8. Jeszcze o głupstwie i zgorszeniu krzyża.doc

(27 KB) Pobierz
Jeszcze o głupstwie i zgorszeniu krzyża

Jeszcze o głupstwie i zgorszeniu krzyża

 

Bóg posyła do swego ludu proroków, Chrystusa, innych wysłańców, misjonarzy ze słowem przepowiadania. Ważne jest, co się przepowia­da. Jądrem przepowiadania winno być Misterium Paschalne, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Punktem docelowym jest: sprawiedli­wość krzyża, miłość i nie sprzeciwianie się złu. Jeśli Jezus mówi:

„Nawracajcie się”, to ma na myśli nawrócenie się do miłości z krzyża. Ona bowiem jest istotą Ojca. Ona stanowi treść obietnicy, że kiedyś będziemy mogli tak żyć, tę miłość rozdawać, z niej czerpać szczęście. To otwiera nowe horyzonty. Daje udział w życiu Bożym. Wprowadza do królestwa Bożego. Ta miłość stwarza świat — kiedyś w Jezusie Chry­stusie, a teraz w nas.

Zasada nieopierania się złu nie dotyczy pokus, ani tego, by żyć nie­prawdą i utrzymywać w niej innych. Jezus nie mówi do krzyżujących Go: macie rację, jestem zbrodniarzem. Nie! Jasno powiedział prawdę. Również faryzeuszy Jezus nazwał „grobami pobielanymi”. My także mamy podobnie postępować. W przeciwnym razie bylibyśmy fałszy­wymi prorokami, którzy kadzą ludziom dla świętego spokoju. Tym samym utrwalalibyśmy fałsz. Istnieje przecież obowiązek upominania. Kościół obowiązuje też funkcja prorocza — wykazywania fałszu, odsła­niania prawdy. Tego aspektu nie znosi zasada nie sprzeciwiania się złu.

Jednakże zasada nieopierania się złu musi być realizowana z miłością i być na służbie miłości — wtedy ma sens. Miłość dyktuje jej użycie. Kochająca matka może spokojnie ukarać swoje niegrzeczne dziecko. Jezus w imię tej zasady wziął do ręki bicz, dla dobra kupczących w świątyni. Spotykają się tu: nienawiść i egoizm ludzi z miłością Jezusa. Nienawiść do Niego wzrosła, lecz On nie odpowiedział złem na zło. Ten, kto krzywdzi drugiego człowieka, przychodzi z siłą, z przemocą i nienawiścią. Kiedy spada na ciebie złość, nie odpowiadaj tą samą monetą, nie zwyciężaj zła złem. To jest zasada świata. Chrześcijanin robi inaczej, daje się ukrzyżować i w ten sposób odnosi — jak Chrystus — zwycięstwo.

Nieopieranie się złu wypełnione z miłością, do miłości prowadzi i wtedy ta zasada ratuje świat, bo przerywa łańcuch zła. Przemoc, na którą odpowiada się przemocą, rodzi następną zwielokrotnioną przemoc. W ten sposób rośnie łańcuch zła. Tak jest w świecie. W ten sposób hi­storia zła rośnie niszcząc społeczeństwa i rodziny. To nie słowa, lecz fakty.

Jezus zmartwychwstał, bo w miłości ukrzyżowanej znalazł nowe ży­cie i tą miłością buduje teraz Kościół dając mu nowe istnienie. Kazanie na Górze nie jest prawem. Jesteśmy skłonni wszędzie widzieć prawo, dlatego i tę zasadę również tak przyjmujemy. Tymczasem Miłość, o jakiej mówi Kazanie na Górze jest nie tyle Prawem, co darem — ży­ciem Jezusa w nas. Styl chrześcijańskiego życia wypływa z faktu, że Bóg jeszcze raz mnie stworzył, zrodził z Siebie, ze śmierci przeprowadził do życia. Życie Boga w nas polega w swej istocie na Tajemnicy. Już nie on żyje sam w sobie, lecz żyje w nim Chrystus. (Por. Ga 2,20).

Wejść z powrotem w reżim Prawa, traktować chrześcijaństwo jako Prawo, to jest wielka pokusa Kościoła. Tymczasem chrześcijaństwo jest czymś więcej, jest kształtowaniem w nas Chrystusa, gdy On zaczyna w nas żyć z tą miłością. Jeżeli we mnie będzie żył Jezus, to będę wiedział jak postępować w życiu od sytuacji do sytuacji. Da mi On nowy instynkt, nowego Ducha, i będę wiedział czy w danym przypadku miłość ma się objawić surowością czy łagodnością.

My jednak zbyt łatwo się łudzimy co do własnego nawrócenia. Trze­ba być dużo bardziej nieufnym wobec siebie i nieprędko uważać siebie za nawróconego. Kazanie na Górze stanowi fotografię nowego człowieka, etykę, którą chrześcijanin spontanicznie rozumie i zachowuje.

Dziś w świecie żyje wielu chrześcijan, którzy nie przeżyli jeszcze faktu nowych narodzin. Wszystko czeka na swoje urzeczywistnienie i być może jest to sytuacja niejednego z nas. Na co dzień trzeba się liczyć ze swoim sumieniem. A to słowo przyjmijcie jako słowo obietnicy, bo ono jest prawdą. Jezus żyjący w tobie nigdy cię nie oszuka. Chrześcijaństwo jest o wiele łatwiejszą religią, niż religia naturalna. Realizacja drogi, która się w nas dokonuje, to nie nasz trud i wysiłek, lecz moc Boga, której pozwalamy działać. Słowo przepowiadania rodzi w sercu wiarę, żeby się mogła realizować w nas obietnica. Pierwszą formą współpracy z Bogiem jest wiara. O niej teraz będziemy mówić.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin