Lumley Brian - Nekroskop t. 5 - Roznosiciel.pdf

(2307 KB) Pobierz
Nekroskop V - Roznosiciel
Nekroskop V - Roznosiciel
file:///D:/Docs/Lumley%20Brian/Lumley%20Brian%20-%20Nekrosk...
NEKROSKOP V - ROZNOSICIEL
przepisał: Kesek - kesek@skrzynka.pl
www.bookswarez.prv.pl
Wprowadzenie
Cz ęść pierwsza
1.
Rozmowa w kostnicy.
2.
"...siedz ą małe, niezno ś nie gryz ą ce."
3.
Odmieniec.
4.
Kto ś umiera.
5.
Wskrzeszeni.
6.
Czerwony alarm.
Cz ęść druga (cztery lata wcze ś niej)
1.
Lodowe pustkowia.
2.
Wygna ń cy.
3.
Opowie ść Ferenca.
4.
Zamarzni ę ci lordowie.
5.
Wi ę zy krwi.
6.
Mroczny sojusz.
Cz ęść trzecia
1.
Łowcy i zwierzyna.
2.
Johny znaleziony.
3.
Johny... Found.
4.
Sny.
5.
"...fantazje".
6.
Coraz bli Ŝ ej piekła.
7.
Upiorne skrzy Ŝ owanie.
8.
Zabójcy wampirów.
Cz ęść czwarta
1.
Ethor - Zek - Perchorsk.
2.
W pojedynk ę - Gwiezdna kraina - Rezydent.
3.
Harry i Karen - zagro Ŝ enie.
4.
Znowu Perchorsk - kraina wiecznych lodów.
5.
Zachód sło ń ca - egzorcyzmy - umysł Boga.
6.
Podniebna bitwa.
7.
Stopienie - rozszczepienie - zako ń czenie.
1 z 221
2007-09-19 10:04
Nekroskop V - Roznosiciel
file:///D:/Docs/Lumley%20Brian/Lumley%20Brian%20-%20Nekrosk...
8.
Epilog.
* * *
Wchodz ą c szlakiem Mobiusa do budynku, Keogh pozwolił, by p ą czkuj ą cy w nim wampirzy instynkt
doprowadził go na odpowiednie pi ę tro. Komu ś , kto jak Nekroskop kreował własne drzwi sam ą moc ą
liczb, zamki w tych realnie istniej ą cych nie mogły przysporzy ć problemów. Dwukrotnie jednak z
przyzwyczajenia chciał zapali ć ś wiatło i dopiero wówczas dotarło do niego, Ŝ e to niepotrzebne. W pewnej
chwili natrafił na du Ŝ e lustro, a to, co w nim zobaczył - obraz m ęŜ czyzny o poci ą głej twarzy i ś wiec ą cych
czerwonawych oczach - zafascynowało go i przeraziło jednocze ś nie. Był oczywi ś cie ś wiadom
zachodz ą cych w nim zmian, ale dot ą d nie pojmował, jak szybki to proces. To wywołało w nim mieszane
uczucia i jakie ś dziwne pragnienia: t ę sknot ę za noc ą i tajemnic ą , za w ę drówk ą w jakie ś obce miejsca,
cho ć by i w poszukiwaniu łupu. No i wła ś nie zaw ę drował w takie miejsce. Ale łup łupowi nierówny...
Dla Melissy, Heather, Anny i Eleanor. Tyle razy s ą czyły ze mn ą wino i delektowały si ę egzotycznymi
daniami, a ich słodkie usta prze ś cigały si ę w poruszaniu dziwnych i obscenicznych tematów, maj ą cych
wzbudzi ć we mnie niesmak (i mo Ŝ e połaskota ć mój umysł?), Trwało to a Ŝ do chwili, gdy zbyt pó ź no -
zadałem sobie pytanie: co cztery tak rasowe potwory robi ą w tak miłej chi ń skiej restauracji?
WPROWADZENIE
Zdolno ś ci ponadzmysłowe, które Harry Keogh odziedziczył po matce, rozwin ę ły si ę w nim w sposób
niespotykany. Harry jest Nekroskopem; rozmawia z umarłymi, podobnie jak zwykli ludzie rozmawiaj ą ze
swymi przyjaciółmi i s ą siadami. I rzeczywi ś cie - z Harrym przyja ź ni ą si ę tłumy zmarłych, on jest jedynym
ś wiatłem w ich wiecznej ciemno ś ci, jedynym ogniwem ł ą cz ą cym ich z utraconym ś wiatem.
Powszechna wiedza na temat ś mierci mija si ę z prawd ą ; umysły nie tylko nie obracaj ą si ę wraz z
ciałami w proch, ale nawet kontynuuj ą swe dzieło, korzystaj ą c z niezliczonych mo Ŝ liwo ś ci, jakie za Ŝ ycia
nie były im dane. Pisarze nadal "pisz ą " arcydzieła, które nigdy nie doczekaj ą wydania; architekci
projektuj ą bajeczne, niemal doskonałe miasta, których nikt nigdy nie zbuduje; matematycy, poszukuj ą c
Czystej Liczby, zbli Ŝ aj ą si ę do wykładników, których jedyn ą granic ą jest niesko ń czono ść .
Jako chłopiec Harry swymi ezoterycznymi "talentami" pomagał sobie w nauce; nigdy nie przepadał
za szkoł ą , tote Ŝ kilku bardziej do ś wiadczonych przyjaciół zza grobu pokazało mu skróty umo Ŝ liwiaj ą ce
omini ę cie owych szkolnych problemów. Dzi ę ki temu odkrył w sobie poci ą g do matematyki
instynktownej, czy te Ŝ intuicyjnej.
Ale Harry Keogh nie był jedynym, który "rozmawiał' z umarłymi. Radziecki Wydział E (Wydział
Rozwoju Paranormalnego) korzystał ze zdolno ś ci Borysa Dragosaniego, nekromanty, który wydzierał
bezczeszczonym ciałom ich sekrety. To, za co Ogromna Wi ę kszo ść kochała Harry'ego, w przypadku
Dragosaniego budziło tylko ł ę k i odraz ę . Ró Ŝ nica była a Ŝ nadto widoczna: podczas gdy Nekroskop
jedynie rozmawiał z umarłymi, daj ą c im przyja źń i pociech ę i nie Ŝą daj ą c nic w zamian, rosyjski
nekromanta si ę gał w gł ą b i brał, co chciał! Przed Dragosanim, pomnym ohydnych nauk pogrzebanego
przed wiekami, ale wci ąŜ jeszcze nieumarłego wampira, który obdarzył go swym nasieniem, nic si ę nie
mogło ukry ć ; znajdował odpowiedzi we krwi, wn ę trzno ś ciach i szpiku kostnym ofiar. Umarli zazwyczaj
nie czuj ą bólu, ale i w to ingerował talent Dragosaniego. Nekromanta swymi zabiegami sprawiał, Ŝ e
cierpieli! Czuli jego r ę ce i paznokcie; czuli i pojmowali wszystko, co im czynił! Nigdy nie zadowalało go
zwyczajne wypytywanie zmarłych; bał si ę , Ŝ e mogliby go okłama ć . Nie, wołał rozszarpywa ć ciała na
strz ę py, a potem szuka ć odpowiedzi w rozdartej skórze i mi ęś niach, w poci ę tych ś ci ę gnach i wi ą zadłach,
w płynie mózgowym, ś luzie wypływaj ą cym z oczu i uszu, i wreszcie - w martwej strukturze tkanek!
...Szukaj ą c zemsty na tym, który w okrutny sposób pozbawił Ŝ ycia jego matk ę , Harry Keogh
u ś wiadomił sobie, Ŝ e zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie istniej ą agencje wywiadu
paranormalnego Zwerbowany przez Anglików, wzi ą ł udział w tajnej wojnie z rosyjskimi mediami,
ś cieraj ą c si ę z Borysem Dragosanim. Wykorzystał swoj ą intuicj ę matematyczn ą .
2 z 221
2007-09-19 10:04
Nekroskop V - Roznosiciel
file:///D:/Docs/Lumley%20Brian/Lumley%20Brian%20-%20Nekrosk...
Dzi ę ki pomocy Augusta Ferdynanda Mobiusa (1790 -1868) Harry zyskał dost ę p do kontinuum
Mobiusa, pi ą tego wymiaru, równoległego nie tylko do czterech ziemskich, ale i do wszelkich innych
ś wiatów materialnych Mógł teraz w jednej chwili "teleportowa ć si ę " do dowolnego miejsca na Ziemi, o
ile tylko znał jego koordynaty lub pilotował go przyjazny zmarły Co wi ę cej, Harry odkrył, Ŝ e jego
niesamowita moc pozwała wywoła ć umarłych z grobów!
A Ŝ eby uwolni ć ś wiat od wampira Dragosaniego, skorzystał z kontinuum i najechał na Zamek
Bronnicy, tajn ą kwater ę rosyjskiego Wydziału E. Tam wezwał pod swe rozkazy armi ę zmumifikowanych
Tatarów, których ciała przetrwały w torfiastym gruncie. Dragosani zgin ą ł, a wraz z nim przepadła cz ęść
personelu i sporo aparatury nale Ŝą cej do owej radzieckiej agencji. Ale i Harry zapłacił za to - jego ciało
równie Ŝ zostało zniszczone. Tyle Ŝ e... Nekroskop dobrze wiedział o tym, Ŝ e ś mier ć nie jest kresem.
Jako bezcielesny, czysty umysł, umkn ą ł do kontinuum Mobiusa, a pó ź niej w wyniku nic
kontrolowanej metempsychozy zaj ą ł odmó Ŝ d Ŝ one ciało brytyjskiego espera. Wówczas ju Ŝ ś wiadom był
roli, jak ą b ę dzie musiał odegra ć w uwolnieniu ś wiata ludzi od wampirzego pomiotu. Cel ów (owo
przeznaczenie) u ś wiadomił sobie, odkrywszy po ś ród jasnoniebieskich linii Ŝ ywotów ludzkich
przenikaj ą cych przeszło ść i przyszło ść , zawartych w kontinuum Mobiusa, szkarłatn ą ni ć wampira.
Julian Bodescu, ska Ŝ ony wampiryzmem przez Tibora Ferenczego - tego samego pogrzebanego przed
wiekami wampira, który zaraził Dragosaniego - zagroził zarówno Ŝ yciu Harry'ego, jak i jego male ń kiego
syna. Ale tym razem to Harry Junior odwrócił karty i doprowadził do unicestwienia Bodescu; on tak Ŝ e był
Nekroskopem, obdarzonym takimi samymi zdolno ś ciami, jak jego ojciec. A mo Ŝ e nawet wi ę kszymi...
Po aferze z Bodescu Harry Junior ulotnił si ę (wygl ą dało na to, Ŝ e nawet z powierzchni Ziemi),
zabieraj ą c z sob ą sw ą nieszcz ę sn ą , obł ą kan ą matk ę . Poszukiwania, jakie prowadził wówczas Harry
Senior, przyniosły mu tylko zw ą tpienie. Biegn ą ce przez kontinuum Mobiusa linie Ŝ ycia jego Ŝ ony i syna
gin ę ły w jakim ś innym ś wiecie, do którego nawet on nie miał dost ę pu.
Harry rozstał si ę z Wydziałem E, po ś wi ę caj ą c si ę całkowicie owym poszukiwaniom, które z czasem
stały si ę jego obsesj ą . Mijały lata, a Nekroskop Ŝ ył jak odludek, w wal ą cym si ę , dziwacznym domu, o
kilka mil od Edynburga.
A potem... ludzie z Wydziału E znów nawi ą zali z nim kontakt. Nie mogli si ę obej ść bez jego pomocy.
Wydział stał przed podobn ą zagadk ą ' agent specjalny zagin ą ł; nic jednak nie wskazywało na to, Ŝ e nie
Ŝ yje. Ów młody szpieg rozwiał si ę w powietrzu, podobnie jak Harry Junior i jego matka. Ludzie z
wywiadu paranormalnego mieli podstawy, by s ą dzi ć , Ŝ e nadal Ŝ yje, ale nie mogli go znale źć . Harry
dowiedział si ę od Ogromnej Wi ę kszo ś ci, Ŝ e zaginiony nie powi ę kszył szeregów umarłych A jednak
Wydział E zaklinał si ę , Ŝ e nie ma go "tu", na Ziemi, wi ę c... gdzie?
Czy Ŝ by w tym samym miejscu, co Ŝ ona i dziecko Nekroskop? Poszukiwania prowadzone przez
Harry'ego, doprowadziły go w ko ń cu do Projektu Perchorsk, eksperymentu, jaki Rosjanie przeprowadzali
w jednym z w ą wozów Uralu. Usiłuj ą c stworzy ć pole siłowe, które mogliby przeciwstawi ć
ameryka ń skiemu programowi Gwiezdnych Wojen, przypadkowo otworzyli "smocz ą jam ę ", wiod ą c ą z
tego wymiaru czasoprzestrzennego do ś wiata równoległego. W ten sposób odkryli pradawne ź ródło
wampirzej zarazy, jaka zalewała Ziemi ę ! Potwory przechodziły przez Bram ę Perchorsk ą . Niewiarygodne -
ale nie dla Harry'ego i kilku agentów brytyjskiego i radzieckiego wywiadu paranormalnego.
Dzi ę ki swym kontaktom z umarłymi, a zwłaszcza dzi ę ki pomocy Augusta Ferdynanda Mobiusa Harry
odkrył drug ą Bram ę i przeszedł przez ni ą do ś wiata wampirów, którego gigantyczne wierchy rzucały
upiorny cie ń na cał ą Gwiezdn ą Krain ę - ś wiata, w którym berło dzier Ŝ yli krwio Ŝ erczy Lordowie. Tam
odnalazł swego syna, młodego m ęŜ czyzn ę , ska Ŝ onego, niestety, wampiryzmem!
Harry Junior, znany w owym niesamowitym ś wiecie równoległym jako Rezydent, wci ąŜ jeszcze
panował nad swoj ą wampirz ą natur ą ; miał na swe rozkazy niewielk ą dru Ŝ yn ę W ę drowców (pierwotnie
Cyganów) i oddział troglodytów, prymitywnych tubylców. Ale jego wrogowie - potwory - przewy Ŝ szali
ich sw ą liczb ą i tylko jego "magia" - mistrzowskie opanowanie kontinuum Mobiusa i nowoczesnej
technologii - pozwalała mu zachowa ć niezale Ŝ no ść . Niestety, wielki i nikczemny Lord Szaitis
doprowadził do tego, Ŝ e rw ą ce si ę do walki wampiry, odkładaj ą c na pó ź niej wszelkie wa ś nie, zjednoczyły
si ę i utworzyły przera Ŝ aj ą c ą , nieludzk ą armi ę . Rami ę w rami ę , ruszyły przeciwko Rezydentowi,
zazdro ś nie patrz ą c na jego wło ś ci, na jego Ogród i siedzib ę .
Nie mog ą c dopu ś ci ć do tego, by całkowite opanowanie obu Krain - Gwiezdnej i Słonecznej - przez
wampiry stało si ę mrocznym i straszliwym faktem, obaj Keoghowie, ojciec i syn, stawili czoło zast ę pom
potworów. Nie byli jednak sami' podczas krwawej bitwy o Ogród Rezydenta doł ą czyła do nich Lady
3 z 221
2007-09-19 10:04
Nekroskop V - Roznosiciel
file:///D:/Docs/Lumley%20Brian/Lumley%20Brian%20-%20Nekrosk...
Karen. Owa wampirzyca była i pi ę kna, i m ą dra. Czytała w my ś lach Lordów i przewidywała ich kolejne
posuni ę cia. Mimo to Szaitis, wspierany przez innych wielmo Ŝ ów, ich poruczników i hordy przera Ŝ aj ą cych
wojowników, stworzonych z ciał ludzi i troglodytów, wygrałby t ę bitw ę , gdyby nie zatrwa Ŝ aj ą ce moce
Nekroskopa i jego syna.
Posłu Ŝ ywszy si ę naturalnym ś wiatłem sło ń ca, obro ń cy Ogrodu rozbili armi ę Szaitisa i zrównali z
ziemi ą wie Ŝ yce z kamienia i ko ś ci, górskie twierdze wampirów Wszystkie - oprócz domostwa ich
sojuszniczki, Karen.
ź niej Harry Keogh odwiedził Karen w jej mrocznej warowni. Lady od niedawna była wampirzyc ą ;
stwór w jej wn ę trzu nie osi ą gn ą ł jeszcze dojrzało ś ci i gdyby Nekroskop zdołał go z niej wyrwa ć i
zniszczy ć .. mógłby uratowa ć Harry'ego Juniora.
Metody Harry'ego były pozbawione delikatno ś ci, drastyczne, a nawet brutalne... ale potwornie
skuteczne. Czy Ŝ jednak mógł przewidzie ć ów skutek? Karen była przecie Ŝ wampirzyc ą ! A potem?
Uwolniona od upiornego paso Ŝ yta, stała si ę jedynie ś liczn ą , pust ą dziewczyn ą . Gdzie Ŝ podziała si ę jej
moc, jej wolno ść , jej surowy, niczym nie skr ę powany wampirzy duch? Wszystko przepadło.
A kiedy Harry odzyskał siły po owym zabiegu, przekonał si ę , Ŝ e Karen dokonała wyboru.
Patrzył z góry na le Ŝą ce na stoku, skrwawione i pogruchotane ciało, okryte biał ą szat ą . Rzuciła si ę ze
szczytu murów. Rezydent wiedział, do czego doprowadził jego ojciec; pojmował te Ŝ dlaczego. Skoro
Harry Senior był w stanie uleczy ć Karen, mógł zastosowa ć t ę kuracj ę i wobec swego syna. W obawie, Ŝ e
ojciec którego ś dnia powróci do Gwiezdnej Krainy, by tego dokona ć , Rezydent odwołał si ę do swych
wampirzych mocy i zredukował jego zdolno ś ci do zera. Pozbawił go znajomo ś ci mowy zmarłych (daru
umo Ŝ liwiaj ą cego porozumiewanie si ę z umarłymi), a tak Ŝ e wiedzy o liczbach. A potem Harry Keogh,
eks-nekroskop, został odesłany z powrotem do swego ś wiata, ś wiata ludzi.
Nie mog ą c ju Ŝ rozmawia ć z umarłymi - naruszenie tej reguły groziło potworn ą ka ź ni ą , zarówno
fizyczn ą , jak psychiczn ą - ani korzysta ć z kontinuum Mobiusa, Harry Keogh stał si ę niemal "normalnym"
człowiekiem. Je Ŝ eli bra ć pod uwag ę wiedz ę , jak ą dot ą d posiadał zabieg, któremu go poddano, mo Ŝ na by
przyrówna ć do lobotomii. Do tej pory był Nekroskopem - teraz stał si ę nikim.
A jednak, mimo i Ŝ nie mógł ś wiadomie porozumiewa ć si ę z rzeszami zmarłych, słyszał ich glosy we
ś nie. To co mówiły, było przera Ŝ aj ą ce. Ś wiat znów nawiedził Wielki Wampir!
Harry walce z wampiryzmem po ś wi ę cił Ŝ ycie, có Ŝ jednak mógł zrobi ć teraz" jako eks-nekroskop?
Przynajmniej słu Ŝ y ć rad ą ; był wszak najwi ę kszym na ś wiecie ekspertem w tej dziedzinie. Musiał co ś
zrobi ć ; wiedział, Ŝ e je ś li wraz z Wydziałem E nie uderzy pierwszy, ów nieumarły potwór pr ę dzej czy
ź niej sam go odnajdzie. Tak, Harry był przecie Ŝ legend ą : zabójc ą wampirów" w którego zablokowanym
umy ś le wci ąŜ tkwiły sekrety Ogromnej Wi ę kszo ś ci i wzory matematyczne, opisuj ą ce kontinuum Mobiusa.
Strach my ś le ć " co by si ę działo, gdyby zrodzone po raz kolejny monstrum wydarło mu nekromancj ą owe
zakazane, metafizyczne talenty!
Umarli, pomimo zakazu ograniczaj ą cego kontakt z Harrym tylko do sfery snów, nie opu ś cili go w
potrzebie Znale ź li inn ą drog ę przekazywania informacji i ostrzegli go, Ŝ e wampir grasuje na wyspach
Morza Egejskiego Harry i kochaj ą ca go dziewczyna raz jeszcze sprzymierzyli si ę z Wydziałem E i
wyruszyli zobaczy ć , co da si ę zrobi ć .
Niestety, Janosz Ferenczy, zrodzony z krwi Faethora "brat" Tibora, Starego Stwora spod Ziemi,
zd ąŜ ył ju Ŝ zarazi ć wampiryzmem dwóch brytyjskich esperów i wspomóc swoje moce ich talentami
ezoterycznymi. Janosz wrócił, by na nowo zawładn ąć swoimi wło ś ciami i odkopa ć staro Ŝ ytne skarby,
które sam ongi ś ukrył, by zabezpieczy ć si ę na wypadek zmian, jakie mogły przynie ść stulecia biernego
pół Ŝ ycia - skarby, czekaj ą ce w ziemi na jego "'zmartwychwstanie". Zadbał o to ju Ŝ w pi ę tnastym wieku,
kiedy dowiedział si ę , Ŝ e jego pot ęŜ ny ojciec, Faethor, po niemal trzech wiekach krwawych wojen u boku
krzy Ŝ owców, Czyn-Gis-Chana i Turków wraca na Wołoszczyzn ę Faethor bowiem nienawidził Janosza i
mógł spróbowa ć go "zabi ć " (podobnie jak jego brata, Tibora, którego pogrzebał w ziemi, odmawiaj ą c mu
prawa do ś mierci), a w takim przypadku owe zapasy na niepewn ą przyszło ść mogły okaza ć si ę bezcenne.
Kiedy Harry poj ą ł, Ŝ e ma do czynienia z Janoszem i kiedy wampir zawładn ą ł jego kobiet ą , stało si ę
jasne, Ŝ e musi w jaki ś sposób odzyska ć zdolno ść porozumiewania si ę ze zmarłymi i władz ę nad
tajemniczym kontinuum Mobiusa. Bez tych mocy nie miał najmniejszych szans.
I wtedy skontaktował si ę z nim, oferuj ą c sw ą pomoc, duch Faethora Ferenczego, rezyduj ą cy w
wal ą cych si ę , zapuszczonych ruinach nie opodal rumu ń skiego miasta Ploeszti. Przypomniał, Ŝ e umysł
Harry'ego został okaleczony przez Rezydenta, Harry'ego Juniora, wampira o nad wyraz rozwini ę tych
4 z 221
2007-09-19 10:04
Nekroskop V - Roznosiciel
file:///D:/Docs/Lumley%20Brian/Lumley%20Brian%20-%20Nekrosk...
mocach psychicznych. Gdyby tylko Harry otworzył si ę przed Faethorem, "ojciec" wampirów spróbowałby
usun ąć blokad ę i odryglowa ć zamkni ę te strefy. eks-nekroskopowi niezbyt podobał si ę ten pomysł
(wpu ś ci ć w swój umysł wampira, t e g o wampira!); wiedział, jak przera Ŝ aj ą cy w skutkach mo Ŝ e by ć to
eksperyment. Ale Ŝ ebrakom nie przystoi wybrzydza ć .
Faethor gotów był pomóc, gdy Ŝ nie mógł pogodzi ć si ę z my ś l ą , Ŝ e podczas gdy on jest tylko
gasn ą cym wspomnieniem, odrzucanym nawet przez umarłych, zrodzony z jego krwi Janosz ma si ę dobrze
i podbija ś wiat "Ojciec" wampirów chciał raz jeszcze pogrzeba ć swego syna, pragn ą ł przyczyni ć si ę do
jego zguby. A jedynym, który mógł do niej doprowadzi ć , był Harry Keogh. Tak przynajmniej Faethor
uzasadnił sw ą decyzj ę ...
Harry sp ę dził noc po ś ród szcz ą tków ostatniego azylu Faethora, a kiedy spał, "ojciec" wampirów
wszedł w jego umysł i pootwierał pewne psychiczne "drzwi" zatrza ś ni ę te przez Harry'ego Juniora.
Obudziwszy si ę , Harry stwierdził, Ŝ e znów włada mow ą zmarłych. Mógł teraz skontaktowa ć si ę z
Mobiusem i nakłoni ć go, by poł ą czył si ę z jego my ś lami i przywrócił mu wiedz ę numerologiczn ą oraz
zdolno ść poruszania si ę w kontinuum Mobiusa. A jednak Faethor skłamał; raz wpuszczony w umysł
Harry'ego nie zamierzał odej ść .
W zamku góruj ą cym nad transylwa ń skimi górami Zarandului Harry odzyskał pełni ę sił, starł w proch
Janosza i przegnał ducha Faethora w wieczn ą pustk ę i najgł ę bsz ą samotno ść strumieni czasu przyszłego,
zawartych w czasoprzestrzeni Mobiusa.
Zwyci ę stwo miało jednak swoj ą cen ę . Od tamtej pory cz ą stk ą Harry'ego władaj ą dziwne Ŝą dze i
jeszcze dziwniejszy głód. Ni ć jego Ŝ ycia nadal biegnie w nie ko ń cz ą c ą si ę przyszło ść wymiaru Mobiusa.
Tylko Ŝ e o ile kiedy ś była bł ę kitna, jak linie wszystkich istot ludzkich, teraz splamiona jest czerwieni ą ...
CZ ĘŚĆ PIERWSZA
ROZDZIAŁ PIERWSZY - ROZMOWA W KOSTNICY
- Harry. - Nawet przez telefon było słycha ć , Ŝ e Darcy Clarke silnie stara si ę zapanowa ć nad swym
dr Ŝą cym głosem. - Mamy pewien problem i przydałaby si ę nam pomoc. Pomoc w twoim Stylu.
Harry Keogh, Nekroskop, mógł si ę domy ś la ć , co dr ę czyło szefa brytyjskiego INTESP. Mógł te Ŝ
zadawa ć sobie pytanie, czy to nie dotyczyło wła ś nie jego.
- O co chodzi, Darcy? - zapytał cicho.
- To morderstwo - odpowiedział tamten nerwowo. Naprawd ę był roztrz ę siony. - Cholernie paskudne
morderstwo, Harry! Mój lo Ŝ e, w Ŝ yciu czego ś takiego nie widziałem!
Darcy Clarke miał okazj ę niejedno ju Ŝ widzie ć i Harry'emu Keoghowi trudno było uwierzy ć w te
słowa. Chyba, Ŝ e Clarke mówi o...
- Pomoc w moim stylu, powiedziałe ś ? - Harry zaniepokoił si ę . Darcy, s ą dzisz, Ŝ e...
- Co? - Tamten dopiero po chwili zorientował si ę , o co chodzi. O rany, nie! To nie robota wampira,
Harry. Ale i tak dzieło potwora. Człowieka, ale potwora.
Harry odetchn ą ł z ulg ą . Niemal z ulg ą . Spodziewał si ę , Ŝ e INTESP pr ę dzej czy pó ź niej przypomni
sobie o nim. Miał pewne obawy, a jednak... Darcy Clarke był jego przyjacielem. Nie zrobiłby nic - nawet
w tej sytuacji - nie sprawdziwszy wszystkiego dokładnie. I nawet wtedy, zdaniem Harry'ego, nie
polowałby na niego z kusz ą i gwajakowym bełtem, maczet ą i ba ń k ą benzyny. Spróbowałby najpierw
porozmawia ć , wysłuchałby ego argumentów. Ale w ko ń cu...
Szef INTESP wiedział o wampirach prawie tyle co Harry. Poj ą łby, Ŝ e sprawa jest beznadziejna.
Owszem, kiedy ś si ę przyja ź nili, walczyli po tej samej stronie i Keogh był przekonany, Ŝ e to nie
Darcy nacisn ą łby spust. Kto ś by to jednak zrobił.
- Harry? - zaniepokoił si ę Clarke. - Jeste ś tam jeszcze?
- Sk ą d dzwonisz, Darcy? - zapytał Nekroskop.
- Z zamku, z posterunku Ŝ andarmerii - odpowiedział natychmiast Clarke. - Znale ź li jej ciało pod
murami. Harry, to był zaledwie dzieciak. Osiemnastka lub dziewi ę tnastka. Jeszcze nie ustalili to Ŝ samo ś ci.
Gdyby ś tak zdołał si ę dowiedzie ć , kto to zrobił...
Je ś li istniał jaki ś człowiek, któremu Harry Keogh ufał, z pewno ś ci ą był nim Darcy Clarke.
- Za kwadrans tam si ę zjawi ę .
5 z 221
2007-09-19 10:04
Zgłoś jeśli naruszono regulamin