Buka - Po Drugiej Stronie Lustra EP [2010] [MaxFloRec]
1. Pęka Lustro
2. Proszę
3. Przebiśniegi (feat. Skor)
4. Danse Macabre (feat. Rahim)
5. Oni Mówią Samotność
6. Szkło
7. Już Nie (feat. Skor)
8. List do S
9. Ups! (feat. Mati)
x3]Stając przed lustrem czasem zastanawiam sięCo jest oszustwem, a co nieCzy po drugiej stronie jestem jeszcze jaCzy tylko odbicie mętne w tafli szkła.[x2]Chciałbym odrzucić strach i wygrać z pustkąChciałbym zatrzymać czas, spalić oszustwoChciałbym zobaczyć nas, nie puścić już z rąkDziś pęka to lustro!Dzisiaj pęka to lustro!
Chyba już świta, światło puka w moje okno wita, czemu nie śpisz? Minuta za minutą czmychaproszę poczytaj mi te opowieści nieprawdziwerazem spalmy pamiętnik, do reszty przegnajmy chwile.Nie chce ich widzieć, szkice, a ja je zniszczę z Tobąa potem Ciebie i siebie zacznę na nowokocham samotność, tak, proszę podejdź bliżej, kocham ciszę tak mocno, mów do mnie głośno bym mógł słyszeć.Pozwól krzyczeć muzyką, składając palce na ustachtak by echo nie znikło, rozbiło w szale wszystkie lustraA po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicienie pozwala nam ustać, każe nienawidzić życie.Chodź pokaże ci jak tu cień smak ma nocy pocałunkugorący jak magma i gorzki jak dynatru Proszę rozbij tą szybę, abym mógł Ciebie ujrzeć,chyba już świta, pytaj i tak dzisiaj nie usnę.Proszę rozbij tą szybę proszę rozbij to lustro,chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo. Proszę otwórz tą klatkę, proszę otwórz tą celę, chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.Proszę rozbij tą szybę proszę rozbij to lustro,chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo. Proszę otwórz tą klatkę proszę otwórz tą celę, chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.Mimo, że namalowałem koszmar na przekór strachuby rozszarpał co w nas ubiera się na czarnotak bardzo podarł krajobrazy barwtu i zostawił obraz powylewaną farbą.I zdarte gardło i wypalone płótno a ja sam na sam z kartką, idąc za rękę z wódkątu aleja kultu brukowana mi w oszustwoidąc z pustką, a jeszcze chyba czasu mnóstwo, co?może umiem tylko ranić, dławić w sobie smuteknie mogąc go zabić i za nic stąd uciecpróbując zabić tę próżność bez granicco cztery ściany zburzę w murze inicjałychodź pokaże ci pergamin zakopany pod stopamikiedyś między nami w górze, a dziś zapomnianyproszę otwórz ten kufer utkany tajemnicąja obiecuję że spróbuję jeszcze raz, to wszystko. Proszę rozbij tą szybę proszę rozbij to lustro,chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo. Proszę otwórz tą klatkę proszę otwórz tą celę, chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.Proszę rozbij tą szybę proszę rozbij to lustro,chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo. Proszę otwórz tą klatkę proszę otwórz tą celę, chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.
3. Przebiśniegi
BukaLiście opadły z drzew- lato tak szybko mija, Ucicha ptaków śpiew, kwiatów śmierć zwiastuje zima.Wiesz, życie było kiedyś piękne, ja wiem, że to chwila,co pęknie na wietrze jak bańka z mydła, że to kpina. Śnieg nie jest taki jak bywał wcześniej,ukryty w dolinach, w których skrywa serce.I tylko tęsknie. I tylko czekam.Blade przebiśniegi na wietrze, deptane przez zegar.To sen malowany na powiekach, zły pejzaż, artysta bez pędza, zapomniany przez dzień.W ruchu objęciach, pisząc swój wiersz,poezja na parapetach wypłakana przez deszcz.Wiem, że też to pamiętasz i tylko nie chcesz widzieć,idąc nie chcesz przestać, trapiony przez życie.I tylko tęsknie. I tylko czekam. [x2]Blade przebiśniegi na wietrze, deptane przez zegar.Skor: Nim szkarłatny poranek wypełni testament móji pęknie zamęt, ucichnie puls, atramentwyschnie nim szczęście pijane bólem pryśnie.Wyśnię sen, jak blady przebiśniegGdzieś w moim śnie, tulę chwile jak miłość,czuję pragnień milion, z kielicha g. bijąc.Ten świat mówi: ' Ją kochaj. Przeszłość depcz '.Nie skacz, nie w rzece łez, jak przeznaczenia sień. 'I budzę się Cie nie ma to nie czuje dramatuA może to dzień z braku laku, (...)I nie widzę znaków i nadlatuje jak ślepiec,aż z biegiem lat uwierz...
koszatniczkazuzia