Rozpuszczalniki_maja_wplyw_na_utrate_sluchu%20.pdf

(553 KB) Pobierz
Uszczerbek słuchu wywołany ekspozycją na rozpuszczalniki.indd
b ezpieczeństwo
Rozpuszczalniki mają
wpływ na utratę słuchu
Badania przeprowadzone
przez uczonych z Hong Kongu
zwracają uwagę na zagrożenie,
z którego jeszcze wiele osób
nie zdaje sobie sprawy.
Okazuje się, że połączony wpływ
rozpuszczalników oraz hałasu
może powodować dotkliwsze
uszkodzenia słuchu, niż te
czynniki wywołują indywidualnie.
Adrian Fuente
Uniwersytet Hong Kong
Centre for Communication Disorders
chemikaliami, charakteryzującymi
się niskim ciężarem
cząsteczkowym. Są silnie lipoilowe
(wykazują duże powinowactwo
do substancji tłuszczopodobnych
i cząsteczek tłuszczów) oraz lotne.
Są użyteczne i dlatego wykorzystywane
w wielu miejscach pracy. Rozpuszczają
oleje, tłuszcze, żywice, gumę oraz
plastik. Wykorzystują je m.in. drukarze,
malarze, pracownicy przemysłu
włókienniczego, stacji benzynowych
czy przemysłu obuwniczego.
Wpływ rozpuszczalników
na zdrowie
Znany jest wpływ tych związków
na różne czynniki zdrowotne, jak
choroby układu oddechowego,
neurologiczne zaburzenia włącznie
z neuropatią obwodową i utratą
pamięci, a także choroby skóry.
Problemy ze słuchem długo były poza
podejrzeniami programów badających
wpływ rozpuszczalników na zdrowie.
Jednak niektóre badania już
wcześniej sugerowały uszkodzenie
przez rozpuszczalniki centralnego
źródło: www.kulturabezpieczenstwa.pl
strona 1 2 3
R ozpuszczalniki organiczne są
217668641.004.png 217668641.005.png
b ezpieczeństwo
systemu słuchowego, (Laukli & Hansen, 1995;
Moen, 1999), były także przeprowadzane testy na
zwierzętach. Jednymi z pierwszych badaczy, którzy
mówili o ototoksycznych właściwościach
rozpuszczalników na zwierzęta doświadczalne byli
Gordon Pryor (1983) i Charles Rebert (1983).
Bardziej aktualne badania u pracowników mających
kontakt z rozpuszczalnikami również wykazały
utratę słuchu spowodowaną przez te chemikalia
(Morata, 1997). W ostatnim czasie naukowcy
zyskali dowody na to, iż występowanie w danym
środowisku pracy zarówno rozpuszczalników, jak
i hałasu wzajemnie oddziałuje na siebie i wzmacnia
niepożądane działanie obu tych czynników, czego
konsekwencją jest większe osłabienie słuchu, niż gdy
czynniki te występują oddzielnie. Ma to bardzo ważne
implikacje dla zdrowia w miejscu pracy, szczególnie
jeśli pracownicy narażeni na rozpuszczalniki mają do
czynienia również z wysokim poziomem hałasu.
tych badań ma być stworzenie sugestii wytycznych
w diagnostyce oraz leczeniu i rehabilitacji.
W jednym z testów naukowcy badali dwie 30-osobowe
grupy pracowników. Jedna z grup była wystawiona
na ekspozycję na rozpuszczalniki (toluen, ksylen,
metyloetyloketon), natomiast druga nie. Pracownicy
w obu grupach byli w podobnym wieku oraz
pochodzili z tych samych regionów, mieli też
podobny status ekonomiczny oraz wykształcenie.
Naukowcy najpierw zbadali wszystkich pracowników
różnymi testami audiologicznymi, by wykluczyć
choroby związane ze słuchem, a niezależne
od ekspozycji na rozpuszczalniki, takie jak
np. infekcje ucha środkowego. Wzięto pod uwagę
również inne medyczne uwarunkowania, takie jak diety,
nadciśnienie krwi czy uszkodzenie nerek, które mogą
mieć wpływ na niektóre uszkodzenia słuchu. Wszyscy
pracownicy, u których stwierdzono jedno lub większą
ilość z tych schorzeń zostali wykluczeni z badań.
Po uzyskaniu pożądanych grup, pracownicy zostali
poddani różnorodnym testom audiologicznym, które
miały zbadać różne części systemu słuchowego, a także
obwodowe i centralne funkcje słuchu. Zebrano także
osobowościowe kwestionariusze, w których badani byli
pytani o indywidualne postrzeganie własnego słuchu.
Badania wykazały, że zdolność rozpoznawania
dźwięków przez pracowników eksponowanych i nie
eksponowanych na rozpuszczalniki różni się między
sobą. Odkryto, iż pracownicy wystawieni na ekspozycję
mieli więcej trudności z rozpoznawaniem dźwięków.
Porównano także rezultaty innych testów, które pokazały
znaczące różnice pomiędzy badanymi. Pracownicy
wystawieni na ekspozycję rozpuszczalników osiągnęli
gorsze rezultaty w testach, które szacowały rozróżnienie
mowy w ciszy oraz w hałasie, a także rozróżnianie
stopniowanej mowy. Inny test, który oceniał zdolność
osoby do dostrzegania krótkich różnic czasowych
pomiędzy dźwiękami, wykazał, że osoby poddane
ekspozycji na rozpuszczalniki miały z tym problem.
Pracownicy zostali zapytani również o ich
własne odczucie dotyczące słuchu w codziennych
sytuacjach życiowych. Grupa narażona na działanie
rozpuszczalników konsekwentnie zgłaszała następujące
problemy:
- rozróżnianie mowy w hałaśliwym tle,
- rozróżnianie mowy w ciszy oraz
- lokalizację dźwięku.
Badania
Mając na uwadze fakt, iż rozpuszczalniki mogą
spowodować uszkodzenie centralnego systemu
słuchowego, w Centre for Communication Disorders
Uniwersytetu Hong Kong przeprowadzono badania,
które mają na celu pomoc w lepszym zrozumieniu
konsekwencji wpływu rozpuszczalników na słuch. Celem
„Wielorakie konsekwencje
wpływu rozpuszczalników na
system słuchowy powodują,
że trudno jest zidentyikować
pracowników tracących słuch na
skutek działania rozpuszczalnika,
szczególnie, że specjaliści są
nieświadomi problemu.
strona 1 2 3
źródło: www.kulturabezpieczenstwa.pl
 
217668641.006.png
b ezpieczeństwo
Wnioski badań sugerują, że rozpuszczalniki
mogą w pływać na uszkodzenie zarówno
obwodowych, jak i centralnych struktur
słuchowych. Pracownic y wystaw ieni na działanie
rozpuszczalników mogą posiadać niezdolność
słuchową charakteryzującą się trudnościami
w rozróżnieniu mowy na hałaśliwym tle,
lokalizacji dźw ięków oraz rozróżnianiu dźw ięków.
W niektór ych przy padkach zdolność słyszenia
dźw ięków może być również ograniczona, co
oznacza, że u pracowników narażonych na
rozpuszczalniki może dojść do utraty słuchu.
wcześniej wykrytych przypadków utraty słuchu,
spowodowanych przez rozpuszczalniki, ale również
wskazanie narzędzi do niezbędnych pomiarów, które
pozwolą uniknąć pracownikom ekspozycji na wysoki
poziom hałasu oraz na rozpuszczalniki powyżej
dopuszczalnych poziomów ekspozycji.
Co dalej?
Problem został już dostrzeżony, pozostaje
kwestia znalezienia dla niego rozwiązania.
Uda się to zrobić tylko przy współpracy osób
odpowiedzialnych za zdrowie i bezpieczeństwo
ludzi, a także zainteresowania tematem
samych zagrożonych tymi czynnikami.
Do obowiązków profesjonalistów zajmujących
się ochroną zdrowia należy ostrzeganie zarówno
pracodawców jak i pracowników o niebezpiecznym
wpływie rozpuszczalników oraz pomoc w uniknięciu
chorób z nimi związanych. Rolą naukowców jest
praca nad wynalezieniem nietoksycznych materiałów,
które mają podobne lub lepsze właściwości niż
toksyczne rozpuszczalniki oraz pomoc pracodawcom
w zaadaptowaniu przedsiębiorstw do używania tych
środków. Przykładem jest zastąpienie w niektórych
procesach przemysłowych rozpuszczalników takich
jak toluen wodą. Do obowiązków profesjonalistów
dbających o słuch należy zdobycie wiedzy
o niekorzystnych efektach wpływu rozpuszczalników
na słuch, szczególnie jeśli występują one wraz
z hałasem, a także wprowadzanie programów
ochrony słuchu dla wszystkich pracowników
wystawionych na ekspozycję któregokolwiek
z rozpuszczalników, hałasu lub obu tych czynników
równocześnie. Przeprowadzone badania jak dotąd
potwierdziły, iż rozpuszczalniki są czynnikami
oto- oraz neurotoksycznymi. Do obowiązków nas
wszystkich – badaczy, lekarzy, pracowników oraz
pracodawców – należy podjęcie niezbędnych działań
pozwalających uniknąć utraty słuchu w wyniku
kontaktu z rozpuszczalnikami.
Implikacje dla słuchu pracowników
narażonych na rozpuszczalniki
Wielorakie konsekwencje wpływu rozpuszczalników
na system słuchowy powodują, że trudno jest oszacować
oraz zidentyikować pracowników tracących słuch
na skutek działania rozpuszczalnika, szczególnie,
że specjaliści zajmujący się badaniem słuchu
są nieświadomi problemu. Sytuacja staje się jeszcze
bardziej skomplikowana, kiedy pracownicy są również
eksponowani na inne oto- lub neurotoksyczne
czynniki, takie jak np. hałas. Hałas jest rozpoznawany
jako ototoksyczny czynnik, który może powodować
utratę słuchu, kiedy sięga ustalonego poziomu
(85 dBA T WA). Przeprowadzone badania sugerują,
że połączony wpływ rozpuszczalników oraz hałasu
może powodować dotkliwsze uszkodzenia słuchu,
niż te czynniki wywołują indywidualnie.
Niestety w praktyce okazuje się, iż połączenie
to często występuje w fabrykach. Wysokie nasilenie
hałasu wynika tam z funkcjonowania starych,
nienaprawianych maszyn, przy dodatkowo obecnych
w środowisku rozpuszczalnikach. Pracownicy
nie posiadają lub nie używają wyposażenia
ochronnego, brak jest również pomiarów natężenia
hałasu oraz ekspozycji na rozpuszczalniki,
co skutkuje pogorszeniem słuchu pracowników.
Warto dodać, że w takich środowiskach, gdzie oba
te czynniki występują łącznie, słuch pracowników
jest zagrożony nawet przy niskim natężeniu hałasu.
Programy ochrony słuchu powinny być kierowane do
wszystkich pracowników poddanych ekspozycji na
rozpuszczalniki oraz hałas, nawet kiedy ekspozycja
na hałas jest niższa niż 85 dBA T WA . Takie
programy powinny zawierać omówienia nie tylko
Adrian Fuente
Uniwersytet Hong Kong
Centre for Communication Disorders
źródło: www.kulturabezpieczenstwa.pl
strona 1 2 3
217668641.001.png 217668641.002.png 217668641.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin