Krystyna i Alfred Szklarscy - Złoto Gór Czarnych - Orle pióra.pdf
(
1028 KB
)
Pobierz
Krystyna i Alfred Szklarscy - Z³oto Gór Czarnych - Orle pióra
Krystyna i Alfred Szklarscy
Orle Pióra
Trylogia india
ı
ska
Tom I
Złoto Gór Czarnych
* * *
Tom pierwszy opisuje przygody chłopca india
ı
skiego z plemienia Dakotów
– Tehawanki mi
ħ
dzy innymi jego niewol
ħ
u Czipewejów, ucieczk
ħ
z brank
Ģ
Memen'gw
Ģ
, pierwsze łowy Tehawanki na bizony, a tak
Ň
e obrz
ħ
d Ta
ı
ca Sło
ı
ca.
dzi
ħ
ki któremu został wojownikiem.
* * *
Kilka słów wyja
Ļ
nie
ı
:
Tak popularne powie
Ļ
ci przygodowe o tematyce india
ı
skiej oraz filmowe
westerny,przez długie lata kształtowały w naszej wyobra
Ņ
ni wzorcowy obraz
Indianina Ameryki Północnej. Tote
Ň
, gdy mowa o Indianach, wyobra
Ň
amy sobie
bezkresne prerie t
ħ
tni
Ģ
ce stadami bizonów, za którymi uganiaj
Ģ
si
ħ
na mustangach
miedzianoskórzy wojownicy,przyozdobieni w malownicze, trzepocz
Ģ
ce na wietrze
stroje głowy z orlich piór oraz uzbrojeni w lance, stalowe tomahawki i
szybkostrzelne winchestery. Widzimy obozy pełne wigwamów, jak to cz
ħ
sto zwie
si
ħ
mylnie india
ı
skie namioty tipi, słyszymy mro
ŇĢ
ce krew w
Ň
yłach okrzyki
wojenne Indian.
Wzorcowy obraz Indianina pozostał taki sam na przestrzeni wieków, lecz
opinie o Indianach, jako ludziach, kształtowały si
ħ
ró
Ň
nie w ró
Ň
nych okresach
czasu. Były one odpowiednikiem niezmiennych, surowych praw kresowych, które
wsz
ħ
dzie towarzyszyły Europejczykom w odkrywaniu i podboju nowych
kontynentów. Stwierdził to przeszło sto lat temu najwybitniejszy polski badacz
Ļ
wiata i podró
Ň
nik, człowiek o wielkim umy
Ļ
le i sercu - Paweł Edmund Strzelecki,
który napisał:
„Gdziekolwiek Europejczyk postawił sw
Ģ
stop
ħ
w Nowym .wiecie,
gdziekolwiek napotkał w swej agresji na opór krajowców broni
Ģ
cych swych praw,
zawsze pi
ħ
tnował ich jako dzikich i nieprzejednanych wrogów Chrystusa i
cywilizacji...”.
„...Im bardziej zagł
ħ
biamy si
ħ
w histori
ħ
tej cz
ħĻ
ci
Ļ
wiata, tym bardziej
wstydzimy si
ħ
Indianina i pragn
ħ
liby
Ļ
my w jego oczach uchodzi
ę
za czarnego...”
Prawa rz
Ģ
dz
Ģ
ce ekspansj
Ģ
białego człowieka kształtowały jego stosunek do
Indian. Problem nabrał szczególnej ostro
Ļ
ci w połowie i u schyłku XIX wieku,
kiedy to ró
Ň
ne ludy india
ı
skie, zepchni
ħ
te brutalnie z obszarów wschodnich za
rzek
ħ
Missisipi, zacz
ħ
ły zbrojnie przeciwstawia
ę
si
ħ
zachłannym osadnikom w ich
dalszym parciu na zachód , hodowcy bydła i poszukiwacze złota okrzykn
ħ
li wtedy
Indian dzikimi bestiami
ŇĢ
dnymi krwi ludzkiej, które raz na zawsze nale
Ň
y
wyt
ħ
pi
ę
na ameryka
ı
skiej ziemi. Nieliczne głosy humanitarnych obro
ı
ców
uton
ħ
ły w pot
ħŇ
nej fali nagonki.
Pó
Ņ
niej, gdy Europejczycy zdobyli ju
Ň
cały kontynent, a ocalałe resztki
Indian zostały osadzone w rezerwatach, problem india
ı
ski stopniowo tracił na
ostro
Ļ
ci i pocz
Ģ
ł budzi
ę
refleksje. Koloni
Ļ
ci europejscy, którzy zdobyli Nowy
Ļ
wiat i utworzyli now
Ģ
narodowo
Ļę
ameryka
ı
sk
Ģ
, zrozumieli,
Ň
e mo
Ň
na było
brutaln
Ģ
sił
Ģ
wydziedziczy
ę
Indian z ojcowizny, lecz nie mo
Ň
na wymaza
ę
ich z
historii Ameryki. Tote
Ň
w ostatnich dziesi
Ģ
tkach lat ameryka
ı
scy uczeni -
historycy, etnografowie i archeolodzy – czyni
Ģ
wiele wysiłków, aby przywróci
ę
Ameryce obraz prawdziwych Indian, pierwotnych mieszka
ı
ców kontynentu.
Jacy naprawd
ħ
byli Indianie?
Najwi
ħ
cej słyszeli
Ļ
my o ich wojennych wyczynach, poniewa
Ň
drogi białego
człowieka krzy
Ň
owały si
ħ
z drogami Indian przewa
Ň
nie na wojennych
Ļ
cie
Ň
kach.
St
Ģ
d te
Ň
walka i wojenne prawa, tak odmienne u Indian, wysun
ħ
ły si
ħ
na pierwszy
plan. Zapomniano, b
Ģ
d
Ņ
te
Ň
nie chciano pami
ħ
ta
ę
,
Ň
e Indianie byli takimi samymi
lud
Ņ
mi jak Europejczycy,
Ň
e posiadali własne zwyczaje i obyczaje, własne
wierzenia z bogatym i niezrozumiałym dla nas
Ň
yciem duchowym,
Ň
e rz
Ģ
dzili si
ħ
od wieków swoimi prawami społecznymi i politycznymi,
Ň
e wreszcie posiadali
równie
Ň
rado
Ļ
ci i smutki, a wyprawy wojenne były tylko cz
ħĻ
ci
Ģ
i konsekwencj
Ģ
ich twardego, surowego
Ň
ycia. Psychika Indianina ró
Ň
niła si
ħ
kra
ı
cowo od
psychiki Europejczyka i kto jej nie zrozumie, nigdy nie pojmie przyczyn ich
ostatecznej kl
ħ
ski.
Indianie fascynowali mnie niemal od dzieci
ı
stwa, bowiem w czasach mego
pobytu w Stanach Zjednoczonych nie zapomniano jeszcze o kl
ħ
sce poniesionej w
bitwie nad Little Big Horn. Bohaterskiego Sitting Bulla przedstawiano wówczas
na ilustracjach jako czerwonoskórego diabła z rogami i ogonem, a powie
Ļ
ci i filmy
powielały obraz Indian według wzorów ukazanych w „Duchu puszczy”. Jednak w
moim rodzinnym domu inaczej zapatrywano si
ħ
na spraw
ħ
india
ı
sk
Ģ
. Ojciec, jako
uciekinier polityczny w 1905 roku z zaboru rosyjskiego, nade wszystko cenił
prawdziw
Ģ
wolno
Ļę
i przeciwny był przemocy towarzysz
Ģ
cej wszelkim podbojom.
Współczuli
Ļ
my wi
ħ
c tak
Ň
e niedoli Indian.
*
*
*
Tematyka india
ı
ska wci
ĢŇ
budzi zaciekawienie. Powstaj
Ģ
nowe powie
Ļ
ci,
do tematyki india
ı
skiej si
ħ
ga film, prasa, radio i telewizja. O Indianach mówi si
ħ
teraz przewa
Ň
nie dobrze i ze współczuciem, ale ich stary, stereotypowy obraz
niewielkim uległ zmianom. Postanowiłem wi
ħ
c napisa
ę
ksi
ĢŇ
k
ħ
, w której Indianie
byliby po prostu zwykłymi lud
Ņ
mi, a nie tylko wojownikami. Od przeszło
dwunastu lat
Ļ
ledz
ħ
wyniki bada
ı
nad problemem india
ı
skim uczonych
ameryka
ı
skich, gromadz
ħ
dzieła, porównuj
ħ
z pracami uczonych innych
narodowo
Ļ
ci. Materiał to fascynuj
Ģ
cy, kształtuj
Ģ
cy nowe spojrzenie na
skomplikowany problem Indian Ameryki Północnej i ich tragiczn
Ģ
histori
ħ
.
Powie
Ļę
wydała mi si
ħ
najlepsz
Ģ
form
Ģ
pokazania Indian takimi, jakimi byli w
rzeczywisto
Ļ
ci.
„Złoto gór czarnych - Trylogia India
ı
ska”, której trzy tomy oddajemy w
cało
Ļ
ci do r
Ģ
k czytelników, została napisana na tle historycznym narodu Dakotów,
których popularnie zwiemy Siuksami. To Dakotowie posłu
Ň
yli Europejczykom za
wzór do stworzenia schematycznego obrazu Indianina Ameryki Północnej,
poniewa
Ň
dzi
ħ
ki swemu nieprzejednanemu zbrojnemu oporowi wobec białych
naje
Ņ
d
Ņ
ców, najwi
ħ
ksz
Ģ
wzbudzali obaw
ħ
i najlepiej dali si
ħ
im pozna
ę
.
Dakotowie byli bezgranicznie przywi
Ģ
zani do ziemi swych ojców, nade wszystko
ukochali wolno
Ļę
i wykazywali najsilniejsz
Ģ
wi
ħŅ
. plemienn
Ģ
. Oni tak
Ň
e ostatni
zło
Ň
yli bro
ı
w walce o wolno
Ļę
Indian.
Na zako
ı
czenie pragn
ħ
wyja
Ļ
ni
ę
,
Ň
e niniejsza powie
Ļę
została napisana
przy nieocenionej pomocy mojej
ņ
ony - Krystyny, która zawsze była i jest
inspiratork
Ģ
i doradc
Ģ
w mojej pracy pisarskiej. Wieloletnia praca
ņ
ony przy
kompletowaniu i systematyzowaniu rozlicznego, obcoj
ħ
zycznego materiału
Ņ
ródłowego oraz przystosowanie go do akcji powie
Ļ
ci, mogła znale
Ņę
wyraz mojej
wdzi
ħ
czno
Ļ
ci jedynie w uznaniu istotnego współautorstwa.
Alfred Szklarski
1. Tehawanka
B
ył to schyłek osiemnastego stulecia. W zachodniej cz
ħĻ
ci Krainy
Wielkich Jezior
(1)
Ameryce Północnej, tam gdzie obecnie znajduj
Ģ
si
ħ
stany
Minnesota i Wisconsin, wówczas jeszcze rosła prastara puszcza, gdzieniegdzie
przeplatana rozległymi połaciami prerii. Tysi
Ģ
ce mniejszych jezior kryło si
ħ
w
falistej równinie
(
2
) .
Która tylko w północnej cz
ħĻ
ci posiadała kilka pasm
skalistych wzgórz
(3)
.
Na północy krainy rosły bory sosnowe, jodłowe i
Ļ
wierkowe, przechodz
Ģ
ce bardziej na południu w lasy li
Ļ
ciaste o przewadze brzóz,
lip, cedrów, jesionoklonów, d
ħ
bów i cennych drzew hikory
(4)
Rok ów był niezwykle ci
ħŇ
ki tak dla ludzi, jak i zwierz
Ģ
t. W lecie
wcze
Ļ
niej ni
Ň
zazwyczaj nast
Ģ
piła długotrwała susza, która przeci
Ģ
gn
ħ
ła si
ħ
a
Ň
do
pó
Ņ
nej jesieni. Potem zaraz nadeszła surowa zima. Blizzardy
(
5)
uporczywie
nadci
Ģ
gały z północnego zachodu przynosz
Ģ
c huraganowe .
Ļ
nie
Ň
ne zawieje oraz
gwałtowne spadki temperatury. Drzewa w puszczy przygarbiły si
ħ
pod ci
ħŇ
arem
białego całunu. Wielkie, ruchome .
Ļ
nie
Ň
ne zaspy pokryły preri
ħ
, jeziora i rzeki
znieruchomiały w lodowych okowach. Dziki zwierz szukał ratunku w ucieczce na
południe w cieplejsze strony, bory i prerie pustoszały. Ludziom zacz
ħ
ło zagra
Ň
a
ę
widmo głodowej
Ļ
mierci.
U schyłku ksi
ħŇ
yca, w którym zwierzyna zrzuca swe rogi
(
6
)
nagle
ucichła
Ļ
nie
Ň
na nawałnica. Nast
Ģ
piła chwila ciszy i wytchnienia. Wtedy to wła
Ļ
nie
młody Indianin samotnie przedzierał si
ħ
przez za
Ļ
nie
Ň
on
Ģ
puszcz
ħ
. Jego
br
Ģ
zowo
Ň
ółta twarz poszarzała pod wpływem przenikliwego zimna, mimo
Ň
e
osłaniał si
ħ
, niby opo
ı
cz
Ģ
, mi
ħ
kko wyprawion
Ģ
skór
Ģ
bizona odwrócon
Ģ
włosem
do wewn
Ģ
trz. Na nogach miał skórzane, obcisłe, długie sztylpy si
ħ
gaj
Ģ
ce z boków
ud a
Ň
do rzemienia przewini
ħ
tego w pasie, do którego ko
ı
ce ich były
przymocowane razem z przepask
Ģ
biodrow
Ģ
, przeci
Ģ
gni
ħ
t
Ģ
pomi
ħ
dzy nogami. Ze
wzgl
ħ
du na zimow
Ģ
por
ħ
ubrany był tak
Ň
e w krótk
Ģ
koszul
ħ
z jeleniej skóry. Na
stopach miał mokasyny przybrane kolcami je
Ň
ozwierza. Czarne, twarde, długie
włosy, splecione w dwa warkocze na bokach głowy, opadały mu na ramiona i
piersi.
Indianin nie nosił odznak znamionuj
Ģ
cych zasłu
Ň
onych wojowników, był
wi
ħ
c jeszcze młodzie
ı
cem bez sławnego nazwiska
(7) .
jednak, jak wszyscy
Indianie preriowi, posiadał pierwsze nazwisko, które otrzymywało dziecko
wkrótce po urodzeniu. W my
Ļ
l odwiecznego zwyczaju nadawała je noworodkowi
osoba tej samej płci, obdarzona nadprzyrodzon
Ģ
moc
Ģ
. Wiele zim
(
8
)
temu,
podczas obrz
ħ
dowej uczty na cze
Ļę
nowo narodzonego chłopca, szaman
Czerwony Pies, dziadek owego samotnego w
ħ
drowca, długo modlił si
ħ
do
wszechmocnego Wakan Tanka, który uosabiał szereg dobroczynnych bogów i
jednoczenie sam był jednym z bóstw obejmuj
Ģ
cym wszystkie inne. Podczas
Ň
arliwej modlitwy na intencj
ħ
chrzestniaka, dusza pot
ħŇ
nego szamana oddzieliła
si
ħ
od jego ciała i w
ħ
drowała w za
Ļ
wiatach w
Ļ
ród bogów oraz cieniów zmarłych
przodków.
Wówczas wła
Ļ
nie Czerwony Pies ujrzał male
ı
k
Ģ
topol
ħ
. W
Ģ
tła ro
Ļ
lina
dopiero co wyłoniła si
ħ
z ziemi. Obrazy zacz
ħ
ły si
ħ
zmienia
ę
: to sło
ı
ce pra
Ň
yło
male
ı
k
Ģ
topol
ħ
, to huragany przyginały j
Ģ
do ziemi, smagały strugi ulewy,
blizzardy zasypywały
Ļ
niegiem, lecz na przekór
Ň
ywiołom drzewko stawało si
ħ
coraz wy
Ň
sze i wy
Ň
sze, a
Ň
w ko
ı
cu smukłym wierzchołkiem dosi
ħ
gło
strz
ħ
piastych chmur. Szaman uwa
Ň
nie spogl
Ģ
dał na szybko rosn
Ģ
c
Ģ
topol
ħ
. Ju
Ň
wiedział, jakie pierwsze imi
ħ
ma nada
ę
wnukowi. Dusza jego powróciła z
za
Ļ
wiatów na Ziemi
ħ
do swego ciała.
Nieruchomy jak pos
Ģ
g Czerwony Pies ockn
Ģ
ł si
ħ
z zadumy, wzi
Ģ
ł
chrzestniaka w ramiona i nazwał go Tehawanka, co w j
ħ
zyku
(
9
)
Dakotów
oznaczało „wysoki”.
Obecnie Tehawanka był ju
Ň
prawie młodzie
ı
cem. Podczas najbli
Ň
szej
wiosny miał podda
ę
si
ħ
próbom m
ħ
stwa, których pomy
Ļ
lne przebycie
umo
Ň
liwiłoby mu przyj
ħ
cie do grona wojowników. Niecierpliwie oczekiwał na to
wyró
Ň
nienie, przynosz
Ģ
ce zaszczyt ka
Ň
demu Indianinowi. Był przekonany,
Ň
e
wkrótce zdoła odznaczy
ę
si
ħ
na polowaniach i wojennych wyprawach. Marzył o
zaszczytach, jakie niegdy
Ļ
. osi
Ģ
gn
Ģ
ł jego ojciec, chciał na
Ļ
ladowa
ę
dziadka,
pot
ħŇ
nego szamana. Od najmłodszych lat byli oni dla niego wzorem m
ħ
stwa,
odwagi i szlachetno
Ļ
ci. Po
Ļ
mierci ojca, jak wi
ħ
kszo
Ļę
india
ı
skich chłopców, od
dwunastego roku
Ň
ycia towarzyszył dziadkowi podczas łowów, a gdy dorósł lat
czternastu, cz
ħ
sto uczestniczył tak
Ň
e w jego wojennych wyprawach. Wprawdzie
wtedy razem z rówie
Ļ
nikami tylko gotował straw
ħ
dla m
ħŇ
czyzn, nosił wod
ħ
oraz
posługiwał jako goniec, lecz za to przez cały czas mógł obserwowa
ę
sławnych
wojowników, uczy
ę
si
ħ
od nich rozwagi, korzystał z ich bogatego do
Ļ
wiadczenia.
Nieraz, gdy w wirze walki niebezpiecze
ı
stwo zagra
Ň
ało wszystkim uczestnikom
wyprawy, wtedy chłopcy równie
Ň
chwytali za or
ħŇ
, aby broni
ę
swego
Ň
ycia.
Tehawanka przedzieraj
Ģ
c si
ħ
teraz samotnie przez za
Ļ
nie
Ň
on
Ģ
puszcz
ħ
nie
zapominał o do
Ļ
wiadczeniu nabytym podczas wypraw z wojownikami. Zdawał
sobie spraw
ħ
z niebezpiecze
ı
stw, jakie mogły mu zagra
Ň
a
ę
.
Podczas bezowocnych poszukiwa
ı
zwierzyny znacznie oddalił si
ħ
od
osady. Znajdował si
ħ
ju
Ň
na terenach łowieckich nawiedzanych przez najbardziej
zaci
ħ
tych wrogów swego plemienia. Ziemie te niegdy
Ļ
nale
Ň
ały wył
Ģ
cznie do
Dakotów, lecz obecnie .
Ļ
mier
ę
mogła czai
ę
si
ħ
tutaj za ka
Ň
dym drzewem.
Znienawidzeni Hakatonwan
(10)
posiadali długie, grzmi
Ģ
ce kije, które nawet z do
Ļę
znacznej odległo
Ļ
ci .
Ļ
miertelnie raziły przeciwników. Hakatonwan, czyli
Czipewejowie, dawno ju
Ň
temu przybyli w te strony zza wielkich jezior, sk
Ģ
d
sło
ı
ce wschodzi na niebo. Wtedy te
Ň
rozpocz
ħ
li z Dakotami długotrwał
Ģ
, za
Ň
art
Ģ
wojn
ħ
o tereny obfituj
Ģ
ce w dziki ry
Ň
i zwierzyn
ħ
łowieck
Ģ
. Dakotowie z
wrodzon
Ģ
sobie odwag
Ģ
bronili swej ziemi, lecz naje
Ņ
d
Ņ
cy w ko
ı
cu zacz
ħ
li
zdobywa
ę
przewag
ħ
dzi
ħ
ki .grzmi
Ģ
cym kijom., które otrzymywali od wasichus,
czyli białych ludzi, osiedlonych na północo-wschodzie za jeziorami.
W burzliwej swej historii wojowniczy naród Dakotów przegrał całkowicie
tylko jedn
Ģ
z wojen prowadzonych z innymi ludami india
ı
skimi. Była to wła
Ļ
nie
wojna z , którym jednostronne posiadanie broni palnej ułatwiło zwyci
ħ
stwo.
Przegrana wywarła decyduj
Ģ
cy wpływ na dalsze losy Dakotów. Zmuszeni do
opuszczenia krainy lasów i jezior wokół
Ņ
ródeł Ojca Wód, jak zwali rzek
ħ
Plik z chomika:
coyote90
Inne pliki z tego folderu:
Hans-Otto Meissner - Sztuka Życia i Przetrwania.PDF
(80386 KB)
Nuclear War Survival Skills - Oak Ridge National Laboratory.pdf
(11605 KB)
Homemade Detonators - Ragnar Benson.pdf
(5580 KB)
Instrukcja i zasady strzelania do granatnika podwieszanego 40mm GP-30 (rus).pdf
(6588 KB)
Instrukcja i zasady strzelania do Automatycznego Granatnika 30mm AGS-17 АГС-17 (rus).PDF
(17962 KB)
Inne foldery tego chomika:
Filmy
Galeria
Gry
Prywatne
zachomikowane
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin