Sacrum_w_literaturze.doc

(47 KB) Pobierz

Sacrum w literaturze

 

Związki chrześcijaństwa ze sztuką, więc także z literatura rozważali w bieżącym stuleciu liczni przedstawiciele obu stron: teologowie, filozofowie, teoretycy i krytycy literatury. Ślady kontaktu                  z religia odnaleźć można na każdym poziomie organizacji utworu literackiego przez np. słownictwo nazywające zjawiska sakralne, cytaty z ksiąg świętych i parafrazy formuł liturgicznych, formy stylistyczne przejmowane z piśmiennictwa dewocyjnego lub teologicznego. Obecność elementów sakralnych zauważyć można również w motywach, scenach, postaciach czy schematach fabularnych. Wreszcie pod uwagę należy wziąć semantykę dzieła, globalny sens tekstu.

              Stosunki religii z literaturą były intensywne także we współczesnej epoce, ponieważ łączą doświadczenia życiowe z systemem znaków interpretujących owe doświadczenie. W XX wieku polska literatura kontaktowała się w przestrzeni religijnej w przeważającej mierze z katolicyzmem. W życiu religijnym w II połowie okresu międzywojennego zachodziły ważne procesy. Przede wszystkim socjologiczne, powstawała wówczas formacja świeckiej inteligencji katolickiej – nowocześnie myślącej i zaangażowanej społecznie. Szczególną rolę odegrali ludzie skupieni wokół Zakładu dla Ociemniałych w Laskach (R. Czacka, ks. W. Korniłowicz) Kółko ks. Korniłowicza redagowało najlepsze pismo kulturalne katolików lat międzywojennych „Verbum”. Inne czasopisma to jezuicki „Przegląd Powszechny”, i tygodnik „Kultura”. W latach 30 nabrał wyrazistości nurt nazwany literaturą katolicką (W. Bąk, czasem poezja Staffa i Gałczyńskiego; proza Z. Kossak, J. Andrzejewskiego, T. Parnickiego).

              Najwartościowsze zjawiska literackie powstawały jednak nie w obrębie literatury katolickiej lecz na jej pograniczu. Zaliczyć do nich trzeba opowiadania i liryki Iwaszkiewicza, fragmentami bliskie mistyki, symboliczną i eschatologiczną poezję Miłosza. W pierwszych latach powojennych w dramacie religijnym na czoło wysunęli się R. Brandstaetter i Zawyeski czerpiący tematy z Biblii lub przeszłości narodowej i chrześcijańskiej. Rozległy cykl powieściowy wyrastający z mitu, obrzędu i ludowego światopoglądu napisał S. Vincenz: „Na wysokiej połoninie”. Na pograniczu judaizmu i chrześcijaństwa usytuował się A. Wat, K. Wierzyński sięgał do chrześcijańskiej teologii przyrody. Miłosz zaczął tworzyć metafizycznie i etycznie zorientowane poematy; do tradycji barokowej religijności sięgnął                             S. Grochowiak; do wschodniego chrześcijaństwa J. Harasymowicz; refleksyjne liryki i dramaty poetyckie tworzył Z. Herbert, inspirowany etyką Ewangelii i teologią apofetyczną (negatywna),                      z wielu systemów religijnych wyrasta poezja R. Krynickiego momentami bliska mistyce.

              Pojawiły się później różnorodne propozycje prozy niefabularnej o katolickiej wykładni semantycznej. Układają się one  3 nurty:

1.       Temat filozoficzno-moralny – ks. Tischner, ks. M. Maliński, ks. J. Salij

2.       Temat historyczno-polityczny – T. Mazowiecki, B. Cyiński, M. Król

3.       Temat biblijny – T. Żychiewicz, R. Brandstaetter

Prekursorem poezji kapłańskiej był J. Twardowski, twórca intymnego modelu przeżywania wiary, sprozaizowanej religijności, rozgrywającej się w codziennej scenerii, przenikniętej humorem, pokorą, niepewnością równoważoną nadzieją. W następnych latach pojawiły się debiuty ks. Pasierba, W. Oszajcy, a przede wszystkim tomik poezji Jana Pawła II, który od kilkudziesięciu lat drukował teksty literackie pod pseudonimami: Andrzej Jawień, Stanisław Andrzej Gruda, Piotr Jasień.   

MIRON BIAŁOSZEWSKI

Posługiwanie się kategoriami sacrum/profanum do opisu fenomenu rewaloryzacji rzeczywistości w twórczości Mirona Białoszewskiego stało się już swoistą kliszą teoriopoznawczą. Przewijanie sacrum w jego twórczości zależne jest nie od jakiejś potencjalnej mocy tkwiącej w rzeczy, ale od człowieka, który twórczo posługuje się przedmiotami i niektóre spośród nich obdarza mianem      i funkcja metafory (np. piramida). U Białoszewskiego podmiot jest odkrywcą, bądź reżyserem pewnej tajemnicy zawartej w przedmiocie lub zjawisku. Świętość w świecie Białoszewskiego nie istnieje. Może być pokreowana. Ale w żadnym razie tego rodzaju aktom nie przysługuje pierwiastek boskiej ingerencji w demiurgiczną działalność artysty. Gest poety jest nieprzewidywalny, kapryśny.

              Wszelkie operacje metafizyczne podmiotu wolne są od zakazów narzuconych przez Transcendens; nie ma takiej sfery rzeczywistości, z którą zetknięcie byłoby niebezpieczne lub wzbudzało grozę czy szacunek. Widomym znakiem tego jest właśnie niemożność rozróżnienia                      w świecie przedstawionym opozycyjnych kategorii sacrum/profanum. Kryterium różnego statusu egzystencjalnego i ontologicznego dwóch sfer rzeczywistości – wyodrębnione jako jedyny pewny sposób przejawienia się świętości i codzienności – u Białoszewskiego zmienia się w szereg opozycji               o zdecydowanie świeckim charakterze. Rzeczywistość jest tutaj maksymalnie dosłowna, nie stanowi ona znaku odsłaniającego od nadnaturalnego porządku i nie warunkuje ona działania podmiotu                  w świecie. Na planie egzystencjalnym widoczna staje się swoista homogeniczność świata.

              Najbliższym otoczeniem religijno-kulturowym jest kontekst judeochrześcijański; w nim odnajduje podmiot mówiący rezerwuar podręcznych mitów, odniesień, dogmatów.                                          Z chrześcijańskiego panteonu świętych Białoszewski najchętniej przywołuje mistyków – św. Teresę                    i św. Jana od Krzyża. Przede wszystkim podmiot interesuje jakieś konkretne wydarzenie, zazwyczaj błahe, które było udziałem któregoś spośród błogosławionych. Święty staje się bliski w tym sensie,             w jakim wydarzenie, którego był uczestnikiem daje się zastosować jako tło dla analogicznego, przeżytego przez podmiot lub, które staje się niejako hasłem wywoławczym dla rozpoczęcia opowieści.    

 

CZESŁAW MIŁOSZ

              Trudno byłoby jednoznacznie umieścić całość dorobku poetyckiego Czesława Miłosza w kręgu poezji religijnej. Wymyka się on bowiem systemowym ujęciom; twórczość ta umieszczona zazwyczaj była pomiędzy biegunami szczerej konfesji i mistyfikacyjnego eksplorowania obszarów sacrum obrzędowo-obyczajowego, bądź ramach dogmatyki katolickiej lub poetyckiej estetyzacji topiki biblijnej i katechizmowej.

              Aleksander Fiut wielokrotnie wskazuje na ambiwalencje Miłoszowskiej religijności, stwierdzając miedzy innymi, że pochodzenie jego objawień i olśnień nie zawsze jest jednoznaczne, że miedzy Stwórcą a stworzeniem zazwyczaj występuje wyraźny dystans, a istnienie Boga jest pewnikiem ciągle podważalnym. Wyraźne konteksty religijne dostrzegamy w pierwszym drukowanym wierszu Miłosza. W Kompozycji została podważona sakralność zarówno miejsca świętego – kościoła, jak i obrzędu nabożeństwa poprzez identyfikację ich z teatrem. Persona liryczna przeżywa w pewnym sensie zwątpienie religijne, wiążące się z metafizycznym wykorzenieniem, ale jest to przeżycie stonowane, patrzy ona na świat z dystansem. Brak tu rozpaczy, można raczej mówić o chłodnej konstatacji faktów i odrzuceniu marzycielstwa czy idealizacji wiary przeznaczonej dla maluczkich, dla tłumów.

              Trzeba pamiętać, że osoba Boga we wczesnych lirykach Miłosza występuje bardzo rzadko. Odpowiednikiem Boga ukrytego jest niebo. To miejsce zamieszkania Boga, aniołów i wiernych, którzy zawierzyli Bogu, i których On przyjął do siebie. Niebo jako stały punkt odniesienia, choć niekiedy podważany i odsuwany na plan dalszy, uobecnia się w następujących wierszach: Opowieść, Sprawca, Przeciwko nim, Luli, Dom młodzieńców, Jeszcze wiersz o ojczyźnie, Brzytwy.

 

GUSTAW HERLING-GRUDZIŃSKI

              Znaki sacrum pozostają w twórczości autora Wieży katalizatorami, nie są one znakiem Boga (przez referencję), ale Go przywołują, są – by rzec za Heideggerem – wskazaniem (kierunku). Rzadko w tekstach Herlinga-Grudzińskiego odnajdziemy fragmenty wprost odwołujące się do Boga, nazywające go po Imieniu. Za to niewątpliwie Herling-Grudziński pozostaje „poszukiwaczem innego wymiaru”- rzeczywistość święta bardzo często przywoływana jest przez znaki, które także dla czytelnika mogą stać się katalizatorami doświadczenia religijnego powodującymi wzniesienie się                  w stronę Tego (Który jest).

 

ZBIGNIEW HERBERT

              Cykl Brewiarz spełnia wymagania formalne wzorcowej modlitwy, gdyż zawiera jej cechy; mam na myśli wymiary: błagalny, przebłagalny, dziękczynny, i uwielbiający Boga. Doświadczenie religijne, których syntezą jest przeżycie świętości, rodzą się to zwłaszcza w związku z cierpieniem                    i śmiercią, a ich istotą jest stosunek człowieka do Boga. Mają one w poezji Herberta swój początek – wiersz Usta proszą z roku 1951, i swój koniec Brewiarz z roku 1998. Tajniki swojej religijności Herbert odkrywał w korespondencji z Jerzym Zawieyskim. Pisał więc: „…szukam Boga i wiem, że już Go niedługo znajdę”.

              Brewiarze Herberta przypominają budowę psalmy: podmiot zwraca się do Boga z miłością                    i wdzięcznością za żywot doczesny. W Brewiarzu I (Panie, /dzięki Ci składam…) zwraca się do Boga                 z podziękowaniem za drobiazgi jarmarcznej codzienności guziki, szelki, szpilki, a także podmioty,                      z którymi styka się człowiek cierpiący bandaże, strzykawki. Przedmioty te tworzą „mistykę codzienności”.

              W twórczości Herberta występują liczne nawiązania do księgi Psalmów. Dla Herberta Bóg nie jest kimś obcym. Postawę pokory wyczuwa się w głosie podmiotu Brewiarzy, gdy zwraca się on do Boga w imieniu swoim i ludzi. Budzi on zaufanie do siebie dzięki odkryciu „zakamarków” swojej duszy, przez szczerą spowiedź, a więc wyznanie grzechów oraz żal za wyrządzone krzywdy.

 

JAN TWARDOWSKI

              Jan Twardowski, ksiądz i poeta w jednej osobie, uchodzi powszechnie za ważnego reprezentanta poezji religijnej, nie dewocyjnej. Bóg jawi się w jego poezji jako wartość najważniejsza. Tematyka utworów Twardowskiego jest różnorodna, lecz dotyka najważniejszych spraw egzystencjalnych człowieka, mówi o jego doznaniach, uczuciach, i doświadczeniach, takich jak: radość i cierpienie, miłość i samotność, życie i śmierć, mówi o relacjach między człowiekiem a Bogiem                       i między ludźmi wzajemnie, o relacjach człowieka ze światem przyrody i o osobistym przeżywaniu kapłaństwa.

              Poezja ta ma wymiar prawdziwie religijny. Nie wyklucza to humoru i z żartobliwego ukazywania postaci świętych, szczególnie w tych aspektach, które dotyczą utrwalonych                                w wiadomości społecznej stereotypowych o nich wyobrażeń. Sam poeta w rozmowie z Hanną Zaworską stwierdza: „Niebo jest Bogiem w kategoriach wiary. Nie można sobie nieba wyobrazić.”

 

TADEUSZ RÓŻEWICZ

              Sacrum stanowi w poezji Różewicza element „starych dekoracji”, jest muzealnym eksponatem, należy do pamiątek po świecie i wartościach, które odeszły do przeszłości. Z drugiej strony, przedmioty kultu wciąż funkcjonują w zbiorowej wyobraźni, choćby dlatego, że są nadal wykorzystywane w rytuałach. Tyle, że sens tych rytuałów jest już inny niż kiedyś. Straciły one swój sakralny charakter i stały się teatrem okrucieństwa.    

 

 

Na podstawie:

(hasło:) Chrześcijaństwo a literatura w: Słownik literatury polskiej XX wieku

Artykuły (dotyczące twórców) zamieszczone w książce: Doświadczenie religijne w literaturze XX wieku, red. A. Gleń, I. Jokiel, Opole 2006.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin