Katechizm dla niewierzących - ks. Mieczysław Maliński.doc

(693 KB) Pobierz

katechizm

dla niewierzących

 

katechizm

dla niewierzących ks. Mieczysław

Maliński

Wydawnictwo WAM Kraków 2001

 

© Wydawnictwo WAM, 2001

Redakcja Anna Piecuch

Projekt okładki Jadwiga Mączka

ISBN 83-7097-872-X

NIHIL OBSTAT Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, ks Adam Żak SJ, prowincjał Kraków, 12 X 2001 r, l dz 241/01

WYDAWNICTWO WAM • ul. Kopernika 26 « 31-501 KRAKÓW

tel. (012) 42918 88»fax (012)429 50 03 • e-mail: wam@wydawnictwowom. pl

DZIAŁ HANDLOWY tel wew. 322, 348, 366»fax (012) 430 3210«e-mail: handel@wydawnictwowam. pl

Zapraszamy do naszej KSIĘGARNI INTERNETOWEJ: http: //WydawnictwoWam. pl

Druk i oprawa'

Drukarnia Wydawnictwa WAM • ul Kopernika 26 • 31-501 Kraków

 

Wiara

1. Co to znaczy wierzyć

Wierzyć, w obiegowym rozumieniu, to znaczy przyjmować za prawdę wypowiedź drugiego człowieka. Nie jest to jednak akt wyłącznie intelektualny: przyjęcie prawdy usłyszanej. Zasadniczą rolę odgrywa nasz stosunek do osoby, która nam podaje informacje. Jesteśmy gotowi przyjąć wszystko, co usłyszymy, jeżeli tę osobę darzymy szacunkiem i miłością. Nie jest to więc tylko wiara w coś, ale wiara komuś.

W daleko głębszym znaczeniu odnosi się to do aktu wiary religijnej. Po pierwsze: jest to przyjęcie za prawdę tego, co Bóg objawił. Ale po drugie: nie jest to tylko akt intelektualny, lecz przede wszystkim akt zawierzenia Bogu, zaufania Mu, akt oddania się Mu - Jego Mądrości, Potędze i Miłości - złączenia się z Nim.

Tak więc pod słowem „wiara" mieści się cała gama informacji, przekonań, przeżyć, postaw. W naszym rozumieniu tego słowa istnieje jakaś optymalna sytuacja wtedy, gdy jest to wiara w Boga, który jest najwyższą Prawdą, Dobrem, Pięknem, który stworzył świat i człowieka mającego duszę nieśmiertelną. Jest to wiara w Boga, który nie tylko człowieka stworzył, ale i prowadzi go, opiekuje się nim, objawia mu swoją wolę, swoje prawdy potrzebne do życia w sprawiedliwości i miłości. Ale, co również jest istotne, ten akt wiary obejmuje także życie w prawdzie, w dobru i w pięknie - dopiero wtedy człowiek

 

jest z Bogiem złączony swoją istotą. Spróbujmy wyjaśnić, na czym taka postawa polega.

2. Interesowność

Człowiek w swoich odruchach skierowany jest na utrzymanie czysto biologicznego bytowania. Po prostu chce żyć, i to jak najdłużej, jak najwygodniej, jak najwięcej czerpać przyjemności. Stąd też, kierując się wciąż tym samym instynktem samoobrony, przetrwania, utrzymania się przy życiu, wszystkie swoje stosunki międzyludzkie układa na zasadzie: „do ut des" - daję, bo dajesz; daję, abyś dawał. Innymi słowy: jeżeli robię coś dla ciebie, to tylko dlatego, że potrzebuję, abyś ty coś dla mnie zrobił; jeżeli coś ci daję, to tylko dlatego, że coś mi dałeś, co ja potrzebuję dla siebie.

Każde wydatkowanie swojego czasu, swojej energii albo swoich rzeczy jest uzasadnione tylko potrzebą utrzymania się przy życiu. Każda inna gospodarka zasobami swoich sił czy nagromadzonymi dobrami jest nie tylko brakiem roztropności, ale działaniem na swoją szkodę czy wprost samobójstwem. Nawet prezenty, podarunki, uprzejmości, wszystko to ma ten sam cel, tę samą zasadę: aby kiedyś obdarowany zrewanżował się. Zresztą nic muszą to być intencje czysto materialne, mogą to być potrzeby ambicjonalne: aby być chwalonym przez ludzi, aby ludzie widzieli - ale to i tak w dalszej konsekwencji też przynieść powinno przyjemność albo zysk materialny.

3. Bezinteresowność

Przeciwieństwem takiego postępowania jest czyn miłości - czyn bezinteresowny. Okazję do takiego czynu może dać bliźni, który cierpi, który jest stary, skrzywdzony, opusz-

 

czony, załamany, który sobie nie może poradzić i potrzebuje pomocy materialnej, pomocy duchowej, pocieszenia, który potrzebuje obrony przed wyzyskiem, do którego trzeba pojechać, pójść, przychodzić codziennie, aby np. posprzątać, zrobić zakupy, nakarmić, poczytać książkę - wiedząc, że ten człowiek się nie zrewanżuje. Nawet nie zyska na tym nic nasza sława, ponieważ to niewiele kogo obchodzi i ponieważ: to, co czynimy, czynimy dyskretnie. Źródłem każdego postępowania jest miłość, która w tym wypadku określa się słowami litość, współczucie, użalenie się albo nawet, że tak być nie powinno.

Choć z punktu widzenia instynktu samozachowawczego takie postępowanie jest bezsensowne. Jeżeli człowiek podejmuje się takiego działania, to dlatego, iż uważa np., że tak „się powinno", że tego domaga się sprawiedliwość, porządek społeczny, ład. To poczucie powinności może ludzi tak daleko zaprowadzić, że narażają swe zdrowie, a nawet życie, że ponoszą śmierć. Innymi słowy, ci ludzie, którzy podejmują się czynów bezinteresownych, wierzą, że ponad dobro ich życia istnieje wyższe dobro, które nazywają sprawiedliwością, ładem, prawem, której to rzeczywistości warto jest służyć, a nawet oddać swe życie.

Co więcej, na tej drodze łatwo jest odkryć prawdę, że taki sposób podejścia do życia jest jedynie prawdziwy. Nie powinien ograniczać się do wypadków niesienia pomocy ludziom biednym, bezradnym, ale powinien ogarniać wszystkie działania. Przede wszystkim pracę zawodową należy traktować niejako zarabianie pieniędzy na swoje potrzeby, ale jako służbę ludziom, jako pomoc tym, którzy tej pomocy potrzebują. W takim czynie bezinteresownym, w życiu bezinteresownym człowiek odkrywa - jeżeli tego wcześniej nie wiedział - że ten Ład, to Prawo, ten Porządek to nie COŚ, ale KTOŚ, kto nazywa się Bogiem osobowym, z kim człowiek jest w stanie nawiązać kontakt, jednoczyć się.

7

 

4. Drogi wiary

Dróg dojścia do Boga jest wiele. To może być intuicyjne odkrycie Boga jako Stwórcy świata, jako Pierwszej Przyczyny, jako Sprawiedliwości, jako Piękna, jako Bytu w sobie samoistnego, jako naszego Stworzyciela, Ojca i celu naszego bytowania.

Wcześniej czy później człowiek powinien dojść do tego, że Bóg jest Czystością, Świętością, Miłością. Odkryciu takiego Boga musi towarzyszyć staranie, aby się z Nim złączyć, stać się Jemu podobnym, by kochać. Probierzem zaś miłości jest życie bezinteresowne.

W akcie wiary obok intelektualnego przyjęcia zbawczych prawd jest ważne życie tymi prawdami. I to tak bardzo, że trzeba powiedzieć tak: gdybyśmy twierdzili, że wierzymy w Boga, a równocześnie gdyby w naszym życiu nie było miłosierdzia, przebaczania, pomocy, życzliwości, uczciwej pracy, traktowania jej jak służby bezinteresownej, to naprawdę w Boga nie wierzymy.

Przeważnie bywa, że wiarę w Boga - jeśli można tak powiedzieć - człowiek otrzymuje jako dziecko od swoich rodziców. To oni od pierwszych lat życia dziecka uczą je o tym, że jest Bóg i że nas kocha. Czynią to w sposób przystępny dla dziecka. To są obrazki na ścianie w domu. „Boziu, pa" na dobranoc. Modlitwy z prośbami o zdrowie mamusi, tatusia. Wejścia do kościoła podczas spaceru. Rok kościelny z Adwentem, Bożym Narodzeniem, Wielkim Postem, Wielkanocą, Zesłaniem Ducha Świętego - z obrzędami kościelnymi i zwyczajami domowymi, które oddziałuj ą bardzo silnie na psychikę małego dziecka.

Potem następują dłuższe pacierze, w niedziele obecność na całej Mszy świętej, katechizacja w wieku przedszkolnym i szkolnym. Dziecko wchodzi w ten świat zwyczajów, wierzeń, tekstów, modlitw i pieśni stopniowo, oswajając się z ni-

 

mi, stopniowo uznając je za swoje. Rzecz w tym, aby nie pozostawać przy ich warstwie zewnętrznej, ale sięgać po wartości istotne wiary chrześcijańskiej, które one niosą. Wcześniej czy później, dziecko, jeszcze nawet całkiem małe, powinno albo z pomocą rodziców, albo samo odkryć, że Jezus jest nie tylko dobry i piękny, ale że ono powinno żyć na Jego podobieństwo, też w dobru, pięknie i miłości.

Powinno odkryć, że gdyby temu wszystkiemu, co się nazywa religią, nie towarzyszyło życie pełne miłości, wtedy wiara zawieszona byłaby w próżni, wtedy naprawdę nie doszłoby do kontaktu człowieka z Bogiem - wtedy nie byłoby wiary. Z biegiem lat to odkrycie powinno stawać się dominantą całego życia. Wokół niego powinny się koncentrować wszystkie wysiłki.

 

Modlitwa

1. Czym jest modlitwa

Modlitwa jest to otwarcie się człowieka na Boga. Modlitwa jest tym lepsza, im głębsza jest nasza wiara: im lepsze jest nasze życie - pełne zaufania Opatrzności Bożej, Jego Miłości i Miłosierdziu, pełne służby bezinteresownej bliźniemu.

Ale z drugiej strony, aby życie było dobre, potrzebna jest człowiekowi dobra modlitwa. Bez niej coraz mniej stać człowieka na prawdziwą miłość.

Jezus sam często się modlił i podkreślał wielokrotnie, że modlitwa jest każdemu człowiekowi nieodzownie potrzebna.

Każda modlitwa powinna być dla człowieka uciszeniem, uspokojeniem przed Bogiem. Powinna być spojrzeniem pełnym zachwytu dla Jego piękna, miłości, potęgi i mądrości.

Może to być nasze otworzenie się na Boga wtedy, gdy przerażeni, zmartwieni, przygnębieni, zatroskani prosimy Go gorąco o spełnienie czegoś, co jest dla nas bardzo ważne, na czym nam bardzo zależy. I prosimy Go o ratunek, o ochronę, o zdrowie, pracę, egzamin, życie domowe - to mogą być nasze problemy albo problemy naszych najbliższych.

Może to być otworzenie się na Boga, gdy radośni dziękujemy za otrzymane łaski, za spełnione nasze prośby i błagania, za pomoc i opiekę, za osiągnięcia i uratowanie od nieszczęścia.

11

 

Albo gdy jeszcze oszołomieni Jego mądrością, potęgą, pięknem, wspaniałomyślnością, która choćby na moment nam się odkryła, mówimy Mu słowa naszego uwielbienia

Albo gdy pełni skruchy, pokory, żalu i gotowi do zadośćuczynienia przepraszamy Go, żeśmy od Niego odeszli, ze życie nasze nie było zgodne z Jego wolą, żeśmy dopuścili się krzywdy przeciwko ludziom Wtedy modlitwa jest również spojrzeniem na siebie Jego oczami, aktem samokontroli

I tak modlitwy możemy podzielić na uwielbienia, prze proszenja, dziękczynienia i prośby Każda angażuje całego człowieka jego uczucia i wolę, nie jest wyłącznie aktem intelektualnym

Modlitwa ma rozmaite formy Może być prywatna - osobista i publiczna - społeczna Każda modlitwa chrześcijanina -nie tylko społeczna, ale nawet najbardziej prywatna - nie jest prywatna w sensie świeckim Modlimy się do Ojca z Chry stusem - to Chrystus modli się z nami do swojego Ojca

2. Modlitwy ustne

Rodzajów prywatnej modlitwy jest wiele Może być słowna mówiąc ją można posługiwać się formułami od kogoś zapożyczonymi albo stworzonymi przez siebie Może być cicha, głośna, śpiewana. Może być rozważaniem, medytacją nad prawdami wiary świętej Może być bezsłowna - jako trwanie w obecności Boga

Po pierwsze, można modlić się tekstami przez kogoś ułożonymi Powtarzamy je uznając za swoje Wśród takich modlitw najdroższa jest „Ojcze nasz", którą ułożył nam Pan Jezus

Oczywiście nie jesteśmy w stanie za każdym razem wypowiedzieć ani tej, ani żadnej innej z całym zaangażowaniem, w całej naszej wewnętrznej prawdzie Przecież jednak za kaz-

12

 

dym razem cos z mej stanie się nasze, wyrazi nas - wypowiemy przez mą samych siebie

Druga w hierarchii czcigodności to „Zdrowaś Maryjo" Ona na pozór ma inny charakter W mej, choć oddajemy cześć Matce Najświętszej, w gruncie rzeczy wielbimy Boga samego, który z miłości ku nam Syna swojego nam dał, aby nas ratował od zła Składanką z tych dwóch modlitw jest różaniec Z tym, ze w tej modlitwie „Ojcze nasz" i „Zdrowaś Ma-lyjo" ma znaczenie pomocnicze Monotonna recytacja tych świętych tekstów pomaga nam się skupić, uspokoić, znaleźć się w obecności Boga, a główną treścią modlitwy jest rozważana jedna z piętnastu tajemnic życia Jezusa i Maryi

Innymi modlitwami - wciąż jeszcze ustnymi - są litanie Przykładem klasycznym - „Litania Loretańska" Jest to zbiór poetyckich tytułów nadanych Matce Najświętszej przez kogoś w średniowieczu, które powtarzamy biorąc je za swoje i nimi zwracamy się do Niej

W modlitwie prywatnej są z kolei modlitwy słowne, które sami tworzymy I te są najwartościowsze Chociażby tamte były słowami ułożonymi nawet przez największych świętych, chociażby były słowami anielskimi albo nawet samego Pana Jezusa Bo te są najbardziej autentyczne, najbardziej nasze -najbardziej modlitwy Czasem takie modlitwy wypowiadamy ustami, głośniej lub ciszej Ale to czasem Przeważnie pozostają w pokładzie myśli I mówimy do Pana Boga myślami swoimi A w zasadzie nawet me myślami, ale całym sobą Jak to czasem mówi się całą swoją duszą

3. Od rozważania do kontemplacji

Kolejną formą modlitwy prywatnej jest rozważanie Zaczyna się od powolnego czytania tekstów religijnych Może to być Pismo święte, przede wszystkim Ewangelie, ale rów-

13

 

niż inne części, choćby psalmy Dawidowe, listy św Pawła, np jego Hymn o miłości, dzieła pisarzy religijnych, poezja religijna dawna i współczesna

Następnym krokiem jest czytanie z przestankami kiedy człowiek uderzony jakąś prawdą, która mu się odsłoniła, zatrzymuje się przy niej i trwa tak chwilę, żeby potem iść z tekstem dalej Pizykładem takiej modlitwy jest droga krzyżowa Rozpamiętujemy 14 wydarzeń Jezusa idącego ku swojej śmierci Każde z nich przedstawione jest albo tekstem Ewangelii, albo opisem autora, z którego tekstów korzystamy Do pomocy mamy często obraz ilustrujący to wydarzenie Najważniejsza jest nasza medytacja nad tym, co wtedy się stało, a co przez nią uobecnia się w nas

Dalszym stopniem jest posłużenie się jednym zdaniem czy fragmentem zdania, aby skupić się nad nim Powoli, prawie niepostrzeżenie, to już przestaje być „myśleniem o" a staje się „myśleniem nim" Dochodzi do identyfikacji człowieka ze zdaniem, które przeczytał - z prawdą, którą odkrył Jeszcze krok a dochodzi do zjednoczenia człowieka z Bogiem, który mu się ukazał w kształcie tej prawdy

To już jest następna forma modlitwy kontemplacja Można się posługiwać jeszcze jakimiś zdaniami czy słowami pomocniczymi, np powtarzaniem Ty jesteś Ciszą, Jesteś jesteś Pięknem, Ty jesteś Pokojem, kocham cię, Boże, albo stwórz we mnie serce czyste, daj mi być razem z Tobą na zawsze To są jeszcze słowa pomocnicze na to, aby zaistnieć przed Bogiem

Potem już nie potrzeba żadnych tekstów, żadnych słów, żadnych wyobrażeń, nic trzeba nic słyszeć, nic mówić, na nic patrzeć Jest to już tylko trwanie przed Bogiem, które staje się coraz bardziej trwaniem z Bogiem - aż żeby przejść do zjednoczenia się z Nim

14

 

4. Zachowania się

Jest rzeczą charakterystyczną, ze Kościół wypracował nie tylko rozmaite rodzaje modlitw, ale rozmaite rodzaje zachowań Takim jest klęczenie Innym jest złożenie rąk.

Tak pierwszy jak i drugi nie jest wcale gestem czysto chrześcijańskim. Zostały zapożyczone ze starych religii świata W ostatnich latach na wspólnych modlitwach grup modlitewnych spotkać można wzniesione ręce do góry

Te i tym podobne ruchy są jak najbardziej uzasadnione Człowiek postawą wyraża to, co się w nim dzieje Z drugiej strony postawa pomaga człowiekowi się skupić

Religie Wschodu zalecają w modlitwie przyjmowanie pozycji lotosu postawa siedząca z nogami skrzyżowanymi i z dłońmi na kolanach, z na wpół przymkniętymi oczami

5. Pieśń

Odrębną formą modlitwy słownej jest pieśń religijna, względnie piosenka Ktoś „śpiewa sobie", tak jak „gra sobie" na gitarze, flecie czy innym instrumencie Pieśń religijna jest ważna na zasadzie pełniejszego uczestniczenia w modlitwie całego człowieka, a nie tylko jego sfery duchowej Jest to ważne już w modlitwach głośnych, gdy człowiek siebie samego usłyszy jako wyznającego prawdy wiary, jako opowiadającego się za Chrystusem

Jeszcze inny aspekt tego przeżycia występuje podczas śpiewu pieśni religijnych w grupie W tym wypadku wchodzimy w nowy wymiar modlitwy: w modlitwę społeczną Przez mą wypowiada się człowiek w tym właśnie innym swoim wymiarze Bo przecież me jesteśmy tylko pojedynczymi samotnikami, ale tworzymy społeczność Potrzebujemy siebie nawzajem pod każdym względem i to w życiu tzw praktycznym jak

15

 

i kulturalnym, również i religijnym. Stąd konieczność, potrzeba, a nawet obowiązek wspólnej modlitwy.

Fenomenem charakterystycznym dla tej sprawy jest powstawanie wciąż nowych pieśni i piosenek religijnych zwanych młodzieżowymi. To jest tylko potwierdzenie faktu, że nowe pokolenia się modlą i chcą się modlić wspólnie, i tę swoją modlitwę wyrażają również w takiej formie, pozostawiając poza sobą stare, dawne pieśni.

6. Pielgrzymki

Kolejnym krokiem na płaszczyźnie modlitwy społecznej jest pielgrzymka do miejsc świętych. W niej wypowiada się człowiek w jeszcze pełniejszej formie. Podczas pielgrzymki wiele się dzieje: jest tu wspólna głośna modlitwa, wspólne śpiewy, teksty do rozważania, poezja religijna.

Ale charakterystyczny jest tu marsz do miejsca świętego; marsz, któremu są nadawane treści zbawienne i intencje specjalne. Jednak najważniejsza jest wspólnota pielgrzymkowa, która w miarę upływu czasu coraz bardziej się kształtuje i pogłębia.

7. Liturgia

Inną formą modlitwy społecznej jest liturgia. Stanowi bogaty zbiór wypowiedzi człowieka w wymiarze społecznym. Grupa liturgiczna ma przewagę nad np. grupą pielgrzymkową, choćby przez to, że trwa, powraca w każdą niedzielę na Mszę świętą o tej samej godzinie, prowadzoną przez tego samego księdza. A poza tym jest po prostu bogatsza. Doznania rzeczywistości Bożej ogarniają nas całych. Słowo Boże dociera do nas tekstami Pisma świętego Starego i Nowego Te-

16

 

stamentu, jak i kazaniem. Również wtedy, gdy je śpiewamy albo gdy słyszymy jak są śpiewane.

Oprócz tego Słowo Boże dociera do nas przez ruchy, czynności, takie jak: żegnanie się krzyżem świętym, przekazywanie sobie znaku pokoju, wstawanie na Ewangelię, klękanie na Podniesienie, wreszcie przez przyjęcie Komunii świętej.

Oddziałuje na nas wystrój kościoła. Oddziałuje muzyka organów. A przede wszystkim akcja, która się dzieje przy ołtarzu.

Zaprzeczeniem uczestniczenia w liturgii jest człowiek, który przyszedłszy do kościoła na Mszę świętą zamyka oczy i zamyka uszy, i zaczyna się modlić na różańcu czy też inną prywatną modlitwą.

8. Nauka modlitwy

Trzeba się uczyć modlitwy. Również i rozmaitych form modlitwy. A do nauki należą niepowodzenia i trudności, przezwyciężanie ich, dochodzenie do coraz lepszych wyników.

Sprawą bardzo ważną jest, aby nie ograniczać się do jednej czy paru form modlitwy z wykluczeniem innych. Oczywiście, każdy człowiek powinien sobie znaleźć sposób mu najbliższy, ten który mu najbardziej odpowiada, ale nie powinien na nim kończyć, lecz korzystać z całej palety możliwości rozmaitych form modlitewnych, żeby się rozwinąć w doskonałego człowieka, pamiętając o tym, że ze wszystkich jego działań modlitwa jest najważniejsza. Bo mu dopomaga, by się nie zagubił w rozlicznych zajęciach, jakie go absorbują, aby Bóg był dla niego zarówno celem, do którego dąży wszystkimi pracami domowymi i zawodowymi, wszystkimi dniami i latami, jak i aby On stał się treścią jego poczynań, motywacji, intencji, dążeń, aby z Nim się coraz bardziej jednoczył.

Katechizm.. 2

17

 

9. Modlitwa a życie

Powinna istnieć równowaga pomiędzy pracą a modlitwą Życie me może się zamienić w odmawianie pacierzy ani nie może się zamienić w produkcję Gdy zaginie modlitwa, zagubi się człowiek, bowiem zgubi istotny motyw swojej pracy Gdy zaginie praca, człowiek me wypełni tego, do czego go Bóg powołuje - służby człowiekowi

Istnieje ścisłe powiązanie modlitwy z życiem - im lepiej potrafimy się modlić, tym lepiej potrafimy żyć Uczciwe życie jest niewątpliwym wynikiem dobrej modlitwy

Ale funkcjonuje również sprzężenie zwrotne tym lepiej potrafimy się modlić, im lepiej potrafimy żyć Głęboka modlitwa jest niewątpliwym wynikiem dobrego życia

W pewnym sensie możemy do modlitwy zaliczyć każdy czyn, który jest podyktowany miłością, sprawiedliwością, który jest bezinteresowną służbą drugiemu człowiekowi Bo to przecież tez jest otwarcie się na Boga, który jest Miłością i Sprawiedliwością W tym sensie można rozumieć sformułowanie trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać

 

Objawienie

1. Co to jest objawienie

Objawienie jest to przekazanie ludziom przez Boga prawdy potrzebnej im do zbawienia

Najpierw można mówić o objawieniu naturalnym Jest to przeżycie wynikające z samego posiadania intuicji i umysłu przez człowieka Uświadamia ono człowiekowi, ze Bóg istnieje Może to być wniosek z faktu istnienia świata, z celowości świata, z zasady przyczynowości

Kolejnym stopniem prowadzącym ku Objawieniu w ścisłym sensie jest modlitwa Jest ona obcowaniem z Bogiem Zwłaszcza w modlitwie adoracji, człowiek poddaje się działaniu Bożemu i stąd istnieje możliwość doświadczenia, czego Bóg od mego chce, dowiedzenia się, gdzie człowiek się myli, grzeszy

Modlitwa wynika z dobrego życia Tym łatwiej jest człowiekowi „zobaczyć", „usłyszeć", „doznać", stanąć przed Bogiem, który jest miłością, im więcej w nim jest miłości W przeciwnym łazić Bóg jest przed nim, ale „w odległości", ale za mniej lub więcej „gęstą mgłą" Stąd to doświadczenie woli Bożej u ludzi bardzo świątobliwych jest wyraźne

Innym stopniem wiodącym ku Objawieniu w ścisłym sensie są wyrzuty sumienia czy poczucie sprzeniewierzenia się Bogu To doświadczenie me musi być związane wprost z modlitwą, ale towarzyszy ludziom o dużym wyczuciu moralnym

19

 

Istnieje poza wymiaiem prywatnym jeszcze wymiai społeczny tych przeżyć W historii każdego narodu zawsze byli ludzie z poczuciem odpowiedzialności za swoje społeczeństwo Modlitwa jak i wyizuty sumienia u tych ludzi me dotyczyły tylko spiaw o charakteize prywatnym, lecz właśnie społecznym Bo widzieli z całą ostrością błędy, krzywdy wyrządzane pizez władców czy waistwy rządzące i przez tych, kto-izy dzierżyli „rząd dusz"

Na przestrzeni wieków pojawiali się tacy ludzie, którzy równocześnie zdobywali się na odwagę, by zaprotestować przeciw pływacie, korupcji, wypaczeniom, oportunizmowi By nawoływać do nawrócenia, do powrotu do wiary przodków By dopominać się o wszystko to, co wielkie w narodzie By potępić tych, którzy zasługują na potępienie By ratować to, czemu grozi zniszczenie By przypominać to, co odchodzi w cień zapomnienia By wyraźnie powiedzieć, kim jest człowiek jaki jest cel jego życia, co powinno być jego treścią, czym jest służba Bogu, na czym ma polegać cześć Jemu należna

Każda ichgia powołuje się na objawienie od Boga I nie bez powodu Są to przede wszystkim takie doświadczenia, które potem urastały do roli założycielskich czy reformatorskich

2 Objawienie w ścisłym sensie

O Objawieniu w ścisłym sensie mówimy wtedy, gdy człowiek otrzymuje polecenie od Boga, by głosie ludziom prawdę zbawczą, którą mu Bóg ukazuje Te fakty w formie zmasowanej wystąpiły w życiu narodu żydowskiego, zwanego naiodem wybranym Rozwijały się w kontekście wydarzeń histoiycznych Przebieg tych Objawień zaczął się od Abrahama Nasilił się za Mojżesza, lozkwitł za królów i za proroków Pizez nich Bóg przekazał Żydom pełną prawdę potrzebną ludziom do zbawienia A przede wszystkim to ze

20

 

jest jeden, ze jest duchem, ze jest osobą, ze jest stwórcą wszystkiego i ze kocha człowieka, opiekuje się nim i prowadzi go do szczęścia, ze jest sędzią sprawiedliwym, ze ludzi uczciwych wynagrodzi życiem wiecznym w niebie

Główne tezy piawdy moralnej, które Bóg Żydom objawił, zostały spisane na kamiennych tablicach, które przyniósł swojemu naiodowi Mojżesz z góry Synaj Dekalog zaczyna się od słów „Ja jestem Pan twój, Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie" (Wj 20, 1-3)

Wybiancy, którym Bóg się objawiał, byli to często wodzowie i społecznicy -jak Mojżesz, patriarchowie -jak Samuel, królowie -jak Dawid, Salomon, prorocy -jak Eliasz, Elize-usz Byli to zawsze ludzie wielkiej modlitwy, ale lownocze-sme ludzie głęboko tkwiący w zycm, wsłuchani w tętno przemian, nuitow, jakie toczyły się w ich narodzie Mieli ogromne poczucie odpowiedzialności za to, co się dokonuje i mieli odwagę mowie to, co konieczne dla rozwoju narodu, z kto-lym Bóg zawail pizymieize

3  Sposoby przekazu Objawienia

Pierwszą tiudnoscią do pokonania była dla Wybiancow Bożych kwestia pizetłumaczenia Objawień na język czytelnych symboli, przypowieści, poematów, opowiadań, alegorii, modlitw, by były piawidłowo zrozumiane przez otoczenie Bo jak wyrazie w sposób precyzyjny przeżycie religijne7 Zwłaszcza nowe, zwłaszcza kontrowersyjne, zwłaszcza sprzeciwiające się temu wszystkiemu, co już zaczęło być uważane za słuszne i obowiązujące

Stąd tez - obok słowa - do roli drugiego sposobu przekazywania objawienia uiastało życie tych ludzi Miało większą moc pizckonywarna szerokich mas Stawało się w pewnej

21

 

mierze wyrazem Boga, słowem Bożym. Oczywiście na ile i w jakiej mierze, to zależało od świętości tych ludzi - od złączenia się z Bogiem.

Wybrańcy Boży nauczali, błogosławili, grozili, prosili, rzucali przekleństwa, wzywali do pokuty, sami pokutowali za siebie i za swój naród, wkładali na siebie worki, posypywali się popiołem, chodzili ze związanymi łańcuchem rękami, zapowiadając, że tak będzie święte miasto spętane, jeżeli nie posłucha głosu Bożego. Powoływali się na Boga, na wolę Jego, na Jego świętość.

Ale w ich czasach działali również fanatycy, fałszywi prorocy, opłacani nawet przez wrogie Izraelowi mocarstwa. Tak więc społeczeństwu trudno było nieraz odróżnić fałsz od prawdy. I wtedy dowodem wiarygodności stały się cuda. One potwierdzić tylko mogły, że Bóg jest z nimi.

Choć trzeba dodać, że losy tych wybrańców Bożych toczyły się rozmaicie. Byli na pierwszych miejscach u królów, szanowano ich i otaczano największym szacunkiem albo wyśmiewano się z nich, trudno było im przejść przez ulicę, by nie rzucano za nimi kamieniami albo odchodami zwierzęcymi. Byli więzieni, wyrzucani z miasta, skazywani na banicję. Rzadko umierali śmiercią naturalną.

Druga trudność, to jak zatrzymać ten przekaz dla następnych pokoleń? Tym bardziej, że rzadko się zdarzało, aby ci ludzie sami pisali to, co stanowiło treść ich doświadczeń religijnych. Przeważnie ich nauki notowali uczniowie albo ludzie spoza tego ścisłego grona, albo nawet zostały one spisane już w czasie późniejszym.

Stad też funkcję istotną, obok zapisu, spełniało społeczeństwo, które uwierzyło swoim prorokom. Ono przechowywało prawdę przekazaną, na sposób sobie właściwy - swoją tradycją. Do niej należą m.in.: modlitwy, obrzędy, obyczaje, pieśni, legendy, późniejsze nauczanie nauczycieli, kapłanów, ich pisma teologiczne, dydaktyczne, literackie.

22

 

4. Objawienie Jezusa

W historii Objawienia postacią centralną i równocześnie bezprecedensową jest Jezus Chrystus. Jezus Chrystus nie był kimś, kto czasem spotykał się z Bogiem na modlitwie albo w podobnych do modlitwy doświadczeniach duchowych. Nie był kimś, kto w zależności od swojej świętości Boga „widział" i „słyszał" bardziej lub mniej wyraźnie, otrzymywał od Niego polecenia i te doświadczenia tłumaczył potem na słowa, aby je przekazywać ludziom. On był złączony wciąż z Bóstwem, jak to powiedział: „Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie", albo gdzie indziej: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy".

Jezus Chrystus jest dla nas Słowem Bożym. Wciąż trwającym Objawieniem. Nie tylko w tym, co mówił, ale we wszystkich swoich uczynkach, całym swoim życiem wyrażał Boga, był Jego Słowem. Zaakceptował Objawienie starotestamen-towe: „Nie przyszedłem na to, aby Zakon znieść, ale go wypełnić". Akcentował jego prawdy istotne, powtarzając za prorokiem Ozeaszem: „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary".

Jezus nie pisał tego, co mówił. Dobrą Nowinę- Ewangelię spisało dwóch Jego uczniów, Mateusz i Jan, a dwie dalsze już uczniowie uczniów Marek i Łukasz. Nie spisali oni ani nauki Jezusa, ani Jego życiorysu, ale katechezy głoszone o Jego życiu i o Jego nauczaniu. To już jednak wystarcza jako punkty zaczepienia dla przechowania przez Kościół całości Słowa, które Jezus przekazał ludzkości.

I dlatego jest tak ważna społeczność Kościoła, który niesie w swojej tradycji słowo Boże przez wiarę swoich wyznawców.

23

 

Religia

1. Co to jest religia jako przeżycie, jako wyraz tego przeżycia

Religia jest to pełna czci postawa człowieka w stosunku do Boga. Tak jest od strony subiektywnej. Od strony obiektywnej jest to wyraz tej wewnętrznej postawy w słowach, przedmiotach i instytucjach.

A więc są to, po pierwsze: teksty modlitewne, pieśni, psalmy, hymny, litanie, medytacje i rozmyślania, poezja i literatura religijna, a poza tym wyznania wiary, opisy wierzeń, usystematyzowany zbiór prawd wiary od katechizmu do teologii.

Po drugie, przedmioty, którymi się posługują wyznawcy w swoich nabożeństwach: naczynia, stroje liturgiczne, dzieła sztuki malarskiej, rzeźbiarskiej, polichromie, witraże, obrazy, posągi, pomniki, płaskorzeźby, dzieła architektoniczne jakimi są budynki kościołów, ich wystrój.

Po trzecie: nabożeństwa, obrzędy. W ich skład wchodzą m.in.: gest rozłożonych rąk, pokłony, całowanie ołtarza, namaszczenia, okadzania, pokrapiania, procesje.

Do trzeciej grupy należą również instytucje, które nie są ściśle związane z obrzędami liturgicznymi, ale z funkcjonowaniem danej społeczności wyznaniowej. Należą tu wreszcie zwyczaje tej społeczności wierzących, przepisy postępowania w życiu pozaliturgicznym, które to przepisy prawa i obowiązki bywaj ą najczęściej skodyfikowane w jakimś sys-

25

 

tcmie prawnym. Odnośnie religii obiektywnej trzeba dodać: człowiek musi się strzec, aby nie doszło do wypaczenia i wynaturzenia. Jak historia religii wskazuje, człowiek mając do swojej dyspozycji obiektywizacje religijne, chce Boga uprzedmiotowić, rozporządzać Nim i manipulować, wymuszać na Bogu swoją wolę, żądając, by mu był posłuszny -tego chciałaby magia.

Religia w sensie subiektywnym rzutuje na całe życie człowieka. Im bardziej jest on świadomy, że istnieje Bóg, Jego potęga, wszechmoc ogarniająca wszystko, Jego świętość, piękno, miłość ku ludziom, tym bardziej człowiek zmienia się, tym bardziej chce być bliski Bogu, trwać przy Nim, pełen czci i uwielbienia. Zmienia się również jego sposób patrzenia na świat, na ludzi, na siebie samego, jego stosunek do pracy, do obowiązków, do traktowania swojego życia w ogóle, jak i każdego dnia, każdej godziny. Wzrasta jego poczucie odpowiedzialności za każde słowo, za każdy czyn, za cały swój świat myśli, pragnień, pożądań, a zwłaszcza za motywacje swoich czynów, swojego postępowania. To jest nic tylko pragnienie, aby być blisko z Bogiem, ale również by być Jemu podobnym w Jego sprawiedliwości i miłości, w Jego pokoju, ciszy, porządku.

Innymi słowy, świadomość tego, że Bóg istnieje, i poznawanie Boga w Jego potędze, dobroci i pięknie powoduje, że człowiek zaczyna się zmieniać. Albo jeszcze lepiej - człowiek wyciąga z tego wnioski i zaczyna kształtować swoją osobowość tak, by być godnym Boga.

2. Jaką funkcję spełnia religia w życiu ludzkim

Religia w sensie obiektywnym - słowa, przedmioty i obrzędy religijne nie są tylko wyrazem przeżyć człowieka czy społeczności. One są zarazem przekazem, one „przechowują"

26

 

te przeżycia. Człowiek czy społeczność, która stworzyła je, jest świadoma, że jeżeli do nich powróci, będzie w stanie wywołać w sobie tamte przeżycia.

Społeczność wierzących stara się więc korzystać możliwie w jak najszerszych wymiarach z tego swojego skarbu, który nazwaliśmy religią obiektywną. Cel jest oczywisty: w ten tylko sposób może stać się społecznością religijną (w sensie subiektywnym).

Każda społeczność wierzących troszczy się o to, by jej członkowie przynajmniej w jakiś minimalnych wymiarach korzystali z obiektywizacji religijnych. Kościół katolicki określa wymagania wobec wiernych w przykazaniach kościelnych - w swoich tradycjach wychowawczych. Instytucją, na której mu najbardziej zależy, której przypisuje największe znaczenie, jest Msza święta niedzielna. Uważa ją za najlepszy środek w kształtowaniu swoich wyznawców na wzór Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.

3. Jaka relacja istnieje pomiędzy religią a kulturą

Na koniec trzeba powiedzieć, że religia należy do kultury, jest częścią składową kultury, a nawet możemy powiedzieć, jest kamieniem węgielnym każdej kultury. Kultura to kształtowanie przez człowieka siebie i swojego otoczenia zgodnie ze swoimi duchowymi wymogami.

Pod słowem „kultura" rozumiemy, po pierwsze, akt samego działania, jakim jest np.: praca naukowa, każda praca twórcza, działanie artystyczne, zachowanie się człowieka pełne szacunku wobec drugiego. Po drugie, efekt takiego działania, czyli wytwory kultury, jak: osiągnięcia naukowe, dzieła sztuki, obyczaj, prawo, systemy wychowawcze, religia (w sensie obiektywnym).

27

 

Im głębiej się człowiek wpatruje w siebie jako jednostkę i w siebie jako społeczeństwo, tym bardziej odkrywa swoje wymiary duchowe. Odkrywa swoją rozumność i swoją wolność, swoją wrażliwość i świat swoich uczuć. Do najgłębszych przeżyć człowieka należy żądanie sprawiedliwości, wyrywanie się ku wolności, pragnienie miłości, domaganie się prawdy, tęsknota za pokojem, poczucie piękna. Człowiek chce żyć według tych przez siebie odkrytych możliwości, które są równocześnie jego prawem i jego obowiązkiem.

I tak powstają obiektywizacje kulturalne - obiektywizacje w dziedzinie słowa, rzeczy i instytucji. A obiektywizacje te są zarazem nośnikami kultury. Uczestnicząc w nich możemy stać się kulturalnymi: mądrzejszymi, wrażliwszymi na krzywdę i cierpienie, na piękno, sprawiedliwszymi wobec ludzi, wobec siebie samego.

Człowiek poprzez kulturę nic tylko odkrywa prawdę, sprawiedliwość, dobro, wolność, piękno ale równocześnie swoje przynależenie do tego świata - do rzeczywistości nadrzędnej, której on jest tylko częścią, a której przysługuje imię najwyższej istoty: Bóg.

Nic wszyscy docierają do tych ostatnich stwierdzeń. Nie wszystkich stać na to, aby powiedzieć słowo: Bóg. Niemniej cała kultura ludzka jest drogą do Boga, który dla człowieka religijnego jest uosobieniem wszystkiego, co wielkie w człowieku i w świecie.

 

Kult

l. Co rozumiemy przez słowo „kult"

Kult jest to najwyższe uwielbienie składane Bogu przez człowieka lub społeczność. W tym uwielbieniu zawarte jest stwierdzenie różnicy, jaka dzieli stworzenie od Stworzyciela, grzesznika od samej Świętości. Kult jest równocześnie dziękczynieniem za to wszystko, co Bóg uczynił i czyni człowiekowi. Wyrazem tego przeżycia są obrzędy kultyczne. Wśród liturgicznych obrzędów są to te najczcigodniejsze, najważniejsze, sprawowane z największą pobożnością. Stanowią one jądro liturgii każdej religii.

Ale kult to, po pierwsze, przeżycie osobiste człowieka. Każdy ma w swojej duszy „Święte świętych", dokąd wchodzi z najgłębszym przejęciem, czcią i szacunkiem. Bywa, że omija je nawet w ciągu długiego czasu. Nie zbliża się, świadomy swojej nicgodności, grzeszności, niedojrzałości. Wtedy nawet pacierze są przed drzwiami, nawet nabożeństwa kościelne nie przerywają tego czasu adwentowego.

Ale nawet w tym okresie człowiek jest świadomy Świętości, która tam na niego czeka. Z tym, że byłoby niedobrze, gdyby ten czas się przeciągał. Trz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin