Terapia Dzieci Autystycznych – metoda opcji
Na czym polega Son-Rise Program?
W naszej pracy zarówno z dorosłymi jak i dziećmi postawa miłości i akceptacji jest podstawą, na której zbudowane są wszystkie interakcje i programy.
Często rodzice i profesjonaliści szukają u nas ˝narzędzi˝ i ˝technik˝, które powodują, że nasze programy są tak skuteczne jakby ten ˝cud˝ tkwił w zawartości lub stylu prezentacji wobec dziecka.
Rzeczywiście my uczymy wyjątkowego, niezwykle skutecznego procesu edukacji, lecz nie ma on swej mocy bez totalnej akceptacji rodziców, nauczycieli, wolontariuszy (akceptacji ich samych wobec siebie jak również wobec dziecka, któremu chcemy pomóc).
Skutki owej postawy są głębokie, dalekosiężne i całkowicie odmienne od tradycyjnych metod terapeutycznych i edukacyjnych. My nie oceniamy dzieci; my usiłujemy im pomóc. My nie etykietujemy zachowań jako dobre lub złe, właściwe lub niewłaściwe,stosowne lub niestosowne , w oparciu o przekonania (nastawienie) terapeuty lub nauczyciela albo jakiś abstrakcyjny I.E.P. (Indywidualny Edukacyjny Plan). My wiemy , że każde dziecko to co robi, robi najlepej jak potrafi ... jeśli potrafiłoby to zrobić lepiej (np. mówić, dbać o siebie, kontaktować się w bardziej urozmaicony sposób) - wtedy napewno by to zrobiło.
Zamiast dostosowywać dzieci do naszych priorytetów my próbujemy wejść w ich świat i zrozumieć je oraz zachęcić do związania się z nami tak wyjątkowo, tak kochająco i tak ekscytująco, że być może ta mała osóbka zechce wiedzieć więcej, brać i uczyć się wiecej od nas.
Na takiej podstawie wszystko jest możliwe!
Dar dziecka specjalnej troski
Możemy opracować niekończącą się listę specyficznych trudności, których wielu z nas chciałoby uniknąć, ale które większość z nas niemniej napotka w jakiś sposób:
- śmierć rodzica,
- utrata pracy,
- nietrafna inwestycja,
- rozwód,
- choroba ... lub posiadanie dziecka z widocznymi, nawet okropnymi trudnościami.
Niektórzy ludzie ugną się pod wpływem stresu i doświadczą własną sytuację życiową jako obezwładniającą (złe rzeczy mi się zdarzają, nie mam szczęścia). Inni przetrwają i spróbują przeciwdziałać (życie jest serią wzlotów i upadków). Tylko nieliczni zaakceptują ich widoczne trudności i przekształcą je w rozwijające doświadczenia ( to jest sposobność dla mnie).
Aby zmienić sytuację i swoje nastawienie na przyjmowanie wydarzeń w naszym życiu z nową otwartością (między innymi powitać nasze doświadczenia zamiast walczyć z nimi), chcielibyśmy przede wszystkim zaadoptować nową wizję, nową zasadę: ˝Uśmiech losu to nastawienie, nie wydarzenie˝. Dlatego każdy problem może stać się sposobnością porzez zaletę, umiejętność obejmowania ich przez nas jako całość.
Taka jest nasza wizja Dziecka Specjalnej Troski. Każda osoba jest indywidualnością, cenną i cudowną wartą aby być zauważoną. Często kiedy słyszymy takie słowa jak autysta, schizofrenik, opóźniony, upośledzenie rozwoju, uszkodzenie mózgu, epileptyk i inne temu podobne, wycofujemy się w strachu obezwładnieni przez nasze odmienne dziecko i możliwe trudności jakie napotkamy. Popadamy w przekonanie: coś złego przydarzyło się naszemu dziecku i nam. W końcu tracimy zdolność aprecjacji i odczuwania radości z obecności naszego dziecka.
Inspirująca praca , wnikliwość i radość Barry'ego i Sahmarii Kaufmanów stanowią perspektywę dla nas wszystkich tutaj w Instytucie Opcji. Dziecko nie jest przekleństwem, lecz darem... darem,który jest wyzwaniem dla nas by odpowiedzieć z olbrzymią energią i poświęceniem. Znalezienie drogi aby pomóc temu dziecku, być tam w najbardziej możliwy, kochający, wspierający i ułatwiający sposób jest w efekcie uczeniem się wyrażania (okazywania) najlepszych, najbardzej ludzkich części nas samych. Ten proces jest codziennym, nieustannym bogactwem dla nas wszystkich... dla pracowników instytutu, dla wolontariuszy i dla rodziców, którzy tam przybywają.
Rodzice - największe naturalne bogactwo dziecka
Największym naturalnym bogactwem i zasobem potencjału mocy, poświęcenia, użyteczności i miłości w świecie dziecka są jego rodzice. Ten prosty fakt jest często nie uznawany, nawet odrzucany w wielu profesjonalnych środowiskach.
Eksperci nie znają i nie są w stanie znać twojego dziecka tak dobrze jak ty. Ich kontakt z twoim dzieckiem jest ograniczony. Często sprowadza się do pojedyńczej wizyty w bardzo ograniczonym czasie. Niektórzy wykształceni nauczyciele i terapeuci wchodzą w interakcję z twoim dzieckiem w grupie lub środowisku szkolnym, gdzie jeden instruktor lub pomocnik pracuje jednocześnie z wieloma dziećmi, które mają często różne upośledzenia.
W wielu przypadkach wyniki testu lub literatura uważane są jako ważniejsze wskaźniki niż informacje i wnikliwe obserwacje rodziców.
W Instytucie Opcji nie tylko uznajemy rodziców jako najważniejsze bogactwo naturalne dziecka, ale staramy się o ich wzmocnienie dla dobra dziecka. Chociaż nasz Son-Rise Program skoncentrowany jest na dziecku, szkolimy rodziców aby byli dyrektorami programu.Twoja wiedza, twoja miłość, twoje trwające przez całe życie zainteresowanie i troska nigdy nie będą mogły być zastąpione przez profesjonalistę, dla którego twoje dziecko jest jednym z wielu dzieci. Profesjonaliści starają się ci pomóc najlepiej jak potrafią. Z najlepszymi intencjami rzeczywiście mogą udzielić ci znacznej pomocy, ale ty możesz zrobić więcej dzięki unikalnej pozycji w świecie dziecka. Wierzymy w siłę rodziny, niezwykłe możliwości domu jako kochającego,opiekuńczego,wychowującego środowiska oraz największe naturalne bogactwo dziecka - rodziców.
Pytanie o nadzieję i "fałszywą nadzieję"
Chociaż afirmująca życie, cudowna praca Barry i Suzi Kaufmanów w ich progamach dla dzieci specjalnej troski zdobyła światowy rozgłos i szacunek, to jednak nie obyło się bez pewnych kontrowersji.
Po pierwsze, niektórzy zakwestionowali przypisywanie znacznej uwagi do wartości rodzica jako wspierającego i potężnego uczestnika w życiu ich dziecka.
Po drugie, byli tacy, którzy zakwestionowali hegemonię dziecka jako nauczyciela i przewodnika w ich własnym procesie rozwoju.
Po trzecie , najbardziej istotne, to że Kaufmanowie w pracy z ich własnym synem a następnie z innymi dziećmi zignorowali prognozy ekspertów i dokonali tego co inni określali wielokrotnie jako niemożliwe.
Ponieważ Kaufmanowie i rodzice, których oni uczyli osiągneli niesamowite rezultaty (umierające dziecko żyje, nie mówiące dziecko mówi, funkcjonalnie upośledzone dziecko wyrasta na prawie geniusza), ich entuzjazm nie zna granic.
"Nadzieja istnieje tak długo jak dziecko żyje" - stwierdzała bez wahania Sahmaria Kaufman na spotkaniach na całym świecie.
"Nie znam nic bardziej wspaniałego niż próbowanie przywrócenia ukochanego dziecka do życia" - pisał Barry Kaufman. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy być pomocni, to daje nam radość, energię , entuzjazm , optymizm i chęć pomagania nawet wtedy gdy inni się odwrócą.
Oskarżanie tych ludzi o promowanie fałszywej nadziei oznacza ignorowanie rezultatów ich pracy i zamknięcie drzwi przed przynajmniej próbującymi udzielenia pomocy innym dzieciom. Pracownicy Son-Rise Program są pierwszymi, którzy twierdzą, że prowadzenie programu rodzinnego nie daje żadnej gwarancji uzyskania kiedykolwiek, jakichkolwiek rezultatów. To jest zaledwie początek dla rodziców, którzy decydują się powiedzieć: ja chcę spróbować pomóc mojemu dziecku, pomimo wszelkich dowodów i chcę to zrobić z miłością i akceptacją.
Kto chciałby przekreślić tak szczytną decyzję jakiegokolwiek rodzica jakiegokolwiek dziecka? Kto chciałby udawać Boga i orzec, że już nic nie pomoże i dlatego nie próbuj?
Dziecko jako nauczyciel
Tradycyjne poglądy wychowawcze są skoncentrowane na wypełnianiu umysłu dziecka informacjami i wymaganiami od niego rozwoju pewnych umiejętności zgodnie z wcześniej ustalonymi standardami. Perspektywa Son-Rise Program jest całkowicie różna: wierzymy, że najbardziej efektywnym sposobem nauczania dzieci jest zebranie informacji,zrozumienie i wnikliwość w nich samych (jak kochająca położna przy porodzie), aby pomóc im w rozwoju ich własnych talentów, umiejętności i zainteresowań, stwarzanie możliwości kiedy dziecko czuje się ˝gospodarzem˝ pouczających sytuacji, w których mogą doświadczać samych siebie i rzeczy materialnych w sposób dowolny, wierzyć i pomagać im podczas gdy one poszerzają zasób ciekawości i zaangażowania.
W efekcie odwracamy role. Rodzic, instruktor, terapeuta czy pomocnik staje się studentem świata dziecka... obserwując, ucząc się, pomagając i wspierając dziecko rozkwitające w kochającym i nieosądzającym środowisku. Dziecko staje się nauczycielem... kierującym procesem, odkrywając i badając samego siebie i świat, w rzeczywistości wskazującym drogę. W rezultacie idąc ˝z˝ a nie ˝przeciw˝ dziecko prowadzi do możliwości aby twój syn czy córka otrzymywało więcej motywacji do zgłębiania i rozwijania się. Jego motywacja jest kluczem determinującym potencjał każdego programu.
Często rodzice i profesjonaliści pomagający dzieciom specjalnej troski mają szczególne potrzeby: naucz moje dziecko chodzić, jeść sztućcami, czytać lub wykonywać wiele innych praktycznych i pożytecznych umiejętności. Oczywiście my chcielibyśmy te możliwości realizować z każdym dzieckiem, ale w Son-Rise Program rezygnujemy z wymogu kontroli nad porządkiem programu. Owe specjalne umiejętności są mniej istotne od dalekosiężnego wpływu zachęcania, pełnego uczestnictwa i motywowania dziecka.
Najbardziej efektywnym i radosnym sposobem jaki znamy aby rozwijać wewnętrzne pragnienie i zachwyt w dziecku jest okazywanie mu naszej miłości, wsparcia i wiary w jego własne możliwości i proces rozwoju.
Naszą intencją jest pomóc każdemu dziecku (poprzez rodziców i wolontariuszy) być takim jakim potrafi i może być. Nie znamy żadnego innego tak potężnego sposobu aby zrealizować tę intencję jak pozwolić dziecku być zarówno swoim jak i naszym nauczycielem.
yapka1