Czyszczenie matrycy.doc

(388 KB) Pobierz
Czyszczenie matrycy

Czyszczenie matrycy

Autor: Robert Wyłupek

 

Każdy użytkownik cyfraka odkrywa po pewnym czasie na swoich zdjęciach plamki, których nie powinno na nich być. Jak się często okazuje, przyczyną zanieczyszczenia fotografii jest zabrudzenie sensora aparatu. Dlatego też, wcześniej czy później konieczne będzie czyszczenie matrycy, które w wielu wypadkach możemy wykonać samodzielnie.

 

Wbrew powszechnej opinii, czyszczenie sensora nie jest zadaniem zbyt skomplikowanym, więc nie ma powodu, aby się go obawiać, choć z pewnością trzeba być ostrożnym. Jeśli tylko mamy dostęp do wnętrza aparatu, operacja ta jest stosunkowo prosta. Dlatego też właściciele lustrzanek są w lepszej sytuacji, gdyż, bez rozkręcania cyfraka, mają bezpośredni dostęp do matrycy – wystarczy jedynie zdjąć obiektyw oraz włączyć odpowiednią funkcję. Mogą więc oni bez żadnych przeciwwskazań samodzielnie ją wyczyścić – za taką usługę w serwisie trzeba słono zapłacić. W gorszej sytuacji znajdują się niestety użytkownicy kompaktów, którzy aby tego dokonać musieliby rozłożyć aparat na części. W związku z tym fotoamatorom używającym cyfraków z niewymienną optyką odradzamy samodzielne odkurzanie matrycy, gdyż grozi to utratą gwarancji oraz uszkodzeniem kompaktu. Opisana poniżej metoda adresowana jest wyłącznie do właścicieli lustrzanek cyfrowych.

 

Zanim zaczniemy…

Pierwszą czynnością, jaką musimy wykonać przed rozpoczęciem czyszczenia matrycy jest naładowanie akumulatora. W trakcie procesu czyszczenia cyfrak musi być bowiem włączony (w trybie Sensor Cleaning) i przez cały czas utrzymywać podniesione lustro oraz otwartą kurtynę migawki. Gdyby podczas odkurzania sensora rozładowała się nam bateria, to uszkodzilibyśmy lustro lub migawkę. Dlatego też pracujmy wyłącznie przy w pełni naładowanych akumulatorach! Nie poleca się także wykorzystywania jako źródła prądu zasilacza podłączonego do gniazdka elektrycznego, gdyż spadek lub zanik napięcia spowodowałby identyczne skutki jak rozładowanie się akumulatora – chyba, że zabezpieczeni jesteśmy zasilaczem awaryjnym (UPS).

 

Przed odkręceniem obiektywu należy też przetrzeć cały aparat ściereczką (najlepiej nasączoną płynem antystatycznym). Dzięki temu do wnętrza cyfraka nie wpadnie nam dodatkowo pył znajdujący się na jego obudowie, a korpus nie będzie się elektryzował i przyciągał „świeżego” kurzu. Po zdjęciu optyki – zanim włączymy opcję Sensor Cleaning – warto odkurzyć również wnętrze aparatu.

 

Następnie dobrze jest sprawdzić, gdzie na matrycy znajdują się zanieczyszczenia. W tym celu wcześniej powinniśmy wykonać zdjęcie jasnej i jednolicie oświetlonej płaskiej powierzchni przy ustawionym w aparacie najmniejszym otworze przysłony, czyli przy największej jej wartości, np. f/22, f/32. Dobrym obiektem do takiej fotografii jest biała ściana lub niebo – w tym drugim wypadku trzeba jednak zwrócić uwagę, aby w kadrze nie pojawił się jakiś ptaszek, który mógłby zostać później zinterpretowany jako paproch. Na tak wykonanym ujęciu zauważymy wszelkie zabrudzenia sensora. Drobinki kurzu, piasku czy włoski wyjdą na fotografii jako drobne ciemne skazy o ostrych krawędziach, natomiast tłuste zanieczyszczenia – jako półprzezroczyste plamki o łagodnych granicach. Pamiętajmy tylko, że obraz na zdjęciu jest odwrócony w stosunku do tego, który pada na matrycę – na przykład punkt w lewej górnej części kadru znajduje się w prawym dolnym narożniku sensora.

 

Zanim przystąpimy do czyszczenia matrycy warto zrobić zdjęcie testowe, aby zorientować się gdzie znajdują się zanieczyszczenia. Fotografię taką wykonujemy na najwyższej dostępnej wartości przysłony, a jako motyw zdjęcia możemy wybrać np. nieboskłon.

 

Po wstępnym przygotowaniu aparatu odkręcamy od niego obiektyw i włączamy funkcję Sensor Cleaning – teraz mamy już pełny dostęp do wnętrza aparatu oraz matrycy, a raczej do znajdującego się nad nią filtra antyaliasingowego (to jego będziemy w rzeczywistości czyścić). Mimo, że litowo-niobowa powierzchnia filtra jest w miarę odporna na zarysowania, nie oznacza to wcale, że nie można jej uszkodzić – dlatego też kolejne etapy odkurzania sensora należy wykonywać bardzo delikatnie i ostrożnie!

 

Na sucho czy mokro?

Istnieją dwie metody czyszczenia matrycy: sucha i mokra. Za pomocą pierwszej usuwamy z sensora wszelkie lotne cząsteczki (pyłki, kurz, piasek itp.), druga natomiast służy do pozbywania się tłustych plam. Niezależnie jednak od tego, jakie zabrudzenia usuwamy, to w pierwszej kolejności należy zebrać (na sucho) z powierzchni matrycy drobinki kurzu za pomocą odkurzacza, gruszki lub pędzelka elektrostatycznego, aby ostre ziarenka, np. piasku, nie porysowały nam sensora. Całą operację wykonujemy, trzymając aparat mocowaniem obiektywu w dół, pamiętając przy tym, by odkurzyć także ścianki wnętrza korpusu – w przeciwnym razie, znajdujący się na nich pył w krótkim czasie ponownie zanieczyści matrycę.

 

Jeżeli na sensorze mamy tłuste plamki, to w kolejnym kroku będziemy musieli umyć „serce cyfraka” (tzw. metodą na mokro) za pomocą specjalnych szpatułek i płynu. Przed myciem, zawsze wykonujemy najpierw czyszczenie na sucho! Korzystając pierwszy raz z jakiegoś płynu warto go przed użyciem przetestować (sprawdzić czy nie pozostawia po sobie białych smug), wykonując próbne mycie powierzchni np. kieszonkowego lusterka. Dopiero po takim teście możemy przystąpić do usuwania plam z matrycy. Pamiętajmy tylko, że ciecz nanosimy na szpatułkę (nie bezpośrednio na sensor!), którą w bardzo delikatny sposób przecieramy powierzchnię filtra. Po zakończonym czyszczeniu wyłączamy aparat, nakręcamy obiektyw i... gotowe. Teraz możemy ponownie wykonać zdjęcie i sprawdzić, czy usunęliśmy wszystkie zabrudzenia.

 

Na kolejnych stronach przedstawiamy wykaz akcesoriów niezbędnych do przeprowadzenia operacji usunięcia zanieczyszczeń z matrycy oraz podsumowanie tego zadania w 4 krokach wraz z przydatnymi wskazówkami.

 

Firmowe akcesoria do czyszczenia matrycy

Gotowe produkty z poniższej listy można kupić w specjalistycznych punktach fotograficznych, bądź w internetowych sklepach i serwisach aukcyjnych.

 

Gruszka – dobrze sprawdza się do usuwania kurzu na sucho. Warto ją kupić w aptece, gdyż w sklepach fotograficznych jest zazwyczaj kilka razy droższa. Podczas pracy z gruszką uważajmy, aby nie dotykać nią matrycy – ślady gumy są ciężkie do usunięcia. Lepiej jest też nią zasysać kurz niż wdmuchiwać powietrze, gdyż czasem wewnątrz gruszki znajduje się skroplona para, przez co podczas dmuchania możemy „zapluć” sensor kropelkami wody.

 

Cena: 6-25 zł

 

Pędzelek elektrostatyczny – najlepsze narzędzie do odkurzania na sucho. Ma on miękkie włosie, więc nie porysujemy nim matrycy. Przyciąga do siebie kurz i nie gubi włosków, co się często zdarza, gdy korzystamy ze zwykłych pędzelków.

 

Cena: 16-43 zł

Do odkurzania sensora na sucho najlepiej wykorzystać pędzelek elektrostatyczny, np. taki jak ten firmy Brushoff.

 

Specjalny płyn do czyszczenia matrycy – sprzedawany często w komplecie ze szpatułkami, pomaga usuwać tłuste zabrudzenia i nie pozostawia po sobie śladu. Tanich płynów do czyszczenia optyki nie powinniśmy używać do „sprzątania” sensora, gdyż często pozostawiają one na matrycy białe smugi – podobnie jak zwietrzałe lub niskoprocentowe alkohole. Płynu nie wolno wylewać bezpośrednio na sensor (zwilżamy nim wyłącznie szpatułkę)!   

Cena: 18-49 zł

Szpatułki – specjalne patyczki, wykonane z drewna lub tworzywa sztucznego oraz materiału niegubiącego włókien. Używa się ich wyłącznie razem z płynem do czyszczenia na mokro. Zwykłych wacików do uszu nie powinniśmy stosować, gdyż pozostawiają one na matrycy włoski, a ostra końcówka patyczka mogłaby porysować filtr antyaliasingowy.

 

Cena: 23-47 zł

 

 

Sposobem domowym

Gotowe akcesoria do czyszczenia matrycy są stosunkowo drogie i czasem wręcz nie do zdobycia. Dlatego też, jeśli nie stać nas na gotowy zestaw, możemy wykonać go samodzielnie.

 

Odkurzacz – zamiast gruszki czy pędzelka elektrostatycznego do usuwania kurzu czy piasku z wnętrza aparatu możemy wykorzystać domowy odkurzacz. Jednak, aby spełnił on swoją rolę, musimy najpierw odpowiednio go przystosować. Potrzebne nam będą do tego rurka termokurczliwa (dostępna w sklepach motoryzacyjnych) oraz korek (np. gumowy używany do baniaków na wino) o odpowiedniej średnicy, umożliwiającej zaślepienie końcówki węża odkurzacza. Następnie nawiercamy w korku otwór i wtykamy w niego rurkę termokurczliwą – dobrze jeśli ma ona co najmniej 40–50 cm długości. Teraz możemy zebrać wszelki pył nie tylko z matrycy, ale też z lustra czy matówki. UWAGA: nie wolno dotykać rurką żadnych elementów wewnątrz aparatu!

 

Szpatułki – zamiast kupować drogie zestawy warto samodzielnie wykonać szpatułkę. Potrzebne nam będą: kawałek giętkiego plastiku (idealna jest np. nieważna już karta kredytowa), ściereczka i bibułki do czyszczenia optyki oraz gumka (recepturka). Ucinamy centymetrowej szerokości kawałek tworzywa, owijamy go w pierwszej kolejności materiałem, a następnie bibułką, po czym wszystko związujemy gumką. Do każdego czyszczenia zakładamy zawsze nową bibułkę.

Szpatułkę do czyszczenia na mokro możemy wykonać też sami. Powyżej przykładowy schemat zawijania materiału na kawałku elastycznego tworzywa.

Alkohol – zamiast drogiego płynu przeznaczonego do czyszczenia matrycy można wykorzystać o wiele tańszy – czasem nawet skuteczniejszy – czysty alkohol izopropylowy (izopropanol) lub metylowy (metanol) o wysokim stężeniu (98–99%). Bardzo dobrze radzi on sobie ze wszystkimi tłustymi plamami. Nanosimy go zawsze na szpatułkę. UWAGA: Nie wolno używać starych, zwietrzałych oraz niskoprocentowych alkoholi, gdyż pozostawią one na matrycy białe smugi!

 

Czyszczenie matrycy krok po krok

Zanim przystąpimy do odkurzania matrycy, powinniśmy w pierwszej kolejności wyczyścić korpus z kurzu, aby nie wpadał on podczas odkurzania sensora do wnętrza aparatu. Musimy też naładować akumulatorki, bowiem wyłączenie cyfraka w trakcie czyszczenia grozi uszkodzeniem migawki i lustra. Dobrze jest też wykonać – z przysłoną ustawioną na największą wartość (np. f/22, f/32) – zdjęcie testowe jednolitej powierzchni (np. białej kartki papieru albo nieboskłonu), co pozwoli zlokalizować zanieczyszczenia na matrycy. Pamiętajmy przy tym, że obraz prezentowany na wyświetlaczu LCD jest odwrócony – to co na matrycy znajduje się w lewym górnym rogu na monitorze będzie widnieć w prawym dolnym narożniku. Teraz możemy już zabrać się do dzieła…

 

Krok 1

Odkręcamy obiektyw od korpusu i za pomocą gruszki lub odpowiednio przystosowanego odkurzacza usuwamy (nie dotykając żadnych elementów cyfraka!) drobinki kurzu czy piasku znajdujące się wewnątrz aparatu. Następnie włączamy w menu naszego cyfraka opcję Sensor Cleaning – teraz mamy pełny dostęp do serca lustrzanki. Przez cały czas trwania procesu czyszczenia matrycy funkcja ta będzie utrzymywała podniesione lustro, dlatego też ważne jest, aby na bieżąco kontrolować stan naładowania akumulatora.

 

Krok 2

Za pomocą pędzelka elektrostatycznego delikatnie usuwamy z matrycy suche drobinki takie jak kurz, piasek itp. Do tego celu możemy też wykorzystać odkurzacz lub gruszkę (lepiej jest nią zasysać niż dmuchać) – nie wolno jednak dotykać nimi powierzchni filtru, gdyż moglibyśmy go porysować. Podczas tej operacji aparat dobrze jest trzymać mocowaniem obiektywu w dół, aby przemieszczające się drobinki wydostawały się na zewnątrz, a nie opadały z powrotem na sensor.

 

Krok 3

W sytuacji, gdy na naszej matrycy znajdują się tłuste plamki, konieczne będzie czyszczenie na mokro. Do tego celu wykorzystujemy odpowiednie szpatułki (patyczki z materiałem niegubiącym włókien) oraz specjalny płyn lub alkohol metylowy o wysokim stężeniu (nie mniej niż 98–99%). Płyn nanosimy na szpatułkę (nie wolno go bezpośrednio wylewać na sensor!), którą następnie w bardzo delikatny sposób przecieramy powierzchnię filtru. Przez cały czas pracujemy z wyczuciem, aby nie porysować filtru. Nie naciskajmy szpatułką na matrycę – prowadźmy ją tak, aby opierała się jedynie własnym ciężarem.

 

Krok 4

Po zakończeniu czyszczenia wyłączamy aparat (po wyciągnięciu narzędzi z wnętrza cyfraka!), zakładamy obiektyw i ponownie wykonujemy zdjęcie testowe. Jeśli na fotografii widzimy jeszcze jakieś zanieczyszczenia, to powtarzamy całą procedurę, jeżeli nie, to na nowo możemy się cieszyć „czystymi” fotografiami.

 

 

Kilka istotnych szczegółów:

1. Zawsze, w pierwszej kolejności usuwamy brud na sucho, a dopiero później na mokro – nigdy odwrotnie!

2. Gdy odkurzamy wnętrze korpusu za pomocą gruszki, to lepiej jest nią zasysać niż dmuchać – w ten sposób wciągniemy kurz, a nie będziemy go rozdmuchiwać (przemieszczać) po całej komorze oraz unikniemy przypadkowego „zaplucia” sensora (w gruszce może znajdować się skroplona para wodna)

3. Nie wolno też dotykać żadnymi narzędziami do matrycy poza pędzelkiem i szpatułką!

4. Jeśli odkurzamy sensor za pomocą odkurzacza, to ustawiamy go na najsłabsze ssanie.

5. Nie powinniśmy używać zwykłych pędzelków, a jedynie te elektrostatyczne z miękkim włosem, które przyciągają kurz i nie gubią włosków.

6. Podczas czyszczenia matrycy na mokro należy stosować specjalne szpatułki wykonane z materiału, który nie gubi włókien. Nie wolno natomiast używać popularnych patyczków higienicznych, gdyż zostawiają one na sensorze włoski, a ostra końcówka może porysować filtr antyaliasingowy.

7. Do odtłuszczania stosuje się tylko płyny przeznaczone do czyszczenia matrycy albo alkohole – izopropylowy (izopropanol) lub metylowy (metanol) – o wysokim stężeniu (98–99%). Te słabsze (a także stare, zwietrzałe płyny) mogą pozostawiać biały osad.

8. Płyn należy dozować na szpatułkę, a nie bezpośrednio na sensor!

9. Nie wolno stosować do czyszczenia matrycy roztworów do tego nieprzeznaczonych (np. tanich fluidów do obiektywów), gdyż mogą one uszkodzić powierzchnię filtra antyaliasingowego.

10. Przez cały czas przeprowadzania operacji czyszczenia matrycy naszego cyfraka kontrolujmy poziom naładowania akumulatorów – wyłączenie aparatu w momencie, gdy w środku znajduje się szpatułka czy gruszka, może zakończyć się uszkodzeniem kurtyny migawki lub lustra.

11. Pędzelkiem lub szpatułką bardzo delikatnie dotykamy sensora – zbyt duży nacisk może spowodować porysowanie lub nawet pęknięcie filtra antyaliasingowego.

12. Narzędzia do czyszczenia matrycy kupujmy tylko u zaufanych sprzedawców.

13. Zanim przystąpimy do czyszczenia sensora, wykonajmy test naszych przyrządów np. na lusterku kieszonkowym – dowiemy się w ten sposób czy: gruszka nie „pluje”, pędzelek nie gubi włosia albo płyn nie pozostawia po sobie białych smug.

 

 

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

Podsumowując, czyszczenie matrycy nie jest zadaniem skomplikowanym, ale wymaga ono szczególnej ostrożności. Dlatego nie wolno bagatelizować tej czynności – chwila nieuwagi może być przyczyną porysowania filtra antyaliasingowego, który kosztuje niemałe pieniądze. Wystarczy jednak pracować z wyczuciem i uwagą, aby bezpiecznie odkurzyć sensor oraz cieszyć się „czystymi” zdjęciami. Najlepszym sposobem na czystą matrycę jest jednak… niedopuszczanie do jej zabrudzenia. To oczywiste – z pozoru nawet banalne – stwierdzenie stanowi jednak najlepszą receptę na unikanie kłopotów, jakie wiążą się z zanieczyszczeniem sensora. Dlatego też naszą walkę z kurzem i tłustymi plamami na matrycy warto rozpocząć od stałego utrzymywania aparatu w czystości oraz zachowania ostrożności podczas zmiany szkieł – to właśnie głównie przez otwór mocowania obiektywu brud dostaje się do wnętrza korpusu.

 

Jeśli chcemy jak najdłużej utrzymać matrycę w czystości, to podczas wymiany optyki warto zastosować się do poniższych wskazówek. Przede wszystkim zanim odepniemy obiektyw należy wytrzeć aparat z kurzu, piasku itp. Ponadto podczas przekładania szkieł powinniśmy trzymać korpus tak, aby bagnet skierowany był do ziemi, a w czasie deszczu lub wiatru warto dodatkowo osłonić cyfraka np. kurtką. Dobrze jest też przygotować najpierw obiektyw, który będziemy zakładać (wyciągnąć go z torby i zdjąć tylny dekielek), a dopiero później odkręcić szkło od korpusu – dzięki temu maksymalnie skrócimy czas, w jakim aparat pozostaje otwarty. Niektóre zoomy uzyskują pełną szczelność dopiero wtedy, gdy nakręcimy na nie filtr. Dlatego podczas fotografowania warto mieć założoną na obiektyw jakąś nasadkę (na przykład UV czy polaryzator), gdyż dzięki niej zredukujemy ilość „wpompowywanego” kurzu przez obiektyw do wnętrza korpusu.

 

Oczywiście niezależnie od tego, jak bardzo dbamy o sprzęt, prędzej czy później na matrycy naszej lustrzanki mogą pojawić się nieproszeni goście. Wprawdzie plamki na zdjęciach możemy usunąć w programie graficznym, jednak lepiej uniknąć żmudnego retuszu zdjęć i wyczyścić sensor w cyfraku. Producenci niektórych lustrzanek odradzają samodzielne odkurzanie matrycy, zalecając oddanie aparatu do autoryzowanego serwisu. Osobiście uważam jednak, że nie jest to trudne zadanie i, przy zachowaniu należytej ostrożności, można je wykonać samemu, oszczędzając w ten sposób czas i pieniądze – szczególnie że jest to zabieg, który trzeba powtarzać co pewien okres.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin