00:00:44:Jest rok 3000 A.D. 00:00:46:Ziemia, jedyna siedziba rasy ludzkiej, 00:00:49:Jest opanowana od tysi�ca lat |przez okrutn� obc� ras� z planety Psychlo 00:00:52:Jak to ju� robili na niezliczonej liczbie innych planet przez galaktyki 00:00:56:Psychloni wydobywali metale i teleportowali je na swoj� rodzim� planet� 00:01:00:Z�oto jest najrzadszym i najcenniejszym metalem ze wszystkich 00:01:04:Zanikaj�ca ludzka populacja walczy o przetrwanie. 00:01:07:Chowaj�c si� w jaskiniach, na napromieniowanych terenach |s� oni o krok od wygini�cia 00:01:23:Pole Bitwy:Ziemia|Saga roku 3000 00:01:37:Cz�owiek jest zagro�onym gatunkiem 00:02:11:Ca�e plemi� nie mo�e by� zagro�one z powodu |niepos�usze�stwa jednej osoby 00:02:15:Musisz o nim zapomnie� 00:02:18:by� szalony i taki mia� by� jego los 00:02:21:M�wisz o nim jakby ju� nie �y� 00:02:32:Nawet je�li prze�yje tym razem, on jest Ziele�szy, |wi�c czas poszuka� m�a gdzie indziej 00:02:37:Nigdy nie b�d� szuka�a gdzie indziej 00:03:13:to tyle lekarstwa ile zdo�a�em znale�� 00:03:16:przykro mi, bogowie zabrali twojego ojca w nocy 00:03:45:jak d�ugo tu zostaniemy tak d�ugo nie b�dzie wystarczaj�co jedzenia 00:03:49:mo�e s� inne miejsca, gdzie mogliby�my �y�, |gdzie jedzenia jest wi�cej 00:03:53:A je�li jeden z demon�w pod��y za tob� z zakazanych ziem, |a wtedy wszyscy zginiemy 00:03:58:Czy kiedykolwiek widzia�e� cho�by jednego? |Widzia�e�? 00:04:01:Czy ktokolwiek z was widzia�? 00:04:05:Demona, Potwora, Besti� 00:04:12:Opowie�ci s� prawdziwe Bogowie niegdy� mieszkali na tym swiecie 00:04:15:, pilnowali i chronili cz�owieka 00:04:19:Ale cz�owiek sta� sie samolubny i okrutny |Wie� Bogowie odeszli 00:04:23:pozwalaj�c demonom zst�pi� z niebios 00:04:31:Jako ci, kt�rzy przetrwali musimy po�wi�ci� nasze �ycia by ub�aga� bog�w 00:04:36:By pewnego dnia wr�cili i odegnali demony 00:04:40:To nasze przeznaczenie 00:04:44:Tylko je�li w nie wierzysz 00:05:10:Przykro mi nie mog� ci� zabra�, Chrissy 00:05:13:My�lisz, �e nie poradz� sobie tak dobrze jak m�czyzna?|My�l�, �e nie 00:05:17:Ty arogancki Ziele�szy|My�l�, �e poradzisz sobie lepiej ni� m�czyzna, dlatego musisz zosta� w wiosce 00:05:27:Wiesz, Twoja matka da�a mi to, zanim umar�a 00:05:32:mia�a nadziej�, �e odziedzicz� to twoje dzieci 00:05:37:to na szcz�cie 00:05:47:Lepiej �eby ci si� nic tam nie sta�o 00:06:32:Spokojnie 00:06:40:Spokojnie! 00:07:07:Wi�c to ty jeste� besti� kt�rej si� tak boimy 00:07:35:Niewiele mi�sa w tamtym smoku 00:07:45:Widze, �e mia�e� szcz�cie poluj�c 00:07:48:Mam nadziej�, �e podzi�kowa�e� Bogom 00:07:51:Chyba jest niewierz�cy|wierz� w to co mog� zobaczy� 00:07:55:Niewierz�cy co? 00:07:57:Jeste� z jaski�? 00:08:01:Pewnie nie widzia�e� Boga, chcia�by� zobaczy� jednego? |co wiesz o Bogach? 00:08:02:Widzieli�my jednego, Lok i ja, razem 00:08:07:Wy k�amliwi z�odzieje 00:08:12:Chwila 00:08:15:Chwila, polowali�my, nie mamy czasu pokazywa� ci bog�w, |bo nie mamy jedzenia 00:08:20:potrzebujemy jedzenia musimy polowa�, Niewierz�cy 00:08:25:Czekajcie 00:08:34:Najpierw poka�ecie mi Boga, potem jemy 00:08:36:Potem jemy 00:08:49:patrz, zamro�eni 00:08:53:Droga do wioski wielkich bog�w znaczona jest zamarzni�tymi 00:08:56:Gdy bogowie odeszli z tego �wiata |rozkazali ludziom nie patrze� na nich 00:09:00:ci, kt�rzy nie pos�uchali |zostali zamro�eni na ca�� wieczno�� 00:09:04:Gdy bogowie tu mieszkali mogli lata� w powietrzu 00:09:10:Je�dzili w z�otych rydwanach,| przed jaskiniami ze z�otymi �ukami 00:09:13:i jedzenie pojawia�o si� w magiczny spos�b 00:09:16:magia 00:09:21:Bogom nie wolno by�o zakochiwa� si� w �miertelnych kobietach 00:09:23:Ten si� zakocha�, zosta� zamro�ony i pozostawiony za kar� 00:09:33:jeste� pewien, �e to co� jest bogiem? 00:09:36:Mys�a�em, �e wierzysz w to co mo�esz zobaczy� 00:09:51:je�li potrzebujesz wi�cej dowod�w to |gdy zajdzie s�o�ce mo�esz zobaczy� reszt� Bog�w w nocnym niebie 00:09:55:oni s� tymi jasnymi �wiat�ami |kt�re patrz� na nas z g�ry 00:09:58:No chod�, chod� 00:10:00:Z�e bestie poluj� w mroku, musimy znale�� schronienie,|tutaj jest jaskinia 00:10:09:Patrz na tych biednych drani, oni naprawd� zdenerwowali bog�w 00:10:13:Carlo|zjedzmy co� 00:10:50:Co to jest "Ziele�szy"? 00:10:53:Trawa jest ziele�sza po drugiej stronie,| ja zawsze szuka�em czego� lepszego, czego� tam 00:10:57:mo�e mia�a racj�, 00:11:00:Kamie� bog�w 00:11:05:jest ostry 00:11:08:nie, nie, zatrzymaj go 00:12:05:Zapomnij o mnie, uciekaj st�d 00:12:22:Nie! 00:12:28:o Niebia�scy Bogowie! 00:15:11:To Trucizna! 00:15:19:Moje gard�o p�onie! 00:15:29:To pomaga oddycha�, we� to 00:15:32:Nie mog� oddycha�!|We� to! 00:15:37:No chod�, bracie! 00:16:26:Centrum przetwarzania ludzi - Denver 00:16:48:Co to m�wi?| nie wiem 00:16:58:Nie mo�esz tego u�y� je�li nie �yje 00:18:13:Kto jest odpowiedzialny za dopuszczenie |by ten zwierzocz�ek biega� bez nadzoru? 00:18:18:Ten zwierzocz�ek zastrzeli� Ranglera, sir 00:18:22:Mam troch� ma�o czasu, |co by� powiedzia� na zostawienie �art�w na p�niej? 00:18:26:To nie �art, sir. |Przysi�gam 00:18:29:Zwierzocz�ek jako� dobra� si� do jego broni 00:18:32:Naprawd�? 00:18:36:poka� mi 00:18:41:si�gnij po bro� 00:18:44:Mog� zosta� postrzelony 00:18:47:Pewnie, �e mo�esz! |A mnie mo�e nagle wyrosn�� trzecia r�ka!| 00:18:50:Ale, sir, przysi�gam, �e postrzeli� Ranglera 00:18:53:Nadal jestem tu dow�dc�, a ty postrada�e� zmys�y, |je�li my�lisz, 00:18:56:�e na pisz� w raporcie "zastrzelony przez zwierzocz�eka" jako przyczyn� �mierci, 00:18:59:je�li tego nie zobacz� 00:19:02:Je�li wykonam pa�ski rozkaz mog� zgin�� 00:19:05:Je�li tego nie zrobisz, na pewno zginiesz 00:19:08:si�gnij po bro� 00:19:20:A niech mnie szlag 00:20:46:Sekwencja teleportacji w��czona 00:21:16:To przyjemno�� widzie� ci� tu, ekscelencjo 00:21:18:by�bym zaszczycony, mog�c przy�pieszy� za�atwienie |formalno�ci zwi�zanych z ochron� 00:21:22:Prosz�, m�w mi Zhean 00:21:24:Czy ca�a ziemia tak wygl�da?|obawiam si�, �e tak, sir 00:21:29:�a�osne, ca�a zielona i niebieskie niebo 00:21:33:M�wili mi, �e ta planeta jest brzydka, ale to musi by� 00:21:36:jedno z najgorszych zadupi w ca�ym kosmosie|Nie m�g�bym si� z panem zgodzi� bardziej 00:21:40:nie cierpi�, tych �a�osnych male�kich planet,|Grawitacja jest taka... inna 00:21:44:No c�, mo�na si� przyzwyczai� 00:21:47:Zwierzoludzie, s� �a�o�nie mali 00:21:51:nie s� zbyt dobrym 00:21:53:ah, tak m�j asystent Kerr 00:21:56:Zosta� dok�adnie przeszkolony by m�g� mnie zast�pi� jako szef bezpiecze�stwa 00:21:59:Gdy tylko moje przeniesienie stanie si� faktem 00:22:05:No c�, Kerr, gdy tylko sko�czymy wydobywa� minera�y |z tej nieszcz�snej ma�ej planety 00:22:09:zr�bmy przys�ug� dla kosmosu - zniszczmy j�! 00:22:13:Jest pan przezabawny!|tak mi m�wi� 00:22:17:Prosz�, t�dy 00:22:24:Moje satelity szpiegowskie nagra�y te obrazy 00:22:26:Co to za gatunek? 00:22:28:Wed�ug historyk�w Klintho ten gatunek nazywa si� "pies" 00:22:31:Pies?|tak 00:22:35:Oczywi�cie, nadrz�dny gatunek, maj�cy zwierzoludzi do pomocy 00:22:38:Rzeczywi�cie psy okaza�y si� Ch�tniejsze do wsp�pracy ni� ludzie 00:22:41:Z jakiego� powodu nie by�y tak u�yteczne przy pracy r�cznej 00:22:47:Jestem zaszczycony pa�sk� wizyt�, ekscelencjo 00:22:50:Dzi�kuj�, nadzorco 00:22:53:ucieszysz si�, �e zgodzi�em si� na |zwi�kszenie liczby pracownik�w 00:22:56:przy�ll� ich tu pod koniec kwarta�u 00:22:59:Dziekuj�, Ekscelencjo 00:23:01:A teraz zobaczmy... 00:23:04:ah tak tw�je dawno oczekiwane przeniesienie 00:23:09:Musisz oczekiwa� tego z niecierpliwo�ci� |by wydosta� sie z tej odra�aj�cej planety 00:23:14:Chc� robi� to, co najbardziej przys�u�y si� Korporacji, sir 00:23:17:bardzo dobrze, 00:23:20:i musz� przyzna�, �e doskonale wywi�za�e� si� ze swojego zadania, |jako szef bezpiecze�stwa 00:23:24:Robi� co mog� 00:23:28:Dlatego zdecydowali�my zatrzyma� ci� tu na kolejny okres s�u�by 00:23:34:to musi by� jaka� pomy�ka 00:23:36:Biuro nigdy si� nie myli 00:23:39:oczywiscie 00:23:42:Ale czy przegl�da� pan moje akta, sir? 00:23:43:Jest w nich dok�adnie napisane, �e to tylko tymczasowe zadane 00:23:53:Czy jest pan �wiadom, �e uko�czy�em akademi� jako prymus? 00:23:56:Spore osi�gni�cie 00:24:00:Nie chc� sprzeciwia� si� rozkazom Biura 00:24:03:ale na pewno mog� si� bardziej przyda� Korporacji 00:24:05:Biuro dobrze zna pa�skie akademickie osi�gni�cia |i oczywistych talent�w 00:24:11:dlatego zdecydowali�my nie trzyma� tu pana na kolejne 5 cykli 00:24:18:To �art 00:24:24:Dzi�kuj� panu, nie wiem czy pozosta�bym przy zdrowych zmys�ach 00:24:28:do ko�ca nast�pnych pi�ciu cykli 00:24:31:Zdecydowali�my si�, zatrzyma� tu pana na kolejne 50 cykli 00:24:36:Z niesko�czonymi opcjami odnowy 00:25:05:Te opcje s� oczywi�cie decyzj� Biura 00:25:08:nie pa�sk� 00:25:11:Senator... 00:25:15:...ma wielu przyjaci� 00:25:24:Prosz� przekaza� senatorowi, |�e je�li wiedzia�bym, �e to by�a jego c�rka 00:25:28:bacz na sw�j j�zyk 00:25:33:S�owa senatora brzmia�y, cytuj�: |Je�eli ten dra� Teryll spr�buje wykpi� si� z tego s�owami 00:25:39:Zastrzel go na miejscu 00:25:45:Popatrz na to z lepszej strony, |pewnego dnia umrzesz, a gdy sko�czysz w piekle 00:25:51:przynajmniej b�dzie tam o niebo lepiej ni� tu 00:26:01:Planeta Psychlo 00:26:51:Nie odlecia�e� na Psychlo 00:26:55:wiesz godziny obserwowania s� po prostu nu��ce, |daj mi trzy szklanki na wynos 00:27:02:Nie wiem o co si� tak pieklisz 00:27:06:Nadal jeste� szefem ochrony, a z tego co wiem 00:27:10:to ca�kiem niez�a robota 00:27:14:Zapewniam ci�, �e nie urodzi�em si� po to 00:27:17:by wykonywa� "niez��" robot�, 00:27:21:z kt�r� nawet taki kretyn jak ty sobie poradzi 00:27:25:Kedy ty nadal uczy�e� si� jak wymawia� swoje imi� 00:27:29:Ja uczy�em si� jak podbija� galaktyki 00:27:36:Je�li mam robi� cokolwiek innego |to jest to ha�ba dla ca�ej mojej rodziny! 00:27:40:Nale�y si� 6 teret�w 00:27:43:Wpisz to na m�j rachunek 00:27:45:Ale ty nie masz rachunku 00:27:47:Teraz ...
Frytus155