Hulda Regehr Clark - Kuracja życia - rozdział 06. Ból do stóp do głów.doc

(627 KB) Pobierz
6

111

 

Tekst książki został zeskanowany i dostosowany do prywatnych potrzeb autora tego pliku tekstowego. Nie jest to dokładna kopia ksiażki. Tekst przygotowany jest do czytania przez osoby ze słabszym wzrokiem lub przy pomocy programu Expressivo. Dlatego zamieniono ułamki na nazwy słowne, usunięto zdjęcia, rysunki, tabele oraz dokonano niewielkich modyfikacji stylu i interpunkcji. W odpowiednim miejscu podana jest strona książki, gdzie znajduje się nieumieszczony w tekście element. Wszystkie strony podane w tekście odnoszą się do stron w książce „Kuracja metodą dr Clark”.

 

Hulda Regehr Clark – Kuracja metodą dr Clark

 

6. Ból od stóp do głów

Rozdzierający, niedający się uśmierzyć ból jest męką tak straszną, że wolałabym raczej umrzeć niż go znosić. Na szczęście istnieją środki przeciwbólowe, które poma­gają przetrwać najgorsze i dają czas potrzebny do rozwiązania rzeczywistego pro­blemu kryjącego się za bólem. Oprócz ulgi leki przeciwbólowe niosą ze sobą nie­bezpieczeństwo lekomanii. Jednak w miarę jak popularność zyskuje elektryczne ła­godzenie bólu, uzależnienie od farmaceutyków powinno być coraz rzadsze. Istnieją również inne przydatne sposoby uśmierzania bólu: akupunktura, masaż, muzykoterapia, kontemplacja, hipnoza i modlitwa.

My jednak skupimy się na likwidacji przyczyny bólu i leczeniu narządów nim do­tkniętych, tak więc żadna z tych metod nie będzie potrzebna. Nie mówię tutaj o cier­pieniu spowodowanym złamaną kością, skręconą kostką, użądleniem pszczoły czy poparzeniem słonecznym, ani też o bólu przemieszczonych kręgów, naciągniętych mięśni i ścięgien. Chodzi mi o przewlekły ból narządów wewnętrznych, jak w przy­padku artretyzmu czy dolegliwości głowy, stopy, łokcia, biodra, klatki piersiowej. Każdy z tych problemów może mieć swoją specjalistyczną nazwę: reumatoidalne zapalenie stawów, mięśnioból, zapalenie kaletki, łokieć tenisisty itd., lecz wszyst­kie mają wspólne źródło.

Skoro wiadomo już, że to właśnie pasożyty i polutanty są prawdziwymi wino­wajcami, możemy zająć się określeniem rodzaju, pochodzenia i sposobu ich elimi­nacji. Pasożyty powodujące ból nie są tak duże, jak robaki czy ameby, ale również nie tak małe, jak wirusy. Rozmiary bakterii, bo o nich mowa, są dopasowane do kanałów wejściowych naszych komórek. Komórki starają się utrzymać te wejścia szczel­nie zamknięte, jednak muszą je otwierać, żeby wpuścić do środka substancje odżyw­cze, hormony i inne związki chemiczne. Jeśli bakterie kłębią się wokół komórki, niektórym z nich udaje się wślizgnąć i rozpoczyna się walka. Komórki bronią bak­teriom wstępu, te zaś nie dają za wygraną i starają się dostać do środka. Aby odeprzeć atak, organizm wzywa na pomoc system odpornościowy. Tymczasem bakterie bardzo szybko się rozmnażają, pojawia się opuchlizna, wydzielane jest ciepło, a pozostałe narządy poddane są naciskowi. Dochodzi do zakażenia i wywiązuje się stan zapal­ny. Zastosowanie leków przeciwzapalnych,np. z grupy kortyzonów, zredukowanie opuchlizny czy też zbicie gorączki nie stanowi tutaj wyjścia z sytuacji. Z pewno­ścią nie jest nim także lek przeciwbólowy. Właściwe rozwiązanie polega na po­zbyciu się bakterii, ostateczną odpowiedzią będzie usunięcie źródła bakterii i po­wstrzymanie dalszej inwazji, co dokładniej omówimy później.

Tak więc, krok pierwszy to odnalezienie i zidentyfikowanie bakterii nękających bolesne miejsca. To pomoże odkryć źródła ich pochodzenia.

Krok drugi to ich elek­tryczna eksterminacja. W ciągu kilku minut odczepią się od naszych komórek i zo­staną wchłonięte przez białe ciałka krwi. Należy jednak pamiętać, że istnieje drugie źródło bólu: polutanty.

Krok trzeci to ich wykrycie i identyfikacja w celu określenia źródła, z którego pochodzą.

Krok czwarty to eliminacja źródeł zanieczyszczenia. I po wszystkim. Ból zniknął. Szu­kając sprawców dolegliwości należy zastanowić się, którzy z nich byli pierwsi. Po­lutanty, tak jak bakterie, potrafią zablokować kanały wejściowe komórek. Czy to umoż­liwia wtargnięcie bakterii? A może to właśnie bakterie są pierwsze i otwierają drogę polutantom? Obie ewentualności wydają się prawdopodobne. Możliwe, że procesy te przebiegają jednocześnie i dlatego bakterie oraz polutanty zawsze występują ra­zem. Wirusy również mogą znaleźć się przy wejściach do komórek i wywołać in­fekcję wirusową, lecz nie są tak często przyczyną bólu.

W miarę zdobywania doświadczenia w testowaniu i kontroli zdrowia, zauważysz, że twój organizm bardzo sprawnie likwiduje bakterie i wirusy. Dzieje się to szyb­ciej niż za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! Wymknąć udaje się jedynie tym, które wraz z polutantami tkwią w kanałach wejściowych komórek. To zdaje się wskazywać na polutanty jako na czynnik umożliwiający zakażenie. Teoria ta nie została jednak udowodniona, więc należy brać pod uwagę wszystkie możliwości.

Na szczęście, nie musimy wiedzieć dokładnie, jak pasożyty i polutanty wy­wołują chorobę, żeby się skutecznie leczyć.

Szukanie bakterii

Aby określić, które organy zostały zaatakowane i jakie bakterie odpowiadają za infekcję, niezbędne będzie użycie nowej technologii. Posłuży do tego prosty przyrząd elektroniczny zdolny wychwycić częstotliwości w słyszalny sposób. Częstotliwości naszego ciała, bakterii, wirusów i pasożytów są zupełnie różne, tak jak miauczenie, beczenie, szczekanie lub ćwierkanie.

Ale czy trzeba się tym wszystkim zajmować?

Nie! Tych wszystkich intruzów można po prostu wyeliminować prądem. Lecz skąd czerpać wiedzę, czego unikać w przyszłości? Jeśli ból powróci, jak rozpoznać, czy to ta sama bakteria, czy już jakaś nowa?

Jeśli umiesz przeprowadzać testy, diagnoza przestaje być zgadywanką.

Mam nadzieję, że to wszystko wyda się na tyle intrygujące, a nawet fascynujące, że pomimo chronicznego bólu, odczujesz potrzebę badania samego siebie. Znajdź ko­goś, kto ci chętnie pomoże. Dziel się swoimi spostrzeżeniami. To łatwiejsze niż nauka obsługi komputera.

Co znajdziesz

Najpierw przestudiujemy i zajmiemy się leczeniem różnych rodzajów bólu, za­czynając od palców stóp i posuwając się w górę ciała. Nie trzeba bardzo precyzyj­nie określać lokalizacji bólu, ponieważ bakterie i toksyny i tak przemieszczają się swobodnie dokoła zainfekowanych miejsc. Zbadamy przyczyny każdego bólu, abyś mógł go wyeliminować. Może się bowiem zdarzyć, że zjedzona zaraz po zappingu, czyli elektronicznym usuwaniu pasożytów, kanapka z serem, w którym były bakterie, spo­woduje nawrót bólu. W tej sytuacji ból może mieć za mało czasu, by ustąpić przed rozpoczęciem następnego ataku, a ty możesz wyciągnąć błędny wniosek, że metoda nie przynosi efektów.

Pasożyty mogły również przywędrować do bolącego miejsca z odległych punk­tów ciała, do których nie dociera prąd zappera. Takimi miejscami są wnętrze gałki ocznej, jądra, kamienie żółciowe, komora zęba czy treść żołądkowa. Prąd zappera, z racji swojej wysokiej częstotliwości, ma tendencję do przepływania po powierzch­ni takich miejsc i nie przenika do ich wnętrza. Jednak dzięki powtarzaniu zabiegu i ziołowej terapii przeciwpasożytniczej można zdziesiątkować znajdujące się tam bak­terie i powstrzymać wtórną infekcję reszty ciała.

W rzeczywistości to właśnie wiedza o reinfekcji i źródłach polutantów jest naj­ważniejszym wkładem do historii przypadków chorobowych.

Po omówieniu bólu zajmiemy się chorobami o bezbolesnym przebiegu, jak cu­krzyca, osłabienie mięśni itp.

Ból palców u stóp

Ze względu na swoje położenie czubki stóp są najgorzej zaopatrywane przez układ krwionośny. Znajdują się najdalej od serca. Krew jest tu najbardziej zakwaszona i naj­uboższa w tlen. Organizm produkuje znaczne ilości kwasu moczowego, który powinien oczywiście zostać wydalony przez nerki do pęcherza, lecz w przypadku niewy­dolności nerek jego poziom we krwi i tkankach wzrasta. Poziom ten nie powinien przekroczyć pewnych granic, w przeciwnym razie, zwłaszcza w środowisku o podwyż­szonej kwasowości, jakim są palce stóp, kwas moczowy zaczyna wytrącać się i osia­dać. W bolących miejscach występuje również kwas hipurowy. Duże ilości tego kwasu (ok. 1 g na dzień) są wytwarzane przez wątrobę jako produkt metabolizmu, (detoksy­kacji). Najlepiej unikać spożywania kwasu benzoesowego, popularnego środka konserwującego, ponieważ organizm metabolizuje go właśnie do kwasu hipurowego. Na­leży czytać wszystkie etykiety na kupowanym jedzeniu i nie kupować napojów oraz wypieków konserwowanych kwasem benzoesowym. Kwas cytrynowy jest bezpiecz­ny. Stawy paluchów są ulubionym miejscem rozwijania się stanów bólowych, zwłasz­cza przy osłabionym krążeniu. Jeśli nie można wyczuć pulsu po wewnętrznej stro­nie kostki, znaczy to, że ukrwienie jest słabe. Dla poprawy krążenia dobrze jest uży­wać pieprzu cayenne do każdego posiłku, mogą być kapsułki. Nagromadzenie kwasu moczowego i hipurowego stanowi pożywkę dla bakterii. Kiedy bakterie się namnażąją, tkanka broni się tworząc stan zapalny. Wtedy też pojawia się ból. Zdarza się, że mimo obecności kwasów i innych złogów blokujących stawy i usztywniających palce, niektórzy ludzie nie odczuwają bólu, być może dlatego, że bakterie jeszcze nie dotarły do złogów, bądź nie rozmnożyły się w dostatecznych ilościach. Mogą istnieć również inne powody.

Jeśli dolega ci ból palców u stóp:

1.               Zlikwiduj zapperem wszystkie możliwe drobnoustroje. Powtarzaj zabiegi codzien­nie, aż do uzyskania dalszych postępów.

2.               Rozpuść zalegające złogi. Pomoże w tym starannie opracowana, ziołowa recep­tura nazwana oczyszczaniem nerek, która zanajduje się na stronie 414 w książce. Złogi w palcach składają się z tych samych kryształów co kamienie nerkowe, przepis ten stosuje się więc w obu przy­padkach. Jednak ponieważ palce są oddalone od nerek, na ich oczyszczenie po­trzeba więcej czasu niż na samo oczyszczanie nerek. Znaczące udrożnienie pal­ców może zająć sześć miesięcy. Jednocześnie z osadów oczyszczone zostaną ner­ki, które przestaną być źródłem bakterii.

3.               Jeżeli usuwano ci zęby, oczyść kawitacje, inaczej suche zębodoły, infekcje po­wstałe w nie gojącym się zębodole po wyrwanym zębie; patrz Oczyszczanie uzę­bienia strona 315 w książce. Zabieg ten może wręcz magicznie powstrzymać ból palców jesz­cze tego samego dnia. Efekt utrzymuje się przez wiele dni wskazując, że ulga nie jest wynikiem zażycia środków przeciwbólowych oraz że bakterie w stopach mogą pochodzić z zębów. Pamiętaj, że ból najprawdopodobnie powróci, kiedy inne zarazki znajdą złogi w palcach.

4.               Pozbądź się kamieni żółciowych stosując oczyszczanie wątroby, szczegóły na stronie 417 w książce. Może to przynieść natychmiastową ulgę palcom, pokazując tym samym, że to kamienie są źródłem zakażeń. Kompletne czyszczenie może potrwać dwa lata! W mię­dzyczasie jednak ból palców stopniowo zanika, co wpływa korzystnie na cały organizm.

5.               Zredukuj zakwaszenie w palcach. Najpierw sprawdź kwasowość papierkiem lakmusowym do testowania odczynu pH w moczu (papierek nitrazynowy). Nada­je się do tego również zwykły papierek używany w akwarystyce. Wystarczy, że oderwiesz kawałek i zamoczysz w strumieniu moczu. Wcześnie rano mocz ma największą kwasowość. Wynik poniżej 5,5 oznacza, że w nocy stopy musiały mieć jeszcze mniej (im mniej, tym większa kwasowość).

Kiedy złogi zaczną się formować, trudno jest zatrzymać ich wzrost. Jeśli proces ten rozpocznie się o 2 w nocy, będzie trwać przez kilka kolejnych godzin, nawet po powrocie pH do normy. Dobrą taktyką będzie pójście spać po akcji alkalizującej. Pomóc może również zażycie przed snem wapnia i magnezu, wypicie mleka albo użycie sody oczyszczonej. To powinno podnieść odczyn pH w moczu do 6 na drugi dzień rano.

Wyrównaj swoje pH

U większości osób z bolesnymi złogami w stopach odczyn pH w porannym mo­czu wynosi 4,5! Przy takim wskaźniku można śmiało założyć, że przez noc powstało dużo złogów. W ciągu dnia pH stale się waha. Zaraz po posiłku mocz staje się bar­dziej zasadowy - nazywamy to falą zasadową. Podczas takiej fali, trwającej około go­dziny, masz okazję pozbyć się części złogów, lecz jeśli poziom pH za bardzo obniży się w ciągu nocy, zaczną się tworzyć na nowo. Zasada naczyń połączonych roz­strzyga, czy złogi będą maleć, czy rosnąć.

Aby na noc zwiększyć zasadowość organizmu, wybierz jedną z opcji:

1.   Dwie tabletki zawierające 750 mg wapna plus tabletka tlenku magnezu, 300 mg. Magnez wspomaga rozpuszczanie i utrzymanie wapna w stanie roztworu. Zażywanie większej ilości wapna nie jest wskazane, ponieważ i tak nie zostanie ono wchłonięte, a może spowodować zaparcie. Osobom starszym za­lecana jest tylko jedna tabletka wapna. Przyjmuj je z witaminą C lub wodą z do­datkiem cytryny, co pomoże w rozpuszczaniu, ćwierć łyżki stołowej sproszkowanej witaminy C, można dodać miodu. Kubek sterylizowanego mleka lub maślanki, wypity na ciepło lub na zimno z ta­bletką magnezu, 300 mg, można dodać cynamonu. Jeśli powyższe recepty zadzia­łają, odczyn pH w porannym moczu dojdzie do poziomu 6,0, lecz jeśli z jakichś powodów tak się nie stanie, należy podjąć bardziej zdecydowane kroki. Zaży­waj dodatki i mleko w czasie dnia, a przed snem zastosuj:

2.               Pół łyżki stołowej sody oczyszczonej, rozpuszczonej w wodzie. Jest to dwuwę­glan sodowy. Nie należy używać sody zakupionej w sklepie, ponieważ więk­szość gatunków, które testowałam, była skażona benzenem! Użycie kombinacji dwuwęglanu sodowego i potasowego w stosunku 2:1 jest w praktyce nawet zdrow­szą miksturą. Można to zrobić samemu lub zlecić aptekarzowi. Zmieszaj w sło­iczku dwie części sody oczyszczonej i jedną część dwuwęglanu potasowego. Oznacz go alkalizer - dwuwęglan sodowo-potasowy. Jest to płyn też bardzo przydamy przy wszelkiego rodzaju reakcjach alergicznych. Zażyj przed snem jedną płaską łyżeczkę rozpuszczoną w szklance wody. Jeśli rano pH wzro­śnie do 6,0, kontynuuj dawkowanie, w przeciwnym wypadku zwiększ dawkę do 1,5 łyżeczki. Kontroluj poziom swojego pH, bo będzie ono stopniowo rosnąć i bę­dziesz mógł zmniejszać stopniowo dawkowanie. Jeśli stosujesz samą sodę spraw­dzaj pH co rano i zredukuj dawki, kiedy pH przekroczy 6.

Osoby z ograniczonym dziennym limitem przyjmowania sodu muszą dokładnie obliczać gramaturę sody przyjmowanej w ten sposób. Łyżeczka od herbaty waży ok. 2 g, z czego połowa (1 g, czyli 1000 mg) to sód. Mieszanka sodowo-potasowa zawiera połowę tej ilości (0,5 g / łyżeczkę). Dla porównania, dzienne spożycie sodu wynosi ok. 5 g, przy czym osoby jedzące duże ilości soli przyjmują dwa razy więcej.

Opanowaliśmy już pięć kroków, które pozwolą wyeliminować bakterie zadomo­wione wewnątrz i wokół złogów w palcach stóp. Po zlikwidowaniu bakterii za pomo­cą zappera, można spodziewać się, że ból zniknie i nie powróci.

Miejsca u nasady palców mogą boleć również z powodu nerwiaka Neuroma. Znajdujące się tu bakterie i złogi sprawiają nawet silniejszy ból, ponieważ znajdują się tu sploty nerwowe. Przy znacznym nagromadzeniu złogów możesz zrezygnować z kilkuletniego oczekiwania na widoczną poprawę i zdecydować się na interwencję chirurgiczną lub zastrzyk z kortyzonu.

Ból stóp

Ten ból nie wiąże się z tak dużymi złogami jak w przypadku palców i dlatego ła­twiej go usunąć, jednakże uraz stopy stanowi poważniejszy problem. Tak więc, nawet jeśli dotychczasowe obuwie uważasz za wygodne, lepiej je zmień na szersze, dłuższ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin