Katie Hickman Kurtyzany Przek�ad Barbara Przyby�owska ? AMBER Tytu� orygina�u COURTESANS Redaktor serii MA�GORZATA CEBO-FONIOK Redakcja stylistyczna JOANNA Z�OTNICKA Redakcja techniczna ANDRZEJ WITKOWSKI Korekta EL�BIETA STEGLI�SKA EL�BIETA SZELEST Ilustracja na ok�adce THE BRIDGEMAN ART LIBRARY, LONDON Opracowanie graficzne ok�adki STUDIO GRAFICZNE WYDAWNICTWA A Sk�ad WYDAWNICTWO AMBER M&es Wydawnictwo Amber zaprasza na stron� Internetu http://www.amber.sm.pl http://www.wydawnictwoamber.pl Copyright � Katie Hickman 2003. Originally published in English by HarperCoUins Publishers Ltd. under the title: COURTESANS. AU rights reserved. For the Polish edition Copyright � 2003 by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o. ISBN 83-241-1613-3 mm Ksi��k� t� po�wi�cam A.C. Graylingowi Nie pytaj, ilu m�czyzn by�oby gotowych Za noc w jej �o�u los sw�j postawi� na kart�. M�drcy neoplato�scy ich nie nauczyli - Gdy marzysz ojej ustach, m�dro�� nic niewarta. John Heath-Stubbs Epitafium dla Tais SPIS TRE�CI Prolog 9 Wst�p 13 Sophia Baddeley 35 Elizabeth Armistead 78 Harriette Wilson 132 C�ra Pearl 182 Catherine Walters 230 Podsumowanie 275 Przypisy 281 Wybrana bibliografia 292 Od autorki 299 Indeks nazwisk 301 Podzi�kowania 310 PROLOG pochmurny wiecz�r dwudziestego sz�stego czerwca 1771 roku w Little Theatre na Haymarket odby�a si� premiera komedii Samuela Foote'a The Maid ofBath (Panna k�pielowa)*. Fabu�a sztuki by�a oparta na prawdziwej historii m�odej aktorki Elizabeth Linley, kt�r� rodzice zmusili do ma��e�stwa z sir Williamem Longiem, m�czyzn� tak starym, �e m�g�by by� jej dziadkiem. Na premierze pojawili si� nie tylko zwykli mi�o�nicy teatru, ale tak�e przyjaciele i znajomi autora, w�r�d nich wielu londy�skich luminarzy. Na widowni zasiedli: doktor Johnson, OHver Goldsmith, sir Joshua Reynolds i David Garrick (autor prologu do sztuki Foote'a). Kr�lowa�a jednak nad nimi, usadowiona przez Foote'a w lo�y najbardziej wystawionej na widok publiczny, Sophia Baddeley, najs�ynniejsza i najpi�kniejsza aktorka i kurtyzana owych czas�w. Mimo reform wprowadzonych przez Davida Garricka w poprzedniej dekadzie londy�skie teatry lat 70. XVIII wieku nadal by�y niespokojnymi miejscami. Dwa g��wne, Covent Garden i Drury Lane, mie�ci�y si� w nieciekawej okolicy, w s�siedztwie dom�w publicznych, * Foote dosta� pozwolenie na wystawianie dramat�w w Little Theatre w 1766 roku. Uprzednio tylko dwa londy�skie teatry mia�y takie uprawnienia: Covent Garden i Drury Lane. Foot otrzyma� ten przywilej za specjalnym wstawiennictwem diuka Yorku i pewnych jego przyjaci�, kt�rych awanturnicze zachowanie doprowadzi�o do wypadku, w wyniku kt�rego Foote straci� nog�. Wolno mu by�o grac w Little Theatre tylko w lecie, kiedy Covent Garden i Drury Lane by�y nieczynne. W 9 bagnios* oraz hotelik�w wynajmowanych na godziny. A jednak teatry ch�tnie odwiedzali przedstawiciele wszystkich klas, nawet kr�l i kr�lowa. Najznamienitsi arystokraci ze swymi wystrojonymi i wyperfumo-wanymi towarzyszkami zasiadali w drogich prywatnych lo�ach, a ich s�u�ba i zwykli londy�czycy, od sprzedawc�w pomara�czy po sutene-r�w i ulicznice, wype�niali d�l i g�rn� galerie, gdzie s'piewali, �artowali, jedli, pluli, obrzucali si� owocami i gadali przez ca�y wiecz�r. Angielscy widzowie teatralni stanowili krytyczn�, k��tliw� i nader gwa�town� gawied�, sk�onn� do entuzjastycznych uniesie�, ale gro�n�, je�li si� j� rozdra�ni�o. Ten niczym niepowstrzymywany wsp�udzia� w grze aktor�w na scenie by� szczeg�lnym angielskim zwyczajem i zadziwia� zagranicznych go�ci. Lecz pani Baddeley, kt�ra owej letniej nocy obserwowa�a ze swojej lo�y ha�a�liwy t�um, by�a ch�odna i wynios�a niczym ksi�na. Dwudziestosze�cioletnia Sophia Baddeley by�a u szczytu powodzenia. Zdobywszy s�aw� najpierw niezwyk�� urod�, a potem licznymi skandalicznymi romansami, by�a dobrze znan� postaci�. Kiedy wi�c przychodzi�a do teatru, to nie tylko po to, by obejrze� przedstawienie, ale by samej si� pokaza�. �Lo�a zarezerwowana dla nas s�siadowa�a z lo�� re�ysera - wspomina Eliza Steele, �wczesna sta�a towarzyszka Sophii -co wystawia�o nas na widok ca�ego teatru". A c� to by� za widok! Jej suknia, klejnoty i swoboda, z jak� je nosi�a, sprawia�y, �e wygl�da�a jak najprawdziwsza wysoko urodzona dama. Same brylanty warte by�y fortun�. Zawsze mia�a przy sobie dwa zegarki, �jeden okaza�y" i �ma�y �liczny francuski zegareczek, zwisaj�cy jak bibelot z �a�cuszka, wysadzany diamentami, kt�ry nie m�g� by� wart mniej ni� dwie�cie funt�w". Mia�a te� �cztery wspania�e diamentowe kolie, z kt�rych najmniejsza kosztowa�a trzysta funt�w, dwie by�y warte niemal dwakro� tyle, a za czwart� lord Melbourne zap�aci� panu Tom-kinsowi czterysta pi��dziesi�t funt�w. Mia�a tak�e par� emaliowanych bransolet, szerokich jak p�koronowa moneta, wysadzanych brylantami, warto�ci stu pi��dziesi�ciu funt�w, i pier�cieni bez liku"**. Ale str�j i klejnoty Sophii Baddeley by�y niczym w por�wnaniu z niezr�wnanym pi�knem jej oblicza. �Jeste�, pani, jednym z cud�w naszego * Bagnios - tureckie �a�nie rozpowszechnione w Londynie od pocz�tk�w XVIII wieku. Wkr�tce zacz�y s�u�y� innym celom, a sama nazwa sta�a si� synonimem burdelu. ** ��czna warto�� tej bi�uterii przekracza�a dwa i p� tysi�ca funt�w, co odpowiada dzisiejszej kwocie p�tora miliona funt�w. 10 wieku - powiedzia� jej kiedy� ksi��� Ancaster. - �aden m�czyzna nie mo�e spojrze� na ciebie bezpiecznie. Jeste� pod tym wzgl�dem jak bazyliszek, kt�rego wzrok zabija ka�dego, kto na niego spojrzy". Nie tylko m�czy�ni byli oczarowani pi�kn� Sophi�. Wysoko urodzone damy tak�e �m�wi�y o niej z uniesieniem: �C� za boska twarz! C� to za cudowna istota!� Inne wykrzykiwa�y: �To pani Baddeley! - urocza kobieta!�" �P� �wiata kocha si� w pani" - powiedzia� jej wielbiciel lord Falmouth. I doprawdy niewiele przesadzi�. Przedstawienie wreszcie si� zacz�o. Samuel Foote gra� jedn� z r�l. Jego pojawieniu si� na scenie towarzyszy�y burzliwe oklaski. Zach�cony powodzeniem, zacz�� improwizowa�. �Mniej wi�cej w po�owie przedstawienia - wspomina pani Steele - kiedy pan Foote rozwodzi� si� nad urod� Panny K�pielowej, doda�: �Ani pi�kno�� dziewi�ciu muz, ani nawet pi�kno�� samej boskiej Baddeley, kt�ra tam siedzi (tu wskaza� jej lo��), nie mo�e przewy�szy� urody Panny K�pielowej�". Na te s�owa widownia wpad�a w taki zachwyt, �e Foote musia� bisowa� nie raz, nie dwa, ale a� trzy razy. Trzykrotnie powtarza� te same s�owa, za ka�dym razem witane entuzjastycznymi oklaskami. �Oczy wszystkich zwr�ci�y si� na pani� Baddeley - odnotowa�a pani Steele - i nie pami�tam, bym j� kiedykolwiek przedtem widzia�a tak zmieszan�". Oblana rumie�cem Sophie wsta�a i pozdrowi�a widowni�. �Musia�a sta� i si� k�ania� ponad kwadrans, bo tak d�ugo trwa�a owacja"1. W 1785 roku, zaledwie pi�tna�cie lat p�niej, s�ynna kurtyzana ju� nie �y�a. Pad�a ofiar� zgubnego na�ogu za�ywania laudanum; jej bajeczne bogactwa - klejnoty, jedwabie, powozy - zosta�y roztrwonione lub wyprzedane. Ale to mia�o nast�pi� dopiero w przysz�o�ci. W roku 1771, na premierze sztuki Foote'a, �wieca Sophii pali�a si� r�wnym, jasnym p�omieniem. WST�P eseju La Vie Parisienne Sachaverell Sitwell opisuje ciekaw� histori� z lat 60. XIX wieku o dw�ch ch�opcach zabranych pewnego niedzielnego poranka na przechadzk� po Pary�u przez ksi�cia Paula Murata. Ubrani w sztywno wykrochmalone marynarskie ubranka weszli z ksi�ciem do wielkiego domu w Lasku Bulo�skim, gdzie ujrzeli s�ynn� angielsk� kurtyzan� C�r� Pearl spoczywaj�c� na sofie, otoczon� przez dyplomat�w, senator�w i akademik�w; wszyscy, z�o�ywszy ��te r�kawiczki do cylindr�w stoj�cych obok nich na pod�odze, siedzieli z podbr�dkami opartymi na z�oconych ga�kach swoich lasek. Ksi��� przedstawi� swoich jeunes amis i zasiedli wsp�lnie w p�okr�gu. Kiedy ch�opcy wr�cili do domu, ich matka spyta�a, czy by�o przyjemnie i czy widzieli jakie zwierz�ta, na co odpowiedzieli: �Nie, mamo, widzieli�my znacznie wi�cej; jedn� ca�kiem nag� pani�"*1. Jest to zabawna, ale ca�kiem nieprawdopodobna opowiastka. C�ra Pearl rzeczywi�cie by�a s�awn� kurtyzan�, ale nigdy by si� nie pokaza�a publicznie bez ubrania. Bardzo niewielu, a mo�e nawet �aden z zebranych * Warto wyja�ni�, jak rozumiano w owym czasie nago��. Pewna pi�kna dama z towarzystwa, hrabina de Castiglione, wsp�czesna C�rze Pearl, pozwoli�a fotografowa� swoje go�e nogi. By�o to wr�cz skandaliczne, bo wed�ug �wczesnych norm nawet kobiety z p�wiatka, aktorki czy tancerki, zazwyczaj mia�y na sobie po�czochy. Na pewnej fotografii hrabina, kt�ra lubi�a si� ukazywa� w erotycznych strojach, odpowiednich raczej dla kurtyzany ni� damy, spoczywa na szezlongu z rozpuszczonymi w�osami, przykryta tylko narzuconym na go�e cia�o pledem. Cho� by�a ca�kowicie zas�oni�ta, oskar�ano fotografa, �e sfotografowa� j� nag�. W 13 tam m�czyzn nie m�g�by sobie pozwoli� na zap�acenie bajo�skiej sumy za przywilej ogl�dania nagiej C�ry Pearl. Zed*, wielbiciel i kronikarz paryskiego p�wiatka, ukazuje znacznie bardziej wymowny obrazek, opisuj�c, jak C�ra z przyjaci�kami, najwi�kszymi gwiazdami tego dziwnego firmamentu, zajmuje miejsce w lo�y Opery albo Theatre des Ita-liens, gdzie si� pojawi�y raz na tydzie� �w pe�nej gali", obwieszone klejnotami, i �askawie raczy�y przyjmowa� pokornych wielbicieli de 1'air grave et imposant d'ambassadrices en exercise (z dostoje�stwem pe�ni�cych swoj� misj� ambasadorawych). Ogromnie mi si� podoba ten opis, bo pokazuje kurtyzany jako kobiety wyj�tkowe, jedyne w swoim rodzaju. Czasy kurtyzan dawno min�y, warto jednak pami�ta�, �e C�ra Pearl, Sophia Baddeley, Elizabeth Armistead, Harriette Wilson i Catherine Walters - pi�� kobiet, kt�rych sylwetki przedstawiam w tej ksi��ce - by�y za �ycia wa�nymi osobisto�ciami. Cokolwiek m�g� na t...
kama2e