dlaczego-nie-jestesmy-czarodziejami.pdf

(642 KB) Pobierz
208086732 UNPDF
DLACZEGO NIE JESTEŚMY
CZARODZIEJAMI?
LUKE SKYWALKER UJRZAWSZY YODĘ PODNOSZĄCEGO JEGO MYŚL IWI EC X-WING
Z MOKRADŁA JEDYNI E ZA POMOCĄ S I ŁY UMYSŁU: Nie mog´ w to uwierzyç!
YODA: I dlatego właÊnie nie udaje ci si´ to.
208086732.002.png
Czarodzieje, zeskakujący ze strony
w książce i srebrnego ekranu . . .
Mistrz Yoda, Gandalf Biały, profesor
Dumbledore. Wszyscy ci, którzy władają
płomieniem kreacji magią!
Kto nie chciałby być czarodziejem? Kto nie
chciałby zamienić Szkoły Średniej nr 405
na Hogwart ? Kto naprawdę wolałby raczej
być Mugolem? Ma się rozumieć Mugole!
to my sami to stworzyliśmy, nieprawdaż? Wydaje się bar-
dzo dziwne, że większość ludzi zachwycona jest ideą p.t.
„magia” i że bardzo chciałaby się tym zajmować, choć przecież
pilot do telewizora jest czymś niezwykle podobnym(!)
Nasuwa nam to interesujące pytanie: czym jest magia
w  przeciwieństwie do nauki? 200 lat temu pilot do telewizora
(i sama telewizja!) byłby z pewnością dziełem zaawansowanej
magii. Starożytni Sumerowie pisali o bogach, którzy dzięki
magii mogli natychmiast nawiązać kontakt głosowy z dowol-
nym miejscem na planecie. A dziś jest to takie proste, jak wybór
pomiędzy taryfą na abonament albo na kartę. Więc, w czym
różnica? Nauka postrzegana jest jako pełna procedur, ale to
samo dotyczy magii: w księgach o niej traktujących napisane
jest, jak postępować krok po kroku—zupełnie jak w książce
kucharskiej—aby uzyskać żądany rezultat. Wydaje się zatem, że
magia to to samo, co nauka, tyle że widziana od drugiej strony
paradygmatu. Natomiast to, co robi dr Tiller za pomocą swoich
czarnych pudełek, narusza granicę pomiędzy nimi.
134
DLACZEGO NIE JESTEŚMY CZARODZIEJAMI?
J EŚLI stwarzamy naszą rzeczywistość, a nie ma w niej magii,
208086732.003.png
Podręcznik a-magiczny
„Był to czas magii, nawet powietrze
było od niej gęste i ciężkie.
Drzewa szeptały swą pieśń
ptakom, a one opowiadały historie
o mocy. Zaczarowane wąwozy
strzegły sekretów, a właściwie
wypowiedziane słowo zamieniało
się w migocące złoto, które sypało
się znikąd. Magia była wszędzie.
I ja tam byłem, zanurzony
w wibrujących okruchach kreacji,
które nazywałem rzeczywistymi.”
Ten fragment pochodzi z książki,
której nigdy nie napiszę. Ale ilu
z nas czytało takie książki, marząc
o teleporterze, który by nas tam
zabrał? W wieku magii jest ona
wszędzie, ponieważ każdy WIE, że
w taki właśnie sposób działa świat.
Zanim ludzie Zachodu pojawili
się w Tybecie, historie o „magii”
były powszechne. Lamowie umieli
poruszać się 10-metrowymi
skokami i w ten sposób w ciągu
godziny mogli oni przemierzyć setki
kilometrów. Było to powszechne,
a teraz zniknęło. Aż się prosi
o pytanie: „Czego w takim razie
oczekujemy od ‘jutra’?”
Może mimo wszystko napiszę
tę książkę ...
Zamiast przejmować się tym, dlaczego czarodziejami nie jeste-
śmy (gdyż na to pytanie każdy musi sam sobie odpowiedzieć),
przestudiujemy parę stron z Podręcznika a-magicznego , z roz-
działu zatytułowanego „Jak zamienić czarodzieja w ropuchę”.
I jeśli coś z tego zacznie brzmieć znajomo, będzie to wskazów-
ka co do tego, kto jeszcze czytał i używał tego podręcznika.
#1. Przekonajludzi,żeNIEsączarodziejami.
#2. Nauczajowspaniałościach,jakieniesie
zesobąstaniesięOiarą.
#3. PomieszajizdyskredytujSystemy
Przekonań.
#4.Spraw,byNowaWiedzabyłaprzerażająca,
niedostępnaitrudnawodbiorze.
#5. Głoś,iżczarodziejesąodpychający,abycie
czarodziejem-niebezpieczne.
#6. Zmuśichdokłamstwa.
#7. Inigdyniezaglądajdownętrza.
Ale gdyby się akurat tak zdarzyło, że jesteś Czarodziejem,
który został przemieniony w ropuchę, to Podręcznik a-magiczny
zawiera również antidotum na każdy z powyższych punktów.
# 1.Przekonajludzi,żeNIEsączarodziejami
Ponieważ każdy jest czarodziejem, jeśli przekonasz
ich,ludzi,żeniminiesą,totaksięwłaśniestanie.Wtakim
wypadku,nieczytajdalej.
—WILL
Antidotum: Pamiętaj o swojej wielkości: ty już jesteś
czarodziejem.
Jeśli powiedziano ci, że jesteś przypadkową mutacją mate-
rii, i że twoje poczucie własnego istnienia jest epifenomenem,
będącym pewną własnością martwych cząstek, to jak magicz-
nie się z tym czujesz? Jeśli wszystkie magiczne chwile twoje-
go życia tłumaczone są jako zbiegi okoliczności, gdzie tu jest
magia? Jeśli twój pogląd na świat to śmierć, choroby, wojna
i cierpienie (czyli inaczej wieczorne wiadomości), i czujesz się
DLACZEGO NIE JESTEŚMY CZARODZIEJAMI?
135
208086732.004.png
Dzieła, które czyni´,
i on b´dzie czynił;
i wi´ksze dzieła od tych
tak˝e uczyni.
—Jan 14:12
bezradnie, gdy o tym myślisz, w jakim stopniu jesteś wtedy
magiem?
A może powiedziano ci też, że jesteś godnym pogardy
grzesznikiem, w grzechu zrodzonym i żałosnym w oczach
Boga?
Około czterdziestu lat temu grupa nowatorskich myślicieli,
którym przewodził profesor Abraham Maslow z Uniwersyte-
tu Brandeis, w całej jaskrawości zdała sobie sprawę z faktu, iż
psychologia wydaje się prawie wyłącznie zajęta problemami
i  chorobami: neurozami, psychozami, dysfunkcjami. Czemu
by nie zająć się rozwojem wyższych możliwości istot ludzkich
i stwarzaniem sposobów, ułatwiających wszystkim rozwijanie
ich zdolności?
Wielki amerykański pisarz, Henry David horeau, już sto lat
wcześniej stwierdził: „Możliwości człowieka nigdy nie zostały
zmierzone; nie jesteśmy też w stanie oszacować, co naprawdę
może on zdziałać, gdyż tak niewiele zrobiono, aby to określić”.
Norman Cousins, autor i wydawca magazynu Saturday Review ,
wyraził ten sam pogląd: „Mózg ludzki to lustro, ukazujące
nieskończoność. Zasięg jego możliwości i twórczego wzrostu
jest nieograniczony. Nikt nie wie, jak wielkich osiągnięć może
dokonać nasz gatunek, gdy pełen potencjał naszego umysłu
zostanie rozwinięty”. To właśnie mają zamiar odkryć psycho-
lodzy, zajmujący się ludzkim potencjałem.
Być może najważniejszą częścią spuścizny Maslowa i jego
kolegów jest to, że za ich sprawą stało się powszechnie wiado-
mym, iż każdy z nas ma niewiarygodny, uśpiony potencjał, i że
mamy w sobie siły i zdolności, które nigdy jeszcze nie miały
możliwości się ujawnić!
Nie mo˝na wierzyç ludziom,
którzy mówià, ˝e nic z
tych rzeczy nie dzieje si´
naprawd´. „Nic z tego si´
nie dzieje” odnosi si´ do
nich. Co byÊcie woleli: ˝eby
to si´ działo, czy te˝ nie?
Kto posiadł monopol na
prawd´? Czy jest tam na
zewnàtrz ktoÊ, kto mówi, ˝e
to niemo˝liwe, albo ktoÊ, kto
mówi, ˝e z całà pewnoÊcià
właÊnie tak jest? Kto posiada
monopol naprawd´?
My sami.
—JZ Knight
# 2. Nauczaj o wspaniałościach, jakie niesie ze sobą
staniesięOiarą
Gdy czarodziej zaakceptuje pomysł stania się oiarą,
rezygnuje tym samym z prawa do tworzenia własnej
rzeczywistości. Oiarom rzeczywistość się jedynie przy-
darza, jestniesprawiedliwa inigdynicniedziejesięz ich
winy.Nigdywięcniemusząonizaglądaćdośrodka,gdzie
moglibyzobaczyć,wjakisposóbsamijąstwarzają.
Antidotum: przejmijodpowiedzialnośćzaswojeżycie.
136
DLACZEGO NIE JESTEŚMY CZARODZIEJAMI?
208086732.005.png
Korzyści z bycia oiarą jest wiele. Nigdy nie można ci niczego
zarzucić, więc nie musisz się czuć winna/y. Ludzie cię żałują,
zwracają na ciebie uwagę i pomagają ci. Za to możesz do woli
winić wszystkich innych: rodziców, społeczeństwo, pracę,
partnerów, zdrowie i tak dalej w nieskończoność-za wszelkie
okoliczności życiowe, za sprawą których nie jesteś szczęśliwa/y.
Ale ta sieć wymówek zaczyna się rwać, gdy przyjmujemy, że
to świadomość tworzy rzeczywistość. Na tym polega najbar-
dziej praktyczny aspekt tego przekonania. Oznacza to, że my
sami stworzyliśmy swoje życie i swój świat. Możemy psioczyć
i narzekać, bo wydaje nam się, że nie możemy dostać tego, czego
pragniemy, podczas gdy w rzeczywistości to właśnie dostajemy.
Żyjemy życiem, które wybraliśmy, bo uwierzyliśmy, że nasze
życie może tak wyglądać.
Chcąc dowiedzieć się, na czym naprawdę skoncentrowana
jest nasza świadomość, wystarczy po prostu obserwować-
przyglądać się każdej rzeczy, każdej osobie, każdemu miejscu
i wydarzeniu w naszym życiu.
Zaakceptowanie faktu, że „ja
stwarzam swoją rzeczywistość”
nie było ani łatwe, ani zabawne.
Przyglądałam się tej masakrze
i chaosowi wokół i myślałam:
„Cholera, co za bałagan!” Ale, ale!
jeśli umiem stworzyć coś takiego,
to mogę równie dobrze zrobić
coś innego!
# 3.PomieszajizdyskredytujSystemyPrzekonań
—BETSY
Przekonanie jest lokomotywą kreacji. Jakiekolwiek
zachwianie zaufania w czasie aktu magicznego i wypa-
damyz torów.Wszelakie„Autorytety”bardzosąwtym
pomocne.
Antidotum: nie oddawaj swej władzy autorytetom
i  zaufaj swojemu własnemu doświadczeniu. Pamiętaj:
przekonaniejestmotoremkreacji.
Czy Jezus chodził po wodzie?
Czy tysiące ludzi każdego roku chodzi po rozżarzonych
węglach nie doznając oparzeń?
Gordie, mąż Betsy, chodził po ogniu trzy razy i nawet nie
poczuł jego żaru. Potem spytał o to znajomego profesora izjo-
logii. W odpowiedzi usłyszał, że to się tak naprawdę wcale nie
zdarzyło, i że rozżarzony do czerwoności węgiel nie był tak
naprawdę gorący. Był to bowiem efekt „Leidenfrosta”. W czasie
czwartej takiej przechadzki Gordie zaczął się nagle zastanawiać,
czy profesor przypadkiem nie miał jednak racji, i czy węgiel
rzeczywiście był aż taki gorący. Gdy z niego zszedł, miał popa-
rzenia trzeciego stopnia.
DLACZEGO NIE JESTEŚMY CZARODZIEJAMI?
137
208086732.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin