztery, pięć zagadnień. Mogą
się oni zebrać jutro rano i opracować dla nas porządek dzienny.
Stalin. Nie oponuję.
Truman. Zgadzam się.
Churchill. Uważam, że w ogólnych zarysach już wyobrażamy
sobie nasze zadanie i znany nam jest zakres naszej pracy.
Wydaje mi się, że teraz ministrowie spraw zagranicznych winni
dokonać wyboru i przedstawić go nam, a wtedy możemy
przystąpić do pracy.
Stalin. Zgadzam się. Czym zajmiemy się dzisiaj? Czy
będziemy kontynuować posiedzenie, czekając, aż ministrowie
przedstawią nam pięć—sześć kwestii? Myślę, że moglibyśmy
omówić sprawę utworzenia Rady Ministrów jako organu
przygotowującego przyszłą konferencję pokojową.
Churchill. Zgadzam się.
Stalin. Należy rozważyć kwestię udziału przedstawiciela Chin
w Radzie Ministrów, skoro przewiduje się, iż Rada zajmować się
będzie zagadnieniami europejskimi.
Truman. Chiny będą jednym ze stałych członków Rady
Bezpieczeństwa utworzonej w San Francisco.
Stalin. Czy anuluje się postanowienie krymskiej konferencji,
zgodnie z którym ministrowie spraw zagranicznych powinni co
pewien czas spotykać się w celu omawiania różnych spraw?
Truman. Proponujemy utworzyć Radę Ministrów w
określonym celu — do opracowania warunków traktatu
pokojowego i przygotowania konferencji pokojowej.
Stalin. Na konferencji krymskiej zostało ustalone, że
ministrowie spraw zagranicznych będą się zbierać co 3—4
miesiące i omawiać poszczególne zagadnienia. Widocznie
przestaje to być obecnie aktualne? Wobec tego odpada,
prawdopodobnie, również sprawa Europejskiej Komisji
Doradczej? Tak to rozumiem i proszę o wyjaśnienie, czy
rozumuję słusznie, czy też nie?
Truman. Radę Ministrów powołuje się tylko w określonym
celu — opracowania warunków traktatu pokojowego.
Stalin. Nie sprzeciwiam się powołaniu Rady Ministrów, ale
wówczas narady ministrów przewidziane uchwałą konferencji
krymskiej najwidoczniej mają być anulowane i należy uważać,
że odpada również sprawa Europejskiej Komisji Doradczej.
Obydwie te instytucje zostaną zastąpione przez Radę Ministrów
Spraw Zagranicznych.
Churchill. Trzej ministrowie spraw zagranicznych, jak ustalono
na konferencji krymskiej, mieli się spotykać co 3—4 miesiące po
to, aby udzielać nam rad odnośnie do całego szeregu ważnych
zagadnień dotyczących Europy. Sądzę, że jeśli do Rady
Ministrów trzech wielkich mocarstw dodamy jeszcze
przedstawiciela Chin, to tylko skomplikujemy sprawę, ponieważ
Rada Ministrów będzie rozpatrywać zagadnienia dotyczące
krajów europejskich.
Kiedy będziemy rozważać sprawę traktatu pokojowego,
dotyczącego całego świata, a nie tylko Europy, wówczas będzie
można zaprosić przedstawiciela Chin. Nasi trzej ministrowie
będą mogli wykonać swą pracę znacznie łatwiej i owocniej.
Udział przedstawiciela Chin w powszedniej pracy Rady
Ministrów tylko skomplikuje pracę. Bardzo łatwo jest tworzyć
organizacje na papierze, ale jeśli one niczego nie dają w
rzeczywistości, to — moim zdaniem — są zbędne. Czy na
przykład sprawa przyszłej administracji Niemiec nie może być
rozstrzygnięta przez nas bez udziału Chin? Ograniczmy się w
Radzie Ministrów do trzech ministrów.
Truman. Proponuję, aby omawianie kwestii wstrzymania
okresowych spotkań ministrów, ustalonych uchwałą konferencji
jałtańskiej, zostało odroczone. Obecnie rozważamy sprawę
powołania Rady Ministrów, mającej przygotować projekt
traktatu pokojowego, a to zupełnie inny problem. Chciałbym
zwrócić uwagę panów na projekt USA w sprawie Rady
Ministrów, w którym zostały przedstawione zasady organizacji ...
Nalogowiec12