Operacja Eichmann.doc

(94 KB) Pobierz
Operacja Eichmann

Operacja Eichmann
Zvi Aharoni, Wilhelm Dietl

 

okladka

 

"Operacja Eichmann"
Zvi Aharoni zydowski agent Mossadu o wytropieniu i uprowadzeniu
SS-manna Adolfa Eichmanna do Jerozolimy

Autor, dlugoletni wspolpracownik izraelskich sluzb specjalnych, jest jednym z tych operatywnych Zydow, ktorzy doprowadzili do wytropienia, schwytania i uprowadzenia z Argentyny do Izraela SS-manna Adolfa Eichmanna, ktory nastepnie zostal skazany na smierc.

Bardzo pouczajaca ksiazke na ten temat napisala Hannah Arendt. Ksiazka ta nosi tytul "Eichmann w Jerozolimie" i ma byc sprawozdaniem z procesu Eichmanna. Warto przeczytac, jest ona ciekawa, czyta sie wartko, no i najwazniejsze, ze jest tam zawartych naprawde wiele interesujacych i najczesciej przemilczanych faktow. Wnioski sa tam bardzo czesto zupelnie nie zwiazane z przytoczonymi faktami, ale przeciez nie oslabia to sily samych faktow...

Takze samo ksiazka "Operacja Eichmann" daje mozliwosc zapoznania sie z dosc interesujacycmi faktami dotyczacymi nie tylko sprawy samego wysledzenia, uwiezienia i uprowadzenia Eichmanna do Izraela, ale takze ze sposobami dzialania sluzb wywiadowczych, oraz ze sposobem myslenia i odczuwania rzeczywistosci z zydowskiego punktu widzenia i to bez wzgledu na ich przynaleznosc panstwowa. Mysle, ze warto jest zapoznac sie z ta ksiazka, choc z pewnoscia nie jest ona ani fascynujaca opowiescia, ani tez zadna wyjatkowa pozycja.

Eichmann, sredni SS-manski urzednik trudniacy sie organizowaniem transpotru urosl w zydowskiej propagandzie do roli "architekta ostatecznego rozwiazania". W ksiazkach poswieconych jego wysledzeniu, pojmaniu i skazaniu na smierc, podano calkowicie wyraznie, ze w zyl i pracowal w Argentynie jako zupelnie zwykly robotnik. Wedlug autorow tych ksiazek, jego wyksztalcenie i inteligencja nie pozwalaly na nic wiecej. Zyl ubogo w zbudowanym przez siebie na nieuzytkach domu, ktorego wyglad przypominal normalny barak. Jego biedzie dziwil sie nawet sledzacy go agent zydowskiego wywiadu - Zvi Aharoni. Mimo faktow wciaz podtrzymywana jest legenda Eichmanna jako wyjatkowego zbrodniarza. Takze o przyczynach tworzenia tej legendy mozna sie z wymienionych ksiazek wiele miedzy wierszami dowiedziec - wystarczy jedynie troche uwazniej je czytac. Aharoni pisze "'Operacja Eichmann' byla aktem zbawiennym dla zranionej samoswiadomosci Zydow" (Str. 213) i fakt ten warto miec na uwadze czytajac o rzekomo wielkiej roli jaka pelnil Eichmann.

Kilka cytatow z ksiazki "Operacja Eichmann", ktorej autorami sa Zvi Aharoni i Wilhelm Dietl. Znajdujace sie w tekscie podkreslenia pochodza ode mnie.

O wspolpracy w ramach wspolnego poczucia obowiazku

"Warto w tym punkcie dodac, ze kazda izraelska ambasada dysponuje gronem zydowskich ochotnikow, gotowych spelniac polecenia swych izraelskich 'komendantow' - bez zadawania zbednych pytan i domagania sie zaplaty. Wiekszosc tych ludzi rekrutuje sie z szeregow zorganizowanej samoobrony przeciwko antysemityzmowi. W kazdej ambasadzie, ktora odwiedzalem istnialo zaufane grono mlodych - a czasem i niemlodych - Zydow, ktorym o kazdej porze dnia i nocy mozna bylo powierzyc poufne prace pomocnicze" Str. 135

 

Zamykanie zydowskich szkol w Niemczech

"W 1935 roku zmuszono pierwsze rodziny zydowskie do zabrania swych dzieci ze szkol publicznych. Mialy odtad uczeszczac do czysto zydowskich placowek oswiatowych." Str. 14

"Gdyby pozostal (autor, wowczas znany jako Hermann Aronheim, a pozniej jako Zvi Aharoni -przyp.WK) w Rzeszy, to nieco pozniej znalazlby zydowskie szkoly juz tylko w duzych miastach. W lecie 1942 roku rowniez one zostaly zamkniete. (...) Odbyla sie juz rowniez tzw. konferencja w Wannsee, na ktorej omowiono zagadnienia systematycznego wytepienia zydowskiego zycia. Byl to poczatek najwiekszej katastrofy w dziejach Niemiec." Str. 14,15


Prosze zwrocic uwage na date tego "poczatku najwiekszej katastrofy w dziejach Niemiec" - 1942 rok! A do tego roku nawet zydowskie szkoly tam w duzych miastach dzialaly. Dla przypomnienia partia hitlerowska doszla do wladzy w roku 1933, a II WS rozpoczela sie w 1939 roku, ale autorowi trudno te daty uznac za "poczatek najwiekszej katastrofy w dziejach Niemiec", natomiast dostrzega on ten poczatek w roku 1942 - ciekawe spojrzenie, prawda?

Emigracja zydowska, Palestyna

"Pomiedzy rokiem 1933 a 1938 sposrod pieciuset piecdziesieciu tysiecy niemieckich Zydow okolo stu trzydziestu tysiecy opuscilo swa ojczyzne." Str. 12

"Exodus z Niemiec zaczal sie dosc dawno. W rezultacie polowie Zydow udala sie ucieczka przed nazistowskimi zbrodniarzami. Jedynie miedzy listpadem 1938 a wrzesniem 1939 roku sto pietnascie tysiecy obrabowanych Zydow uszlo poza granice Rzeszy, ratujac zycie." Str. 16

"Lacznie do 30 wrzesnia [1938 roku -wtr WK] opuscilo Austrie trzydziesci osiem tysiecy wyznawcow judaizmu. Osiem miesiecy pozniej byla mowa nawet o dziewiecdziesieciu dziewieciu tysiacach szesciuset siedemdziesieciu dwoch emigrantach zydowskich. Liczby te byly zawyzone i sluzyly wylacznie propagandzie nazistowskiej." Str. 26

Z przemowienia szefa Sluzby Bezpieczenstwa, Heydricha: "Na polecenie komisarza Rzeszy utworzylismy w Wiedniu centrale emigracji zydowskiej, poprzez ktora wyprowadzilismy z Austrii badz co badz piecdziesiat tysiecy Zydow, podczas gdy z dawnej Rzeszy zdolano w tym czasie wyprowadzic jedynie dziewietnascie tysiecy Zydow.. Urzadzilismy to tak, ze zazadalismy okreslonej sumy od pragnacych emigrowac bogatych Zydow, od gminy zydowskiej. Za te pieniadze i za doplaty dewizowe mozna bylo wyslac rowniez pewna liczbe biednych Zydow. Problem nie polegal przeciez na pozbyciu sie bogatych Zydow, lecz zydowskiej holoty." Str. 37

"W 1936 roku rozpoczelo sie palestynskie powstanie ludowe. Pokojowy wstep zawierall postulat arabskich partii politycznych: domagaly sie one od brytyjskiego Wysokiego Komisarza ustanowienia demokratycznego rzadu, zakonczenia imigracji zydowskiej i zaprzestania sprzedazy ziemi Zydom. Pomiedzy latami 1932 i 1936 przybylo do Palestyny legalnie dwiescie tysiecy Zydow. Stanowili oni trzydziesci procent calej ludnosci.(...) W koncu brytyjska komisja sledcza zalecila podzial Palestyny. Mialy powstac panstwa arabskie i zydowskie, natomiast miasta Betlejem, Jerozolima i Nazaret pozostalyby pod zarzadem brytyjskim. Istotne stwierdzenie z raportu tzw. komisji Peela brzmialo:
'Miedzynarodowe uznanie prawa Zydow do powrotu do starej ojczyzny nie obejmuje uznania prawa Zydow do wladania Arabami wbrew ich woli.'
Zaoponowala Liga Narodow, protestowali Arabowie
(...) Wreszcie w maju 1939 roku doszlo do publikacji slynnej Bialej Ksiegi. Najwazniejsze jej konstatacje to: winno powstac niezalezne panstwo, a imigracja zydowska ma byc wstrzymana w chwili, kiedy Zydzi stanowic beda trzecia czesc ludnosci. Sprzedaz ziemi Zydom ma byc ograniczona, albo zakazana, jesli mialaby zagrazac podstawom egzystencji Arabow.
W odpowiedzi Zydzi przyspieszyli imigracje. Juz w 1939 roku na dziesieciu legalnie przybywajacych Zydow przypadalo osmiu przybywajacych nielegalnie." Str. 40-42

Z wypowiedzi Eichmanna:
"Az do dnia przeniesienia do Pragi liczba Zydow, ktorzy opuscili Austrie, wzrosla do stu piecdziesieciu tysiecy. Jesli mnie pamiec nie myli, to na ostatku i definitywnie liczba ta urosla do dwustu dwudziestu czterech lub dwustu trzydziestu czterech tysiecy." Str. 44

"Obaj agenci, Hagen i Eichmann (...) zajmowali sie nadzorowaniem organizacji syjonistycznych. Logicznym porzadkiem rzeczy organizowali pozniej rowniez emigracje Zydow." Str. 19

"Hannah Arendt uwaza, ze glowna charakterystyczna cecha Eichmanna byl calkowity brak wyobrazni, to znaczy zdolnosci wczucia sie w cierpienia milionow Zydow wysylanych do komor gazowych, a brak ten ujawnial sie szczegolnie wyraznie w jego bezposrednich kontaktach z zydowskimi funkcjonariuszami, podczas ktorych Eichmann pozostawal mily w obejsciu." Str. 21

"Pierwsze zorganizowane deportacje Zydow na wschod zainicjowano wczesna jesienia 1939 roku po wybuchu II wojny swiatowej i zajeciu Polski przez Wehrmacht. Wtedy istnialy jeszcze utopijne plany osiedlania Zydow na wschodzie, na przyklad w rezerwacie miedzy Wisla i Sanem w Galicji. Heydrich [wg zydowskiej autorki H.Arendt pol-Zyd - wtr. WK] mowil we wrzesniu 1939 roku o 'zydowskim panstwie pod niemieckim zarzadem pod Krakowem'. Eichmann twierdzil nawet pozniej, iz gdy padlo haslo 'ostatecznego rozwiazania', to jeszcze wierzyl, ze chodzi o stara idee deportacji wszystkich Zydow na wschodnioafrykanski Madagaskar." Str. 44

"W krajach znajdujacych sie w niemieckim wladaniu [w 1940 roku - wtr. WK] zylo badz co badz trzy miliony dwiescie piecdziesiat tysiecy Zydow. Heydrich uznal, ze musi nastapic 'terytorialne rozwiazanie ostateczne' (...) Na poczatku 1941 roku przetransportowano [z Wiednia - wtr. WK] okolo pieciu tysiecy Zydow do malych miast w Polsce." Str. 45

"Historycy przyjeli, ze rozkaz Hitlera o wymordowaniu europejskich Zydow musial zostac wydany w lecie 1941 roku." Str. 46

"W samym Auschwitz zabito zapewne milion osob." Str. 50

"w latach 1941 i 1942 (...) deportowano, zabito zastrzelono, zagazowano trzy miliony dziewiecset tysiecy Zydow. Str. 55"


Jesli przyjac powyzej podane liczby za prawdziwe, to liczba emigrantow zydowskich wynosila w latach od 1933 do 1939 roku 275.000 Zydow z Niemiec (autor wspominal o polowie z 550.000) i 224.000 (badz 234.000) z Austrii, czyli razem 499.000 lub 509.000

O wspolpracy w ramach wspolnego poczucia obowiazku - praktyka

"Fritz Bauer, owczesny [w roku 1957 - wtr. WK] prokurator generalny Hesji, byl osobiscie mocno zainteresowany tropieniem nazistowskich zbrodniarzy. Urodzony w 1903 roku w Stuttgarcie liberalny prawnik zydowski (..) w 1933 roku trafil do obozu koncentracyjnego (...) w 1936 roku wyszedl na wolnosc i emigrowal do Danii. Po wkroczeniu Wehrmachtu aresztowano go po raz drugi. Udalo mu sie jednak uciec do Szwecji. (...) Do nowych Niemiec powrocil dopiero w 1949 roku. Zostal dyrektorem Sadu Krajowego, w 1950 roku prokuratorem generalnym w Brunszwiku, a w 1956 roku we Frankfurcie nad Menem. (...) Fritz Bauer informowal Izraelczykow we wrzesniu 1957 roku, ze morderca Zydow [autorowi chodzi o Eichmanna - wtr. WK] mieszka na (...) przedmiesciu Buenos Aires (...) typowe osiedle nizszej klasy sredniej."

"kiedy Fritz Bauer dowiedzial sie o negatywnym wyniku wstepnego dochodzenia, nie poddal sie, lecz zazadal ponownych, intensywniejszych poszukiwan. Jednak Mossad poinformowal go na drodze dyplomatycznej, ze warunkiem przystapienia do drobiazgowego wyjasnienia sprawy byloby ujawnienie zrodla informacji.

Heski prokurator generalny ujawnil pochodzenie zrodla z wielkimi oporami. Chodzilo o zyjacego w Argentynie pol-Zyda Lothara Hermanna" Str. 120-124



Okreslenie "pol-Zyd" pojawiajace sie w powyzszym fragmencie moze nasuwac pewne podobienstwa do skompromitowanych okreslen propagandy niemieckiej, ale byc moze nie ma w tym okresleniu nic zdroznego, skoro pisze w ten sposob nawet zydowski autor. Prawdopodobnie kategoria taka rzeczywiscie istnieje i to takze dla samych Zydow.

"Pozniej mialo sie okazac, ze wcale nie tak latwo skopiowac akta frankfurckiej Prokuratury Generalnej. (...) Nie istnialo nic takiego, jak pomoc prawna w sledztwach. (...) Nawet tak dzielny czlowiek, jak Fritz Bauer, chcac nadal sluzyc pomoca, musial sie maskowac.
Wobec takiej sytuacji placowka Izraela w Kolonii wyslala do Frankfurtu studenta fotografiki Michala Maora (...) aby sfilmowal akta Eichmanna w biurze Bauera. (...) Maor wszedl do budynku bez problemow. Mial klucz od biurka Bauera."

"W 1960 roku zmarl zamozny przedsiebiorca Adolf Eichmann, ojciec. (...) Tym razem Mossad zareagowal nieco szybciej (...) Kilka tygodni wczesniej autokrata Isser Harel [szef Mossadu 1952-1963 - wtr. WK] zostal skarcony przez niemieckiego Zyda, Fritza Bauera." Str. 131-132

 

"Czekalem na ulicy Monteagudo. O 17.20 zauwazylem jasnowlosego chlopaka wyjezdzajacego z warsztatu na motocyklu. Znaki byly wyraznie widoczne: 118 111. Jeszcze tego samego dnia wieczorem przekazalem je do identyfikacji jednej z naszych osob w policji." Str. 151

 

"Gdy pojawialy sie na rynku jakies domy do wynajecia lub gdy bylismy sklonni skorzystac z ofert miejscowych biznesmenow zydowskich, oddajacych nam [mowa o grupie wywiadowcow Mossadu - wtr. WK] do uzytkowania wille weekendowe, zawsze na przeszkodzie stawala sluzba. Po prostu lepsze domy byly nie do pomyslenia bez ogrodnikow i dozorcow, pokojowek i sprzataczek. Nielatwo bylo zrezygnowac z wielkodusznych ofert bez wzbudzania podejrzen." Str. 195


Na temat samego Eichmanna

·                      "Adolf Eichmann, pozniejszy rzeznik Zydow" Str. 23

·                      "siepacz z dobrymi manierami i lodowata twarza" Str. 25

·                      "Tego dnia (...) zaczal sie awans Adolfa Eichmanna na masowego morderce." Str. 26

·                      "Blady i bezbarwny Eichmann" Str. 26

·                      "Gdy odnosil wrazenie, ze niektorzy Zydzi zdolaja mu sie wymknac, posuwal sie nawet do ignorowania rozkazow Führera. Wedlug jednego z rozkazow Adolfa Hitlera w szczytowym okresie wojny tabor kolejowy Rzeszy mial przede wszystkim pokrywac zapotrzebowanie wojska. Nie obchodzilo to organizatora 'ostatecznego rozwiazania'. Eichmann wymuszal o kazdym czasie ponadnormowe przewozy, byle maszyna smierci nie miala przestojow." Str. 59

·                      "tepiciel Zydow" Str. 85

·                      "czlowieka, ktory sprowadzil na ich narod niepojete zlo" Str. 85

·                      "Architekt 'ostatecznego rozwiazania'" Str. 101, 111

·                      "likwidator Zydow" Str. 107, 114

·                      "Zbrodniarz zza biurka" Str. 109

·                      "organizator 'ostatecznego rozwiazania'" Str. 109

·                      "urzednik zbrodni" Str. 117

·                      "jestem tak blisko organizatora wyniszczenia mego narodu" Str. 193

·                      "jeden z najwiekszych zbrodniarzy wszystkich czasow" Str. 225

·                      "jednego z najwiekszych zbrodniarzy nazistowskich" Str. 242

·                      "Stracila wielu bliskich w obozach zaglady Eichmanna Str. 243

·                      "swiadomie i pedantycznie miazdzyl z sadystyczna satysfakcja indywidualne zydowskie losy." Str. 249

·                      "Calym sercem oddal sie machinie przemyslowego mordowania Zydow." Str. 250

 

"Jak dotad zdumiewa jego niedostateczny zmysl bezpieczenstwa i jego beztroska. Cala rodzina zyje tu pod prawdziwym nazwiskiem [chodzi o rok 1960 w Argentynie - wtr. WK]. Dieter [syn Eichmanna - wtr. WK] ujawnil calkowicie obcemu czlowiekowi swe nazwisko i nowy adres (mimo iz dom trudno odnalezc). Opuszczajac ulice Chacabuco, ludzie ci nie zadbali o zatarcie swoich sladow." Str. 169

 

"Ulozono go [uprowadzonego Eichmanna - wtr. WK] na lozku i rozebrano. Dokladnie pamietam, jak bardzo bylem poruszony widokiem jego wyswiechtanej odziezy, a szczegolnie bielizny. Nie potrafilem sie opanowac i zadalem sobie spontaniczne pytanie: Czy to rzeczywiscie ten 'wielki' Eichmann, czlowiek, ktory decydowal o losie moich rodakow?" Str. 205

"Vera [zona Eichmanna - wtr. WK] nie byla entuzjastka przeprowadzki do budynku bez biezacej wody i pradu." Str. 217

"Adolf Eichmann byl pilny, dokladny, uprzejmy, skromny i posluszny, lubil porzadek, lecz nie potrafil dzialac samodzielnie, zawsze byl zalezny od dokladnych wskazowek." Str. 109

 

W Montevideo byl oficjalnie

"Badz co badz bylem w tych stronach oficjalnie i mialem gromadzic informacje o akcjach antysemickich, zarazem projektujac przeciwdzialania." Str. 173

 

O Mossadzie, piatej kolumnie, prawie moralnym

"Isser Harel, zapewne najbardziej znany w swiecie byly szef tajnych sluzb, dlugo nie nacieszyl sie sukcesem. Podniecony sprawa Eichmanna stworzyl specjalna jednostke zajmujaca sie wylacznie uciekinierami nazistowskimi. (...) Oddzial stacjonowal w Paryzu w centralnym europejskim biurze Mossadu. Na czele stal Zvi Aharoni ('nagle interes ten okazal sie bardzo na czasie'), ktory opuscil Shin Ben i znalazl nowa ojczyzne w sluzbach zagranicznych. Operacja ta trwala do 1964 roku. (...) Mossad wysylal bomby w listach, zaangazowal bylego nazistowskiego oficera Ottona Skorzeny'ego, stawal sie w coraz znaczniejszym stopniu panstwem w panstwie." Str. 267

"Dwoch porywaczy zastrzelono z bliskiej odleglosci. Dwaj pozostali przezyli, znalezli sie w rekach Shin Bet i armii. Kilka godzin pozniej oni rowniez nie zyli. 'The New York Times' stwierdzil, ze zostali zamordowani. (...) Prokurator generalny Icchak Zamir zapowiedzial 24 maja 1986 roku, ze wytoczy Shalomowi proces karny. Shalom [Avraham - szef Shin Bet - wtr. WK] zlozyl dymisje 6 czerwca. On i trzej inni funkcjonariusze Shin Bet zostali natychmiast ulaskawieni przez prezydenta Chaima Herzoga, mimo ze jeszcze nie objeto ich oskarzeniem." Str. 271

"Dawid Ben-Gurion ujawnil prawde (..) na forum Knesetu:
Tajna sluzba Izraela sluzy trzem celom. Dziewiecdziesiat piec procent budzetu przeznacza sie na zwalczanie szpiegostwa. (...) Premier opisal pozostale dwa priorytety, starannie dobierajac slowa: 'odpryskowe grupy organizacji terrorystycznych' oraz podejrzana 'piata kolumna' - w przekladzie na zrozumialy jezyk: izraelscy Arabowie." Str. 119

"W owych dniach [juz po porwaniu Eichmanna - wtr. WK] niemal nikt z naszego zespolu nie znal nazwiska Mengele, w tym z cala pewnoscia Isser Harel. Uslyszal o nim dopiero przed odlotem do Argentyny." Str. 217

"Smutna prawda jest taka, ze Eichmanna wytropil niewidomy czlowiek, a Mossad potrzebowal ponad dwoch lat, aby powaznie potraktowac jego relacje i przejac inicjatywe." Str. 129

"Skoro mielismy moralne prawo uprowadzic przemoca z neutralnego panstwa Eichmanna, to w jeszcze wyzszym stopniu musialoby to odnosic sie do Mengelego." Str. 217

 

"Albo w Izraelu, albo nigdzie"

Eichmann - "Nie mam zadnych zobowiazan wobec Izraela. Mam je wobec Niemiec i Argentyny, ktorych jestem obywatelem. Jestem gotow stanac przed sadem w jednym z tych panstw"
Aharoni - "Chyba nie mowi pan tego powaznie. Pan zniewaza moja inteligencje. Doskonale Pan wie, ze w zadnym wypadku nie moglibysmy zaaprobowac tej propozycji. Pietnascie lat po wojnie zaden z tych krajow nie jest zainteresowany wytoczeniem panu procesu. Panska propozycja jest jawna odmowa".
Eichmann - "A moze Austria? (...) Moja rodzina mieszka w Austrii, ja tez zylem tam wiele lat."
Aharoni - "Prosze przestac mnie obrazac! Albo w Izraelu, albo nigdzie. Pan moze wyrazic zgode, albo odmowic. Nie zycze sobie tylko rozwadniania sprawy. Prosze to starannie przemyslec. Mamy duzo czasu." Usilowalem go uspokoic. "Prosze pozbyc sie falszywych wyobrazen. Proces bedzie uczciwy, na oczach opinii publicznej i mediow. Sam pan sobie dobierze obronce. Jesli nie popelnil pan zbrodni, to nie musi sie pan niczego obawiac. Prosze to przemyslec." Str. 221
(...) "Eichmann zgodzil sie" [nastepnego dnia - wtr. WK]
(...) "Powiedzialem mu, ze wieczorem [po kilku dniach - wtr. WK] odlatujemy do Izraela. Tonem ostrzezenia przypomnialem o obietnicy wspolpracy. Odparl spokojnie: 'Nie musi sie pan obawiac. Ide z wami dobrowolnie i dotrzymam mojej czesci umowy'." Str. 237

Eichmann po wyroku:
"W mojej nadziei na sprawiedliwosc doznalem rozczarowania. Nie moge uznac orzeczenia o winie... Mialem nieszczescie, ze zostalem wplatany w te groze. Ale zbrodnie dokonywaly sie nie z mojej woli. Zabijanie ludzi nie bylo przejawem mojej woli. Masowy mord jest wylaczna wina przywodcow politycznych." Str. 250

Eichmann - "nie bylem morderca, ani masowym zabojca. Tak samo nie byli nimi moi bezposredni podwladni. Aby jednak trzymac sie scisle prawdy, pragne sam siebie obwinic o pomoc przy zabijaniu, bo przeciez przekazywalem do wykonania otrzymane rozkazy deportacyjne i co najmniej czesc deportowanych osob zostala zabita, aczkolwiek przez calkowicie inna jednostke." Str. 116-117

 

Z zycia autora ksiazki

"Kiedy w 1930 roku trafilem do seksty we frakfurckim gimnazjum fryderycjanskim, bylem Niemcem. Innej tozsamosci nie mialem. Niemcy byly moja ojczyzna. Beethoven i Brahms, Goethe i Kleist nalezeli do mnie." [autor mial wtedy 9 lat - wtr. WK] Str. 12

"Kiedy opuszczalismy nasze prowincjonalne miasto [w 1935 roku, Frankfurt nad Odra - wtr. WK], przenoszac sie do Berlina, wiedzielismy od dawna, ze predzej czy pozniej wyemigrujemy. Ojciec kupil przed laty kawalek ziemi w Palestynie, a moj starszy brat Hans-Josef, uczeszczal tam juz od 1933 roku do szkoly. Nas powstrzymywala tylko choroba ojca." Str. 14

"Maly Hermann [takie imie nosil w Niemczech - wtr. WK] byl ponadto aktywnym czlonkiem syjonistycznej organizacji mlodziezowej. Juz w dawnej ojczyznie rozpoczal nauke jezyka hebrajskiego i projektowal swa przyszlosc w charakterze rolnika w Ziemi Swietej. (...) starszy brat Hans Josef, ktory w Palestynie nosil imie Yochanan, przygotowal dla mnie grunt." Str. 38

"Dotarlismy do ziemi naszych marzen, do naszej swietej krainy. [w 1938 roku - wtr. WK] (...) odnioslem wrazenie, ze wrocilem do domu. Wiedzialem, ze przynalezymy do tego miejsca. (...) Po prostu bylismy w domu." Str. 18

"Do policji poszedlem z wielkimi oporami. (...) Pozniej w 1941 roku skloniono mnie, abym przystapil do zydowskiej policji osiedlenczej." Str. 42

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin