O KOCIE, który zawsze.docx

(16 KB) Pobierz

O KOCIE, KTÓRY ZAWSZE CHADZAŁ WŁASNYMI DROGAMI

http://przyjaciele-z-onetu.blog.onet.pl/0

Było to bardzo, bardzo dawno temu. Wszystkie zwierzęta były jeszcze dzikie. Człowiek też był dziki.

"A zaczął się oswajać dopiero wówczas, kiedy spotkał Kobietę, która mu powiedziała, że wcale nie ma ochoty prowadzić takiego dzikiego życia, jakie on dotąd prowadził. I zaraz wyszukała ładną, suchą Jaskinię i oświadczyła, że w niej będzie sypiać, a nie na kupie mokrych liści; następnie wysypała całe wnętrze Jaskini suchym, miękkim piaskiem, a w głębi roznieciła ogień; wnijście zaś do Jaskini zasłoniła skórą końską zawieszoną ogonem na dół i rzekła:
- Odtąd, mój Kochany, musisz sobie wycierać nogi wchodząc do mieszkania, bo zaczniemy prowadzić porządny dom."

Ciepło tego pierwszego domowego ogniska zachęciło zwierzęta. Niektóre z nich zawarły z Kobietą i Mężczyzną umowę, iż otrzymają dach nad głową i jedzenie oraz ludzką przyjaźń w zamian za pomoc w codziennych sytuacjach. Pies miał uczestniczyć w polowaniach i strzec domu, Koń obiecał wozić ludzi na swym grzbiecie, zaś Krowa - dawać białe i ciepłe mleko. Świadkiem rodzenia się przyjaźni ludzi i zwierząt był Kot. Kotu spodobał się dom i bijące od niego ciepło i udał się do Jaskini. Kobieta słyszała już o Kocie i nie miała o nim najlepszej opinii.

"- Jesteś Kotem, który zawsze chadza własnymi drogami, i wszystko ci jedno kędy.
Wówczas Kot począł udawać, jakoby był szczerze zmartwiony, i rzekł:
- Więc nigdy nie będzie mi wolno przyjść do waszej Jaskini? I nigdy nie będzie mi wolno siedzieć przy ciepłym ognisku? I nigdy nie będę pił białego, ciepłego mleka? Jesteś taka mądra i piękna, że nie powinnaś być okrutną nawet dla Kota.
A Kobieta odparła:
- Wiedziałam, że jestem mądra, ale nie wiedziałam, że jestem piękna. A za to, żeś mi o tym powiedział, zrobię z tobą układ następujący. Jeśli kiedykolwiek powiem chociażby jedno słowo na twoją pochwałę, w tej samej chwili będzie ci wolno wejść do tej Jaskini.
- A jeśli powiesz dwa słowa? - spytał.
- Nigdy - odparła Kobieta - ale gdyby się to kiedy stało, natenczas wolno ci będzie usiąść przy ognisku.
- A jeśli powiesz trzy słowa? - spytał Kot.
- Przenigdy - odparła Kobieta - ale gdyby się to kiedy stało, natenczas po wiek wieków będziesz mógł trzy razy dziennie pić białe, ciepłe mleko.
Wówczas Kot wygiął grzbiet i rzekł:
- Dobrze! Niechaj ta zasłona wisząca u wnijścia Jaskini i to ciepłe ognisko, i te garnki z mlekiem zapamiętają, co mi przyrzekła moja Nieprzyjaciółka i Żona mego Nieprzyjaciela. - I rzekłszy to, pomknął w stronę Wilgotnych Dzikich Lasów i przechadzał się po dzikich ścieżynach, wywijając dzikim ogonem."

Pewnego dnia Kot dowiedział się od Nietoperza, że w Jaskini pojawiło się Dziecko - mała istota bardzo kochana przez Kobietę. Dziecko lubi wszystko, co miękkie, ciepłe i może służyć do zabawy. Kot uznał, że nadszedł jego czas i poczekał na moment, gdy Kobieta została sama z Dzieckiem. Dziecko, pozostawione na dworze, płakało, zaś zajęta czymś w Jaskini Kobieta nie mogła go uspokoić.

"Wówczas zbliżył się Kot, wyciągnął miękką łapkę i pogłaskał Dziecko po policzku. I Dziecko uspokoiło się w jednej chwili. A Kot począł się ocierać o jego kolanka i ogonem łaskotać je w szyjkę, aż Dziecko poczęło się śmiać tak głośno, że Kobieta w Jaskini usłyszała jego śmiech i uśmiechnęła się z zadowolenia.
A wówczas Nietoperz, wiszący u pułapu Jaskini, rzekł:
- O moja Gospodyni i Żono mego Gospodarza, i Matko Syna mego Gospodarza, jakaś Dzika Istota z Dzikich Lasów prześlicznie się bawi z twym Synkiem.
- Błogosławieństwo na tę Dziką Istotę, kimkolwiek ona jest! - rzekła Kobieta. - Byłam dziś bardzo zajęta, a ona mi oddała przysługę."

Jakież było zdziwienie Kobiety, gdy zobaczyła, kto zaopiekował się jej dzieckiem! Ale Kot zyskał prawo wejścia do Jaskini.

"Ale równocześnie Dziecko poczęło kopać nóżkami i płakać za Kotem, aż cała twarzyczka mu posiniała, a Kobieta w żaden sposób nie mogła go uspokoić.
- O moja Nieprzyjaciółko i Żono mego Nieprzyjaciela, weź nić, którą uprzędłaś, i wraz z wrzecionem rzuć ją na podłogę, a ja uczynię taki Czar, że Dziecko twe zacznie się śmiać tak samo głośno, jak teraz płacze.
- Dobrze - rzekła Kobieta - posłucham twej rady, bo nie wiem już, co począć z tym dzieckiem, ale z góry ci mówię, że nie będę ci dziękowała.
I rzuciła na podłogę wrzeciono, a Kot, biegając za nim, chwytał je w łapki i podrzucał do góry, i udawał, że je zgubił, by je za chwilę znów pochwycić i podrzucić; aż Dziecko rozbawione zaczęło się śmiać równie głośno, jak przedtem płakało.
I wyciągało rączki do Kota, i wydawało okrzyki radości, rozlegające się po całej Jaskini, aż wreszcie, umęczone długą zabawą, zasnęło, obejmując Kota tłustymi ramionkami.
- Teraz - odezwał się Kot - zaśpiewam Dziecku piosenkę, przy której będzie spało całą godzinę. - I zaczął mruczeć głośno i przeciągle, a Dziecko spało tak mocno i spokojnie, jak nigdy przedtem."

Oczywiście, Kot usłyszał drugą pochwałę pod swoim adresem i zyskał prawo grzania się przy ogniu. Aż tu pewnego dnia w Jaskini pojawiła się mała mysz. Kobieta przestraszyła się jej, zaś Kot poradził sobie bez trudu z intruzem. Kobieta musiała po raz trzeci pochwalić Kota, który zyskał sobie w ten sposób wieczne prawo do miski mleka.
Gdy do Jaskini powrócili Mężczyzna i Pies, oni także zawarli z Kotem układ. Kot miał po wsze czasy łapać myszy i być dobrym dla Dziecka. Jednak ani Mężczyzna, ani Pies nie poczuli sympatii do Kota - nie potrafili zaakceptować faktu, że chadza on zawsze własnymi drogami, i wszystko mu jedno kędy.

"A od tej chwili, Kochanie, na pięciu prawdziwych Mężczyzn trzech z pewnością rzuca za Kotem butami, a wszystkie prawdziwe Psy gonią go i prześladują. Ale Kot także dotrzymuje warunków układu. Łowi myszy i dobry jest dla Dziecka, dopóki go nie targa za ogon. Ale spełniwszy swe obowiązki, od czasu do czasu urządza sobie wycieczki, a zwłaszcza podczas jasnych nocy księżycowych znów staje się Kotem, który zawsze chadza własnymi drogami, i wszystko mu jedno kędy."

                                Rudyard Kipling (1865 - 1936)

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin