Royal Lyssa - Przygotowani na kontakt.doc

(1029 KB) Pobierz

LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST

PRZYGOTOWANI NA KONTAKT

(Preparing for Contact) [orig. 1993]

Inne książki Lyssy Royal wydane dotychczas w Polsce:

GWIEZDNE DZIEDZICTWO

PRZYBYSZE Z WEWNĘTRZNYCH ŚWIATÓW

MILLENIUM

Z channelami, których przekazy składają się na książki L.Royal skontaktować się

można odwiedzając strony [tu: adresy]

 

 

 

        "Dla was wszystkich gwiezdne dzieci,

      z nogami na Ziemi i głową w chmurach.

      Dziękujemy za śnienie snu"

      "Gdy będziecie podróżować stronnicami tej książki, odbędziecie także

      wewnętrzną podróż poprzez własną psyche i odkryjecie całkowicie nowy

      wymiar nie wyjaśnionych doświadczeń. Przyłączycie się do nas na drodze

      transformacji jako istoty ludzkie..."

 

 

 

 

Wstęp

Przedmowa

PRZYGOTOWANI NA KONTAKT

Rozdział 1: Przygotowani na kontakt

Rozdział 2: Badanie kontaktu

Rozdział 3: Sen

Rozdział 4: Mechanika pierwszego kontaktu – studium pewnego przypadku

Rozdział 5: Wspólny grunt

Rozdział 6: Nieświadomy opór

Rozdział 7: Wewnątrz kontaktu

Rozdział 8: Uwalnianie napięcia

Rozdział 9: Poza świadomość

Rozdział 10: Integracja i transformacja

Rozdział 11: Odnalezienie prawdy

Rozdział 12: Projektowanie kontaktu

Rozdział 13: Otwarcie drzwi na kontakt

Rozdział 14: Fragmenty układanki

Epilog

Podziękowania

Materiały źródłowe

O autorach

 

WSTĘP

Niniejsza książka jest połączeniem, channelingowanego materiału oraz osobistych

doświadczeń. Wiele osób nie ufa channelingowi, nie lubi go albo boi się go i

może osądzać go przedwcześnie. Czytając tę książkę, pamiętajcie że materiał ten

prezentuje alternatywny punkt widzenia. Nasze źródła nigdy nie utrzymują, że

prawda jest po ich stronie. Twierdzą, że ich informacje mają być traktowane

jedynie jako informacje; dane, które trzeba dodać do zbiorowego ludzkiego

rozumienia.

Dostarczyłam całego channelingowanego materiału zawartego w tej książce, został

on jedynie zredagowany gramatycznie i stylistycznie. Zapisów dokonano w trakcie

publicznych lub prywatnych sesji. Poniżej opisano źródła tego channelingu.

Channelingowanie rozpoczęłam w roku 1985. Mój proces channelingowania był

wyjątkowy, dlatego że zdecydowałam się doprowadzić moje zdolności do granic

możliwości – na tereny, być może, jeszcze nie zbadane. Właśnie dzięki chęci

wejścia w nie zbadane dotąd obszary otrzymałam niektóre z tych materiałów.

Myślę, że jestem dla siebie najsurowszym krytykiem! Ze względu na to zmuszam

siebie do channelingowania odpowiedzi na moje najbardziej zasadnicze pytania. W

1986 roku rozpoczęłam rozmyślny proces rozwijania moich zdolności

channelingowych, po to, by osiągnąć jakość i głębię informacji, zaprezentowaną w

naszych książkach: Gwiezdne dziedzictwo. Przybysze z wewnętrznych światów i

ostatnio Przygotowani na kontakt.

Proces channelingowania jest prosty. Wprowadzam się w stan medytacyjny, w którym

moja osobowość odłącza się od normalnego postrzegania rzeczywistości. Inna

świadomość (lub istota) łączy się energetycznie i telepatycznie z moim mózgiem,

a następnie wykorzystuje go jako instrument do tłumaczenia omawianych idei. W

żaden sposób nie jestem “opanowywana" przez inny byt. W każdej chwili, z własnej

woli mogę się rozłączyć. Kiedy sesja kończy się, pozostaje mi jedynie senne

wspomnienie po tym, co zaszło.

Podczas transu byty przechodzące przeze mnie są wypytywane przez współautora,

Keitha Priesta oraz różne inne osoby, uczestniczące w zamkniętym lub otwartym

spotkaniu. Pytania publiczności zostały wydrukowane kursywą, a channelingowane

odpowiedzi normalną czcionką.

W żadnym razie nie jest konieczne, by czytelnik wierzył, iż owe istoty są tym,

za kogo się podają. Nie jest także konieczne, by informacje były przyjmowane

dosłownie. Niektórzy zgodzą się z przytoczonymi informacjami, a inni nie.

Przedstawienie wszystkich aspektów tematu niezbędne jest dla pełnego zrozumienia

całego obrazu.

Dla naszych badań channelingowaliśmy kilka istot. Trzy z nich dostarczyły

materiału do tej książki. Opisujemy je poniżej, gdyż każda z nich ma inną

osobowość, co znajduje odbicie w ich sposobie prezentowania materiału.

Sasha twierdzi, że fizycznie jest kobietą z Plejad. Ma metr pięćdziesiąt

wzrostu, jasnobrązowe włosy sięgające ramion, oczy przypominające kształtem

migdały. Określa siebie mianem inżyniera do spraw kultury i psychosocjologa,

specjalizującego się w zawieraniu kontaktów z planetami, które gotowe są na

wejście do galaktycznej wspólnoty. Kontaktowała się już z innymi pozaziemskimi

rasami, a także z nami i posiada wiele informacji o związkach między różnymi

gatunkami oraz o ewolucyjnych wzorcach rozwijających się planet. Z tego względu

Sasha channelingowała większość informacji zawartych w niniejszej pozycji.

Bashar przedstawia się jako mężczyzna pozaziemski z gatunku Essassani. Imię

“Bashar" posiada kilka znaczeń: “mąż" (arabski), “posłaniec" (ormiański) i

“wódz" (arabski). Sam wybrał to imię, by odzwierciedlić kilka aspektów swej

osobowości. Lud Essassani można także opisać jako gatunek hybrydyczny, wywodzący

się z genetycznego skrzyżowania Ziemian i przybyszów z Zeta Reticuli. Zdolność

channelingowania Bashara posiada jedynie kilku ludzi na Ziemi przecież wstęp

pisze właśnie Lyssa. (Jego głównym kanałem jest Darryl Anka). Bashara dostarczył

materiału jedynie na część jednego z rozdziałów tej książki.

Germane uważa się za niefizyczną świadomość grupową. Twierdzi, że przedstawia

przyszłą, zintegrowaną wersję galaktycznej rodziny, której my, Ziemianie,

jesteśmy częścią. Często channelinguje materiał o historii pozaziemskiej i był

źródłem dużej części informacji w pierwszej publikacji Royal Priest Research,

Gwiezdne dziedzictwo. Wybrał imię Germane, ponieważ po angielsku oznacza

“pochodzący z tego samego źródła." Nie ma żadnego związku z Saint St. Germainem.

Określenie “on" używane w odniesieniu do Germane'a służy jedynie ułatwieniu.

Germane, to faktycznie grupa i mówi o sobie “my." W tej książce Germane

dostarczył materiału jedynie na część rozdziału.

Zaznaczam, że czytelnik nie musi koniecznie wierzyć w pochodzenie tego

materiału, by czerpać z niego korzyści. Wykorzystajcie go do stymulowania

własnych poszukiwań prawdy. Często zadawano mi pytanie, czy naprawdę wierzę, że

rzeczywiście channelinguję pozaziemskie istoty. Odpowiadałam, że nie jest to

kwestią wiary. Najważniejsze jest, gdzie ta informacja i proces channelingowania

zabiera mnie w moim rozumowaniu. Czasami kwestionuję pochodzenie tego materiału,

ale ostatecznie czuję, że zdrowy sceptycyzm właściwie wyostrza moje umiejętności

channelingowania.

Mogę powiedzieć tylko tyle, że Sasha, Bashar i Germane wydają się dla mnie

bardzo rzeczywiści. (Faktycznie, mogę przekazać więcej Sashy i Bashara ponieważ

posiadają fizyczne ciała.) Sasha jest tak rzeczywista jak ktokolwiek z moich

fizycznych przyjaciół, pomimo że nigdy nie spotkałam jej fizycznie (o ile

pamiętam świadomie). Im więcej ją channelinguję, tym staje się bardziej

rzeczywista. Jeżeli jest po prostu wytworem jakiejś nie odkrytej zdolności w

ludzkiej świadomości, wtedy nadal będę uważać mój związek z nią jako dar. Sasha

otworzyła przede mną drzwi do wszechświata, a ja nigdy nawet nie musiałam

opuszczać własnego podwórka!

Wierzę, że Przygotowani na kontakt zainspiruje czytelników i nakłoni ich do

odkrycia własnych związków z pozaziemskimi zjawiskami.

Lyssa Royal

 

PRZEDMOWA

W filmie Uwolnić orkę wieloryb ze zrozumieniem i inteligentnie reaguje na

dźwięki harmonijki, na której gra chłopiec. Czy to właśnie dźwięk przyciągał

orkę do chłopca? A może były to emocje chłopca? Coś wywołało silny, nieomal

telepatyczny związek między dwoma odmiennymi gatunkami – waleniami i ludźmi.

Uwolnić orkę, to tylko film. Jednak istnieją setki opowiadań o międzygatunkowych

więziach, tak samo głębokich jak między waleniem a człowiekiem.

W połowie lat osiemdziesiątych Lyssa Royal wraz z grupą przyjaciół udała się do

oceanarium Sea World i w San Diego w Kalifornii. Byli zainteresowani nawiązaniem

kontaktu, jakiegokolwiek kontaktu, z waleniami E w oceanarium (delfinami i

wielorybami). To co przeżyli, rzeczywiście było dogłębne.

Siedmioro z nich stało razem nad basenem z delfinami. W basenie znajdowało się

kilka grindwali i kilka gatunków delfinów, które karmili, jednocześnie bawiąc ,

się z nimi, liczni zwiedzający, dorośli i dzieci. Spontanicznie grupa ta stanęła

razem i zaczęła emitować pojedynczy ton. Gdy po kolei następne osoby przyłączały

się, dźwięk zabrzmiał dookoła całego basenu. Zabawy delfinów ustały. Powoli

wszystkie butlonose delfiny zgrupowały się i zbliżyły bezpośrednio do grupki

ludzi.

Kiedy to nastąpiło, grupę ludzi ogarnęło przemożne uczucie radości. Wówczas

butlonose delfiny jednocześnie uniosły głowy i tułowia ponad powierzchnię wody

tuż przed zebranymi. Ludzie nadal wydawali dźwięk. Delfiny zamknęły oczy i z

całkowitym spokojem rozkoszowały się dźwiękami wydawanymi przez zwiedzających.

Brzuchy delfinów zrobiły się różowe z podniecenia. Ludzie płakali z radości. W

punkcie kulminacyjnym dźwięk ustał, a delfiny nawiązały z ludźmi kontakt

wzrokowy. Potem wróciły po ryby podawane przez turystów.

Doświadczenie to, tego dnia, zmieniło ową grupę ludzi. W swym uniesieniu

przeszli w kierunku wielkiego basenu, w którym wówczas przebywały dwie orki.

Zwierzęta pływały w kółko beż zainteresowania, ignorując nieliczne osoby wokół.

Siedmioosobowa grupka stała na uboczu. Nadal podekscytowani niecodziennym

spotkaniem z delfinami, zaczęli wydawać pewien dźwięk, kierując go ku

pleksiglasowej ścianie basenu z orkami. Po kilku minutach rozległa się pieśń

wieloryba. Aby wsłuchać się w pieśń należałoby przestać wydawać dźwięk, lecz oni

nadal nucili.

Ku swemu zdziwieniu ujrzeli, jak potężne ciało orki zbliża się do nich. Orka

zatrzymała się naprzeciw nich, po drugiej stronie szyby, i zaczęła śpiewać.

Zwierzę nawiązało bezpośredni kontakt wzrokowy z ludźmi i obie strony zaśpiewały

wspólnie. Wrażenie było tak oszałamiające, że polały się łzy. Ludzie położyli

dłonie na zbiorniku i orka podpłynęła bliżej – nadal utrzymując kontakt

wzrokowy. Pieśni wieloryba były niczym przejmujące fale ekstazy. W końcu śpiewy

i dźwięki ucichły. Ludzie wrócili do swego świata, a orki do swojego. Jednak

przez te kilka minut istniał między nimi kontakt.

Wielu wierzy, że walenie nie są tylko “inteligentnymi zwierzętami", ale jeszcze

jedną formą rozumnego życia na Ziemi, które przeoczyliśmy ze względu na

oczywiste różnice w stosunku do ludzi. Jeśli taka jest prawda, to w naszych

morzach mamy “obcą" formę życia, z którą możemy ćwiczyć porozumiewanie się,

zanim sięgniemy do gwiazd.

Bardzo romantyczną fantazją jest wiara, że to, co czeka nas w kosmosie, to

wszechświat w stylu Star Trek – gdzie każdy mówi standardowym angielskim i

porozumiewanie się jest względnie proste. Chociaż Star Trek odgrywa niewątpliwie

najważniejszą rolę w przygotowywaniu nas na przyszłość, nadal jest przed nami

długa droga. Musimy nauczyć się rozpoznawać inteligencję obcych, kiedy nie

zjawiają się w formie człekokształtnej. Musimy także nauczyć się tworzenia

nowych metod porozumiewania się. A przede wszystkim, musimy poznać sekrety

ludzkiej świadomości i walczyć o sięgnięcie poza granice naszej wyobraźni.

Musimy ufać gatunkowi ludzkiemu na tyle, by rzucić się w świat nieświadomości,

ducha i nieznanego. Tam bowiem wiele odpowiedzi czeka na odkrycie.

W niniejszej książce rozpoczniemy ów skok od zbadania takich elementów, jak

ludzkie ego, świadomość i pamięć – one wszystkie w zdecydowanym stopniu wpływają

na doświadczenie kontaktu z pozaziemskimi istotami. Zbadamy także świadomość i

rzeczywisty paradygmat istot pozaziemskich, po to, by zdobyć perspektywę, która

przygotuje nas do stawienia czoła kontaktom pozaziemskim (ET). Przede wszystkim

jednak rozważymy stworzenie wspólnego gruntu – “miejsca", gdzie ludzie i istoty

pozaziemskie będą mogły się spotkać na równej płaszczyźnie, by rozpocząć

następną fazę w ewolucji człowieka.

Tak wiele jest aspektów spotkań z istotami pozaziemskimi, że można by nimi

wypełnić przynajmniej pięć tomów. Ponieważ musieliśmy ograniczyć nasz materiał

do jednej książki, wybraliśmy jako temat zjawiska, które najbardziej nas

ekscytują: jak ludzka psychika ma się do obecności bytów pozaziemskich. Mało

wiemy na ten temat, a jeszcze mniej posiadamy narzędzi do zbadania tego

zjawiska. Nie będziemy omawiać Niezidentyfikowanych Obiektów Latających (UFO),

uprowadzeń czy rozbitych latających talerzy. Zamiast tego będziemy badać

wewnętrzny krajobraz człowieka, kiedy otwiera się na kontakt z istotami

pozaziemskimi.

Dla niektórych te informacje mogą wydać się nieco ezoteryczne. Nie było to

naszym celem. Nie znamy po prostu innego sposobu przekazania tych wiadomości,

ponieważ zawarte w nich treści są same w sobie ulotne i nienamacalne. Niniejsza

książka jest nie tyle analityczna co eksperymentalna – próbuje raczej stymulować

niż indoktrynować – odzwierciedlając nasze przekonanie, że kluczem do

zrozumienia tego zjawiska jest wzbogacenie intelektu duchem i wyobraźnią.

Jakże często zgłębianie spotkania lub obserwacji ET pomija ludzką część

doświadczenia. W jaki sposób obserwator interpretuje owo zjawisko na głębszych

poziomach psychiki i czy może to doprowadzić do większego zrozumienia istoty

spotkania? Czy możemy zacząć patrzeć na to zjawisko poprzez doświadczenie

obserwatora, nie zaprzeczając, że może także zaistnieć obiektywny odbiór ze

strony bytu ET?

Spotkanie z ET można postrzegać jako koan. Według buddyjskiej terminologii Zeń,

koan jest zagadką, która nie posiada rozwiązania. Podobnie jak koan, UFO lub ET

stwarzają możliwość rozprogramowania umysłu, otwarcia na oświecenie. Jednak UFO

czy ET nie są same w sobie pełnym koan. My wraz z ET stanowimy koan – my razem

jednoczymy się w jedną płynną ideę lub mandalę, kiedy tylko zbliżamy się do

odpowiedzi, pytanie zmienia się! W tym momencie ten sam paradygmat, który

określał pierwotne pytanie, przestaje istnieć.

Kontakt z ET i pokrewne spotkania to koany, które wprowadzają nas na inny poziom

świadomości w nas samych. Koncepcja poziomów nowej świadomości (która często

jest uruchamiana koanem) to właśnie to, co chcemy wraz z tobą zbadać. Tak, owe

widywane pojazdy rzeczywiście są tym, na co wyglądają: międzyplanetarnymi /

międzywymiarowymi, statkami pilotowanymi przez istoty rozumne – czasami bardzo

podobne do nas – z własnymi zadaniami i własnym sposobem postrzegania

rzeczywistości. Jednak nie neguje to faktu, że pierwotny efekt kontaktu dla

obserwatora jest transformujący, a czasami przez to niepokojący.

Właściwie, to nie szukamy dowodów na kontakt z ET, ale śladów kontaktu – śladów

na powierzchni ludzkiej psychiki. Czy, jak kto woli, w metafizycznej medycynie

sądowej. Jeżeli możemy odkryć, kiedy nastąpił kontakt, jak ludzka psychika

przetwarza informacje i jak to doświadczenie jest interpretowane, wtedy być może

będziemy mogli zrozumieć, dokąd te ślady prowadzą.

Kontakt nie polega na lądowaniu statku kosmicznego, z którego wysiada ET i

podaje nam rękę. Kontakt, to także nie wyciągnięcie nas siłą pośród nocy z

ciepłego łóżka i poddanie nas medycznym badaniom. Kontakt nie przypomina w

żadnym stopniu sytuacji, w której dwa odmienne gatunki tworzą holograficzne

miejsce spotkania i zaczynają śnić ten sam sen. Kontakt, to następny krok w

ewolucji człowieka.

Większość materiału zawartego na niniejszych stronach jest channelingowana przez

istotę (Sashę), która twierdzi, że fizycznie jest pozaziemską kobietą z planety

w kolonii Plejad. Według Sashy, istnieje w przybliżeniu 250 zamieszkanych

światów (z których większość krąży wokół gwiazd niewidocznych z Ziemi, w pobliżu

Plejad). Dla ułatwienia nadała swojej planecie nazwę, która po angielsku

brzmiałaby “Mandala". Nawet pomimo tego że większość czasu spędza na studiowaniu

i współdziałaniu z różnymi gatunkami należącymi do Związku Światów, Sasha nadal

posiada własne przekonania, które są wypadkową historii jej gatunku i osobistej

perspektywy.

Materiał Sashy ma plejadiański posmak. Informacje o kontaktach, jakimi dzieli

się z nami przedstawione są z plejadiańskiego punktu widzenia. W większości nie

omawia kontaktów z mniej rozwiniętymi ewolucyjnie gatunkami, będącymi bliżej

ludzi. Zamiast tego, skupia się na bardziej rozwiniętych ET, którzy genetycznie

spokrewnieni są z ludzkością (Plejadianie, Essessani, przyszli Ziemianie i inni)

oraz na wpływie ich kontaktów na ludzką świadomość. Z naszego punktu widzenia

informacje i przekonania przedstawione tutaj przez Sashę, Bashara i Germane'a są

powszechnie potwierdzane przez grupy ET, z którymi często pracujemy w naszych

badaniach.

W ufologii są takie kwestie, których naukowcy powszechnie unikają. Te zaniedbane

sfery muszą sobie radzić bez kontaktów. Zakrawa na ironię, że ufologia trwoni

tyle energii mózgu na analizowanie zdjęć, omawianie danych i pisanie raportów.

Tymczasem jedyna osoba naprawdę dotknięta spotkaniem (obserwator) jest

ignorowana, dyskredytowana lub poddawana szczegółowym badaniom. Ów obserwator,

bez wiedzy ufologów, może uosabiać najbardziej szokujące odkrycia w ludzkiej

świadomości kiedykolwiek dokonane! Właśnie ci uczestnicy kontaktów poprzez

pojedyncze ślady w dżungli nieznanego, mogą torować drogę, którą będzie musiała

kiedyś podążyć ludzkość.

Wkraczamy teraz w nowy wiek, w którym nie musimy nadal być ofiarami

pozaziemskich kontaktów, które wchodzą w naszą rzeczywistość i są oceniane przez

masy. Nadchodząca era wymaga od nas uczestnictwa w tym kontakcie. Jest to

zjawisko, które wkroczy w życie każdego człowieka w jakimś momencie przyszłości.

To niezaprzeczalne. Tego nie można zignorować. I z pewnością nie wolno tego

odkładać na później. Nadejdzie taki dzień, kiedy będziemy musieli zaakceptować i

potwierdzić naszą własną ewolucję przez wejście w dorosłość gatunku i przez

stanie się odpowiedzialnym mieszkańcem galaktyki. Jedyny sposób na pokonanie

piętna “ofiar" w kontakcie z ET, to zapoczątkowanie go z własnej woli.

Kontakt z nowo odkrytymi ludami i plemionami był częścią naszej ziemskiej

historii oraz ważnym elementem naszego społecznego rozwoju. Tak więc kontakt z

gatunkami pozaziemskimi jest częścią naszej ziemskiej ewolucji. Przez dobrowolne

zachęcenie istot pozaziemskich do otwartego kontaktu, my, jako gatunek

planetarny, wysyłamy znak do wszechświata, proklamujący naszą przemianę – naszą

dojrzałość w galaktycznym społeczeństwie, którego zawsze byliśmy częścią, co

jednak dopiero niedawno zaczęliśmy sobie uświadamiać.

Bycie człowiekiem, to uświadamianie sobie własnych narodzin. Bóle porodowe,

jakie dzisiaj odczuwamy, zapowiadają sukcesy jutra. Spotkania z ET nie są

przyczyną tej transformacji; są symptomem. Jednak podczas tej dogłębnej

przemiany potrzebne jest nam przewodnictwo, abyśmy nie krążyli po omacku.

Dotarliśmy do punktu, w którym pomoc nie może nadejść z zewnątrz. Z tego powodu

musimy badać szczegóły naszego wnętrza – miejsca, w których ukrywamy nasze

doświadczenia, które nie pasują do naszego sztywnego postrzegania

rzeczywistości. Właśnie tutaj, pośród archetypów, stłamszonych wspomnień i

wewnętrznych obaw, znajdujemy odpowiedzi dotyczące nas samych i naszego

dopasowania do wszechświata.

Fizyka kwantowa bada pogląd, według którego obserwator i obserwowany są

elementami tego samego układu.

Nie istniejemy w przypadkowym, luźnym wszechświecie, ale w gęstym gobelinie, w

którym wszystkie elementy są ściśle splecione. ET, ich statki, kontakty, a nawet

ufolodzy są częścią wielkiego tańca. Z niniejszej książki my wszyscy nauczymy

się pewnych nowych kroków, aby razem tańczyć. Pamiętajmy jednak o jednym: muzyka

nigdy nie ustaje i taniec jest wieczny.

 

ROZDZIAŁ 1: PRZYGOTOWANI NA KONTAKT

Czuję, że od każdego z nas zależne jest szukanie kontaktu, rozwijanie go,

jeśli do niego dojdzie i rzucanie wyzwania samym sobie,

by go wykorzystywać do intelektualnego,

emocjonalnego oraz duchowego rozwoju

zamiast przyzwalać, by ogarniał nas strach.

Whitley Strieber

Transformation

Przez bardzo długo traktowaliśmy kontakty pozaziemskie jako coś, co nam się

przytrafia. Często zastanawialiśmy się, dlaczego niektórzy ludzie najwyraźniej

kontaktują się, podczas gdy inni bezustannie wpatrują się z zaciekawieniem w

puste niebo. Czy to możliwe, że mamy w sobie jakąś zdolność do kroczenia do

przodu, ku obszarom wspólnym z istotami pozaziemskimi? Jeśli tak, to co musimy

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin