II.32. Proza i dramaturgia Sławomira Mrożka.pdf

(127 KB) Pobierz
236259193 UNPDF
II. 32. PROZA I DRAMATURGIA SŁAWOMIRA MROŻKA
Biografia
ur. 29 czerwca 1930 w Borzęcinie, tworzył także pod pseudonimem Damian Prutus.
Skończył najstarsze polskie gimnazjum św. Anny w Krakowie, potem studiował filozofię orientalną, architekturę i
sztukę, ale żadnego z kierunków nie skończył.
W wieku dwudziestu lat zadebiutował jako rysownik i dziennikarz, w 1953 nastąpił jego literacki debiut – wydał
pierwsze zbiory opowiadań; Opowiadania z Trzmielowej Góry oraz Półpancerze praktyczne . Potem pierwszą sztukę
teatralną – dramat Policja , wydał w 1958 roku.
Rok później przeprowadził się z Krakowa do Warszawy, natomiast w 1963 roku wyjechał z Polski na zachód Europy,
tam napisał w 1964 roku Tango , dramat, który przyniósł mu największą, międzynarodową sławę. Mieszkał we Francji,
Niemczech i Włoszech, a w 1990 roku przeniósł się na stałe do Meksyku.
Do ojczyzny powrócił dopiero w 1996 roku. Zamieszkał ponownie w Krakowie.
Cały czas, nawet będąc na emigracji, interesował się sytuacją polityczną ojczyzny; w 1968 protestował przeciwko
interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji i wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce w 1981 roku.
Na skutek przeżytego w 2002 udaru mózgu stracił zdolność mowy i pisania, doświadczenia te spisał wswojej
autobiografii.
W czerwcu 2008 „na zawsze” opuszcza Polskę, mieszka na południu Francji, w Nicei.
Dramaty - gatunek najczęściej uprawiany przez Mrożka, ważniejsze dzieła: Policja (1958), Męczeństwo Piotra Oheya
(1959), Indyk (1960), Tango (1964), Emigranci (1974), Miłość na Krymie (1993).
Mrożek napisał też dwie powieści Maleńkie lato (1956) i Ucieczka na południe (1961), a także wydał zbiory
opowiadań i zbiory felietonów: Małe listy (1981), Dziennik powrotu (2000).
Z życiorysu Varia I. Życie i inne okoliczności wydanego w 2002 roku:
Pytanie: Jakimi problemami zajmuje się pan obecnie w swoim pisarstwie?
Odpowiedź: Zawsze tymi samymi. Po pierwsze - czy jestem. Po drugie, jeżeli nawet jestem, to kim jestem lub jaki
jestem. Ale to nie wyczerpuje problemu, ponieważ powstaje pytanie: co to znaczy, ten drugi człowiek naprzeciw mnie.
A jeśli teraz przypomnieć okoliczności, w których jesteśmy zanurzeni, to, co nazywa się – jakże bezradnie –
społeczeństwem, historią światem – staje się oczywiste, że jest o czym nie wiedzieć.
Streszczenia:
1. Tango , S. Mrożek:
Akt I
Babcia Eugenia, jej brat Eugeniusz oraz młody „partner z wąsikiem” - Edek, wszyscy dziwacznie, ekscentrycznie
ubrani, grają w karty (poker, „brydżyk”) w brudnym i zagraconym starymi rzeczami salonie. Zjawia się Artur –
najmłodszy, 25-letni członek rodziny, student medycyny i filozofii. Zdenerwowany zastaną sytuacją – złamaniem
zakazu grania w karty – przegania Edka, karze Babcię (każe jej leżeć na katafalku po zmarłym dziadku) i jej brata
Eugeniusza, któremu zakłada na głowę klatkę po ptakach.
Chwilę potem pojawia się Eleonora, matka Artura. Oznajmia synowi, że od czasu do czasu sypia z Edkiem („Być
szczęśliwym to prawo i obowiązek ludzi wyzwolonych w naszej epoce”). Ten czyta książkę, Podręcznik anatomii
szczegółowej. Pojawia się Stomil, ojciec Artura i mąż Eleonory. Wygląda bardzo niechlujnie; ma niezapiętą piżamę,
podpija kawę to żonie, to jej kochankowi. Życie poświęca sztuce, przez nią próbuje wyjść poza skostniałe schematy.
Artur daje upust swojemu niezadowoleniu z życia rodziny, zarzuca jej amoralność, burdelowatość, „bezwład”,
„entropię i anarchię”.
Pojawia się zaspana Ala – kuzynka Artura, następnie Stomil przedstawia swoją sztukę o Adamie i Ewie (wąż „w
domyśle”, co oznaczać może, że nie ma grzechu). Skutkiem bezsensownego i niezrozumiałego pacynkowego
eksperymentu teatralnego w pokoju zapada ciemność, a babcia głuchnie. Zdenerwowany Artur przegania wszystkich
domowników i Edka, zostaje tylko z Alą.
Akt II
Noc. Artur rozmawia z Eugeniuszem, szpiclem donoszącym na pozostałych członków rodziny, zawiązują współpracę,
by zmienić ich zachowanie (Eugeniusz: wierny „starej, dobrej epoce”, szanuje „ludzi z zasadami”). Zjawia się Ala, w
trakcie rozmowy okazuje się równie pusta jak reszta domowników, ma specyficzne światopoglądy, zupełnie nie pasuje
do mądrego, poważnie myślącego o życiu i mającego osobistą kulturę chłopaka, który chce nadać sens rzeczywistości i
broni się przed życiem w przygotowanym mu przez przodków pustym świecie. Dla dziewczyny ważna jest wyłącznie
jej atrakcyjność i seks. Rozmawiają, Artur proponuje jej ślub, który poprzez starą, tradycyjną i skonwencjonalizowaną
formę przywrócić ma normalne relacje w rodzinie, ale Ala odwleka decyzję. Od jej zgody na ślub zależy, czy plan
Artura i Eugeniusza się powiedzie, a rodzinie przywrócony zostanie konserwatywny porządek. Sprowokowana
rozmową o traktowaniu kobiet we współczesnym świecie, Ala zaczyna się rozbierać, „sprawdzać swoje atuty”,
przestaje dopiero wtedy, gdy zauważa ją Edek idący po wodę. Ostatecznie prawie godzi się na ślub pod warunkiem
1
klękania, które dla niej jest formą podziwiania jej, a dla Artura oznaką starych czasów.
W tym czasie Artur idzie do sypialni Stomila i przekonuje ojca do bronienia honoru mężczyzny, buntuje go i podjudza,
by zaprowadził porządek i podarowanym mu rewolwerem zastrzelił kochanka swojej żony („W eksperymentach ojciec
jest gigant, ale w życiu – struchlały tatuś (…) stary pantoflarz, kieszonkowy Agamemnon”).
Stomil pod wpływem przekonywań syna idzie do sypialni żony. Długo nie wraca. Okazuje się jednak, że razem z nią i
Edkiem grają w karty.
Artur zaczyna terroryzować rodzinę. Eugeniusz po raz pierwszy stawia jawny i czynny opór pozostałym jej członkom.
Równowaga zostaje przywrócona; Ala godzi się na ślub, zatroskana babcia udziela narzeczonym błogosławieństwa,
matka płacze, ojciec zapina piżamę. Ideologia Artura zwycięża.
Akt III
Dzień ślubu. W porządnym i czystym salonie gustownie i schludnie ubrana rodzina pozuje do zdjęcia (choć aparat nie
działa, forma została zachowana). Edek jest lokajem. Ala rozmawia z Eleonorą; okazuje się, że w rzeczywistości
rodzina sobą pogardza, bo nie ma za co się nawzajem szanować. Nikomu nowy stan rzeczy nie odpowiada. Edek
zafascynowany jest prostotą, za co cenią go pozostali mieszkańcy. Nie widzą, że jego prostota to prostackość.
Nagle zjawia się Artur – wraca pijany z miasta, zadając jednocześnie tym samym kłam własnemu systemowi, porzuca
swoje idee. Stwierdza: „Stara forma nie stworzy nam rzeczywistości, ja się pomyliłem”. Proponuje nowej, żywej idei
mającej nadać sens życiu. Wierny starej, konserwatywnej pozostaje tylko Eugeniusz. Każdy z domowników ma swoją:
Eugeniusz – Boga i sport, Stomil – eksperyment, sztukę, natomiast Edek – postęp.
Eugenia zapowiadając swoja śmierć umiera na katafalku. Tym samym podsuwa Arturowi pomysł, by do pełnienia
władzy wykorzystać czyjeś życie. Postanawia więc stworzyć nowy system oparty na władzy i na śmierci. „Stworzę
nowy system, w którym bunt zjednoczy się z porządkiem”. Każe Edkowi zabić Eugeniusza. Nie zdąża – tuż po tym,
kiedy dowiaduje się ze Ala zdradziła go z Edkiem, wyznaje jej miłość i ginie z jego rąk. Po tym zabójca przejmuje
faktyczną władzę w nieswoim przecież domu, nie dając się z niego wypędzić. Staje się despotą: „Ja jestem swój chłop. I
pożartować mogę i zabawić się mogę. Byle cicho siedzieć nie podskakiwać uważać co mówię”. W końcowej scenie
razem z Eugeniuszem („ulegam przemocy, ale w duszy będę nim gardził” - konformista) tańczy Tango La Cumparsita.
Czas i przestrzeń:
- trudno określić czas, przestrzeń tworzy salon rodziców Artura.
- szacuje się, że historia rozgrywa się w XX wieku. Eugeniusz reprezentuje tradycyjne formy obyczajowe, Stomil i
Eleonora – awangardowość.
- dom jako ostoja, miejsce przechowywania tradycji i kultury, rodzinnej miłości w Tangu został odwrócony.
Symboliczne przedmioty w salonie oznaczają kolejne etapy życia człowieka: wózek – dziecięctwo, suknia ślubna –
dojrzałość, katafalk – schyłek życia.
- groteskowość wyolbrzymia paraboliczne przedstawienie świata i społeczeństwa.
- gra w karty ukazuję połączone role przypadku i zasad w życiu. To ulubiona rozrywka domowników.
- w Tangu natura dominuje nad kulturą; nieudany „przewrót” jest znakiem wyzwolenia starych domowników,
dominacją wartości zastanych, taniec symbolizuje negatywne zmiany, dystans, hegemonię siły i brutalności. Rytm
istnienia oraz rytm rewolucji, która zawsze zjada własne dzieci. Historia zawsze zatacza koło, stąd niedookreślony czas
i miejsce akcji dramatu, który ma mieć wymiar paraboliczny.
Groteska w Tangu:
- Tango wpisuje się w wschodni teatr absurdu
- formy osobliwe, ekscentryczne, przerażające; katafalk, klatka jako kara
- wyolbrzymienie i deformacja, np. w obrazie pokoju
- absurdalność ludzkiego istnienia; brak jednolitego systemu zasad rządzącego światem przedstawionym widoczna w
przewartościowaniu tradycji i relacji rodzic - dziecko
- niejednorodność nastroju; przemieszanie elementów komicznych z tragicznym (gry w karty, odgrywanie teatrzyków,
tańczenie tanga, marsza Mandelsona, zabójstwo, informowanie o zdradzie)
- błazenady z elementami rozpaczy i przerażenia; Stomil mający odzyskać honor zdradzanego męża poprzez zabicie
Edka.
- satyryczność połączona z estetyzmem – sztuka Stomila o Adamie i Ewie
- mieszanie mowy wykwintnej z wulgarną; gra w karty okraszana zwrotami takimi jak „cztery piki skurczybyki”, „ciach
w piach”, „zależy jak leży”, „ja go brzdęk, a on mi pękł”, „ryp w pip” a chociażby oficjalność zwrotów w dniu ślubu
syna „Edwardzie!”.
Stomil:
„Zdawało mi się, że to międzyludzkie rządzi nami i za to ludzkie mści się, zabijając nas. Ale widzę, że to tylko Edek.”
Symboliczne zwycięstwo siły chamów nad inteligencją.
Konteksty literacko – kulturowe:
2
236259193.001.png
- Hamlet – aluzje do sytuacji społecznej; zdrada żony męża, odkupienie krwią, klęska bohatera
- tytułowy taniec aluzją do chocholego tańca w Weselu Wyspiańskiego. Tango jest przejawem siły, formą zapanowania
nad społeczeństwem. W obu sztukach problem niemożności zjednoczenia inteligencji i chłopów, chamstwa.
- Popiół i diament – tam bohaterowie również tańczą tango (w hotelu) symbolizujące marazm.
- Ślub Gombrowicza – motyw ślubu jako ceremonii mającej odbudować stare wartości
- motyw buntu – jak w Dziadach i Kordianie, Artur buntuje się przeciwko brakowi zasad, żąda norm i szacunku wobec
tradycji, występuje przeciwko anarchii.
- motyw rewolucji – rewolucją stać się może nawet anarchizm
- motyw formy – walka między formą a ucieczką przed nią (znów Gombrowicz). Stomil: „Życie w stwarzaniu, ruch
poza granice. Poza formę, poza formę”. Dominacja synczyzny nad ojczyzną.
- motyw chama – opozycja cham – inteligent; chłopomania, tęsknota za prostotą i naturalnością, w finale Edek zostaje
uosobieniem siły, prostactwa i chamstwa (we wcześniejszych aktach nazywany jest „dziecięciem szczęścia” ze względu
nas woja prostotę i nieuwikłanie w konwenanse i kulturę).
2. Emigranci , S. Mrożek:
Scena – prymitywnie umeblowany, brudny pokój znajdujący się w piwnicy. Wszystko, co się w nim znajduje jest
zniszczone, wszystkiego jest po dwie sztuki, rzeczy wiszą na gwoździach wbitych w ścianę. Na jednej z prycz znajduje
się maskotka Pluto. Dwóch mężczyzn zamieszkujących pokój zajmuje się swoimi zwykłymi sprawami: AA-
intelektualista ubrany w szlafrok i okulary czyta, z kolei XX – pracowity dorobkiewicz pochodzący ze wsi odpoczywa.
Całość sztuki dzieli się na trzy akty plus chór (odgłosy z piętra kamienicy), jest to więc klasyczny dramat.
AA czyta, kiedy XX odpoczywając snuje swoje wyimaginowane opowieści. Zdaje się go nie słuchać, jednak bardzo
impulsywnie reaguje, kiedy wieśniak zaczyna ze szczegółami opowiadać o obserwowaniu miasta, wizycie na dworcu i
kobiecie, która z niego wysiadła, i z którą kochał się w toalecie I klasy. Intelektualista stawia przenikliwą diagnozę –
XX, mając nareszcie dzień wolny od prascy, nie wie, co ze sobą zrobić, aby jednak nie tracić pieniędzy idzie na
dworzec, gdzie spędza znaczną część dnia, tam bowiem czuje się swobodnie, nie jest obcym na emigracji, bo na dworcu
każdy jest obcy. Obcość dworca nazywa ujarzmioną dzięki ciągle przewijającym się tam ludziom, powszechnemu
zamieszaniu i brudzie, w darmowych pisuarach widzi tylko „równość w upodleniu”. W międzyczasie następuje scena,
w której XX prosi AA o zapałki, a gdy ten mu je daje,wieśniak kradnie papierosy. Jednak inteligent nie odrywając oczu
od tekstu, który czyta, i tak wie o kradzieży i karcąc XX żąda zwrotu. Gdy AA nadal ciągnie swój zintelektualizowany
monolog i snuje teorie o duchu polskiego narodu oraz mszczącej się historii, a całość okrasza francusko - łacińskim
słownictwem, niewiele z tego rozumiejący XX zaczyna wspominać ojczyznę, własną wieś i... polskie muchy.
Rozdrażnieni bohaterowie zajmują się w międzyczasie innymi rzeczami. Dochodzi między nimi do kłótni o herbatę,
której napiłby się z chęcią XX. AA wszystkie swoje rzeczy, w tym artykuły spożywcze, trzyma zamknięte w walizce
schowanej pod łóżkiem. Z kranu jednak nie leci woda (XX – nie ma, bo się nie leje. AA – nie leje się,bo nie ma,
kretynie). Jak mówi, nie chce dawać ich za darmo XX, bo „chce go wychować”. Aby zadecydować, kto dostanie
herbatę, rzucają monetą. Ta niefortunnie toczy się pod łózko, i gdy sprawa wydaje się przegrana, mężczyźni znajdują
pod łóżkiem XX schowane ze skąpstwa konserwy.
Gdy XX pochłania znalezione jedzenie, AA snuje filozoficzno – antropologiczne rozważania nt. pożeractwa
współlokatora. Szybko zwraca mu też uwagę, że puszka, którą pochłania, w rzeczywistości jest karmą dla psów.
Wieśniak nie wierzy, szaleje, nie rozumie nie tylko języka angielskiego, ani nawet obrazków znajdujących się na
obwolucie puszki i pokazujących czworonogi. Ostatecznie stwierdza,że puszki dla psa nie zje, ale puszkę dla kotów –
jak najbardziej! Zażenowany całą sytuacją AA daje mu swoja konserwę.
Bohaterowie mieszkają w piwnicznym pokoju pod schodami. Sufit ich lokum zdobią rury kanalizacyjne, przez które
słychać wszystkie dźwięki symbolizujące życie mieszkańców domu („dwa obce ciała. Pasożyty albo jeszcze coś
gorszego” - mówi o sobie i swoim współlokatorze AA. Stwierdza też, że nie słyszy tylko jak mieszkańcy nad - ziemia
umierają). Okazuje się też że sam AA daje się wykorzystywać wieśniakowi. Stale opłaca za niego czynsz, karmi go i
wiecznie czeka na obiecany zwrot pieniędzy. Miarka się jednak przebiera i zirytowany niechlujstwem,
niesolidnością,egoizmem i prostackością XX intelektualista podejmuje decyzję o przeprowadzce. Stwierdza, że z tego
mieszkania zabierze tylko psa Pluto wieśniaka. Kiedy bohaterowie zaczynają się bić o pluszaka, pojawia się woda.
Sytuacja się zmienia. AA postanawia zostać. W „lokum” nagle pojawia się zgoda, kultura i dobre maniery. Okazuje się
ze dniem akcji jest Nowy Rok. Z piętra słychać kolędy. XX i AA zasiadają do stołu, na którym zamiast obrusu
rozesłana jest poszewka i postawiona butelka koniaku. Inteligent goli się, wieśniak zmienia skarpety.
Następuje seria zwierzeń. XX mieszka na wsi, ma żonę i dzieci, a ślub wziął po to, żeby poczekać się potomków.
Wyemigrował, aby zarobić na dom, dlatego też pracuje za dwóch i oszczędza na wszystkim, na czym tylko może. Jest
chory, od 3 lat obsługuje młot pneumatyczne, co powoduje u niego trzęsienie rąk, głuchotę oraz choroby tkanki łącznej.
Określa siebie „wołem”. AA okazuje się być dwukrotnie rozwiedzionym warszawiakiem, w kraju prowadzącym życie
na wysokim poziomie. Mimo, że ślub wziął z miłości, jego małżeństwo było nieudane. Musiał też uciekać z kraju (nie
wiadomo jednak z jakiego powodu). Mówi, że uciekł,bo rzucano w niego kamieniami, miał problemy z intonacją, był
3
polityczny, „na liście”. Nazywa siebie „tchórzem” i „świnią”. Mówi o sobie jako o „urzędniku państwowym w służbie
czynnej”. Mówi do XX: „Bo dopóki ty będziesz wołem, dopóty ja będę świnią!”.
Z wybiciem północy zapada nieprzenikniona ciemność. Bohaterowie składają sobie życzenia i piją. Role się odwracają.
(XX – to czemu się świeci, jak jest ciemno? AA – bo zgasło). XX szuka sensu życia, nazywa siebie psem, natomiast
AA zaprzecza temu, podpierając się filozofią Schopenhauera. XX przytomnie rozważa, dlaczego inteligent z nim
mieszka, znoszą wszystkie niedogodności z tym związane (pożyczanie pieniędzy, karmienie, „wąchanie smrodu”), jego
i opozycja tłumaczy to pokutą za grzechy przodków. Stwierdza, że „prze władzą wszyscy są równi”. Przed dyktaturą
wszyscy są równi, AA czuje się jak uwięziona małpa – pisze „książkę o człowieku”, ale książki o niewolnictwie nie
napisał, bo się bał. Z tego samego powodu, ze strachu, uciekł. Ale uciekając przestał być niewolnikiem. Stał się jednak
tchórzem. Żyje więc w paradoksie.
Na filozoficzno – merytoryczne rozważania dyskutanta XX ma jak zwykle prostą odpowiedź – XX mieszka z nim, bo
potrzebuje czasami „normalnie pogadać”, natomiast książki nie napisze, bo się leni. Wieśniak kontrastując tę postawę
ze sobą stwierdza, że jego cel jego zarobkowej emigracji wkrótce się spełni i z pieniędzmi wróci do domu. Podkreśla,
że AA zostanie sam, bo do domu wrócić mu nie sposób.
Intelektualista zaczyna szantażować wieśniaka, popada w pułapkę; będąc niewolnikiem systemu w Polsce, czyni ze
współlokatora własnego niewolnika tu, na emigracji.
Kiedy włącza się syrena przeciwpożarowa, XX zaczyna się pakować, AA snuje monolog nt Nerona i podpalenia
Rzymu. Pije.
Kiedy zapala się światło, okazuje się, że XX chciał przejąć swój los we własne ręce, chciał zarąbać siekierą swojego
zniewoliciela. Pluszowy pies Pluto okazuje się być schowkiem na pozwijana w rulon, uciułane na emigracji pieniądze.
Jednak kiedy XX słyszy, że jest „niewolnikiem” i „owadem” drze wszystkie pieniądze, chcąc w najprostszy sposób
pokazać, że nie jest niczyim niewolnikiem i jako wolny człowiek decyduje o swoim losie. Podczas gdy AA drze
rękopisy swego dzieła, XX pisze do rodziny list i planuje w geście „afirmacji wolności” powiesić się na krawacie.
XX zdaje sobie szybko sprawę z tego, jak jego gest był bezsensowny. Znów będzie musiał pracować, by zarobić
pieniądze i móc powrócić do domu. Usypia. Pijany AA płacze, zrezygnowany mówiąc o wolności i wspólnym celu
obydwojga mieszkańców ponurego pokoju pod schodami.
3. Małe listy , S. Mrożek;
To zbiór około stu felietonów Sławomira Mrożka. Zaczął powstawać w roku 1974, gdy autor, przebywając już dawno
we Francji, wyjechał na dwuletnie stypendium do Berlina Zachodniego. Kontynuował cykl do roku 1982, kolejne
odcinki publikując w miesięczniku „Dialog”.
Felietony dotyczą tematów literacko – społeczno – kulturowo – krytycznych i samokrytycznych również. Ich tematyka
jest tak szeroka a ilość tak ogromna (ponad setka), że nie sposób streścić wszystkich.
Przykładowo w felietonie Prowincja pisarz porusza w nich tematy związane z prowincją i jej wpływem na obecną
kulturę, dążeniem każdego człowieka do wyimaginowanego fantazmatu Wielkiego Świata, w felietonie Obraz i słowo
stwierdza zdecydowanie, że ówcześni badacze, ale i zwykli ludzie przesadzają, uważając, że w dzisiejszej kulturze
obraz ma przewagę nad słowem. Na dowód tego przeprowadza porównanie literatury i filmu i moc oddziaływania
obydwu rodzajów sztuk. Ciekawym felietonem jest ten o znaczącym tytule Samoszyderstwo , w którym stwierdza, że
szydzenie z samego siebie jest oznaką pychy i prowadzi do paranoicznych paradoksów. Szydząc z siebie pokazujemy
nie tylko to, ze jesteśmy mądrzejsi od samych siebie, ale również zapobiegamy temu, by szydzili z nas inni, ubiegając
ich w tym. W felietonie Strach dochodzi do wniosku, że wszystkie ludzkie lęki swój początek mają w strachu
podstawowym dla człowieka – przed pustką (śmiercią). Strach kolejny, to banie się tego, że się boimy. Wszystko to
prowadzi do zagłuszania w ludziach pierwotnej wrażliwości i... prawdy. Receptą na pozbycie się strachu jest przyznanie
się do niego przed samym sobą i uświadomienie sobie go.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin