Kauffman Donna - Odrobina luksusu 02 - Nowe doznania.pdf
(
743 KB
)
Pobierz
162759462 UNPDF
Donna Kauffman
Nowe doznania
1
ROZDZIAŁ PIERWSZY
-
Znam twoje osiągnięcia, ale jeśli chcesz widzieć
swoje projekty na targach międzynarodowych, musisz mi
je najpierw pokazać. Wtedy podejmę decyzję. - Samanta
Wallace rozmawiała przez telefon, sprawdzając jednocze-
śnie mejle. Po chwili uśmiechnęła się i okręciła z fotelem
do okna. Upalna lipcowa noc w Los Angeles, bezkresny
ocean migocących świateł... - Świetnie, czekam na faks.
Odezwę się w poniedziałek. - Skończyła rozmowę i zawi-
rowała na fotelu w tańcu zwycięstwa. Następna projek-
tantka! - Jestem dobra! - Znowu telefon. Sprawdziła, kto
dzwoni, chwyciła słuchawkę. - Ale im dokopiemy! Mam
ją!
-
I to ma być niespodzianka? - zachichotała Mia, jej
wspólniczka. - Pewnie Matsuoki?
-
Tak. I jeszcze dwie projektantki czekają w kolejce. A
co u ciebie?
-
Niewiele. Wyrywam sobie włosy z głowy tyle tych
2
szczegółów. Jestem nerwowo wykończona. Jak zwykle.
Sam zaśmiała się przyjaźnie
.
-
Za dwa tygodnie będzie po wszystkim.
-
Żadna pociecha. Żeby skończyć projekt, potrzebuję
co najmniej miesiąca.
-
Mogę ci jakoś pomóc?
-
Nie, chciałam się tylko wyżalić. Już mi lepiej... Och,
dzwoni dostawca. Miał się odezwać osiem godzin temu.
Muszę kończyć.
-
Jasne. Zadzwonię, kiedy ja będę się chciała wyżalić.
-
Stoi. - Mia rozłączyła się.
Sam westchnęła, przeglądając monstrualną liczbę wia-
domości. Gdy w progu stanęła asystentka, spojrzała na nią
znużonym wzrokiem.
- Tylko mi nie mów, że coś jest nie tak.
Próbuję zapanować nad światem i nie chcę stracić impetu.
Marcy uśmiechnęła się.
-
Nie ma obawy. Światową dominację macie w zasię-
gu ręki. - Podała Sam plik folderów. - Przejrzałam je.
Wszystko jest w porządku, ale wiem, że wolisz sprawdzić
Wydruki z kolekcji Stensona są na moim biurku. Masz
dwie rozmowy z zagranicą. Na poniedziałek rano szykuję
do przejrzenia ostatnie modele. - Poklepała ciężką torbę
zwisającą z ramienia.
-
Dzięki. Naprawdę doceniam twoją pracę.
3
Marcy zasalutowała.
- Sir, praktykantka w dokopywaniu melduje się na
rozkaz.
Sam parsknęła śmiechem.
-
Dobra, młoda, odpocznij w ten weekend. Musimy
być w formie.
-
Nie musisz mi tego mówić. Boże, nie mogę uwie-
rzyć, że pokaz już za dwa tygodnie.
-
Nie musisz mi tego mówić - powtórzyła sucho Sam.
- No, idź już, póki stoisz na nogach.
-
Tak, szefowo. - Zatrzymała się w drzwiach. - Znowu
zarywasz noc?
Sam wycelowała w nią palcem.
- Do domu, niewolnico.
Marcy zaśmiała się i znikła w głębi holu. Po chwili
Sam usłyszała odgłos prywatnej windy zmierzającej do
ich biur na ostatnim piętrze. Postanowiła omówić ze
wspólnikami podwyżkę dla Marcy i pozostałych asysten-
tów. Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, będą mogli sobie
na to pozwolić.
Spojrzała na zegar ścienny i jęknęła. Było dobrze po
północy. Znowu. Jeszcze te dwie rozmowy z zagranicą i
sterta naglącej korespondencji. Mimo że była pod presją,
uśmiechnęła się. Zbliżający się pokaz ekscytował ją.
Wraz z Mią Tennario i Jamiem Bairdem prowadziła
spółkę Aksamit, Skóra i Koronki, wydającą też katalog
poświęcony damskiej bieliźnie. Od dwóch lat bardzo cięż-
4
ko pracowali, ale przygotowywanie pierwszego świato-
wego pokazu satelitarnego było istną harówą. Kiedy zaś
niedawno wyszło na jaw, że projektantem najpopularniej-
szej linii jest Jamie Baird, wszystko ruszyło w szalonym
tempie.
Samanta nie mogła wyjść z podziwu, że Jamie grożącą
im klęskę przekształcił w sukces. Ujawnienie faktu, że
prawdziwie damskie fatałaszki wychodzą spod ręki męż-
czyzny, groziło totalną katastrofą. Stało się inaczej. Lep-
szej reklamy nikt by nie wymyślił.
- Twoje zdrowie - mruknęła Sam, wznosząc kubek z
kawą w stronę jego biura. Zwykle zostawał po nocach
nawet dłużej niż ona, ale odkąd w jego życiu pojawiła się
Lorna Sutton, zaczął pracować w domu.
Uśmiechnęła się. Jak to się stało, że ów playboy wogó-
le się zakochał? Ba, wyglądał na szczęśliwego. Spoważ-
niała, bo mężczyzna, z którym aktualnie była, co prawda
odpowiadał jej w łóżku, ale nic poza tym.
Lekkie ukłucie w piersiach przypisała nadmiarowi ka-
wy i niewyspaniu. Skupiła się na katalogach, które zosta-
wiła Marcy.
Krzywiąc się, pociągnęła łyk zimnej kawy. Zimna nie
zimna, ale kawa. Popatrzyła na czerwoną skórzaną kanapę
przy ścianie. Jak zniesie kolejną noc w pracy? Jamie i Mia
znaleźli sposób, żeby pracować poza biurem. Sam jeszcze
5
Plik z chomika:
dobrodziej111
Inne pliki z tego folderu:
Edwards Jane - Czuły tyran.pdf
(462 KB)
Garlock Dorothy - Zapisane w gwiazdach.pdf
(1063 KB)
WhiteFeather Sheri - Przybysz znikąd.pdf
(353 KB)
Wright Laura - Zostań w raju.pdf
(344 KB)
Smith Karen Rose - Kobieta z przeszłcią.pdf
(822 KB)
Inne foldery tego chomika:
nowosci czy aby
nowosci czy aby(1)
nowosci czy aby(10)
nowosci czy aby(11)
nowosci czy aby(12)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin