Konieczność rozważania Pisma św..doc

(24 KB) Pobierz
Św

Św. Jan Chryzostom (350-407)

Biskup, męczennik, doktor Kościoła. Przez św. Piusa X ogłoszony patronem kaznodziejów. Największy mówca chrześcijaństwa. Uczeń najsłynniejszego retora swoich czasów, później pustelnik, kapłan, z czasem biskup stołecznego Konstantynopola. Niestrudzony siewca Słowa, Doktor Eucharystii, szermierz obyczajów chrześcijańskich, obrońca Kościoła. Za swoją bezkompromisową postawę kochany przez lud i nienawidzony przez władców tego świata. Dwukrotnie skazany na wygnanie ze swojej stolicy biskupiej. W drodze na drugie zesłanie zadręczony na śmierć. Historia przekazała nam ostatnie słowa umierającego męczennika: Chwała Bogu za wszystko!

 

Konieczność rozważania Pisma św.

Zanim przystąpię do słów ewangelicznych chcę was wszystkich prosić o jedną przysługę. Nie sprzeciwiajcie się jednak memu życzeniu. Nie wymagam bowiem niczego trudnego i ciężkiego i nie tylko mnie, lecz i wam będzie to potrzebne - owszem, wam o wiele pożyteczniejsze. Czegóż tedy żądam? Aby każdy z was w pierwszym dniu tygodnia lub w samo święto wziął w domu do ręki tę część Ewangelii, która ma być czytana w czasie kazania, siedząc odczytał, często słowa rozważał i zaznaczył, co jasne, a co ciemne, co mu się będzie wydawało sprzeczne, choć takie nie jest. Tak dopiero wszystko rozważywszy, przystępujcie do słu­chania kazania. Niemało będzie z takiej pracy pożytku zarówno dla was, jak i dla mnie. Ja nie będę musiał męczyć się nad wyjaśnieniem znaczenia zdań, skoro już będziecie znać te słowa, wy też staniecie się pojętniejsi, nie tylko do słuchania i uczenia się, ale i do uczenia drugich.

Jak dotąd, tu obecni, obowiązani do przyswojenia sobie słów Pisma Świętego i naszych wyjaśnień, choćby cały rok temu poświęcili, niewiele odniosą pożytku. Jakżeż bowiem, skoro tylko powierzchownie i krótko zastanawiają się nad słowami, wyżej natomiast stawiają zajęcia i troski, wkładają wiele więcej wysiłku w sprawy publiczne czy prywatne. Przede wszystkim nie jest to małą winą obsypać się wielką ilością zajęć i tak tkwić zawsze w rzeczach doczesnych, że się nie poświęca najmniejszego wysiłku rzeczom najpotrzebniejszym. Że są to też tylko wymówki i udawania, wskazują na to rozmowy z przyjaciółmi, udział w widowiskach teatralnych i wyścigach konnych, którym się poświęca często całe dni, i nikt w tych rzeczach nie odczuwa ciężaru. W tego rodzaju błahych sprawach nie wymawiacie się żadnymi zajęciami, a gdy trzeba się po­święcić rzeczom Bożym, uważacie je tak dalece niepotrzeb­ne, że nie dokładacie dla nich nawet najmniejszego wysiłku. Czy tak usposobieni zasługują na to, aby żyć i patrzeć na to słońce?

Fragment homilii na temat Ewangelii św. Jana: 1,14 (PG 59, 77 - 82)

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin