LIST DO KOLOSAN
Adresaci listu – Kolosanie – nie byli osobiście znani św. Pawłowi (2,1). Kościoły bowiem frygijskie w miastach doliny Likosu, a mianowicie w Laodycei, Hierapolis i Kolosach, nie założonych wprost przez Apostoła Narodów. Jednakże Kolosanie znali go dobrze ze słyszenia dzięki swemu rodakowi imieniem Epafras (Kol 4,12). Ten ceniony uczeń i delegat Pawła (1,7n) rzucił pierwszy posiew Ewangelii w dolinie Likosu.
Gdy Paweł przebywał w więzieniu rzymskim (w latach 61–63), Epafras znalazł się u jego boku i złożył mu sprawozdanie ze stanu kościoła w Kolosach. Mówił on zwłaszcza o niebezpieczeństwach zagrażających wierze tych niedawno nawróconych pogan. Wiadomości te otrzymane od ucznia skłaniają Apostoła do napisania tego właśnie listu, w którym występuje on autorytatywnie przeciw błędom doktrynalnym i moralnym.
Członkowie młodego kościoła w Kolosach rekrutowali się po większej części z nawróconych tamtejszych pogan (1,21.27), którzy stanowili pod względem etnicznym mieszaninę wielu plemion. W ślad za tym faktem cechował tamtejszych Frygijczyków synkretyzm religijny. Kulty trackie – Sabazjosa, Wielkiej Macierzy Bogów, Kybele, oraz Attisa – pozostawiły po sobie skłonności do iluminizmu i orgiastycznych samookaleczeń. Dalej takie zjawiska przyrody, jak termy i gazy wydobywające się ze skalnych rozpadlin, tłumaczono tam od dawna jako działanie duchów. Wreszcie pojawiły się we Frygii także wpływy judaizmu, zwłaszcza odkąd Antioch III Wielki (237–187) przeniósł w tamte strony 2000 rodzin żydowskich z Mezopotamii i Babilonii. Jako nieodrodne dzieci swojej ziemi i swojej epoki chrześcijanie w Kolosach zaczęli ulegać dążnościom do nowinkarstwa religijnego. Polegało ono na swoistym iluminizmie, spekulacjach pseudofilozoficznych i niezdrowej ascezie. I tak joński hilozoizm rozwinięty potem przez stoików dostarczył im pojęcia „żywiołów”. które zabarwione mitologicznie i astrologicznie stawały się przedmiotem ich kultu o typie wtajemniczeń. Nalot judaistyczny ułatwił błędnowiercom z doliny Likosu utożsamienie owych „żywiołów” z aniołami, o których mówił ST, a także natchnął skłonnością do drobiazgowego przestrzegania żydowskiego kalendarza czy przepisów pokarmowych. Był to jednak judaizm zniekształcony na modłę gnostycką. Szukając gorączkowo „bezpieczeństwa kosmicznego” w swoim kulcie duchów pośrednich Kolosanie pomniejszali stanowisko Chrystusa w dziele zbawienia. Fałszywa wreszcie asceza prowadziła do samoułudy podsycając tylko miłość własną.
Apostoł bystro dostrzegł niebezpieczeństwo ich propozycji teoretycznych dla całości wiary w Chrystusa oraz haseł praktycznych – dla prawdziwie chrześcijańskiego etosu. Występuje więc w tym liście zdecydowanie przeciwko próbom zasymilowania przez Kolosan takich poglądów i zasad postępowania, które są nie do pogodzenia z Ewangelią.
W pierwszej więc części listu, dogmatycznej (1,15 – 2,23), stwierdza Apostoł bezwzględne pierwszeństwo Chrystusa przed wszystkimi możliwymi stworzeniami, z duchami czystymi włącznie, na zasadzie Jego boskiej godności i dokonanego przez Niego dzieła pojednania z Bogiem – Odkupienia. Jego skutki, władztwo Chrystusa, obecne są w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa i niejako zbiornikiem zbawczych Jego łask.
Tematem zaś drugiej, moralnej, części listu (3,1 – 4,6) jest nowe życie w Chrystusie. Jest ono nie tylko łaską, ale i zadaniem odkupionych przez Niego ludzi. Życie chrześcijańskie jest następstwem łaski chrztu, która daje ochrzczonemu udział w zbawczych skutkach śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Tak określona sytuacja chrześcijanina, taka zupełna zależność od zbawczej łaski, wyłącza wszelką pobożność czy ascezę, które się nie liczą z bezwzględnym prymatem Chrystusa, jedynego Zbawcy. Nie mają więc wartości: przesadny kult aniołów czy też „żywiołów świata”, przypisywanie jeszcze teraz obrzezaniu skuteczności inicjacyjnej – tzn. roli włączenia do ludu Bożego, przestrzeganie drobiazgowych przepisów pokarmowych z myślą o czystości rytualnej, wreszcie gnostycka mistyka iluministyczna. W życiu zaś społecznym odkupieni mają za zadanie naśladować Boga, który im przebaczył ich winy, a więc kierować się miłością nieustannie wybaczającą winy współbraci. Taka miłość dopiero jest więzią prawdziwej doskonałości. We wszystkich listach Pawłowych etos chrześcijański wyrasta z dogmatu, ale w tym liście, w którym Odkupienie ma rozmiary kosmiczne, ta właśnie rzeczywistość wyznacza całe życie moralne dzieci Bożych jako w pełni zależnych od Chrystusa, Głowy odkupionej ludzkości.
ADRES (1,1–2)
1 1 Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, 2 do świętych i wiernych w Chrystusie braci w Kolosach: łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego!
1–2. Adres listu składa się z elementów stałego formularza (zob. Rz 1,1.7; 1 Kor 1,1), a więc jest dość oficjalny, co się tłumaczy faktem, że Apostoł nie znał adresatów osobiście (zob. Wstęp). W więzieniu jest z Apostołem jego najwierniejszy uczeń i towarzysz wypraw misyjnych – Tymoteusz (por. Dz 16,3; 17,14n; 18,5; 2 Kor 1,19n). Adresaci – bracia w Kolosach, a zatem chrześcijanie tamtejszego Kościoła lokalnego, otrzymują zaszczytne określenia „święci i wierni”, które tutaj są więcej niż stałym appellativum. Przypominają one tym niedawno nawróconym poganom łaskę zaliczenia ich do Ludu Bożego, a nadto podkreślają znaczenie prawowierności wobec pokus odstępstwa od czystości wiary (zob. Wstęp). O Bogu, Ojcu naszym – zob. Flp 4,20; patrocentryzm znamionuje stale myśl Pawłową.
UZNANIE DLA ADRESATÓW WYRAŻONE DZIĘKCZYNNĄ MODLITWĄ (1,3–8)
3 Dzięki czynimy Bogu, Ojcu Pana naszego Jezusa Chrystusa, zawsze, ilekroć modlimy się za was – 4 odkąd usłyszeliśmy o waszej wierze w Chrystusie Jezusie i o waszej miłości, jaką żywicie dla wszystkich świętych – 5 z powodu nadziei [nagrody] odłożonej dla was w niebie. O niej to już przedtem usłyszeliście dzięki głoszeniu prawdy – Ewangelii, 6 która do was dotarła. Podobnie jak jest na całym świecie, tak również i u was owocuje ona i rośnie od dnia, w którym żeście usłyszeli i poznali łaskę Boga w [jej] prawdzie, 7 jak tego nauczyliście się od umiłowanego współsługi naszego, Epafrasa. Jest on wiernym sługą Chrystusa, zastępującym nas; 8 on też nam ukazał waszą miłość w Duchu.
3–4. Także ten list zaczyna Apostoł od zwyczajowego w starożytności dziękczynienia (zob. Rz 1,8), które jednak tu – w związku ze szczególnymi okolicznościami pisania listu do nie znanego kościoła – pozbawione jest akcentów osobistych. Dziwne określenie wiara w Chrystusie (nie: „w Chrystusa”, jak można by oczekiwać) mówi o biosferze nadprzyrodzonej chrześcijanina, a oznacza więcej niż akt umysłu, bo całą postawę życiową. U Kolosan przejawia się ona w czynnej miłości, jaką darzą swych współwyznawców – świętych (zob. Rz 1,7). O tym wszystkim Paweł wie tylko ze słyszenia.
5. Na tej podstawie (w. 8 poda dokładniejsze wyjaśnienie) Apostoł dziękuje Bogu za niezawodny przedmiot chrześcijańskiej nadziei adresatów; za nagrodę, która ich czeka w niebie (por. Ef 1,18; 2 Tm 4,8). Bardzo często u Pawła moc nadziei przechodzi niemal w pewność zbawienia; powtórzy się to w ww. 12–14 (por. Rz 8,30; Ef 2,6). Poznanie prawdy Bożej, jaką jest Ewangelia, zależy od przyjęcia nauki głoszonej przez jej apostołów. Jej mają pozostać wierni Kolosanie – zagrożeni obecnie błędami. Dlatego teraz powie im o niej więcej.
6. Ewangelia u Pawła – to nie księga, jak dziś dla nas, a nawet nie tylko sama treść Dobrej Nowiny, lecz jest to rzeczywistość dynamiczna, tu wręcz, uosobiona, bo dociera, rośnie, owocuje. Nie jest to sprawa wyobraźni czy języka poetyckiego, lecz teologii. Najgłębszą bowiem treścią zarówno królestwa Bożego, jak i Ewangelii o nim, jest zawsze sam Jezus Chrystus, żywy w swoim Kościele, żywy i czynny w kerygmacie apostolskim Kościoła. Wyrażenie na całym świecie, nieco hiperboliczne, gdyby go chcieć brać dosłownie, oznacza tu przeznaczony dla Kościoła zasięg powszechny. Jest także podkreśleniem uniwersalizmu nauki Kościoła. Kontrastuje on z partykularnymi poglądami błędnowierców frygijskich (zob. Wstęp). Po wiekach św. Wincenty z Lerynu określi naukę katolicką jako „wyznawaną zawsze, wszędzie i przez wszystkich”. Kolosanie winni być wdzięczni za łaskę wiary prawdziwej i skutecznej (por. Dz 20,24).
7–8. Prawowierność wiary przez nich przyjętej ma za sobą jeszcze jedną ważną legitymację. Głosił im ją Epafras, upoważniony przez Apostoła Narodów pośrednik (por. 4,12; Flm 23), Kolosanin, zapewne Grek z pochodzenia. Należy przypuszczać, że otrzymał on chrzest od samego Pawła podczas jego działalności w Efezie w ramach drugiej wyprawy misyjnej (między 54 a 57 r.), kiedy wszyscy mieszkańcy Azji, Żydzi i Grecy, usłyszeli słowo Pańskie (Dz 19,10). Okoliczności, dzięki którym znalazł się on przy boku uwięzionego Apostoła w Rzymie, nie są nam znane: mógł być nawet współwięźniem, jeśli dosłownie zrozumiemy określenie z Flm 23. Tytuły zaszczytne, jakimi tutaj obdarza go Paweł, dowodzą, że należał do hierarchii kościelnej (por. Flp 1,1): był jakby delegatem Apostoła Narodów.
MODLITWA O ZNAJOMOŚĆ BOGA POTWIERDZONĄ ŻYCIEM (1,9–14)
9 Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście – przez całą mądrość i duchowe zrozumienie – doszli do pełnego poznania Jego woli, 10 by już postępować w sposób godny Pana, ku pełnemu [Jego] upodobaniu, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i wzrastając przez głębsze poznanie Boga. 11 Niech potęga Jego chwały w pełni umacnia was we wszelkiej cierpliwości i stałości. Z radością 12 dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. 13 On to uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, 14 w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów.
9–10. Wstępne dziękczynienie, podobnie jak w innych listach, przechodzi w błagalną modlitwę za adresatów. Apostoł prosi dla Kolosan o praktyczną mądrość chrześcijańską i o jej życiowy, dostrzegalny wynik – wytrwałość w doświadczeniach. Modlitwa Apostoła jest rodzajem dopingu dla Kolosan. Głębsze poznanie (zob. Ef 1,17) często pojawia się w listach Pawła jako ideał bliski umysłowości Greków. Niemniej to, co Paweł przez nie rozumie, nie tyle odpowiada greckiemu intelektualizmowi, ile mentalności hebrajskiej, znanej ze ST: poznawać trzeba wolę Bożą, i to nie teoretyczne tylko Boże nakazy, lecz jak powie w. 10 ku pełnemu [Jego] upodobaniu. Klimat całej tej zachęty jest już zupełnie nowotestamentowy: Pan, którego mamy być godni – to Chrystus. Znamienna jest przy tym zależność wzrostu duchowego z dobrymi czynami włącznie do głębszego poznania Boga. Zarysowuje się również delikatnie w tym tekście obecność całej Trójcy w życiu moralnym chrześcijanina: duchowe zrozumienie – to charyzmat Ducha Świętego (por. J 3,8), Pan to Chrystus-Sędzia, a zarazem Ten, który nam daje poznać Boga (z rodzajnikiem: o Θεός), a więc Ojca. O Nim będzie mówił Apostoł w wierszach następnych.
11. Moc niezbędna do tego, by wytrwać do końca, jest „wielkim darem”, łaską szczególnie podkreśloną po wiekach przez Sobór Trydencki. Stałość (czy „wytrwałość”), podstawowa w NT (por. np. Łk 8,15; 21,19; Rz 2,7; 5,3n; 8,25) cnota, łączy się z wyczekiwaniem paruzji, będąc zarazem owocem Ducha (Ga 5,22) i przejawem miłości (1 Kor 13,4).
12–13. Godne Pana życie chrześcijan ma rozbrzmiewać nieustannym radosnym dziękczynieniem Bogu Ojcu za Odkupienie, które jest czymś znacznie większym niż darowanie grzechów, bo jest przeniesieniem do nowej sfery bytowania. Pierwszym jej warunkiem jest światło wiary, konieczny i rzeczywisty zadatek światła wiekuistego, sfery przebywania Boga (1 Tm 6,16; 1 J 1,5). Świętymi już tu są współwyznawcy wiary, która jest ich działem, jak ongi Ziemia Obiecana była nim dla Izraela – z łaski. Zapoczątkowane już dzieło Odkupienia ukazuje się w dwóch aspektach: uwolnienia i daru. Przed Odkupieniem człowiek był pod władzą ciemności – tzn. szatana, który się w nich kryje jako w przeciwieństwie boskiej sfery światła (por. Łk 22,53; 2 Kor 6,14n; Ef 2,2; 6,12). Zupełnie wyraźnie mówi o tym Dz 26,18. Pozytywna strona wielkiej zmiany – to przeniesienie do królestwa umiłowanego Syna Bożego. Syn jako chwalebny Kύριoς rozpoczął już swoje władanie przez Kościół, które po paruzji przejdzie w królestwo Ojca (Mt 13,43; 26,29). Jemu Syn podda wszystko (1 Kor 15,28). Umiłowanym – pierwszym i wyjątkowym jest Syn Boży, w Nim dostępujemy tego wybrania i my (Ef 1,3–6).
14. Streszczają się wszystkie te akty Boże w Odkupieniu, z jego najważniejszym skutkiem – odpuszczeniem grzechów (zob. kom. do Ef 1,7). Wszystko to, o czym dotąd była mowa w czasie przeszłym, odnosi się do faktów paschalnych Chrystusa i ich skutku, który nam przypada w udziale przez chrzest. Ponieważ zaś fakty paschalne są w swej istocie zdarzeniami już eschatologicznymi, więc i skutek już otrzymany zawiera w sobie zadatek przyszłości ściśle eschatologicznej – nieba. Te dwa ostatnie wiersze stanowią zarazem w liście pomost, po którym przechodzi Apostoł do części dogmatycznej z jej hymnem chrystologicznym na czele.
BEZWZGLĘDNE POSŁUSZEŃSTWO CHRYSTUSA
BOSKA GODNOŚĆ CHRYSTUSA I JEGO DZIEŁO ODKUPIENIA (1,15–20)
15 On jest obrazem Boga niewidzialnego –
Pierworodnym wobec każdego stworzenia,
16 bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne,
czy to Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
18 I On jest Głową Ciała – Kościoła.
On jest Początkiem.
Pierworodnym spośród umarłych,
aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.
19 Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia
20 i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą:
przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach,
wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.
15. Zostawiamy na boku teoretyczną problematykę, czy hymn niniejszy jest przedpawłowy, jakiego jest pochodzenia i w jakich okolicznościach był używany w pierwotnym Kościele. Wychodzimy z faktu, że jego treść teologiczną stosuje Apostoł jako antidotum przeciw błędom pregnozy, grasującym w dolinie Likosu. Wciąż w nim mowa jest o jednym i tym samym Chrystusie (12 razy występuje zaimek On), ale pierwsza część (ww. 15–17) podkreśla Jego prymat kosmiczny, druga zaś (ww. 18–20) przedstawia Jego relację jako Odkupiciela do Kościoła jako uświęcającej Pełni. Chrystus ujęty tak w całej swej rzeczywistości nieskończenie przewyższa wszelkie „Potęgi” kosmiczne jako ich Stwórca i jedyny Odkupiciel świata.
Obraz Boga – Niewidzialnego – ten zestaw, na pierwszy rzut oka paradoksalny, staje się zrozumiały na tle innych idei biblijnych, zwłaszcza Pawłowych. Już Adam według Rdz 7,27 był obrazem Boga, mówiącym o szczególnym pochodzeniu i podobieństwie. Ten właśnie tekst i w ogóle Adam jako typ Chrystusa – to temat specyficznie Pawłowy (por. Rz 5,12–19; 6,5; 8,29 1 Kor 15,45–49), który powtórzy się jeszcze w 3,10. Bardzo bliska obrazowi jest postać Boża z Flp 2,6. Dalej w hymnie poruszony temat udziału Chrystusa w akcie stwórczym (ww. 16n) każe przyjąć tu jeszcze jedną inspirację ze ST: Mądrość Boża, współdziałająca ze Stwórcą, jest odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci (Mdr 7,26; por. Hbr 1,3). Pawłowi jednak, jak widać z wierszy następnych, nie zależy na samych spekulacjach kosmologicznych, lecz na Odkupieniu. Dlatego w obrazie Niewidzialnego trzeba dostrzec nadto chwałę Boga ukazaną na obliczu Chrystusa (2 Kor 4,4.6), a więc Pośrednika objawienia i to definitywnego (por. Mt 11,27; J 1,18; 14,9; 2 Tm 1,10; Tt 2,11; 3,4). Wreszcie obraz zestawiony z Pełnią zasobów uświęcających każe myśleć o kresie, jaki ma osiągnąć wreszcie proces przebóstwienia ludzi (Rz 8,29; por. 1 J 3,2). Pierworodny wobec każdego stworzenia – to godny Pawła skrót myślowy, na który znów prawdopodobnie wpłynęły określenia Bożej Mądrości z ST (Prz 8,22–25.30n; Mdr 7,21; 8,6; 14,2) i pełne bogatej treści w ST pojęcie pierworodnego z jego nadzwyczajnymi uprawnieniami (Rdz 27,29.37; ...
HelenaK