Prof. Włodzisław Zeidler
Katedra Opisowej Metodologii Badań Psychologicznych
Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania
w Warszawie
Metodologia Badań Psychologicznych
Wykład czwarty: 24. października 2009.
Orientacje epistemologiczne w psychologii
1. O nauce i procesie poznania
Co to jest Epistemologia, nazywana także Teorią poznania? Przede wszystkim jest jednym z działów filozofii, który – w kulturze europejskiej - już od czasów starożytnej Grecji zajmuje się możliwościami, warunkami i granicami ludzkiego poznania. Reprezentatywne są dla niej pytania, które charakteryzuje wysoki poziom ogólności: „jak jest możliwe poznanie?” lub „co możemy wiedzieć?” W XX wieku doszło do wyodrębnienia się na podłożu epistemologii - teorii nauki. Drugą podstawową część filozofii stanowi ontologia, czyli nauka o bycie, albo o tym co istnieje i w jakim sensie istnieje. Od ontologii przechodzimy do epistemologii, kiedy pytamy o to, czy to co istnieje jest także poznawalne: dla kogo i w jaki sposób. Specyfika wszystkich nauk filozoficznych polega na tym, że ich przedmiot zainteresowania ma charakter ogólny. A to znaczy, że epistemologia nie zajmuje się tym, czy świat jest poznawalny dla konkretnej osoby, tylko tym, czy jest on poznawalny w sensie ogólnym, dla idealnego podmiotu poznającego. Okoliczność ta jakby sama przez się zrozumiała dla filozofów, dla psychologów stanowi często dość poważną trudność. Jej przyczyną jest to, że poczynając od czasów Wundta, psychologia uważa sama siebie - i jest przez innych również za taką uważana – za naukę zajmującą się konkretnymi jednostkami ludzkimi. Interesujące ujęcie tej problematyki zawierała już pierwsza praca naukowa Kurta Lewina.
Aktualnie przyjmuje się, że pierwszą pracą naukową Kurta Lewina (1890 – 1947) był jego artykuł z roku 1914. Był to artykuł napisany i opublikowany z okazji 70-tej rocznicy urodzin – jednego z jego akademickich nauczycieli -Aloisa Riehla (1844 – 1942), który od roku 1906 był profesorem filozofii Uniwersytetu Fryderyka-Wilhelma w Berlinie, a zarazem następcą Wilhelma Diltheya (1833 – 1911). Jego poglądy stanowiły jednak swoistą syntezę niektórych przekonań charakterystycznych dla pozytywizmu z elementami zaczerpniętymi z kantyzmu. Kurt Lewin w swoim artykule starał się pokazać i wyjaśnić różnicę jaka zachodzi pomiędzy podmiotem poznania naukowego (właśnie w rozumieniu teorii poznania) - z jednej strony, a świadomością (w znaczeniu psychologicznym) – z drugiej strony. Jego analizy posiadały jako punkt wyjścia i opierały się na poglądach Natorpa, Rickerta i Cassirera.
Paul G. Natorp 1854 – 1924;
Heinrich Rickert 1863 – 1936;
Ernst Cassirer 1874 – 1945.
Jest to okoliczność nader interesująca gdyż pokazuje, że Kurt Lewin w zakresie teorii poznania posiada wyraźne filiacje z neokantyzmem, z koncepcją Szkoły Marburskiej. W swoim artykule powołuje się najczęściej na Paula Natorpa (1854 – 1924). To właśnie on jako wybitny przedstawiciel Szkoły Marburskiej zajmował się głównie teorią poznania oraz psychologią[1]. To właśnie on był twórcą poglądu, zgodnie z którym prawdziwe poznanie jest poznaniem stosunków, albo relacji[2]. Kurt Lewin we wskazanym właśnie artykule wyróżnia trzy składniki procesu badania naukowego. Pierwszym z nich jest określony „materiał”, który zostaje „poddany poznaniu”: przedmiot poznania. Drugim, jest podmiot, który dokonuje poznania: poznający podmiot. Trzecim jest wynik procesu poznawania, swoisty produkt, który nazywamy wiedzą. Tym trzecim, czyli produktem (wytworem – czyli tym, co dzisiaj nazywamy teorią) jest sam szczególnie zainteresowany. Uważa bowiem, że nauka składa się ze zdań prawdziwych o charakterze pojęciowym[3] Teraz okazuje się, że owa jednostkowa świadomość psychiczna nie zasługuje tutaj na uwagę szczególną! Nie należy jednak tracić jej całkowicie z pola widzenia. Głównym przedmiotem zainteresowania Kurta Lewina jest teoria poznania, wszakże nie tylko w swoim zwykłym, filozoficznym znaczeniu, ale w połączeniu z takimi pytaniami, które swoje pierwszorzędne znaczenie zyskują dopiero w kontekście ważnych i nadal otwartych problemów psychologii[4]. Artykuł, o którym była teraz mowa stanowił niewątpliwie wyraz zainteresowania filozofią, a w szczególności teorią poznania, został przy tym napisany jakby „na kanwie” neokantyzmu. Owszem. A działo się to niemal pod opieką znakomitego ucznia Franza Brentano, którym przecież był Carl Stumpf!
Ten interesujący wątek metodologiczny podejmie Kurt Lewin ponownie w kilku nie publikowanych pracach z lat 1920/1921, które zostały opatrzone wspólnym tytułem: Wissenschaftslehre. Tutaj dokonał Lewin wyraźnej selekcji założeń epistemologicznych, które uznał za szczególnie ważne dla swojej przyszłej metodologii badań psychologicznych. Nauki – powiada Kurt Lewin – nie zajmują się porządkowaniem przedmiotów jako takich. Tak, jak to czyni eksperymentator, kiedy manipuluje przedmiotami, które są obiektami jego badań. Natomiast nauki porządkują zawsze i tylko pojęcia przedmiotów (ich właściwości lub stosunków)[5]. W zdaniu tym dostrzeżemy łatwo dwie opozycje. Opozycja: przedmiot – pojęcie jest łatwo zauważalna i na tyle oczywista, że nie wymaga komentarza. Jest jednak jeszcze i ta druga, tworzą ją: nauka i eksperymentator. Jest ona o wiele ciekawsza i nowatorska. W ujęciu Kurta Lewina można dostrzec wyraźne podporządkowanie „ eksperymentatora“ „nauce“, co zdaje tutaj zakładać swoistą etyczną walencję. Jak wiemy, już później, podda je szczegółowej dyskusji córka Kurta, Miriam Lewin (1986). Wracając do tekstu Lewina, można zauważyć, że podkreśla on konieczność zachowania przez badacza skromności zarówno gdy tworzy plany swoich naukowych dociekań, jak również przy ocenie wyników swoich badań. Potrzebna jest mu bowiem stale świadomość tego, że wyniki każdego procesu badania naukowego stanowią nic więcej jak tylko drobne cegiełki, dla których być może, i tylko być może, znajdzie się jeszcze wolne miejsce w złożonej strukturze wielkiej budowli nazywanej nauką! Ale może zdarzyć się i tak, że zostaną one porzucone na obrzeżach drogi (μετά όδος?), jako świadectwo bezsensownych ludzkich dążeń i usiłowań. Pamiętać bowiem należy, że dopiero nauka jako całość dostarcza nam wartościowych narzędzi, które pozwalają nasz świat opisać, wyjaśnić a także zrozumieć.
Wśród wyróżnionych elementów poznania naukowego, interesuje nas ten drugi, nazwany przez Lewina poznającym podmiotem. Określenie to zostało w tym miejscu użyte w sensie epistemologicznym, a nie psychologicznym. Jednostkowa świadomość nie jest poznającym podmiotem w znaczeniu epistemologicznym, tylko psychologicznym. Zacieranie tej różnicy prowadzi w kierunku psychologizmu.
John Carew ECCLES (1903-1907); Nobel 1963. Karl Raimund POPPER (1902-1994)
Dyskusje na temat stosunków jakie mogą zachodzić pomiędzy „poznającym podmiotem” oraz jednostkową świadomością” koncentrowały na sobie uwagę filozofów i psychologów przez całą pierwszą połowę XX wieku. Niektórzy sądzą, że wszystkie istniejące nadal niejasności potrafimy usunąć, jeżeli wykorzystamy w tym celu oryginalną koncepcję sformułowaną i wyrażoną przez Karla R. Poppera w przygotowanej wspólnie z Johnem C. Ecclesem pracy: Mózg i jaźń[6]. K.R. Popper powiada: Po pierwsze istnieje świat fizyczny – wszechświat bytów fizycznych,…., ten świat będę nazywał „Światem 1”. Po drugie istnieje świat stanów umysłowych, w tym stanów świadomości, predyspozycji psychologicznych i stanów nieświadomości; ten będę nazywał „Światem 2”. Ale istnieje również trzeci świat, świat treści myśli i, oczywiście świat produktów umysłu ludzkiego; ten będę nazywał „Światem 3”…. (t. 1, s. 61-62).
Łatwo zauważyć, że przytoczony fragment wypowiedzi K.R. Poppera nie odnosi się do poznawania, ale do „istnienia”. Dotyczy zatem raczej ontologii, a nie epistemologii. Nie negując zasadności tej tradycyjnej dystynkcji, warto przecież zauważyć, że ujęcie Poppera jest bardzo pomocne, kiedy zależy nam na tym, aby lepiej zrozumieć na czym polega proces powstawania „produktów” ludzkiego poznania. Rzeczą bodaj najbardziej istotną, będzie zauważenie tego, że w koncepcji Poppera „Świat 2” tworzą nie kończące się ciągi procesów i aktów. Tymczasem „Świat 3” to zbiór wytworów i obiektów. Najlepiej posłuchajmy jak je charakteryzuje K.R. Popper: „… obiekt Świata 3 jest rzeczywistym idealnym obiektem, który istnieje, ale nie ma ostatecznej formy i jego istnienie jest jakąś potencjonalnością ponownej interpretacji przez inne umysły. Tak więc jest to po pierwsze dzieło umysłu człowieka czy umysłów ludzkich, produkt umysłów ludzkich; i po drugie jest ono obdarzone potencjonalnością ponownego odbioru, być może tylko częściowego, przez ludzkie umysły. …….. Przede wszystkim mój Świat 3 ma historię; ….. Po drugie ….. składa się on, ….. głównie z teorii i problemów… (t. 3, s. 42). ….wolałbym jednak upatrywać początek Świata 3 w momencie pojawienia się języka raczej niż narzędzi. (t. 3, s. 43). Dopóki mysl nie zostanie sformułowana, jest w mniejszym lub większym stopniu częścią nas. Dopiero, kiedy jest ona sformułowana w języku, staje się obiektem, który różni się od nas i w stosunku do którego możemy kierować nasz krytycyzm. (t. 3, s. 43 – 44).
Wiadomo, że związki Karla Poppera z psychologią, zwłaszcza tą wiedeńską z lat międzywojennego dwudziestolecia były bardzo bliskie. Tym bardziej na uwagę zasługują refleksje, które wzbudziła lektura książki Wolfganga Köhlera: Werte und Tatsachen. W ich zakończeniu czytamy: Jeżeli moje przypuszczenie, że to właśnie poprzez interakcję ze światem 3 wzrastamy i stajemy się osobą, stajemy się samym sobą i uzyskujemy tożsamość jest słuszne, to napawa mnie otuchą to, że każdy z nas może czymś ten świat wzbogacić, nawet, jeżeli jego wkład nie będzie zbyt wielki. Dla kogoś, kto sądzi, że w krytyce idei i w walce o idee znalazł swoje szczęście, jest to wielka pociecha[7].
Jeżeli zechcemy pogląd Poppera dotyczący istnienia trzech światów zaakceptować, to – w odniesieniu do wcześniejszych uwag Kurta Lewina - wyniknie z tego stosunkowo prosta konstatacja: przedmiotem poznania mogą być obiekty należące do każdego z trzech światów wyróżnionych przez Karla R. Poppera.
2. Na czym polega osobliwość przedmiotu psychologii
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy bez trudu, jeżeli zajrzymy do wspomnianego już przeze mnie podręcznika metodologii ogólnej Adama Groblera. Jego podejście zasługuje na uwagę psychologów z dwóch różnych względów. Po pierwsze: zainteresowanie specyfiką psychologii jako nauki jest u niego pochodną rozważań dotyczących całego systemu nauk. Po drugie: Grobler próbuje rozwiązać problem tożsamości psychologii nawiązując do znanej, cennej, ale już po części zapomnianej koncepcji Franza Brentano.
Franz Brentano (1838 – 1917) Grobler Adam, ur. 1949 w Krakowie
Grobler wskazuje najpierw te grupy nauk, do których psychologia nie należy. Są to zarówno: Naturwissenschaften, jak i Kulturwissenschaften. Podaje przy tym dwie podstawy wykluczenia. Psychologia – jego zdaniem – nie może należeć do nauk przyrodniczych, ponieważ ustalane przez nią zależności nie mogą – w odróżnieniu do nauk przyrodniczych – być wyjaśnione przez odwołanie się do zasady przyczynowości. Nie należy ona także do nauk o kulturze, ponieważ zajmuje się procesami lub czynnościami, które mają zawsze charakter czasowy, natomiast kulturę stanowi zbiór trwałych wytworów rąk lub ludzkiego „ducha” (sztuka, architektura itp.). Jako wyjście z tego dylematu proponuje Grobler odwołanie się do zasady intencjonalności, którą do psychologii wprowadził Franz Brentano i uczynił z niej podstawę swojej psychologii empirycznej. Istota tej zasady polega na tym, że przypisuje ona wszelkim procesom i czynnościom psychicznym „intencję”, tzn., że wszystkie doznania i przeżycia podmiotu posiadają swój przedmiot, na który są ukierunkowane. To właśnie założenie wyprowadza psychologię z kręgu nauk całkowicie podporządkowanych zasadzie przyczynowości. Uwaga ta na gruncie polskiej psychologii, wiodącej swój rodowód ze szkoły lwowsko-warszawskiej, nie zaskakuje. Przecież to właśnie ta Szkoła została zbudowana na fundamencie stworzonym przez Franz Brentano. Jedna z najciekawszych i najbardziej wartościowych koncepcji polskiej psychologii, tzn. teoria czynności psychicznych Tadeusza Tomaszewskiego stanowiła rozwinięcie założeń Franza Brentano. Blokowana przez „obowiązującą” ideologię czasów komunizmu nie była w stanie ani wykorzystać swego intelektualnego potencjału, ani wywrzeć większego wpływu na rozwój polskiej psychologii w II połowie XX wieku.
...
adamkowalski7