Boardwalk Empire S02E12(1).txt

(29 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{11}{118}Jeli arszenik dodaje się powoli,|ofiara często nic nie czuje.
{119}{167}Jak pani to wytłumaczy,|pani Pratt?
{168}{211}We to i uciekaj.
{212}{309}/Strajk musi się zakończyć.|Oddalę zarzuty morderstwa.
{310}{411}/3 tysišce dla każdej rodziny,|która kogo straciła.
{412}{523}I trzech klanowców,|którzy do mnie strzelali.
{524}{584}/160 tysięcy akrów.
{585}{722}Bill Fallon przygotuje dokumenty,|umożliwiajšce przepisanie ich na ciebie.
{724}{817}Jeli zeznasz, że popełniłe|morderstwo na rozkaz Nucky'ego,
{818}{875}Randolph odstšpi od krzesła.
{876}{930}Chce, by zawisnšł za Schroedera.
{931}{986}- Prohol będzie zeznawał.|- Van Alden?
{987}{1077}Jaki rok temu nasz diakon|przeprowadzał Tydzień Cudów.
{1078}{1156}/Pewnego dnia pokazał się|/agent Van Alden.
{1157}{1213}/Utopił tego człowieka|/na naszych oczach
{1214}{1303}- Agent Van Alden.|- Ręce do góry i...
{1363}{1447}- Wezwano mnie na policję.|- Mówisz o zeznawaniu?
{1448}{1541}Jeli chcesz się zadręczać,|bo twoja córka zachorowała, to twoja sprawa,
{1542}{1614}ale nie pozwolę ci,|by mnie powięciła.
{1615}{1669}- Jimmy wróci.|- Wštpię.
{1670}{1739}/- Nie on jš zabił.|/- No to kto?
{1740}{1778}/- Manny Horvitz.|- Biedaczka.
{1779}{1895}Musimy wzišć pod uwagę Tommy'ego.|Za miesišc nie będzie pamiętał, kim...
{1896}{1974}Ja będę pamiętał!
{2054}{2103}Dokończ to!
{3829}{3924}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{3925}{4045}{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:|Igloo666
{4046}{4137}{y:u}{c:$aaeeff}Korekta:|Chudy
{4219}{4346}{y:u}{c:$aaeeff}Boardwalk Empire 2x12 To the Lost|Za poległych
{4356}{4509}/Z dedykacjš dla Joanny Hoffmann,|/bez której te napisy nie mogłyby powstać
{4882}{4970}A wy kim jestecie, pajace?
{4977}{5070}- Czego chcecie?!|- Skoro zwrócilimy już waszš uwagę,
{5071}{5202}to dawać nazwiska i adresy trzech goci,|którzy ostrzelali magazyn Chalky'ego.
{5265}{5373}- Jezu!|- Pięć sekund, panowie.
{5374}{5499}To był Herb Crocker.|I Dick Heatherton.
{5724}{5783}Kto jeszcze?
{5951}{6048}Odessa jest miastem|w sam raz dla ciebie.
{6081}{6172}/FILADELFIA|Każdy jest tam oszustem.
{6174}{6291}Drobni oszuci|okradajš, kogo mogš.
{6369}{6455}Zera okradajš inne zera.
{6458}{6616}Potem pojawia się porednik.|Ilu takich zer potrzebuje?
{6634}{6707}Siedem?|A może dziesięć?
{6763}{6888}Porednik zawsze jest zachłanny.|Zawsze się boi.
{6913}{7027}Bo będšc porodku, łatwiej jest spać|aniżeli wspišć się wyżej.
{7145}{7262}Ale wielcy oszuci...|prawdziwi władcy Odessy...
{7295}{7354}Tacy nie parajš się niczym.
{7355}{7473}Pijš kwas chlebowy,|jedzš kurczaka i zupę rybnš.
{7483}{7621}Spacerujš obwieszeni wiecidełkami|po ulicy Deribaskowskiej.
{7623}{7700}Wszyscy im się kłaniajš.
{7708}{7809}Wielki oszust w Odessie|jest kim znaczšcym.
{7810}{7916}Czasami budzę się|i odnoszę wrażenie, że nadal tam jestem.
{7917}{7998}Znów mam 12 lat|i całe życie przed sobš.
{8026}{8126}Ale wtedy dociera do mnie,|że jestem w Ameryce.
{8127}{8240}A tamten wiat przepadł|i trzeba sobie radzić.
{8282}{8416}- Obydwaj sporo ostatnio przeszlimy.|- Nakreliłem mu sytuację.
{8417}{8541}Muszę trzymać się z dala od domu|dla bezpieczeństwa mojej rodziny.
{8542}{8630}Musiałem zamknšć mój sklep.|Żyję jak żebrak.
{8631}{8732}- Pech nie wybiera.|- Mój ma nazwisko.
{8751}{8830}- Waxey Gordon.|- Proszę pozwolić, że przerwę.
{8831}{8928}Bez względu na pańskie problemy,|Waxey Gordon jest moim partnerem.
{8929}{9055}- Jest pan tego pewien?|- Wie pan o czym, o czym ja nie wiem?
{9057}{9134}Sam pan sobie odpowiedział.
{9135}{9216}- Nucky jest zajętym człowiekiem, Manny.|- A ja nie mam lepszych zajęć?
{9217}{9331}Ukrywasz się w piwnicy synagogi.|Nie marnuj jego czasu.
{9379}{9483}Pański partner, Waxey Gordon,|prowadzi interesy z Jamesem Darmodym.
{9484}{9560}Czyżby co nas łšczyło?
{9564}{9638}- Być może.|- Więc pomóżmy sobie nawzajem.
{9639}{9766}Pan da mi Waxeya, ja panu Darmody'ego,|i możemy wspólnie prowadzić interesy.
{9767}{9834}Pan da go mnie?
{9839}{9974}Nie wyglšda pan na kogo,|kto byłby w stanie cokolwiek zrobić.
{10061}{10191}Gdyby żona młodego mogła mówić,|powiedziałaby panu co innego.
{10280}{10363}Chyba łšczy nas mniej,|niż pan sšdzi, panie Horvitz.
{10364}{10474}- Powiedziałe, że jest otwarty na rozmowę.|- Powiedziałem, że ustawię spotkanie.
{10507}{10588}Więc jest pan zbyt wielkim oszustem,|aby przebywać w moim towarzystwie?
{10589}{10721}Według federalnego oskarżyciela, owszem.|Ale przemylę pańskš propozycję.
{10759}{10858}Proszę poinformować Mickeya o tym,|jak się z panem skontaktować.
{10892}{10990}Idzie do więzienia|i rzuca mi takie spojrzenie?
{11030}{11151}- Jeszcze w nim nie siedzi.|- W Odessie byłby nikim.
{11465}{11551}- Przyjechali.|- Otwórz.
{12321}{12457}20 tysięcy w gotówce.|Po pięć na rodzinę każdej z ofiar.
{12461}{12560}- Prosiłem tylko o trzy.|- Wiem.
{12717}{12811}- Trzech gnojów, którzy cię ostrzelali.|- Jeste pewny?
{12812}{12912}- Sami ich wypytajcie.|- Z przyjemnociš.
{12944}{13080}Gubernator oddalił zarzuty.|Powiedz ojcu, że odwołam strajk.
{13081}{13177}Dobrze.|Możesz mi się odwdzięczyć.
{13247}{13349}Przekaż Nucky'emu,|że chcę z nim porozmawiać.
{13511}{13574}Witajcie z powrotem!
{14145}{14243}Czego by nie próbował zmienić...
{14274}{14378}wiedz, że on ci nigdy nie wybaczy.
{14502}{14626}Chodmy do Childsa.|Mam ochotę na stek.
{14713}{14805}- Chod do Beatrice.|- miało, Emily.
{14811}{14884}Wspaniale!
{14949}{15033}- Upadnę.|- Musisz chociaż spróbować.
{15034}{15133}Pokaż, jaka duża|z ciebie dziewczynka.
{15144}{15212}- Tatusiu!|- Czeć, kochanie.
{15213}{15286}Jak podróż do Filadelfii,|panie Thompson?
{15287}{15379}- Gdzie pani Schroeder?|- Wyszła 20 minut temu.
{15380}{15454}Nie powiedziała dokšd.
{15504}{15576}Lilian. Emily.|Katy.
{15810}{15853}Przyszła z księdzem?
{15854}{15979}Dziwię się, że nie ma|dziecka przy piersi.
{15983}{16085}Przynie mi lody winiowe.|Zaraz się ugotuję.
{16134}{16222}Pani Schroeder?|Jestem Esther Randolph.
{16242}{16324}- To ojciec Brennan, jest tutaj...|- W ramach moralnego wsparcia.
{16325}{16431}- Wštpię, bym go potrzebowała.|- Dla pani Schroeder.
{16432}{16500}Zrozumiała, ojcze.
{16501}{16593}Aby tu przyjć, pani Schroeder|musiała zostawić w domu dzieci,
{16594}{16675}- w tym chorš córkę.|- Co jej dolega?
{16676}{16753}- Polio.|- Bardzo mi przykro.
{16754}{16825}Pani Schroeder jest wdowš|i oddanš matkš.
{16826}{16937}Działa na rzecz kocioła|i nie wie nic o zarzutach w tej sprawie.
{16938}{17011}Nie wiedziałam,|że w seminarium wykładajš prawo.
{17012}{17097}- Może sama się wypowie?|- I tak nic...
{17098}{17162}Chciałabym pomówić z pannš Randolph|na osobnoci.
{17163}{17251}- Nie jestem pewien, czy to...|- Dziękuję, ojcze.
{17252}{17344}Cóż, pójdę zatem|kupić parę znaczków.
{17588}{17672}Ciężko jest zostać prawnikiem?
{17678}{17793}Nie, jeli się człowiek na tym skupi|i nie zważa na przeciwnoci losu.
{17794}{17903}- Wštpię, by było to takie proste.|- Ma pani rację.
{17923}{18042}Zaczynałam jako obrońca z urzędu.|Za klientów miałam jedynie kobiety.
{18043}{18143}- Jakie kobiety?|- Takie, którym nie dano wyboru.
{18144}{18210}- Twierdzi pani, że mnie dano?|- Niech pani mi powie.
{18211}{18318}To pani chciała|porozmawiać w cztery oczy.
{18353}{18443}Mój mšż bił mnie|oraz nasze dzieci.
{18473}{18555}Był pijakiem|i kobieciarzem.
{18568}{18665}A teraz weszła pani o stopień wyżej|w drabinie społecznej.
{18689}{18792}- Nienawidzi pani pana Thompsona?|- Nie. Mylę, że go lubię.
{18793}{18885}Choć nie ma to znaczenia.|A czy pani go nienawidzi?
{18952}{19052}- Pani uczucia sš skomplikowane.|- Prawda również.
{19055}{19155}Chętnie więc wysłucham,|co ma pani do powiedzenia.
{19156}{19313}- Musiałabym zeznawać w sšdzie?|- Tak czy inaczej zmuszę paniš do tego.
{19321}{19412}Od pani zależy, jaki wizerunek|zaprezentuję ławie przysięgłych.
{19413}{19517}Bezradnej wdowy, niewiadomie|zwabionej przez mordercę jej męża
{19518}{19575}albo bezwstydnej|i chciwej kobiety.
{19576}{19634}Nie liczy się dla pani to,|że żadna z wersji nie jest prawdziwa?
{19635}{19736}Liczy się jedynie to,|że Enoch Thompson trafi za kratki.
{19954}{20045}Co jeszcze dawał pani|oprócz pieniędzy?
{20093}{20210}- Dobrze mnie traktował.|- Za to innych już nie.
{20245}{20367}- Niczego takiego nie zaobserwowałam.|- Ale i tak pani to wie.
{20429}{20525}- Mam dzieci.|- Ich dobro usprawiedliwia krzywdę innych?
{20526}{20615}- Zarówno ofiar jak i przestępców?|- Nie pytałaby pani, gdyby była pani matkš.
{20616}{20739}Nie mogłabym żyć z mylš,|że ich dobro okupione jest krwiš innych.
{20754}{20842}Prędzej czy póniej|same odkryłyby prawdę.
{20843}{20929}I nie byłby to|szczęliwy dzień.
{20949}{21054}Co się ze mnš stanie,|jeli się zgodzę?
{21074}{21223}Nigdy już go pani nie zobaczy.|Proszę się wyzwolić, pani Schroeder.
{21253}{21357}Zdziwi się pani,|jakš ulgę poczuje.
{21455}{21509}Jak można "rozkazać" komu,|by popełnił morderstwo?
{21510}{21579}- To popierdolone.|- Takie jest też moje stanowisko.
{21580}{21639}Gdybym kazał im się rzucić pod pocišg,|to też by to zrobili?
{21640}{21736}- Wtedy skończyłyby się twoje problemy.|- Cholera. Eddie!
{21737}{21806}- Ja?|- Dlaczego nie ma burbona?
{21807}{21877}- Kto go wypił.|- Zgrywasz mšdralę?
{21878}{21956}Niezwłocznie go napełnię.
{21966}{22065}I przynie trochę lodu.|Kurewsko tu duszno.
{22234}{22333}- Jeli pomówisz z bratem...|- Który jest pod ochronš policji?
{22334}{22395}Przez jego prawnika.|Złóż mu jakš ofertę.
{22396}{22527}Byłoby wspaniale, ale obaj wiemy,|że nie on jest naszym zmartwieniem.
{22578}{22635}Pozostaje nasz temat tabu.
{22636}{22763}Jeli mówa o kobiecie sypiajšcej w łóżku,|w którym mnie nie chce, to masz rację.
{22764}{22830}- Je...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin