Haven.S01E02.DVDRip.XviD-SAiNTS.txt

(26 KB) Pobierz
{38}{111}W poprzednim odcinku...
{115}{166}- FBI, kim jesteś?!|- Policja Haven, kim ty jesteś?
{170}{226}- Przecież powiedziałam, że z FBI.|- Komisarzu Wyornos, to...
{230}{273}Agentka specjalna Audrey Parker.
{277}{404}Wiemy, czyja to broń. Należy do|mojego znajomego, Duke'a Crockera.
{427}{476}- Zabrałeś mi ubrania.|- Uratowałem ci życie.
{480}{517}Musisz być Duke.
{521}{621}- Przepraszam, nic się nie stało?|- Nie, nic nie poczułem.
{625}{672}- Naprawdę nie odczuwasz bólu?|- Nie.
{676}{740}Dave Tiggs. To mój brat, Vince.|Publikujemy w "Głosie Haven".
{744}{796}Właśnie przez to myślałem,|że panią skądś znam.
{800}{851}- Wygląda jak ty.|- Wiem.
{855}{904}Pamięta pan o urlopie,|z którego nigdy nie skorzystałam?
{908}{989}Potrzebuję paru tygodni.|Muszę się czemuś przyjrzeć.
{993}{1030}Zostaje.
{1034}{1132}Może mogłaby pomóc ci|z twoimi problemami.
{1431}{1513}Znowu jestem spóźniona, Otis.|Jutro zajmę się rachunkami z tygodnia.
{1517}{1573}- Dobrze....|- Hanna!
{1577}{1587}Tato...
{1591}{1669}- Mówiłaś, że już tu nie pracujesz.|- Bo nie pracuję... tak jakby.
{1673}{1760}Powinnaś ten czas spędzać z Bobbym|albo w wolontariacie.
{1764}{1860}- A nie marnować czas w tej melinie.|- Uważaj sobie.
{1864}{1982}Jeśli chcesz sprzedawać tę truciznę|zgrai frajerów, to twoja sprawa.
{1986}{2058}Jeśli moja córka chce marnować czas,|robiąc za księgową, to już moja sprawa!
{2062}{2117}Wejdź, postawię ci drinka.
{2121}{2218}Lubisz wstrząśnięte,|z tego, co pamiętam?
{2300}{2397}Uważaj na siebie, Otis...|Hanno, idziemy.
{2442}{2524}Chodź, skarbie.|Przepraszam.
{3812}{3910}Statek rozbija się|przy bezwietrznej pogodzie
{3914}{4014}Gospodarstwo Hallecka|znika w ciągu jednej nocy
{4018}{4108}Morderstwo?|Policja zbita z tropu
{4133}{4189}Na motywach powieści Stephena Kinga
{4193}{4271}Kto zabił Colorado Kida?
{4277}{4331}Haven 1x02|Butterfly
{4335}{4408}Tłumaczenie: Igloo666|Korekta: Spirozea
{4503}{4567}Klopsiki?|Co takiego?
{4571}{4660}Ciekawe kiedy|dodali to do menu...
{4666}{4730}Kto zabił Colorado Kida?
{4734}{4790}Też panią witam,|agentko Parker.
{4794}{4856}Muszę dowiedzieć się więcej|o tej dziewczynie.
{4860}{4938}U mnie wszystko w porządku,|dziękuję, że pani pyta.
{4942}{5001}- Myślałem, że już pani wyjechała.|- To wszystko?
{5005}{5083}Klasyczna policyjna gadka?
{5087}{5171}Chciałem rozpocząć|rozmowę kulturalnie.
{5185}{5249}Wie pan co...
{5263}{5354}Dobra, moja wina.|Zacznijmy od nowa.
{5359}{5409}Kiedy zrobiono zdjęcie,|był pan dzielnicowym?
{5413}{5501}- Musiał pan wypytać tę kobietę.|- Może. To było dawno temu.
{5505}{5615}- Istnieje teczka dowodowa?|- To. Było. Dawno. Temu.
{5621}{5678}Zabawne miasto.
{5682}{5761}Ja bym je określił jako "wyjątkowe".|Przejdzie pani do sedna?
{5765}{5818}Bardzo dużo panu ostatnio pomogłam.|W dyskretny sposób.
{5822}{5896}Liczę więc na przysługę.
{5900}{6011}- To chyba nielegalne.|- Chciałam, żeby było kulturalnie.
{6015}{6098}No dobra.|Zajmie to parę dni.
{6115}{6173}- Jak długo pani tu zostaje?|- To zależy od pana.
{6177}{6240}Proszę zatem się|trochę rozerwać.
{6244}{6351}Niech pani obejrzy rezerwat łosi.|Naprawdę warto.
{6365}{6449}- Miłych wakacji.|- Nie jestem na wakacjach.
{6453}{6551}Więc proszę to uznać|za dokształcanie się.
{6626}{6650}Nadal w Haven?
{6654}{6748}Wygląda na to,|że jestem na wakacjach.
{6806}{6909}A właściwie to szukam informacji|o tej kobiecie... póki co bez powodzenia.
{6913}{6957}W czym możemy|ci pomóc, Nathan?
{6961}{7051}Coś się stało w "The Rust Bucket".|Właśnie tam jadę.
{7055}{7110}Mogę się dołączyć?
{7114}{7188}- Nie jestem fanką muzeów łosi.|- To rezerwat.
{7192}{7253}Rezerwat, wystawa, muzeum.|Mogę jechać?
{7257}{7328}- Cóż...|- Dobry pomysł.
{7332}{7423}Nathan powinien otrzymywać|jak najwięcej pomocy.
{7427}{7485}Proszę bardzo.
{7617}{7695}W końcu chwila relaksu...
{7828}{7919}No dobra, pierwsze pytanie:|Co robi tam olbrzymia metalowa kula?
{7923}{7979}Wszyscy ją znają.
{7983}{8059}No to drugie pytanie:|Jest tu kula, którą wszyscy znają?
{8063}{8146}Zazwyczaj znajduje się|przy rzeźbie na Green Street.
{8150}{8193}Była tam od zawsze.
{8197}{8300}Co roku maturzyści próbują ją ukraść,|nie udaje im się, więc biorą co innego.
{8304}{8385}- Nie udaje im się, bo...?|- Bo to duża, spiżowa kula.
{8389}{8463}- Ktoś za to zapłaci!|- Przepraszam.
{8467}{8581}Agen... Funkcjonariuszka Parker,|policja Haven... tak jakby.
{8585}{8616}Widział pan coś?
{8620}{8681}Tak, wielka, metalowa kula|rozwaliła mój lokal.
{8685}{8747}Ktoś ją pchał|albo zrzucił z ciężarówki?
{8751}{8888}- Po prostu staczała się ze wzgórza.|- Czy zdenerwował pan kogoś ostatnio?
{8901}{8961}Miałem wczoraj starcie|z Edem Driscollem.
{8965}{8996}Driscoll był tutaj?
{9000}{9101}Tak, nie jest fanem tego miejsca,|odkąd sam przestał pić.
{9105}{9162}- Znasz go?|- Tak.
{9166}{9213}Wiem również,|że mieszka na Green Street.
{9217}{9283}Gdzie znajdowała się|do niedawna ta kula.
{9287}{9360}- Nie masz mi za złe?|- Czego?
{9364}{9412}Że się wprosiłam.
{9416}{9476}To duża, metalowa kula.|Kto by się oparł?
{9480}{9516}Dokładnie.
{9520}{9583}To zwyczajna kula.
{9587}{9678}Zewnętrzna warstwa jest ze spiżu,|wypełniona trzema tonami piasku.
{9682}{9737}I jak długo tu jest?
{9741}{9833}Kościół kupił ją w 1968|i zamontował rok później.
{9837}{9875}Była za ciężka,|by potem ją przenieść.
{9879}{9975}- Ani śladu rdzy na łańcuchach.|- Zamontowałem je rok temu.
{9979}{10027}Nowa firma ubezpieczeniowa|wymogła to na nas.
{10031}{10095}Mówiłem im, że przecież kula|nigdzie nie ucieknie.
{10099}{10214}- Pewnie pan tego żałuje.|- Dobra, chodźmy do Driscolla.
{10539}{10616}Nie wygląda na gościa,|który awanturuje się z barmanami
{10620}{10680}a potem niszczy im lokale.
{10684}{10731}Zaczekaj, aż zacznie gadać.
{10735}{10803}- Znasz go dobrze?|- Za dobrze.
{10807}{10893}To dziecko należy teraz do Boga.
{10908}{10993}Wraz z nami będzie chodzić|ścieżką wytyczoną przez Pana.
{10997}{11112}I to naszym obowiązkiem jest|utrzymać je na tej ścieżce.
{11199}{11308}Najlepszym na to sposobem|jest życie pośród prawych
{11347}{11435}oraz unikanie ludzi niegodziwych!
{11443}{11509}- Amen!|- Amen!
{11773}{11882}Haven... jest dobrym miejscem|na założenie rodziny.
{11917}{11991}Ale wszyscy|zdajemy sobie sprawę,
{11995}{12073}że jest wypełnione|niegodziwcami!
{12077}{12143}- Amen!|- Amen!
{12324}{12383}- Co to miało znaczyć?|- Miałem parę przejść z wielebnym.
{12387}{12437}Mogłeś powiedzieć mi|o tym wcześniej?
{12441}{12526}- Pewnie powinienem.|- Właśnie.
{12532}{12581}Więc co o nim wiesz?
{12585}{12647}Pompatyczny|i przemądrzały dupek.
{12651}{12779}Ale zawsze ograniczał się tylko do słów.|Jest taki od śmierci żony.
{12793}{12915}Możesz to zachować dla siebie,|kiedy będziemy z nim rozmawiać?
{13410}{13454}Wyszliście w pośpiechu.
{13458}{13516}- Pani to zapewne agentka Parker.|- Śledzi pan moje działania?
{13520}{13643}- Jesteście w sprawie rzeźby.|- Co pan wie o "The Rust Bucket".
{13661}{13709}To istna melina.
{13713}{13784}Ale ktoś wyświadczył|miastu przysługę i ją zniszczył.
{13788}{13838}Ktoś czyli ty?
{13842}{13878}Agentko Parker...
{13882}{13987}Czy ktoś powitał już|panią w mieście z pełnymi honorami?
{13991}{14033}Proszę odpowiedzieć Nathanowi.
{14037}{14128}Nie akceptuję|żadnej formy przemocy.
{14140}{14238}Gdybym chciał zniszczyć ten bar,|to dlaczego kulą z tego zacnego kościoła?
{14242}{14328}Dlaczego krzyczał pan wczoraj|na właściciela lokalu?
{14332}{14393}Idealne wyczucie czasu.|Hanna!
{14397}{14519}Agentko Parker, to Hanna, moja córka,|oraz jej pasierb, Bobby.
{14577}{14658}Bobby, miałeś nie wchodzić|do kościoła z rowerem.
{14662}{14710}Przepraszam, zapomniałem.
{14714}{14811}Hanna, mogłabyś powiedzieć|agentce Parker,
{14815}{14911}dlaczego byłem wczoraj|tak sfrustrowany?
{14943}{14974}Wolałabym nie.
{14978}{15053}Moja córka ukryła przede mną|fakt, że tam pracuje.
{15057}{15138}Poszedłem tam, by zabrać ją|z powrotem do służby Bogu,
{15142}{15240}podczas której może w pełni|wykorzystać swoje talenty.
{15244}{15302}Wszyscy na ciebie czekają.
{15306}{15343}Obowiązki wzywają.
{15347}{15458}Hanno, masz coś do powiedzenia|na temat wydarzeń w "The Rust Bucket"?
{15462}{15514}Przykro mi, ale nie.
{15518}{15598}Dopiero co zaczęłam tam pracować|i wyszliśmy parę godzin przed wypadkiem.
{15602}{15669}- Bobby, słyszałeś cokolwiek?|- Nie, proszę pana.
{15673}{15771}- Bądźcie czujni, dobrze?|- Jasne, Nathan.
{15807}{15852}Agentko Parker?
{15856}{15966}Hanna robi co niedzielę|wyśmienity gulasz z owoców morza,
{15970}{16070}więc jeśli będzie pani wolna, z chęcią|powitamy panią odpowiednio w mieście.
{16074}{16193}Dziękuję, ale mam teraz|na głowie tę całą metalową kulę.
{16251}{16378}I myślę, że nie mówi nam pan|wszystkiego na temat wizyty w lokalu.
{16418}{16495}Audrey, nie jesteś stąd.
{16524}{16592}Nie będę więc się gniewać.
{16596}{16722}Ale nie będę więcej odpowiadał|na pytania dotyczące tego miejsca.
{16806}{16874}Po prostu uroczy.
{16893}{16984}Co jest grane między|tobą a jego córką?
{16988}{17071}Zaprosiłem Hannę na bal maturalny|bez zgody jej ojca.
{17075}{17145}Dowiedział się o tym|i zabronił jej iść.
{17149}{17230}I dlatego ledwo co|na ciebie spogląda?
{17234}{17276}Również dlatego,|bo zlekceważyliśmy jego zakaz
{17280}{17334}i uciekliśmy nad urwisko|oglądać deszcz meteorytów.
{17338}{17392}I...?
{17421}{17483}Takie zjawiska|najlepiej oglądać nago.
{17487}{17527}Nathanie Wuornos!
{17531}{17589}Kolejny nastolatek próbujący|dobrać się do dziewczyny.
{17593}{17712}Oglądanie meteorytów było|moim pomysłem, cała reszta - jej.
{18468}{18552}Poliester nie jest dla ciebie.
{19816}{19857}Co porabiałam na wakacjach?
{19861}{19956}Koc zawinął mnie w kokon,|ty mnie uratowałeś, takie tam nudy.
{19960}{20056}- Powinnaś pójść do lekarza.|...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin