Prawda i fikcja w Kodzie Leonarda da Vinci - Bart D.Ehrman.txt

(347 KB) Pobierz
BART D. EHRMAN


PRAWDA I FIKCJA
W KODZIE LEONARDA DA VINCI

Tytu� orygina�u
Truth and Fiction in the da Vinci Code

Przek�ad Norbert Radomski













DOM WYDAWNICZY REBIS
Pozna� 2005
     


Copyright � 2004 by Oxford University Press All rights reserved
This translation of Truth and Fiction in the Da Vinci Code, originally published in English in 2004, is 
published by arrangement with Oxford University Press, Inc.
Ten przek�ad ksi��ki Prawda i fikcja w Kodzie Leonarda da Vinci, pierwotnie opublikowanej w 
j�zyku angielskim w 2004 roku, ukazuje si� na mocy umowy z Oxford University Press, Inc.
Copyright � for the Polish edition by REBIS Publishing House Ltd., Pozna� 2005
Redaktor merytoryczny dr Maciej Forycki
Redaktor Grzegorz Dziamski
Opracowanie graficzne i projekt ok�adki Zbigniew Mielnik
Na ok�adce
Ostatnia Wieczerza, Leonardo da Vinci
� Edim�dia/CORBIS
Zdj�cia na wk�adce � Bridgeman/BE&W
Wydanie I
ISBN 83-7301-719-4
Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o.
ul. �migrodzka 41/49, 60-171 Pozna�
tel. (0-61) 867-47-08, 867-81-40; fax (0-61) 867-37-74
e-mail: rebis@rebis.com.pl
w ww. rebis.com. pi
Fotosk�ad: Akapit, Pozna�, ul. Czernichowska 50B, tel. (0-61) 879-38-88
     


     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
    Robertowi Millerowi,
    przyjacielowi i wybornemu redaktorowi
     


PODZI�KOWANIA
     Chcia�bym podzi�kowa� dw�m ludziom, kt�rzy przyczynili si� do powstania tej 
ksi��ki. Pierwszym z nich jest m�j przyjaciel i redaktor z Oxford University Press, Robert 
Miller, kt�ry �wymy�li�� j�, przekona� mnie, �ebym j� napisa�, po czym uwa�nie przeczyta� 
r�kopis. Drugi to m�j by�y student Andrew Jacobs z Uniwersytetu Kalifornijskiego w 
Riverside, kt�rego wnikliwe i obszerne uwagi na temat pierwszej wersji ksi��ki daleko 
wykracza�y poza wszystko, czego m�g�bym oczekiwa� od przyjaciela czy kolegi.
     


WPROWADZENIE
     Kod Leonarda da Vinci Dana Browna okaza� si� najwi�kszym przebojem 
wydawniczym ostatnich lat. Gdy pisz� te s�owa (14 czerwca 2004 roku), powie�� ta od 
sze��dziesi�ciu trzech tygodni utrzymuje si� na li�cie bestseller�w �New York Timesa�, 
wci�� zajmuj�c tam pierwsz� pozycj�. Jak donosi� �Publishers Weekly� z 9 lutego 2004 
roku, na pocz�tku roku znika�a z ksi�gar� w zawrotnym tempie stu tysi�cy egzemplarzy 
tygodniowo. Kiedy uka�e si� wydanie w mi�kkiej oprawie, mo�emy si� spodziewa� 
kolejnej lawiny sprzeda�y, jeszcze pot�niejszej, cho� czytelnicy kupili ju� miliony 
egzemplarzy w twardych ok�adkach.
     Podobnie jak wielu innych, po raz pierwszy us�ysza�em o Kodzie Leonarda da Vinci 
od znajomych. Sko�czy�em w�a�nie pisa� dla Oxford University Press ksi��k� 
zatytu�owan� Lost Christianities: The Battles for Scripture and the Faiths We Never Knew. 
To praca na temat nurt�w wczesnego chrze�cija�stwa, kt�rym si� �nie powiod�o�, 
chrze�cija�skich wierze� i praktyk, kt�re zosta�y odrzucone, wykl�te i wyplenione przez 
staro�ytnych przyw�dc�w Ko�cio�a, d���cych do ustalenia jedynie s�usznej postaci tej 
religii. Zawar�em w niej obszerne opisy niekt�rych niekanonicznych i heretyckich ksi�g, 
kt�re zosta�y przez nich zakazane. By�y to ewangelie, listy i objawienia traktowane jako 
�wi�te pisma przez tak� czy inn� grup� chrze�cijan, ale nie uznawane przez autorytety, 
kt�re ostatecznie zadecydowa�y o tym, co w��czy� do nowotestamentowego kanonu. Te 
odrzucone ksi�gi popad�y w zapomnienie i s� nieznane do dzi�, z wyj�tkiem kilku, kt�re tu 
i �wdzie odnale�li archeolodzy w dziewi�tnastym i dwudziestym wieku.
     Jako uzupe�nienie Lost Christianities opublikowa�em wyb�r zachowanych do naszych 
czas�w niedobitk�w tych tak zwanych ksi�g heretyckich w tomie zatytu�owanym Lost 
Scriptures: Books That Did Not Make It into the New Testament (r�wnie� wydanym przez 
Oxford University Press). Obie te pozycje nie s� przeznaczone dla naukowc�w, 
obznajmionych ju� z t� tematyk�, lecz laik�w, dla kt�rych wszystko to jest nowo�ci�.
     Oczywi�cie kiedy us�ysza�em o Kodzie Leonarda da Vinci, nie mog�em opanowa� 
ciekawo�ci, gdy� oto mia�em przed sob� wsp�czesn� powie�� kryminaln� � pe�n� 
skomplikowanych intryg, spisk�w, obna�anych prawd � kt�rej autor porusza�, a do 
pewnego stopnia nawet wykorzystywa� jako podstaw� fabu�y niekt�re z omawianych 
przeze mnie zagadnie� dotycz�cych wczesnego chrze�cija�stwa, zaginionych ewangelii 
oraz wy�aniaj�cego si� z nich obrazu Jezusa. Ale wed�ug Kodu Leonarda da Vinci owe 
zaginione ewangelie nie przedstawiaj� wcale heretyckiego spojrzenia na Jezusa, lecz 
raczej jego prawdziwy wizerunek a zw�aszcza to, �e by� m�em Marii Magdaleny, �e mieli 
dziecko i w ten spos�b dali pocz�tek �wi�temu rodowi, kt�rego potomkowie �yj� po dzi� 
dzie�.
     Zdawa�em sobie, rzecz jasna, spraw�, �e ksi��ka Dana Browna sama w sobie jest 
fikcj� literack�, ale podczas lektury (a czyta�em j�, jak wi�kszo�� ludzi, z zapartym tchem), 
zorientowa�em si�, �e to, co jej bohaterowie m�wi� na temat Jezusa, Marii Magdaleny 
oraz �wi�tych, ma charakter twierdze� historycznych. Innymi s�owy, fikcja budowana by�a 
na fundamencie, kt�ry czytelnik powinien przyj�� jako prawd� historyczn�, a nie wymys� 
autora.
     Jednak, podobnie jak wi�kszo�ci historyk�w, kt�rzy przez ca�e �ycie badaj� 
staro�ytne �r�d�a dotycz�ce Jezusa i pocz�tk�w chrze�cija�stwa, ju� w pierwszej chwili 
zacz�y mi si� nasuwa� w�tpliwo�ci co do wyg�aszanych w powie�ci twierdze�. 
Dostrzeg�em liczne b��dy, w tym g�upie wpadki, oczywiste dla specjalisty, niepotrzebne z 
punktu widzenia fabu�y. Gdyby autor po prostu nieco dok�adniej zg��bi� temat, unikn��by 
ich bez �adnej szkody dla swej ksi��ki. Dlaczego zatem wiernie nie przedstawi� fakt�w?
     Poniewa� w czasie, gdy ukaza�a si� moja ksi��ka Lost Christianities, Kod Leonarda 
da Vinci �wi�ci� ju� ogromne triumfy, Tara Kennedy, specjalistka od reklamy w Oxford 
University Press, oraz m�j d�ugoletni redaktor i przyjaciel Robert Miller zaproponowali, 
�ebym zrobi� list� b��d�w historycznych w ksi��ce Dana Browna, kt�r� mogliby przekaza� 
naszym ludziom od marketingu jako ciekawostk� dla wszystkich zainteresowanych. Tak 
wi�c, na podstawie pobie�nej lektury powie�ci, napr�dce co� skleci�em. Z czasem ten 
kr�tki wykaz trafi� do Internetu, a wreszcie zosta� opublikowany (z moim 
b�ogos�awie�stwem, ale bez moich redaktorskich poprawek) w jednej z najnowszych prac 
na temat Kodu Leonarda da Vinci, ksi��ce Dana Bursteina zatytu�owanej Secrets of the 
Code: The Unauthorized Guide to the Mysteries Behind The Da Vinci Code. Burstein jest 
niezale�nym dziennikarzem, kt�ry sporz�dzi� bardzo interesuj�ce zestawienie opinii na 
temat Kodu Leonarda da Vinci wyg�oszonych przez specjalist�w (i niespecjalist�w) z wielu 
dziedzin, takich jak pocz�tki Ko�cio�a (moja dzia�ka), �ycie i tw�rczo�� Leonarda da Vinci 
czy tajne stowarzyszenia w�r�d katolik�w. Znalaz� si� tam tak�e prosty spis dziesi�ciu 
b��d�w historycznych, kt�ry przygotowa�em dla swego wydawcy. Oto on, w takiej formie, w 
jakiej sformu�owa�em go po raz pierwszy:
Wa�niejsze b��dy rzeczowe w Kodzie Leonarda da Vinci
     1. Dziej�w �ycia Jezusa z pewno�ci� nie �zapisywa�y tysi�ce zwolennik�w w ca�ym 
kraju� (str. 296). Jezus nie mia� tysi�cy zwolennik�w, a co dopiero pi�miennych.
     2. Nie jest prawd�, �e �rozwa�ano w��czenie do Nowego Testamentu ponad 
osiemdziesi�ciu ewangelii� (str. 296). Brzmi to tak, jak gdyby chodzi�o o konkurs, na kt�ry 
prace nadsy�a si� poczt�.
     3. Zdecydowanie nieprawd� jest, �e Jezus zosta� uznany za istot� bosk� dopiero 
przez sob�r nicejski, a wcze�niej by� postrzegany po prostu �jako �miertelny prorok� (str. 
298). Olbrzymia wi�kszo�� chrze�cijan w pocz�tkach czwartego wieku by�a przekonana o 
jego bosko�ci (niekt�rzy nawet do tego stopnia, �e w og�le odmawiali mu 
cz�owiecze�stwa!).
     4. Konstantyn Wielki nie zam�wi� �nowej Biblii� przemilczaj�cej ludzkie cechy Jezusa 
(str. 299). Po pierwsze, w og�le nie zam�wi� �adnej nowej Biblii. Po drugie, ksi�gi, kt�re 
znalaz�y si� w kanonie biblijnym, obfituj� we wzmianki o ludzkich cechach Jezusa (bywa w 
nich g�odny, zm�czony, gniewny, smuci si�, krwawi, umiera...).
     5. Zwoj�w znad Morza Martwego nie �odnaleziono w latach pi��dziesi�tych 
dwudziestego wieku� (str. 300). By�o to w roku 1947. A dokumenty z Nag Hammadi 
bynajmniej nie opowiadaj� historii Graala ani nie podkre�laj� ludzkich cech Jezusa. Wr�cz 
przeciwnie.
     6. Absolutnie nie jest prawd�, �e �wed�ug �ydowskich regu� celibat by� pot�piony� (str. 
313). W istocie wi�ksz� cz�� spo�eczno�ci, kt�ra zostawi�a po sobie zwoje znad Morza 
Martwego, stanowili bez�enni m�czy�ni.
     7. Zwoje znad Morza Martwego to nie �najwcze�niejsze pisma chrze�cija�stwa� (str. 
314). S� to teksty �ydowskie, bez jakichkolwiek chrze�cija�skich tre�ci.
     8. Nie wiadomo nam nic o rodowodzie Marii Magdaleny. Nie ma �adnych podstaw, 
by ��czy� j� z �domem Beniamina�. A gdyby nawet wywodzi�a si� z niego, nie oznacza�oby 
to, �e jest potomkini� Dawida (str. 317).
     9. Maria Magdalena by�a w ci��y, gdy krzy�owano Jezusa? (str. 325) Dobre sobie!
     10. Dokument Q nie jest utajnionym przez Watykan zachowanym do naszych 
czas�w teksem ani ksi�g� napisan� �w�asn� r�k�� przez Jezusa (str. 326). Jest to 
hipotetyczne �r�d�o, zawieraj�ce g��wnie zbi�r wypowiedzi Jezusa, z kt�rego, jak si� 
przypuszcza, korzystali Mateusz i �ukasz. Katoliccy uczeni maj� na ten temat to samo 
zdanie co niekatoliccy. Nie wi��� si� z tym �adne tajemnice.
     Poza tym, �e przekaza�em Danowi Bursteinowi t� list�, udzieli�em mu wywiadu jako 
jeden z ekspert�w w swej dziedzinie.
     I zdawa�o mi si�, �e na tym sprawa si� zako�czy.
     Ale Robert Miller, m�j oksfordzki redaktor, zacz�� dochodzi� do wniosku, �e 
wszystkie z pojawiaj...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin