Jerzy Robert Nowak - Prześladowania Kościoła przez nazistów.rtf

(70 KB) Pobierz
Prześladowania Kościoła przez nazistów

Prześladowania Kościoła przez nazistów

" (...) Żaden podły ksiądz nie wydrze z nas uczucia, że jesteśmy dziećmi Hitlera. Czcimy nie Chrystusa, lecz Horsta Wessela. Precz z kadzidłami i wodą święconą (...) "

(Z pieśni Hitlerjugend podczas zlotu norymberskiego w 1934 roku)

"(...) Kościół musi upaść, aby Niemcy mogły żyć”

(Jedno z haseł hitlerowskiej propagandy w 1941 roku)

" (...) Jedynie Kościół zagrodził drogę hitlerowskim kampaniom zdławienia prawdy. Nigdy przedtem nie interesowałem się Kościołem, lecz dziś budzi on we mnie zachwyt i uczucie przy­jaźni. Jedynie Kościół bowiem miał odwagę i upór, by bronić prawdy i wolności moralnej. Muszę wyznać, że to, czymś kiedyś pogardzałem, dziś wychwalam bezwarunkowo (...) "

(Albert Einstein)

 

Katolicy stanowili jedną trzecią ludności Niemiec, zaś księża katoliccy przeważającą część duchownych wiezionych w nazistowskim obozie koncentracyjnym w Dachau: spośród 447 więzionych tam duchownych 411 było księżmi katolickimi. Według Historii społecznej Trzeciej Rzeszy Griinberga prawie 1/3 księży w poszczególnych diecezjach niemieckich w czasie hitleryzmu była poddana sankcjom hitlerowskiego przymusu."

Na około 4000 ocenia się liczbę zamordowanych kapłanów z Niemiec, Austrii i ziem okupowanych przez Niemcy. Tylko w jednym obozie koncentracyjnym w Dachau do 1945 roku zginęło ponad 1000 kapłanów. Według książki Otto Ogiermana Do ostatniego tchu: "(...) Po ostatecznym zwycięstwie miano postawić pod sąd katolickich biskupów niemieckich za zdradę stanu. Tajna konferencja specjalistów do spraw kościelnych dnia 22 i 23 września 1941 używa wyrażenia "końcowy obrachunek z Kościołem" (...). Gestapo za ostateczny cel w walce z Kościołem uważa rozbicie wyznaniowych Kościołów przy pomocy materiałów wcześniej zebranych, aby na ich podstawie oskarżyć Kościół o zdradę stanu (...)".

Niekiedy w sposób manipulatorski próbuje się zrzucać na cały Kościół katolicki w Niemczech odpowiedzialność za wystąpienia paru dostojników kościelnych, którzy byli rzeczywiście zwolennikami hitleryzmu jak kardynał wrocławski Bertram, ale byli odosobnieni - nie mieli większego poparcia wśród hierarchów Kościoła. Dowiódł tego między innymi fakt, że pomimo oporów kardynala Bertrama czołowi duchowni Kościoła katolickiego wystąpili z ostrym publicznym protestem przeciwko eksterminacji nieuleczalnie chorych i upośledzonych, zastosowanej przez nazistów. Kardynał Galen, wygłaszając kazanie w Moguncji publicznie napiętnował stosowanie zbrodniczego programu eutanazji, mówiąc: "Biada ludowi Niemiec, gdzie zabija się niewinnych, a ich mordercy pozostają bezkarni".

Zachował się tekst wystąpienia nazistowskiego działacza Tiesslera, który stwierdził, że istnieje jedyna skuteczna odpowiedź na wystąpienie biskupa monasterskiego Galena - "należy go powiesić". Goebbels, odpowiadając na żądanie Tiesslera, tłumaczył mu, że niestety tego typu działanie byłoby bardzo szkodliwe dla III Rzeszy: "jeśli coś przeciwko biskupowi zostanie wdrożone, należy spisać na straty ludność Monasteru w czasie wojennym. Można by zresztą dodać tu także całą Westfalię". Sam reichsleiter Martin Bormann w piśmie okólnym do galeiterów z 9 czerwca 1941 tak precyzował stanowisko nazistów do Kościoła: "(...) Wszelkie wpływy przeszkadzające w prowadzeniu narodu przez fiihrera z pomocą NSDAP lub mające temu zaszkodzić, muszą być udaremnione. Coraz bardziej należy odwracać naród od Kościołów i ich organów, proboszczów (...). Nigdzie (...) nie należy pozwalać Kościołom na zyskanie ponownego wpływu na kierowanie narodem. Musi on być bez reszty i ostatecznie złamany".

 

Prześladowania polskiego duchowieństwa ciągle za mało znany w świecie, ale nawet i w Polsce jest obraz prześladowań duchowieństwa polskiego przez nazistów w okresie drugiej wojny światowej. A przecież eksterminacja polskiego duchowieństwa była jednym z głównych celów niemieckich władz okupacyjnych. Zbyt dobrze zdawały one sobie sprawę z siły związku Kościoła z Narodem w Polsce. Nieprzypadkowo nazistowski dygnitarz Hans Frank, zarządzający tzw. Generalnym Gubernatorstwem pisał o polskim duchowieństwie: "(...) Jestem również tak mądry i wiem, że klechy naszymi śmiertelnymi wrogami (...). Kościół pozostawał zawsze w rezerwie jako ostatni ośrodek polskiego nacjonalizmu, jak długo były jeszcze do dyspozycji inne środki działania. Kościół jest dla umysłów polskich centralnym punktem zbornym, który promieniuje stale w milczeniu i spełnia przez to funkcję jakby wiecznego światła. Gdyby wszystkie światła dla Polski zgasły, to wtedy zawsze jeszcze była Święta z Częstochowy i Kościół (...). Katolicyzm nie jest bowiem w tym kraju żadnym wyznaniem, lecz koniecznością życiową".

I właśnie to tak wysokie docenienie patriotycznej roli Kościoła katolickiego w Polsce zadecydowało o tak strasznych rozmiarach martyrologii polskiego duchowieństwa w czasie drugiej wojny światowej. Obraz strat poniesionych przez polskie duchowieństwo wymownie ilustruje poniższa tabela, po raz pierwszy przedstawiona w "Homo Dei" z listopada-grudnia 1948.


Ogólne straty osobowe duchowieństwa polskiego podczas II wojny światowej 

(bez zakonnego)

ARCHIDIECEZJA

Administracja APOSTOLSKA

Liczba księży w 1939 r.

Zginęło razem

Zginęło w odsetkach

Zamordowani na miejscu

Zmarli w więzieniach i w obozach

Chełmińska

634

303

47,8

230

73

Częstochowska

385

56

14,5

12

44

Gnieźnienska

369

180

48,8

17

163

Katowicka

489

43

8,7

6

37

Kielecka

357

13

3,6

2

11

Krakowska

680

30

4,4

3

27

Lubelska

459

44

9,5

19

25

Lwowska

754

81

10,7

39

42

Łomżyńska

292

48

16,7

12

36

Łódzka

347

126

36,8

9

119

Pińska

215

55

25,5

5

50

Płocka

382

109

28,5

4

105

Podlaska

399

32

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin