Cecily von Ziegesar - Plotkara 07 - Nikt nie robi tego lepiej.pdf

(1276 KB) Pobierz
CECILY VON ZIEGESAR
NIKT NIE ROBI TEGO LEPIEJ
plotkara 7
Przekład Małgorzata Strzelec
Tytuł oryginału
NOBODY DOES IT BETTER
Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę.
William Szekspir Hamlet
przekł. J. Paszkowski
792008241.008.png
*
tematy wstecz dalej wyślij pytanie odpowiedź
Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwisko oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie
ucierpieli niewinni. Czyli ja.
hej, ludzie!
Zostały dwa tygodnie, żeby się zdecydować, do którego pójść college'u - oczywiście dotyczy to tylko
tych, którzy mają jakiś wybór. Ćwiczymy się właśnie w trudnej sztuce: jak totalnie nie zawalić
ostatniego semestru w szkole, jak najrzadziej bywając na zajęciach i nie odrabiając prac domowych.
Jeśli zobaczycie dziewczyny, które zrzucają biało - niebieskie szkolne mundurki i kładą się na Owczej
Łące w Central Parku w ślicznych, szpanerskich bikini, to właśnie my A jeśli zobaczycie grupę biegają-
cych boso chłopaków bez koszul, w podwiniętych spodniach khaki, z platynowymi zegarkami od
Cartiera połyskującymi na opalonych, umięśnionych od gry w lacrosse rękach, to właśnie będziecie
podziwiać naszych chłopaków. No dobra, jest dopiero jedenasta przed południem w piątek i
powinnyśmy być na WF - ie albo francuskim dla zaawansowanych, ale zbliżamy się do końca
najtrudniejszego roku w naszym życiu i naprawdę musimy wyluzować, więc odpuście nam trochę, w
porządku?
Albo lepiej przyłączcie się do nas.
A na wypadek, gdybyście do tej pory chowali się pod jakimś kamieniem i jeszcze nas nie znali - no bo
znają nas już chyba wszyscy - to właśnie my jesteśmy tymi najpiękniejszymi na balach; księżniczkami
i książętami z Upper East Side w Nowym Jorku. Przez większość czasu mieszkamy w rezydencjach
przy Park Avenue albo Piątej Alei lub w ogromnych willach, More zajmują pół kwartału. Resztę czasu
spędzamy w naszych „domkach na wsi”, co może oznaczać rezydencję w Connecticut lub w
Hamptons, średniowieczny zamek w Irlandii albo willę na St. Barts z widokiem na morze. W tygodniu
uczymy tlę - nuda - w którejś z tych małych, prywatnych, żeńskich lub męskich szkół na Manhattanie,
gdzie obowiązują mundurki. W weekendy ostro balujemy, zwłaszcza teraz, gdy pogoda jest piękna i
nasi rodzice są na swoich jachtach, w prywatnych odrzutowcach albo limuzynach z kierowcą i
zostawiają nam, swoim zwariowanym dzieciakom, zupełną swobodę.
A nas najbardziej teraz rajcuje coś, co nazywa się na literę „s”. Może jeszcze tego nie robicie, ale na
plotkara.net jest tłumaczeniem nazwy autentycznej strony internetowej: www.gossipgirl.net (przyp.
red.).
792008241.009.png 792008241.010.png 792008241.011.png 792008241.001.png 792008241.002.png 792008241.003.png 792008241.004.png
 
pewno o tym mówicie. Wszyscy o tym mówią. A niektórzy też to robią. Zwłaszcza...
PARY, KTÓRE RÓWNIE DOBRZE MOGŁYBY JUŻ BYĆ MAŁŻEŃSTWAMI
Razem śpią, razem jedzą, pożyczają sobie ubrania. Nie zwracają uwagi na oddzielanie jego i jej
rzeczy ze stosu ubrań porzuconych koło łóżka i po prostu wskakują w pierwszy lepszy ciuch, wiedząc,
że i tak za chwilę go zrzucą. Żadne z nich nie może nigdzie pójść samo i nie usłyszeć pytań „A gdzie
jest to...?” lub „Gdzie jest tamto...?”, jakby nie potrafili się rozdzielić na dłużej niż trzydzieści sekund.
Wiem, już słyszę, jak się nabijacie. Przecież to takie nudne mieć jednego chłopaka. Ale spójrzmy
prawdzie w oczy, oni na pewno robią coś więcej, niż tylko rozmawiają o tym słowie na „s” - a niewielu
z nas może to o sobie powiedzieć.
Wasze e - maile
P: Droga P!
Mój ojciec jest niezależnym producentem filmowym i właśnie wyjechał na festiwal do
Cannes. Wszyscy tam mówią o filmie dokumentalnym na temat „uprzywilejowanych
nastolatków z Nowego Jorku”, ale nikt nie wie, kto go nakręcił. Po pierwsze, występujesz w
tym filmie? Po drugie, to ty go zrobiłaś?
dziewczyna z LA
O: Droga dziewczyno z LA!
Nie mogę odpowiedzieć na twoje pierwsze pytanie, bo nie widziałam tego filmu, ale brzmi
przerażająco znajomo... Kilka tygodni temu pewna dziewczyna z ogoloną głową chodziła za
wszystkimi z kamerą... A co do twojego drugiego pytania - ledwo daję sobie radę z robie-
niem zdjęć moją komórką!
P
Na celowniku
Po północy S wybiega na paluszkach do skrzynki pocztowej przed swoim mieszkaniem przy Piątej
Alei. W rękach trzyma plik wielkich białych kopert z herbami różnych college'ów. Ma na sobie skąpą
błękitną koszulkę nocną Cosabella, która ledwo zakrywa jej słynną, prześliczną pupę (ku uciesze
wszystkich portierów na służbie i taksówkarzy, którzy stoją w korku). Potem jednak wraca na
paluszkach do domu, niczego nie wysławszy. Pewnie trudno jej podjąć decyzję co do przyszłego roku,
skoro dostała się do wszystkich szkół, do których złożyła papiery, i może nawet do paru takich, gdzie
w ogóle się nie zgłaszała! C zabiera swoje straszliwe wojskowe buciory do Toda, żeby je trochę
odszykować. Będzie pierwszym kadetem w historii z różowymi frędzlami przy butach. D i J walczą o
lustro w H&M. Wygląda na to, że teraz, kiedy oboje są tacy stawni, zaczęta się typowa dla rodzeństwa
rywalizacja. V w kafejce internetowej w Williamsburgu gawędzi na czacie z przypadkowymi
792008241.005.png
nieznajomymi. Ta kobieta niczego się nie boi. K i I objadają się i knują intrygi w Jackson Hole. Boże,
co tym razem? Nie widać nigdzie N i B ... Jezu, czy oni nigdy się sobą nie znudzą? A co, jeśli w
przyszłym roku będą musieli się rozstać?
Decyzje, decyzje, decyzje... Gdzie będziemy za rok? Czy zdołamy przetrwać bez siebie? Spróbujcie
nie oszaleć. Wiecie, gdzie mnie szukać, gdybyście potrzebowali pomocy, towarzystwa albo gdybyście
chcieli mnie zaprosić na jedną z tych słynnych spontanicznych imprez na dachu, które maturzyści
organizują pod koniec roku.
Wiecie, że was kocham.
plotkara
792008241.006.png
sypialnia N to 100% czystej miłości
- Obudź się! - Blair Waldorf szarpnęła kołdrę w kratę i pozwoliła jej opaść na podłogę
obok antycznego łóżka.
Nate Archibald, całkiem nagi, leżał rozciągnięty swobodnie na materacu. Blair usiadła
obok niego i z całej siły zatrzęsła parę razy łóżkiem. Nate nie otwierał oczu. chociaż złoto-
włosa głowa podskakiwała mu na poduszce. Dlaczego seks sprawiał, że ona była taka
nakręcona, a on taki śpiący?
- Nie śpię - wymamrotał.
Otworzył jedno błyszczące zielone oko i natychmiast poczuł, że jest znacznie bardziej
obudzony niż jeszcze sekundę temu. Blair też była naga - cały jej metr i sześćdziesiąt dwa
centymetry, od lśniących, pomalowanych na koralowo paznokci u stóp po kasztanowe
falujące włosy, które już nieco odrosły po króciutkim ścięciu. Miała tego rodzaju ciało, które
nago prezentuje się jeszcze lepiej niż w ubraniu. Zaokrąglone, ale bez zbędnego tłuszczu,
delikatniejsze, niż to zdradzały jej grzeczne, porządnie zaprasowane dżinsy i kaszmirowe
sweterki albo krótkie, obcisłe czarne sukienki. Była jak wrzód na jego tyłku, bo odkąd
skończyli jedenaście lat wiele razy rozstawali się i godzili. A on pragnął jej nagości chyba
jeszcze dłużej. Jakie to typowe, że Blair potrzebowała sześciu lat i pół roku. żeby przestać się
kłócić i w końcu pójść z nim do łóżka.
A kiedy już raz to zrobili, nie potrafili przestać.
Nate złapał ją i wciągnął na siebie. Całował namiętnie gdzie popadło, napawając się
myślą, że w końcu jest jego, cała jego.
- Ej! - zachichotała Blair.
Granatowe jedwabne rolety były podciągnięte, a okna otwarte, ale Blair miała gdzieś,
czy ktoś ich zobaczy. Byli zakochani, piękni i uprawiali seks. Każdego, kto na nich patrzył,
mogła zżerać jedynie zazdrość.
Poza tym uwielbiała zwracać na siebie uwagę, nawet przypadkowych, zboczonych
podglądaczy, którzy akurat obserwowali ich z okien otaczających domów przez złocone
lorgnon.
Całowali się przez chwilę, ale Nate był zbyt wycieńczony, żeby zrobić coś więcej.
792008241.007.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin