Family.Guy.S06E12.PROPER.PDTV.XviD-E7.txt

(13 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:30:Lecznica dla zwierzšt
00:00:37:Nienawidzę weterynarzy.|Policzył 90$ za 1 dzień pobytu Briana.
00:00:41:Nocleg w Holiday Inn kosztuje 60$
00:00:44:Mam rację?
00:00:48:Przepraszam. Mój wierszcz cierpi|na zespół niespokojnych nóg.
00:00:52:Mam nadzieję, że ból żołšdka Briana|to nic poważnego.
00:00:56:Patrz, Lois. To dlatego nie lubię kotów.
00:00:59:Kiedy się liżš, dziwnie wycišgajš nogę.
00:01:05:Patrz na to. Patrz, k***.
00:01:09:Dzięki bogu, że lekarze|mogš pomóc Brianowi.
00:01:12:Też zostanę weterynarzem, kiedy dorosnę!
00:01:15:Już ci mówiłem. Przytyjesz 70kg|i będziesz pisać powieci o "Brzyduli Betty".
00:01:19:- Ale tato!|-Meg, to postanowione.
00:01:23:Widzisz, nawet ptak się zgadza. Dziękuję.
00:01:28:Jeste bardzo miły.
00:01:30:To rzadkoć w tych czasach. Polubiłem cię.
00:01:35:Dzięki bogu. Nigdy nie wiesz,|co inni o tobie pomylš,
00:01:38:ale cieszę się,|że zrobiłem dobre wrażenie.
00:01:40:Chcesz się zaprzyjanić?
00:01:43:Boże, wszystko idzie jak z płatka.|Jak ci na imię? Jestem Peter.
00:01:47:Bez jaj! Ja też. Powininna|kiedy mnie odwiedzić.
00:01:50:-Lois, przygotujesz pokój dla gocia?|-Peter, ta papuga nie jest nasza.
00:01:54:-Nie możesz jej zabrać.|-Może nikt się nie zorientuje...
00:02:04:-Cieszę się, że nic ci nie jest.|-Wszystko z nim dobrze.
00:02:08:Udało się zlikwidować obstrukcję.|Okazało się, że to zużyta pielucha.
00:02:15:Odczepcie się. Mylałem,|że to hinduskie żarcie.
00:02:17:Dziękujemy, doktorze Żydzie.|Bałam się, że go stracimy.
00:02:22:Nie ma za co, pani Griffin.|Proszę ić do mojej asystentki, Anny.
00:02:38:Nigdy wczeniej tego nie poczułem.
00:02:42:Z żadnš innš osobš.
00:02:44:Wyra to pocałunkiem:
00:02:48:szaleję za tobš.
00:02:59:Szaleję za tobš.
00:03:04:Wracamy do: "Zajętej businesswoman,|której czego brakuje w życiu
00:03:07:ale nie zdaje sobie sprawy,|bo jest zajęta biznesem."
00:03:10:Nie mogę ić na spotkanie.|O trzeciej mam inne spotkanie.
00:03:14:Będziemy omawiać interesy.|Masz może chwilkę na kawę?
00:03:17:Nie mogę. Mam spotkanie na lunchu|a potem spotkanie po lunchu. A póniej...
00:03:23:Za chwilę pokażę ci, że wszystkie|twoje problemy może rozwišzać mój penis.
00:03:36:Jak leci, chłopaki? 
00:03:39:-Bez kitu!|-Mam nadzieję, że nie gryzie.
00:03:42:Powitajcie Adriana Dziubaska.
00:03:44:-Z drogi, szmato!|-usłyszał, jak powiedziałem to w samochodzie.
00:03:48:Muszę lać! Gdzie jest ta butelka?
00:03:51:Na obozie robiłem to z facetem!
00:03:55:W radiu mówili jakie głupoty|Co popijacie?
00:03:59:Wyglšdasz teraz jak pirat.
00:04:02:Pirat? Wypas!
00:04:04:-Powiniene mieć pirackie imię!|- I drewnianš nogę! -I hak!
00:04:08:I zaliczyć tš harcerkę, która wyglšdała staro|a potem się dowiedziałem, że ma 12 lat.
00:04:13:Znaczy opaskę na oko!
00:04:15:Opaska byłaby spoko.
00:04:21:Możemy ić jeszcze raz do weterynarza|żeby zobaczyć jego ładnš asystentkę?
00:04:25:Jeli Brian się znów rozchoruje...
00:04:28:Brian, patrz!|Brian jest chory! Bierz kluczyki!
00:04:33:Chris, nie idę do weterynarza.
00:04:36:-Oto moja żoneczka!|-Peter, co ty wyprawiasz?
00:04:39:Dla ciebie Long John Peter, dziro!
00:04:44:Przygotuj pięć udców baranich|i butelczynę grogu dla moich ziomków!
00:04:50:-Co to za gocie?|-Kilku wilków morskich z mojego jachtu.
00:04:54:Nie obchodzi mnie to! mierdzš!|Wywal ich stšd!
00:04:57:mierdzš dobrš zabawš, Lois!
00:05:02:Jak się już najemy, będziemy opowiadać|o tym, jak najedlimy się kiedy.
00:05:07:To straszniejsze niż|Tom hanks i ET w "Filadelfii".
00:05:14:-Jeste wyleczony.|-Nie dotknšłe mnie.
00:05:17:Nie chcę złapać AIDS.
00:05:25:Kryształowa noc!'
00:05:27:Long John Peter i jego wesoła|kompania przybyli gwałcić i plšdrować!
00:05:30:Wszystkie twoje lekarstwa|na receptę sš nasze!
00:05:34:Boże! Dlaczego?
00:05:38:Rozwalę twój sklep armatš|bez żadnego powodu!
00:05:47:Łatwopalne zabawki!
00:05:49:Dopilnujemy, żeby żadne dziecko|nie dostało ich jako kupiony
00:05:52:w popiechu prezent|w drodze na przyjęcie urodzinowe
00:06:00:Boże drogi, już prawie trzecia!
00:06:03:Muszę dostarczyć cukier, tytoń i przyprawy|do portu przed zmierzchem.
00:06:09:Ten samochód zbliża się|w zastraszajšcym tempie.
00:06:12:Na szczęcie ma flagę brytyjskš.
00:06:20:O nie! Korsarze!
00:06:22:Zapewne polujš na moje towary.
00:06:25:Biskup Shelly Booth nie pozwoli wam|dobrać się do tego puddingu!
00:06:42:-Do abordażu!|-Nigdy nie dostaniesz mojego ładunku!
00:07:01:Ładować działa!
00:08:00:Mamy je, sir!
00:08:05:Co? Nie rozumiem.
00:08:07:Powiedziałem: "Strzelać dalej",|ale po piracku.
00:08:25:Doskonale, zaplute wymoczki!
00:08:28:-Sir, mamy ofiarę.|-Boże! Adrian Dziubasek!
00:08:32:-Powiedz co!|-Zastrzel mnie...
00:08:36:Boże! To moja wina!
00:08:39:Zawaliłem bardziej niż Disney,|kiedy zatrudnił Michaela J. Foxa do nowego "Zorro".
00:08:45:-Kim był ten człowiek, który nas ocalił?|-Nie wiem, ale zostawił swój podpis.
00:08:56:Proszę powiedzieć, dr Żydzie.|Będzie żyć?
00:08:59:Niestety, pana papuga nie żyje.
00:09:06:Umarła przynajmniej z godnociš?
00:09:08:Rzucała się i spadła ze stołu.|Potem podskakiwała na podłodze
00:09:13:a przechodzšca pielęgniarka nadepnęła na niš|i wykopała jš do kałuży moczu.
00:09:17:Co zapewne jš wystraszyło, gdyż|wypróżniła się.
00:09:20:Próbowałem jš podnieć,|ale zesłociłem się, bo
00:09:23:ubrudziłem sobie kciuk,|więc cisnšłem niš o cianę. Wtedy umarła.
00:09:27:Też pragnšłbym tak umrzeć.
00:09:29:-Przykro mi z powodu papugi|-Nie szkodzi.
00:09:32:Zaraz zapomni i znajdzie|sobie co nowego.
00:09:36:-Lois, czyje to organy?|-Mam na imię Anna.
00:09:39:Jestem Chris.
00:09:41:Czasem długo robię kupę.
00:09:45:Teraz powiedz co o sobie.
00:09:48:Jeste zabawny. Ale pewnie wiele|dziewczyn ci to mówi.
00:09:51:Znam tylko jednš,|mojš siostrę, jest do niczego.
00:09:55:-Przykro słyszeć|-Wow, nawišzalimy rozmowę!
00:10:01:Muszę wracać do pracy, ale...
00:10:04:-chciałby gdzie może wyjć ze mnš?|-Taak!
00:10:07:-Super, masz tu mój numer.|-Wypas!
00:10:11:O nie! Zepsułem organy!|O! Symfonia D-Dur!
00:10:24:Jak ci się podoba praca?
00:10:28:Jest wspaniała.|Od dziecka kochałam pracę ze zwierzętami.
00:10:34:-Robiła to kiedy z psem?|-Co?
00:10:37:Znaczy... smakowała ci kolacja?
00:10:40:Nie przynieli jej jeszcze.
00:10:43:Chodzi o to... robiła to|kiedy z psem?
00:10:46:-Nie! Głupek!|-Chris, spokojnie.
00:10:53:Kiedy cię zobaczyłem pomylałem,|że jeste najładnieszš dziewczynš na wiecie.
00:10:58:Teraz chcę ci pokazać, co czuję|ale boję się, że ci się nie spodobam.
00:11:04:Albo że zobaczysz szwy na moim kroczu
00:11:07:i pomylisz, że jestem zszyty|z dwóch różnych ludzi, bo ja sam tak mylę...
00:11:13:Chris, podobasz mi się.
00:11:18:-Nie musisz się wysilać.|-Przepraszam.
00:11:21:Kiedy jestem z ładnš dziewczynš|wszystko mi się miesza
00:11:24:jak dziecku oglšdajšcemu reklamy zabawek.
00:11:26:Dzieciaki! Lnišca, lepka,|rozcišgliwa, mieszna
00:11:29:Najlepsza Rzecz Na wiecie od Hasbro!|Klejšca, pyszna, skaczšca
00:11:33:Najlepsza Rzecz na wiecie od Hasbro!
00:11:35:-Fruwaj, rzucaj,|-Super!
00:11:38:Pływaj, jedz!
00:11:42:Najlepsza Rzecz na wiecie od Hasbro!|Dzieci! Jest super!
00:11:47:Ja też chcę!
00:11:53:Czeć. Mam pytanie.
00:11:57:Poszedłem na randkę z fajnš dziewczynš i...
00:12:01:chciałbym się dowiedzieć czego o|ptaszkach i pszczółkach.
00:12:06:-Chłopak chce wiedzieć o seksie.|-Dobrze trafiłe.
00:12:09:Musisz zawsze pamiętać, że|seks jest całkowicie naturalny.
00:12:15:Panie Swanson, nie mówiłem do pana.
00:12:18:Chris, wiem wszystko o seksie.
00:12:21:Na pewno ma pan miłe wspomnienia,|ale wolałbym spytać kogo,
00:12:25:-kto nie jest sparaliżowany od pasa w dół.|-Jestem ojcem!
00:12:28:Jeste dwukołowym potworem!
00:12:33:Ustawię to jako dzwonek.|Quagmire, puć krótkiego.
00:12:46:Muszę ić do pracy.|Mam setki psów do wykastrowania.
00:12:50:Nie mogę się doczekać jutra.|Boże, przepraszam! Posprzštam.
00:12:55:Nie trzeba. Ja się tym zajmę.|Miłego dnia w pracy!
00:12:59:Do widzenia, Chris.
00:13:01:Co ty wyrabiasz?|Ty, mężczyzna, sprzštasz po Annie, kobiecie
00:13:07:która rozlała napój na|ciebie, mężczyznę.
00:13:11:-No i?|-Traktujesz jš jak człowieka.
00:13:14:Jeli chcesz do czego dojć|nie możesz traktować lasek zbyt łagodnie.
00:13:17:-Naprawdę?|-Zaufaj mi. Następnym razem potraktuj jš jak szmatę.
00:13:21:Będziesz lepszy niż automatyczna|sekretarka z lat 80.
00:13:26:Fajnie, że dzwonisz, ale nie ma|mnie w domu. Niedługo wrócę,
00:13:31:więc zostaw wiadomoć. Czekaj na sygnał!
00:13:35:To ja. Musiałem tego posłuchać jeszcze raz!
00:13:41:Chris? Wszystko OK?|Cały czas milczysz.
00:13:46:Wszystko w porzšdku.
00:13:48:Poproszę dwa bilety. Jeden dla faceta|i jeden dla mojej suki.
00:13:52:-Co? To nie jest mieszne, Chris.|-Masz tu bilet. Podno!
00:13:56:-Chris, co z tobš?|-Podno i ugotuj z tego co do jedzenia
00:14:01:albo zrób co pożytecznego!
00:14:09:-Chcesz się teraz ze mnš sypać?|-Po tym, co mi zrobiłe?
00:14:14:Mylałam, że jeste inny.|Nie chcę cię znać!
00:14:18:-Dlaczego mylałam, że jeste wyjštkowy?|-Anna, zaczekaj!
00:14:22:Co ja narobiłem?
00:14:25:Hej, Chris. Bonnie, powiedz,|co włanie zrobilimy.
00:14:27:Uprawialimy seks.|To, co Joe nazywa seksem.
00:14:36:-Kochanie, co się stało?|-Anna odlała się na mnie.
00:14:40:-Co?|-Zerwała ze mnš.
00:14:43:Olała cię, o to ci chodziło.
00:14:46:-A co za różnica?|-Najpierw powiedziałe, że..
00:14:50:Kiedy dwoje dorosłych się kocha,|czasami okazujš to... nieważne.
00:14:57:-No więc co się stało?|-Nie wiem. Zrobiłem to, co mówił tata.
00:15:02:Mogłam się domylić, że|maczał w tym palce.
00:15:04:Nie jeste pier...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin