Ballada o poetach współczesnych.txt

(0 KB) Pobierz
Ballada o poetach wsp�czesnych

Nie po drodze mi z wami poeci,
Bo wam dusz�, kto� w plastik spakowa�.
Znak jako�ci przyklei� na plecach
Porozmienia� wam my�li na s�owa.

Nie po drodze mi z wami poeci,
Bo wam prawda jak robal obrzyd�a.
Wasz kr�gos�up jest gi�tki jak guma,
I co wiecz�r karlej� wam skrzyd�a.

W moim sercu od kilku pokole�
Dziedziczone nie goj� si� rany
Drobne k�amstwa nie plami� sumienia
Wi�c si� pewnie nie pr�dko spotkamy

Nie pozwalam by plu�y mi w dusz�
Kar�y w ludzkich ukryte postaciach
Wy z b�aze�skim kroczycie sztandarem,
A stroicie si� w szaty Syracha.

Ja co wiecz�r przykl�kam pod krzy�em,
Wierz� w Tr�jc�, B�g, Honor, Ojczyzna
Jestem dumny ze swojej polsko�ci
Do pogl�d�w nie wstydz� si� przyzna�.

Cho� nie dla mnie warszawskie salony
A codzienno�� mnie d�awi jak chusta
Dobrze b�dzie za lat kilkana�cie
Bez kieliszka si� zbli�y� do lustra.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin