Bruno_Schulz.doc

(144 KB) Pobierz
Bruno Schulz

Bruno Schulz OPOWIADANIA. WYBÓR ESEJÓW I LISTÓW – 7 stron

1. Rys biograficzny autora

              Ur. się w 1892 w Drohobyczu jako 3 i ostatnie dziecko kupca Jakuba S. i Henrietty z domu Kuhmerker. Rodzina S. należała do środowiska galicyjskich Żydów, jednak w domu mówiono po PL i niezbyt pilnie przykładano się do obrzędów religii mojżeszowej. Rodzice, a szczególnie ojciec, odgrywają ważną rolę w życiu BS (ojciec – królujący w sklepie i zawsze zajęty sprawami kupieckimi oraz metafizycznymi rozmyślaniami jest przeciwstawny trzeźwo myślącej i praktycznej matce). BS wychowywał się w jednopiętrowym domu nr 12 przy Rynku w Drohobyczu: rodzina mieszkała na piętrze, na parterze znajdował się sklep towarów łokciowych. To właśnie ten dom można odnaleźć w cyklu opowiadań Sklepy....

              W 1902 zaczyna edukację w gimnazjum – był zdolnym uczniem, utalentowanym w rysunku, ale niezwykle nieśmiałym (poczucie wyobcowania i niższości). W 1910 zaczął studiować architekturę na Politechnice Lwowskiej. W tym samym roku z powodu choroby ojca zlikwidowano sklep, a rodzina przeniosła się do domu zamężnej siostry BS, Hanny Hoffmanowej na ul. Bednarską (wtedy Floriańską 10). Trudne warunki materialne (poł. l. 20.) zmusiły go do podjęcia pracy jako nauczyciela rysunku w państwowym gimnazjum, a potem dawał lekcje także w prywatnych szkołach (konieczność u3mywania rodziny po śmierci ojca i starszego brata). Nie był złym nauczycielem, ale ‘jego delikatna psychika jednakże nie wy3mywała konfrontacji z wrzaskliwą gromadą’. Poświęcał dużo uwagi jednostkom zdolnym. Mimo mizernej postury cieszył się w szkole szacunkiem.

              Zawarł znajomość z S.I. Witkiewiczem (który potem odegrał sporą rolę w ugruntowaniu pozycji BS na rynku literackim), w którego domu poznał D. Vogel, młodą, wykształconą kobietę o zapędach literackich. Wielką rolę w jego życiu odegrała korespondencja prowadzona z nią – listy jednak nie zachowały się.

              W 1933  zadebiutował w „Wiadomościach Lit.” opowiadaniem Ptaki. W tym samym roku dzięki pomocy Nałkowskiej wydał w wydawnictwie „Rój” Sklepy.... I znany utwór — Noc Lipcowa z 1928 — został opublikowany dopiero w 1936 w tomie Sanatorium pod....

              W 1941–2 znalazł się w żydowskim getcie w Drohobyczu. Dostał się wtedy „pod opiekę” gestapowca Feliksa Landaua, który wykorzystywał go do wykonywania licznych prac malarskich.

              Zginął zamordowany na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza i Czackiego w 19 XI 1942, w czasie tzw. „dzikiej akcji” Gestapo. Prawdopodobnie szedł właśnie do Judenratu po chleb na drogę — miał najbliższej nocy uciekać z getta do W-wy. Wg innej wersji wydarzeń związanych z tą śmiercią nie cierpiał on głodu w getcie, ani nie musiał iść po chleb. Stał jedynie na ulicy i karmił gołębie. Został zastrzelony celowo – a nie jak twierdzono przypadkowo – 2 strzałami w tył głowy przez gestapowca Karla Günthera, któremu Landau zastrzelił protegowanego, dentystę Löwa. Miał być to akt zemsty, gdyż Landau pochodził z żydowskiej rodziny i przyjaźnił się z BS. Ciało pisarza cały dzień leżało na ul., gdyż nie pozwolono go pochować. Przypuszcza się, że został pochowany we wspólnej mogile, której po wojnie nie udało się odnaleźć. Do grzebania zwłok BS przyznaje się kilka osób – każda podaje inną lokalizację i okoliczności.

2. Twórczość literacka

              Na ocalałą spuściznę beletrystyczną składają się 2 t. opowiadań i 4 opowieści drukowane osobno w czasopismach (razem 30 tekstów).

              Miejscem akcji jest niemal zawsze miasteczko (idealna wizja Drohobycza), a narratorem i bohaterem (czasem głównym) postać o cechach samego autora.

              Napięcie emocjonalne narracji rodzi się wciąż na nowo w procesach zderzania świadomości bohatera ze światem, który opowiada o własnej inicjacji. Inicjacja ta jest różnorodna – od erotycznych namiętności przez twórczość artystyczną i działalność kupiecką aż po tajemnice życia i śmierci. Bohaterowie w tej samej mierze świat poznają, co kreują.

              Oprócz twórczości literackiej zajmował się też krytyką (szkice, recenzje) i epistolografią (jego pisarstwo zrodziło się z licznej korespondencji).

3. Twórczość plastyczna

              Rysunek był dla środkiem ekspresji wcześniejszym niż słowo. BS właściwie był samoukiem — nie ukończył studiów ani we Lwowie, ani w Wiedniu. Większość jego zachowanych prac pochodzi z l. 30. Motywy do swych prac czerpie (tak jak w przypadku literatury) z rzeczywistości Drohobycza.

              Dominują kompozycje o treści masochistycznej (np. scena biczowania przez dziewczynę klęczącego u jej stóp nagiego mężczyzny). Stale powracające motywy na rysunkach to: kobieta-idol i bałwochwalcy, sceny sadomasochistyczne, sceny przy stole, sceny na ulicy, dorożki, judaica i akty kobiece.

              Witkacy mówił o BS, że jako rysownik i grafik należy do linii demonologów, generalnie jednak nim nie był – malował swe namiętności i pożądania, nadawał im kształt – ot i wszystko.

4. Język

         bogactwo i ekscentryczność słownictwa (np. opisując zwykły składnik do obiadu używa słów: „surowy materiał obiadu o smaku jeszcze nie uformowanym i jałowym, wegetatywne i telluryczne ingrediencje obiadu o zapachu dzikim i polnym” – Sklepy...)

         manieryczna poezja „indyferencji”, „konglomeratów”, „gynokracji” itp.

         wiele metafor

         estetyka przepełnienia – siatka słowna

         dążność do animizacji, personifikacji przedmiotów martwych

         niewiele dialogów, za to długie opisy i wywody, monologi

         styl wypowiedzi nasycony emocją, wewnętrzne udramatyzowanie

         pytania retoryczne, wykrzykniki

5. Obrazowanie

              Nie tyle interesuje go materialny kształt świata, co jego ukryty sens, walor emocjonalny – dlatego obrazy obecne w literaturze na przemian to organizują się, to rozprzęgają pod dyktando stanów emocjonalnych narratora. Obrazowanie niewątpliwie odwołuje się do mechaniki marzeń sennych – w każdej chwili sceneria zdarzeń może ulec fantastycznej przemianie. Często mówi się, że jego twórczość, to napisane sny.

6. Przestrzeń, czas

              Przestrzeń ma u BS ch-r przestrzeni mitycznej – człowiek nigdy nie czuje się całkiem bezpieczny wobec agresywnego chaosu elementów. Pisarz operuje symboliką środka – bohater bytuje w świecie przestrzennie zorientowanym, o centralnej perspektywie. Dom staje się mitycznym azylem.

              Czas historyczny nie jest najistotniejszy – najważniejszą rolę odgrywa pora roku.

7. Motyw labiryntu

              Plan mieszkania-domu-miasta w aurze nocy/marzenia przekształca się w pulsującą, dynamiczną sieć pomieszczeń i pasaży, nad którą świadomość bohatera nie panuje. Jego człowiek zadaje sobie pytanie, czy jego światem rządzi wyższy porządek, czy jest on jedynie przestrzenią błądzenia. BS uwielbia posługiwać się w swoich dziełach motywem labiryntu.

8. Antropologia

              Człowiek naśladuje Boga-Stwórcę jako kreator i artysta. Jednak targa nim pewna sprzeczność – chce przynależeć do uduchowionej gromady stwórców i artystów, ale jednocześnie pociąga go niższa, cielesna sfera, w której duchowość zatraca się w zmysłowych uciechach. Zatem człowiek ten tyleż skłonny jest do uniesień estetycznych, poznawczych, metafizycznych, co zarazem podatny na pokusy niskiej, fizycznej natury. Charakteryzuje go też niepełność, niedostateczność – chciałby poznać cały świat i tajemnicę Bytu, ale skazany jest na krótkie życie w ograniczonej przestrzeni.

 

9. Światopogląd BS

              Krytycy zgodni są na ogół, że pisarz wiele zaczerpnął z poglądów klasyków filozofii głębi, szczególnie Junga. Wskazuje na to m.in. tendencja do archeologicznego rozumienia nawarstwień w psychice aż po archetypy nieświadomości zbiorowej. Podkreśla się także wpływ filozofii Bergsona – chodzi tu o rozumienie świata w jego niekończącej się dynamice, nie poddającej się intelektualnym formułom (w prozie ujawnia się rzeczywistość bez formy, w stanie płynnym, bez przestrzeni). Poza tym pisarz czerpie z koncepcji woli życia (elan vital) Schopenhauera i nietzscheańskiej kulturowej roli mitu.

10. Miejsce w literaturze polskiej i światowej

              BS plasuje się w czołówce nowatorów PL i światowej prozy 1 poł. XX w. W jego pisarstwie dostrzec możemy elementy autotematyzmu i prezentację dzieła jako wykwitu psychiki autora. Jego twórczość sytuuje się gdzieś na przecięciu nowatorskich nurtów w prozie, przełamującej więzy XIX-w. tradycji, by ukazać problematyczność świata. BS jest „modernistyczno-awangardowym centaurem”. Chwalono go i ganiono namiętnie, czyniono na zmianę prekursorem nowej sztuki i niebezpiecznym burzycielem najistotniejszych wartości kultury.

              Polaryzacja stanowisk krytyków ujawniła się przy okazji debiutanckiego tomu: przychylni: Leon Piwiński, Tadeusz Breza, Witkacy; przeciwni: Zdzisław Bronce, Jan Bielatowicz, Ignacy Fik. W zasadzie 1 i 2 dostrzegali podobne cechy (wykorzystywanie logiki snu, fantastyczność zdarzeń, rozchwianie kategorii czasu), opatrywali je tylko odmiennymi znakami wartości.

              Utwory te stawały się inspiracją dla twórców teatru i filmu.

OPOWIADANIA

1.        Sklepy cynamonowe

Sierpień

I Lato w mieście. Służąca Adela przynosi zakupy (warzywa, owoce, mięso). Narrator (chłopiec) przypomina sobie jak w sobotnie ciepłe popołudnia wychodził z matką na spacer po miasteczku i wspomina chwile wędrówek przez ulice aż do przedmieść, gdzie rosły słoneczniki smutnie czekające na czas żniw.

II Narrator opisuje postać Tłui – opóźnionej w rozwoju, czarnowłosej, brudnej dziewczyny leżącej na śmietnisku („na kupie śmieci i odpadków, starych garnków, pantofli, rumowiska i gruzu stało zielone malowane łóżko, podparte (…) 2 starymi cegłami”). Dziewczyna wydaje z siebie dzikie wrzaski, nie potrafi zapanować nad chucią. Mówią o niej – kretynka.

III Opis rodziny bohatera. Ciotka Agata – „wielka i bujna, o mięsie okrągłym i białym, cętkowanym rudą rdzą piegów”, gadatliwa, dominuje nad mężem; wcielenie kobiecości i płodności. Wuj Marek – „mały, zgarbiony, o twarzy wyjałowionej z płci”, słabego charakteru. Łucja – ich średnia córka, kilkunastoletnia, zawstydzona dojrzewaniem. Emil – najstarszy, powrócił z egzotycznych krajów, elegancko ubrany, z jasnoblond wąsem, karciarz, wiele podróżował.

Nawiedzenie

I Czas jesienno-zimowy. Opis domu bohatera (kamienica): Nie wiadomo, ile jest tu pokoi, które są wynajęte lokatorom, a które i od kiedy są opuszczone. Chłopiec często błądzi po labiryntach mieszkania czy całej kamienicy. Matka i Adela coraz b. zaniedbują dom. Matka prowadzi sklep. Ojciec zajmuje się rachunkami, przesiaduje całe dnie w pokoju, schodzi do dolnych pokoi tylko rano, by obudzić mieszkających tam subiektów.

II Ojciec narratora – p. Jakub – zaczyna zapadać na zdrowiu. Całymi dniami nie wychodzi z łóżka i przegląda księgi handlowe, które przynoszą mu ze sklepu. Narrator opisuje go językiem stylizowanym na język Biblii. Ojciec to w oczach chłopca prorok. Pojawiają się I objawy tajemniczej choroby – ojciec prowadzi żywe rozmowy z Bogiem, krzyczy na Niego. Ojciec niknie w oczach, mizernieje.

Ptaki

Nadeszły zimowe dni. Nad miastem unoszą się stada wron. „Ojciec nie wychodził już z domu. (…) od spraw praktycznego życia oddalał się coraz b.”. Ignorował żonę, ale coraz większym respektem darzył Adelę, młodą służącą. Ojciec zaczyna interesować się ptakami. Sprowadza zza granicy zapłodnione jaja ptaków i hoduje je w domu. Chłopiec (narrator) podziela z Ojcem fascynację pisklętami, ciekawi go jednocześnie zachowanie Ojca, który karmi ptaki, bada ich rozwój posługując się tomami ksiąg ornitologicznych. P. Jakub urządza „ptasie wesela”, krzyżuje gatunki. Ojciec i jego „ptasie państwo” zajmują pomieszczenia na strychu kamienicy, z których już od świtu dochodzi nieznośny hałas. Pewnego dnia wkracza tam Adela z zamiarem generalnych porządków – uprzątnęła wszystko i „zdetronizowała” ptasiego władcę.

Manekiny

Ojciec po porządkach Adeli przygasa, usuwa się z życia rodzinnego. Dni stają się podobne 1 do 2. Wieczorami przychodzą dziewczęta do szycia: Polda i Paulina. Ustawiają w jadalni manekin, kroją materiały, przymierzają fragmenty ubrań. Barwna kobieca ceremonia zostaje zauważona przez Ojca, który znajduje w niej kolejny przedmiot fascynacji – zaczyna bywać częściej w salonie. P. Jakuba zadziwia uroda dziewcząt, jest pod wrażeniem ich niewinnego erotyzmu. Jego wizyty są pretekstem do długich monologów o doktrynie manekinów. Kolejne 3 opowieści tworzą całość wykładu wygłoszonego przez Ojca.

Traktat o manekinach albo Wtóra Ks. Rdz

Wykład Ojca nt. stworzenia świata, jego natury i roli człowieka. Istnieje materia i duchy. Materia jest nieskończenie płodna, formowalna w dowolny sposób, „lubieżnie podatna”, posłuszna. Każdy duch może ją przekształcać, może z niej tworzyć. Nie tylko Demiurg. Dlatego zabójstwo nie jest złem. Jest często konieczne dla stworzenia kolejnych form bytu. Nazwane to zostaje „redukcją życia do form innych i nowych” i nie jest grzechem. Ojciec nie chce tak jak Bóg stwarzać dzieł misternych, doskonałych, wiecznych. Twory nowego demiurga mają być tandetne, liche, tanie – „Chcemy stworzyć po raz wtóry człowieka, na obraz i podobieństwo manekina”. Na koniec tej prelekcji Adela prowokacyjnie kusi – wyciąga stopę spod sukni i wypręża ją, „wypięty pantofelek Adeli drżał lekko i błyszczał jak języczek węża”. P. Jakub zawstydza się.

Traktat o manekinach. Cd.

Następny wieczór. Wykład: manekin jest symbolem cierpienia, materia jest uwięziona, zniewolona, przykład: drzewo, przekształcone przez człowieka piłą i heblem w szafę, nie ma swojej dawnej twarzy ze słojów, nowa forma jest jego więzieniem. Fragment kończy się niewypowiedzianym przez Adelę rozkazem dla zamarłego w bezruchu, stojącego przed nią, Ojca.

Traktat o manekinach. Dokończenie

Któryś z następnych wieczorów. Wykład p. Jakuba: twórczość człowieka to walka idei z tworzywem, pseudotworczość. Ponieważ materia ma tendencję do imitacji, a także powtarzania zapamiętanych kształtów – nowo powstałe formy są tylko pozornie podobne do istot żywych. Stanowią „pseudowegetację i pseudofaunę”. W końcu Adela grozi Ojcu palcem, ten kończy monolog.

Nemrod

[Opowiadanie-metafora wzrastania, dojrzewania, na przykładzie pieska Nemroda]

Lato. Pies Nemrod, jak mówi narrator, „pewnego dnia znalazł się na podłodze naszej kuchni, niedołężny i piszczący, pachnący jeszcze mlekiem i niemowlęctwem”. Chłopiec pokochał szczeniaka. Nemrod zadomawia się. Początkowo boi się nawet szorowania podłogi przez Adelę. Na widok drepczącego owada wydaje swój I w życiu szczek.

Pan

W czasie 1 ze spacerów, narrator napotyka na parkan, który jest granicą podwórka i ogrodu. 1 z jego desek jest przegniła, więc z łatwością można się przedostać na 2 stronę. Wędrówka chłopca po ogrodzie (w którym wcześniej nie był) jest jak odkrywanie nowego świata. Ogród jest piękny, ale ma też tajemnicze, groźne miejsce za łopuchami. Uganiający się za motylem narrator zapuszcza się w ten kąt i niespodziewanie spotyka tu kucającego mężczyznę załatwiającego swą potrzebę. W zupełnej ciszy dorosły i dziecko patrzą sobie w oczy. Twarz nieznajomego pijaka albo włóczęgi zdaje się zaraz pęknąć od bólu czy może piekącego słońca. W końcu mężczyzna wybucha śmiechem i ucieka. Facet kojarzy się chłopcu z mitologicznym bożkiem – Panem.

Pan Karol

Jest sobota. Wuj Karol ma odwiedzić rodzinkę przebywającą na letnisku. Wraca późno. W domu bałagan. Żona na wakacjach, więc może harcować, po ekscesach alkoholowych śpi do południa. W swoim mieszkaniu czuł się obco. Wuj Karol został w tym opowiadaniu przedstawiony nie jako żywa istota, ale pozbawiona człowieczeństwa lalka.

Sklepy cynamonowe

Ojciec coraz b. zagłębia się w sobie, dużo myśli. Matka, aby wyciągnąć go z tego stanu zabiera go do teatru (z chłopcem). W teatrze Ojciec orientuje się, że nie wziął portfela, wysyłają po niego chłopca (narratora). Jest piękna zimowa noc, chłopiec zmierza przez miasto, mija sklepy – „nazywam je cynamonowymi dla ciemnych boazeryj tej barwy, którymi są wyłożone”. W miejscach tych można było kupić najdziwniejsze drobiazgi, m.in. ognie bengalskie, szkatułki czarodziejskie, chińskie odbijanki, indygo, jaja owadów egzotycznych, korzeń Mandragory, mikroskopy, lunety, a przede wszystkim niesamowite książki. Chłopiec postanawia odwiedzić sklepy cynamonowe. Chłopiec wędruje aż pod budynek gimnazjum. Wspomina prof. Arendta (od rysunku). W końcu bierze dorożkę, ale woźnica jest pijany, więc Chłopiec probuje powozić sam.

Fantastyczność – chłopiec rozmawia z koniem, zauważa ranę na jego brzuchu, za chwilę koń zmienia się w małego drewnianego konika (poetyka snu). Chłopiec biegnie do miasta, jest radosny. Spotyka kolegów, którzy idą do szkoły i przyłącza się do nich. (oniryzm rządzi!).

Ulica krokodyli

Ul. ta to w mieście „dystrykt przemysłowo-handlowy”, o charakterze „pseudo- amerykańskiego komercjalizmu”, symbolizuje postęp cywilizacyjny. Sklepy i magazyny zdawały się nie mieć końca. Kręcą się prostytutki, w powietrzu unosi się „odór zepsucia”, wszędzie korupcja i spekulacja. Jednak największą wadą jest to, że na tej ul. panuje jałowość życia –nic nie dochodzi do skutku, żaden cel nie zostaje osiągnięty.

Karakony

Zima. Wyalienowanie Ojca ze świata postępuje. Ma depresję, narrator (który jest już prawie dorosły) mówi, że „ojca już wtedy nie było”. Syn zaczyna wspominać ostatnie dni swego Ojca – stopniową zamianę w karakona. Fascynacje nocnym życiem tych owadów pochłaniały Ojca coraz b. Zaczął dostawać plam na skórze, zmniejszał się, z czasem wyrósł mu karakoni pancerz i Ojciec zaczął poruszać się jak ten owad. Zastanawia się, w której szparze się ukrył. Wtedy matka tłumaczy mu, że ojciec wraca do domu późną nocą i przed świtem wychodzi.

Wichura

W nocy idzie przez miasto wichura (trwa to kilka dni). Narrator (znów chłopiec) nie idzie zatem do szkoły. Wichura niszczy miasto. Subiekt Teodor i starszy brat narratora postanawiają wyjść po Ojca, bo pewnie został w sklepie z powodu wichury. Po szybkim powrocie wyjaśniają, że nie mogli znaleźć drogi do sklepu ani w ogóle poznać miasta. Do domu przychodzą sąsiedzi, ciotka Perazja, która wpada w furię, kiedy Adela próbuje opalić pierze z żywego jeszcze koguta, złorzeczy Adeli i Matce aż zaczyna się nagle kurczyć, maleć i obraca się w proch. Adela tłucze w moździerzu cynamon.

Noc wielkiego sezonu

13, fałszywy m-c roku, m-c – garbusek. Ojciec siedzi w sklepie. Rachuje, przelicza. Marzy o swoich ptakach. Bele różnobarwnych materiałów, ułożone na półkach odcieniami, sprawiają, że Ojciec jest dla narratora kimś, kto rządzi kolorami świata. Na każdą porę roku, porę sezonu, czy dnia ma on odpowiedni kolor. Barwy współgrają z dźwiękami.

Pora Wielkiego Sezonu to jesienne zakupy. Porównania biblijne: Ojciec – Mojżesz, sklep – dolina Kanaanu, góra Synaj, handlowanie – czczenie Baala.

Któregoś ranka do domu przylatują ptaki („dwugłowe, wieloskrzydłe, były też i kaleki”), potomstwo niegdyś tych wygnanych przez Adelę. Miały fantastyczne upierzenie. Wszystkie ślepe. Bezmyślne dzieci rzucają w nie kamieniami – pozabijały je. Ojciec smutny wraca do domu. Adela przygotowuje poranną kawę, dom budzi się do życia.

2.        Sanatorium pod klepsydrą (dedykacja: Józefinie Szelińskiej)

Księga

I I rozdz. narrator „nazywa po prostu Księgą”, która ma być duchowym dziedzictwem po Ojcu (Ojciec symbolem potęgi, wszechwładzy, narrator weń zapatrzony). Księgę przeglądał Ojciec, leżała w jego pokoju, narrator jako dziecko przyglądał się jak Ojciec ją czytał. Potem puszczali razem bańki mydlane. W końcu jednak następuje czas Matki: „Uwiedziony pieszczotami matki, zapomniałem o ojcu, życie moje potoczyło się nowym, odmiennym torem, bez świąt i bez cudów, i byłbym może na zawsze zapomniał o Księdze, gdyby nie ta noc i ten sen.”

II Sen: Narrator chce koniecznie zobaczyć starą, zaginioną Księgę. W nocnym ubraniu chodzi po domu i dręczy rodziców, by mu ją pokazali. Próbuje im ją opisać, ale rodzice nie wiedzą, o co mu chodzi, podawali tylko kolejne książki, a on je wzgardliwie odrzucał. W pewnym momencie ojciec podał mu Biblię, bohater przejrzał ją i wykrzyczał: „Ty wiesz ojcze [...] ty wiesz dobrze, nie ukrywaj się, nie wykręcaj! Ta książka cię zdradziła. Dlaczego dajesz mi ten skażony apokryf, tysięczną kopię, nieudolny falsyfikat? Gdzie podziałeś księgę”. Ojciec tylko spuścił oczy.

III Po kilku tyg. ojciec rozmawia z bohaterem (Józefem): „W gruncie rzeczy istnieją tylko książki. Księga jest mitem, w który wierzymy w młodości, ale z biegiem lat przestaje się ją traktować poważnie.” Józef nie zgadza się z ojcem. Zastawszy Adelę przy sprzątaniu, nachylił się przez jej ramię, „nie tyle z ciekawości, ile żeby znowu odurzyć się zapachem jej ciała” i wtedy dostrzegł rycinę, na której widniała podobizna Anny Csillang, kobiety o włosach do ziemi. Z tekstu zamieszczonego obok ryciny można się było dowiedzieć, że była to kobieta dotknięta „słabym porostem”, ale na skutek gorących modłów doznała objawienia, które pozwoliło jej sporządzić cudowny specyfik na porost włosów. Rozdając specyfik mieszkańcom miasteczka, „Anna Csillang stała się apostołką włochatości”. Kiedy bohater skończył czytać tę historię zrozumiał, że owa rycina jest częścią ostatnich stronic księgi. Okazało się, że Adela codziennie pakuje w 1 ze stronic księgi „mięso do jatek i na śniadanie dla ojca...”

IV Józef porywa szczątki Księgi i biegnie do pokoju, by je przejrzeć. Zostały jedynie fragmenty opisu różnych cudów, magików, była też poezja.

V Do nachylonego nad Księgą, zatopionego w jej treściach, narratora dotarło, że ma do czynienia z Autentykiem. Aby nikt jej nie znalazł, schował ją w najgłębszej szufladzie. Od tego czasu wszystkie inne książki mu zobojętniały. Narrator (Józef) zapowiada kolejne opowiadanie, czyli kolejny rozdz. jego życia, zwany „genialną epoką”. Szeptem i w sposób zawikłany próbuje przygotować i zaprosić czytelnika do wejścia w nową opowieść, o epoce, która „całkiem, do końca” nie mogła się zdarzyć.

Genialna epoka

I Czytelnik wkracza w czas równoległy (uprzedza go o tym narrator). Refleksje o czasie i narracji – istnieje czas dwutorowy, a w nim różnego rodzaju „boczne odnogi czasu, trochę nielegalne co prawda i problematyczne”.

II Koniec zimy. W pokoju narratora „na dywanie leżał ukośny, pałający czworobok, falując blaskiem, i nie mógł oderwać się od podłogi.” Chłopiec krzyczał, prosił o pomoc: „Śpieszcie się, nabierajcie pełne wiadra tej obfitości, gromadźcie zapasy!”. Co chwilę ktoś przychodził, by popatrzeć na niego przez uchylone drzwi. Nikt nie reagował. Józef usiadł wśród papierów i zaczął na nich rysować „rysunki świetliste, wyrastające jak pod obcą ręką”. Bohater miał coraz więcej wizji. „Przychodziły dziwne maszkary, twory-pytania, twory-propozycje, i musiałem krzyczeć i odpędzać je rękami”. Tak jest aż do Wielkanocy – bohater wciąż siedział na ziemi w swoim pokoju i ilekroć brał do ręki kredkę nowego koloru, tylekroć miał nową wizję.

III Józef zaprasza do domu (jest Wielkanoc) Szlomę, który przebywa I dzień na wolności po wyjściu z więzienia.

IV Józef pokazał gościowi swoje rysunki, którymi ten się zachwycił. Narrator pokazał mu Autentyk (w sensie Księgę), ale Szloma, gdy zobaczył ciuchy Adeli, które przy okazji wypadły z szafy, powiedział coś o kobiecych prowokacjach, porwał rzeczy Adeli i wybiegł.

 

 

Wiosna

Ojciec zabiera Józefa na kolację do restauracji ogrodowej. Potem wstępują do cukierni, Józef po raz I zobaczył Biankę, jedzącą ciastko z kremem. Wracają okrężną drogą, zawędrowali aż na jakieś pole, gdzie Ojciec położył już sennego Józefa „na rozpostartym płaszczu na ziemi”. Bohater olśniony oglądał gwiazdy, a fotograf robił zdjęcia „lśniącego horoskopu”.

Ferie wielkanocne. Z kolegą chodzą po mieście. „Nagle Rudolf mając usta zapchane obwarzankami wyjął z zanadrza markownik i rozwinął go przede mną.” Z tego albumu wyszła prawdziwa wiosna, która wcześniej była jakaś „pusta, wklęsła i zatchnięta”. Józef zapragnął jak Aleksander Macedoński „świata całego”, zaczął dziwny marsz przez kraje, stał się dowódcą armii, a Rudolf jego adiutantem. Wtedy Józef dostąpił objawiania. Świat, który dotąd wydawał mu się „objęty ze wszech stron Franciszkiem Józefem I i nie było wyjścia poza niego”, ukazał mu się jako „świat  nieprzeliczony”. W tym czasie na świecie Franciszek Józef I był najwyższym autorytetem, jego wizerunek widniał na monetach, na markach pocztowych, na każdym stemplu. Józef zobaczył w markowniku Rudolfa wielki świat, pełen różnorodnych możliwości. W ten sposób Bóg, jak Józef to zrozumiał, pokazał ma Swoje bogactwa, pogrążając Franciszka Józefa „i jego ewangelię prozy”.

Odtąd Józef stał się adeptem nowej ewangelii. Zaprzyjaźnił się z Rudolfem. Czuł jednak, że księga jest przeznaczona dla niego, a nie dla nowego przyjaciela.

W 1 z podrozdziałów Józef opisuje paralelę między swoją osobą a Aleksandrem Wlkim. Otóż obaj przeczuwali niesłychane możliwości, jakie niesie świat, byli natchnieni przez Boga, pełni przeczuć i domysłów. Obaj byli nienasyceni. Jednak Aleksander wziął „aluzje boskie zbyt dosłownie i mimo iż zdobył cały świat, umarł rozczarowany, zwątpiwszy o Bogu. Józef nazywa go „Franciszkiem Józefem swoich czasów”.

Do parku, codziennie o tej samej godz., przychodziła Bianka ze swoją guwernantką. Raz podniosła oczy na Józefa i wtedy zrozumiał, że „nic nie jest jej tajne”. Od tej chwili bohater oddał się „jej do dyspozycji”.

Bohater próbuje się z nią komunikować w swoich myślach, zadawać pytania, ale ona zawsze go uprzedza, odpowiada „1, głębokim zwięzłym spojrzeniem”. Józef prowadzi ciągłe obserwacje. Zbadał teren wokół willi, w której mieszkała Bianka.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin