komentarz-Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mk 3,35).docx

(22 KB) Pobierz

http://www.tyniec.mm.com.pl/pl/komentarze-liturgiczne/24-stycznia-2012.html

 

24 stycznia 2012

2 Sm 6,12b-15.17-19

Mk 3,31-35

 

Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką (Mk 3,35).

 

Pan Jezus zmienia całkowicie zasadę więzi bliskości. Dla naszego naturalnego rozumienia jest to rewolucja. Prawdziwą rodziną naszą nie jest rodzina naturalna, ale wspólnota tych, którzy słuchają Boga i wypełniają Jego wolę. Musiał to być szok dla rodziny Jezusa, która przyszła do Niego. Wśród przybyłych była także Maryja, Jego Matka!

 

Kiedy się jednak zastanowimy głębiej, to słowa Pana Jezusa są bardzo konsekwentne w całym przekazie biblijnym. Wynika z niego fundamentalna zasada, że człowiek jest stworzony przez Boga na Jego obraz i w istocie wpierw i przede wszystkim jest Jego dzieckiem. Rodzice są natomiast uczestnikami tajemnicy rodzenia, a rodząc dziecko rodzą go nie dla siebie, ale dla Boga. W pewnym momencie ich dziecko osiąga wolność i muszą go wypuścić, aby mogło prawdziwie stać się sobą. Inaczej jest z Bogiem. Człowiek prawdziwie staje się sobą, gdy staje przed Bogiem, gdy usłyszy Jego wezwanie i na nie w pełni odpowie, po prostu wtedy, gdy w pełni staje się dzieckiem Boga. dlatego Pan Jezus powie nieco później: Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie (Mt 23,9). A zapytany o modlitwę poleca nam: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze... (Łk 11,2). Słowo „Ojciec" najprawdziwiej odnosi się do Boga.

 

Można powiedzieć, że Pan Jezus przyszedł na ziemię, aby odnowić zerwaną kiedyś przez człowieka więź rodzinną z Bogiem. Zerwanie to spowodowało w życiu człowieka liczne nieszczęścia, nieporozumienia aż po nienawiści między ludźmi, co najbardziej dramatycznie wyraża się w rozbiciu rodziny i pojawiającej się wewnątrz rodziny nienawiści. Sam Jezus zapowiada, że będzie Kimś, kto stanie się powodem ujawnienia się takich nienawiści:

 

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy (Mt 10,34-36).

 

Zasadniczy podział pomiędzy królestwem Bożym a światem przechodzi przez wszystkie społeczności ludzkie aż po rodzinę i nawet serce każdego człowieka. Prawdziwa rodzina i jedność istnieje jedynie w Bogu, w Jego królestwie. Dlatego to królestwo jest prawdziwą rodziną. Tak naprawdę do niego wszyscy tęsknimy na różne sposoby. Niektórzy świadomie, inni mniej świadomie. Jednak tęsknota ta przejawiała się w historii człowieka. W dzisiejszym pierwszym czytaniu mamy opis sprowadzenia Arki Pana do Miasta Dawidowego. Dawid sprowadza ją siebie, do miejsca swojego zamieszkania, aby mieć ją, a w niej samego Boga blisko siebie. Każda świątynia jest wyrazem pragnienia bliskości Boga, budowaniem Jego domu wśród nas. Psalmista śpiewał: Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy (Ps 23,6).

 

Eucharystia, do której przystępujemy, jest wielką ucztą jedności całej rodziny w domu Ojca.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin