Krucjaty do Ziemi Świętej.doc

(75 KB) Pobierz
Krucjaty do Ziemi Świętej

Krucjaty do Ziemi Świętej

Autor: Mariusz Agnosiewicz

 

"Krucyaty służyły papieżom, ich mocy i pysze.
W interesach papiestwa dokonano wielkich,
niesłychanych mordów... Rozlała się naonczas
nieobjęta, rwąca rzeka głupstwa, po której
papieże chadzali, jak Chrystus po morzach."
Wolter

"Wojny religijne na ogół są prowadzone ze szczególną
zaciekłością. Kiedy ludzie walczą o jakiś obszar dla korzyści
gospodarczych, wojna w pewnym momencie przestaje się im
opłacać i wtedy dążą do ugody. Natomiast gdy w grę wchodzi
religia, kompromis i pojednanie wydają się czymś nie do przyjęcia"
Roger Shinn

 



Od końca XI wieku rozwija się idea krucjat (zainicjowana w 1095 roku przez papieża bł. Urbana II), zyskująca swą popularność dzięki hasłu obrony Grobu Chrystusa przed niewiernymi. Był to element polityki papiestwa walczącego z cesarstwem, ponieważ ziemie wyzwalane przez krzyżowców spod panowania muzułmanów uznane zostały przez papiestwo za własność Państwa Kościelnego. "Wywołującymi krucjaty byli zawsze papieże" (Reinach )

Wraz z histeryczną gorączką wypraw krzyżowych rozgorzał z takim samym zapałem antysemityzm. Twierdzono, że Antychryst był rzekomo Żydem z Dan albo że niewierzący w Chrystusa Żydzi mieli zwyczaj zabijać niemowlęta Chrześcijan, aby zdobywać krew do obrzędów paschalnych. 

"Wyobraźcie sobie olbrzymią budowę pod kopułą - Pantheon o tysiącu ołtarzy i pośrodku mieszany tłum przedstawicieli wszystkich sekt i wierzeń. Oto przyjęli w siebie Boga, każdy na swój sposób i idą szerzyć swoje wiary... Naraz - nie wiedzieć czemu - świat gore, podpalony od wszystkich stron.

Ludy wstrzymały dech... Drżą króle. Drży ziemia cała... Czy was nie zdumiewa to widowisko? Czemu ta obłędna myśl przebłagania niebios, obłędna zasada ofiary zaraziła wszystkie kulty i religię, jako konieczność? Lwy ryczące szukały kogoby pożreć, mnożąc błahość powodów dla mordu, zniszczenia. "Ofiary! ofiary!" ryczała ludzkość - "ofiary z wrogów, ofiary z sprawiedliwych, ofiary z szlachetnych, ofiary z dzieci!" Ofiary! Następuje gra najdziksza, najszaleńsza z szalonych. Opętaną, nawalną hordą wdziera się Europa do Azyi, posoką Żydów użyźniając drogi. Obłęd ten wyludnia połowę świata. Królowie, papieże, kobiety, starce, dzieci - wszyscy porwani świętym szałem żądają - ofiary, ofiary!

Dwa stulecia trwa ten szał, nie mających sobie równych. Na grobie Boga miłości i pokory dokonano rzezi, której nie znały kulty czarnych, okrutnych bogów pogańskich." (Wolter, Słownik filozoficzny)

Pierwszą wyprawę stanowiło około 60-ciu tysięcy "krzyżowców" (w tym kobiety i dzieci). Byli to przede wszystkim ubodzy rycerze, wygłodniali chłopi oraz zwykli przestępcy. Szlak ich wędrówki przez Europę znaczyły mordy i grabieże, starcia z miejscową ludnością i pogromy Żydów. Przetrzebiona "armia" krzyżowców, która dotarła do celu została rozgromiona przez niewiernych i sprzedana w niewolę.

Plany imperialistyczne (krucjaty) czynione były pod płaszczykiem "ratowania Chrystusa", papiestwo dało swoje błogosławieństwo bestialskim mordom na bogu ducha winnych "innowierczych cywilach". Pamiętamy przecie, że Hitler również twierdził "Got mit uns"... 

W 1099 r. krzyżowcy zdobyli Jerozolimę. Zwycięstwo Chrystusa uczcili masową RZEZIĄ ludności miasta. 

Kolejna batalia o Jerozolimę nastąpiła 15 lipca 1109 r. Chrześcijanom Bóg dopomógł, "wygrali" więc. Oto relacja naocznego świadka: "Gdy przeto nadeszła godzina, w której nasz Pan Jezus Chrystus dopuścił do swej śmierci za nas na krzyżu, nasi rycerze z baszty walczyli zaciekle... Wkrótce... wszyscy obrońcy uciekli z murów poprzez miasto, a nasi ścigali ich, pędzili ich przed sobą, zabijając, wyrzynając, aż do świątyni Salomona, gdzie doszło do takiej rzezi, iż nasi brnęli po kostki we krwi... Niebawem krzyżowcy rozbiegli się po całym mieście, przywłaszczając sobie złoto, srebro, konie i muły; plądrowali pełne bogactw domy. Potem zaś, szczęśliwi, płacząc z radości, poszli nasi oddać cześć grobowi naszego Zbawiciela. (...) Pozostali przy życiu Saraceni wywlekali zmarłych z miasta i złożyli ich na stosach, których wysokość dorównywała wysokości domów. Nikt przedtem nie słyszał i nie widział podobnej rzezi pośród pogan" 

W roku 1204 krzyżowcy zbłądzili i miast do ziemi świętej wpadli do Konstantynopola, który wzięli szturmem. Utworzono wówczas na części terytorium bizantyjskiego Cesarstwo Łacińskie. Pod faktyczną władzą Wenecji przetrwało ono 57 lat, zanim Bizantyjczycy zdołali się pozbierać i odbić swoją stolicę.

W roku 1212 ma miejsce "krucjata dzieci"(sic!), wobec której wielki entuzjazm przejawiał papież Innocenty III. Wydarzenie to stanowi tło książki Jerzego Andrzejewskiego pt. Bramy raju

W latach 40. XIII w. pojawiła się wielka szansa dla odrodzenia i ostatecznego sukcesu krzyżackiego dzieła - Mongołowie, którzy oprócz Europy zaczęli atakować również muzułmanów. Wówczas papież Innocenty IV skonkludował: wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem. Wysłał więc poselstwa do Chana tatarskiego, mające uczynić Tatarzynów sprzymierzeńcami papieskimi, a może nawet wyznawcami katolicyzmu w dłuższej perspektywie. Już nieco wcześniej biskup Winchesteru w Anglii snuł dalekosiężne plany wielkiego konfliktu między "niewiernymi": "Pozwólmy tym psom pożerać się nawzajem, aby wyginęły pożarte. My zaś przybędziemy wtedy, kiedy pozostaną jedynie resztki tych nieprzyjaciół Boga, pozabijamy ich i oczyścimy od nich ziemię; w ten sposób cały świat poddany będzie jednemu Kościołowi powszechnemu i stanie się jeden pasterz i jedna owczarnia." ("Papiescy szpiedzy na dworze chana", Focus, październik 1997). Wielki Chan, który uważał się za pana świata, najwyraźniej źle zrozumiał przesłanie papieskich legatów, gdyż poinformował papieża: "Z mocy wiecznego Nieba, Chan najwyższy całego wielkiego ludu: oto nasze posłanie. Oto rozkaz wydany wielkiemu papieżowi, by o nim wiedział o go zrozumiał. Zaproponowaliście nam, że się podporządkujecie, czego dowiedzieliśmy się od waszych wysłanników... Ty osobiście, na czele wszystkich królów, bez wyjątku winniście przybyć, by nam ofiarować służby i hołd...". Tak więc pomysł legł w gruzach, krucjaty zakończyły się niepowodzeniem, nie udało się odzyskać Jerozolimy i Grobu Pańskiego.

Bilans



Krucjat miały dla Europy strony dodatnie i ujemne. Historycy współcześni podkreślają przewagę tych ostatnich. Z całą pewnością najlepiej na nich wyszły (zarówno politycznie jak i materialnie) miasta włoskie i papiestwo. Krucjaty znacznie powiększyły majątek Państwa Kościelnego. Krucjaty do Ziemi Świętej (1096-1291) pochłonęły wiele milionów istnień ludzkich, wyczerpały zasoby chrześcijańskiej Europy, oraz rozbudziły gorący antysemityzm i fanatyzm religijny wyrażający się m. in. w szalonej czci relikwii, masowym kupowaniem odpustów i in.

Pozytywnymi stronami krucjat na Bliski Wschód było powstrzymanie naporu islamizmu, nawiązanie stosunków handlowych ze Wschodem (handel lewantyński), rozładowanie przesytu Europy bezrobotnym rycerstwem, które coraz częściej zajmowało się rzemiosłem zbójeckim, oraz, co ciekawe, przyczyniły się do ogłady barbarzyńskich idei rycerstwa frankońskiego, któremu dane było zetknąć się z większym liberalizmem u podbijanych ludów.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin