Bal na Gnojnej.doc

(21 KB) Pobierz
Bal na Gnojnej

Bal na Gnojnej

 

Nie przespanej nocy znojnej

Jeszcze mam na ustach ślad,

U grubego Joska, przy ulicy Gnojnej,

Zebrał się ferajny kwiat.

 

Bez jedzenia i bez spania,

Byle byłoby co pić,

Kiedy na harmonii Bronek zaiwania,

Trzeba tańczyć, trzeba żyć.

 

Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie,

Ferajna tańczy wszystko z drogi.

Z szacunkiem, bo się może skończyć zle,

Gdy na Gnojnej bawimy się.

 

Kto zna Antka, czuje mojrę,

Ale jeden nie znał jej,

I naraził się dla tego na dintojrę,

Skończył się z przyczyny mej.

 

Jak latarnie nocne świecą,

Smętnie gwiżdże nocny stróż,

A kat Maciejewski, tam pod szubienicą,

Na Antosia czeka już.

 

Harmonia na trzy czwarte z cicha łka,

Ferajna tańczy ja nie tańczę.

Dlaczegóż bal na Gnojnej, jak co dnia,

Gdy nie jednej dziś już pary brak.

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin