psychologiczne zabawy z młodzierzą.pdf

(1390 KB) Pobierz
240832389 UNPDF
gólne znaczenie dla dzieci najmłodszych. Ideali­
zują one swoje domy rodzinne, nie potrafią
obiektywnie spojrzeć na zło, jakie często w nich
tkwi. Skala problemu zmniejsza się wraz z wie­
kiem dziecka i czasem pobytu w placówce. Dość
powszechna jest niechęć starszych dzieci do
domu rodzinnego, często np. rezygnują z moż­
liwości wyjazdu do rodziców i zostają na okres
świąt czy wakacji w domu dziecka.
Pogląd, że rodziny naturalne wychowanków
domu dziecka to złe rodziny nie w pełni jest
prawdziwy. Większość z nich może mieć pozy­
tywny wpływ na dzieci przebywające w placów­
ce, tworząc im „zaplecze" psychiczne i perspek­
tywę powrotu do domu.
logicznych, które uławiają jej poznanie i zwer­
balizowanie swoich cech, postaw i potrzeb oraz
porównanie ich z właściwościami innych. Nie­
które zabawy mogą być wykorzystywane na
młodzieżowych spotkaniach towarzyskich, np.
na imicniach i prywatkach. Nie wamagają one
omawiania i podsumowywania, gdyż to, co
najważniejsze dokonuje się w psychice młodego
człowieka. Na zajęciach grupowych można jed­
nak poprzedzać je wstępem teoretycznym, aby
przybliżyć uczestnikom cel zabawy oraz wyjaś­
nić zachodzące zjawiska społeczne. Jeśli uczest­
nicy pragną wyjaśnień lub dyskusji, staram się
im to umożlwić.
Oto przykłady ćwiczeń-zabaw psychologicz­
nych prowadzonych przeze mnie z grupami
uczniów ostatnich klas szkół podstawowych oraz
szkół średnich.
PSYCHOLOGICZNE
ZABAWY I
Z MŁODZIEŻĄ
Poznajmy się
Uczestnicy spotkań siedzą w kręgu na rów­
nym poziomie (wszyscy na krzesłach lub wszys­
cy na podłodze). Nie ma znaczenia czy znają się,
czy też nie.
Proszę, aby każdy rozejrzał się po sali i wy­
brał sobie jeden spośród znajdujących się w niej
przedmiotów. Nie mówi, jakiego dokonał wybo­
ru. Gdy już wszyscy są gotowi, podaję instruk­
cję: każdy przedstawia się tak, jakby był wy­
branym przedmiotem, podając na początku swo­
je imię. Aby ułatwić młodzieży wypowiedzi,
zaczynam zabawę. Mówię np.: mam na imię
Ewa, jestem paprotką (jeśli paprotka jest w sali).
Lubią mieć stale miejsce, wymagam, by o mnie
dbano. Gdy jestem zaniedbywana, usycham i nie
sprawiam radości swoim widokiem. Jeśli o mnie
dbają, moje liście chronią innych od złych
wpływów (jonizacja powietrza) itp. Jeśli grupa
liczy nie więcej niż 12-15 osób, zabawa przebie­
ga sprawnie i dostarcza wiele radości. Skłania
uczestników do „spojrzenia na siebie" oraz daje
poczucie bezpieczeństwa dzięki mówieniu o so­
bie w sposób pośredni. Uczestnicy prowadzo­
nych przeze mnie zabaw stwierdzali często, że
po raz pierwszy mówili o swoich cechach uświa­
damiając sobie wiele pozytywów i zależności
własnych zachowań od otoczenia. Pomogło im
to zweryfikować swoje postawy wobec rówieś­
ników i rodziny. Nie sądzili, że wpływ na
spostrzeganie świata zależy od relacji z innymi
ludźmi. Dowiedzieli się też, że koleżanki i kole­
dzy uzależniają swoje zachowanie od ich postaw
i zachowań. Była to dla uczestników cenna
informacja, pozwalająca na zmiany sposobu
bycia.
EWA KOSIŃSKA
^•^^^ wielu dzieci i młodych ludzi do­
strzegam potrzebę kontaktu z drugim człowie­
kiem, a jednocześnie izolowanie się i samotność.
Z rozmów wynika, że niektórzy ludzie nie
potrafią nawiązywać pozytywnych kontaktów
towarzyskich, boją się odrzucenia i kompromita­
cji.
Pracując na co dzień z młodzieżą sprawiającą
trudności wychowawcze oraz spotykając się
z dziewczętami i chłopcami w wieku 14—19 lat
na obozach opracowałam szereg ćwiczeń, które
pozwalają im odnaleźć swoje miejsce wśród
rówieśników, lepiej poznać siebie i innych.
Myślę, że ćwiczenia te mogą przydać się wy­
chowawcom w placówkach opiekuńczo-
wychowawczych oraz szkołach. Młodzież bar­
dzo chętnie uczestniczy w zabawach psycho­
240832389.001.png
Gdybym był zwierzęciem, to jakim?
Przypinam szpilkami lub przyklejam w różnych
częściach sali kartki z nazwami zwierząt: lew, kot
domowy, ptak, mysz, pies, wiewiórka. Następnie
proszę uczestników, aby je przeczytali i stanęli pod
zapisem nazwy tego zwierzęcia, którym chcieliby
być. Nie dopuszczam do wyboru innych zwierząt
poza podanymi. Jedna osoba zapisuje cechy
danego zwierzęcia podawane przez członków
grupy. Każdy uczestnik zabawy wybiera spośród
wszystkich spisanych cech jedną, którą najbardziej
chciałby mieć. Rozdaję następnie kartki samoprzy­
lepne, na których każde z dzieci zapisuje drukowa­
nymi literami nazwę zwierzęcia i wybraną cechę,
a następnie umieszcza ją w widocznym miejscu.
Chwilę chodzą po sali zapoznając się ze swoimi
wyborami. Mogą zadawać pytania i rozmawiać na
ten temat Następnie siadają w kręgu i rozmawiają
o dokonanych wyborach, wyjaśniają, dlaczego
chciałyby posiadać określoną cechę, co mogłyby
dzięki niej w życiu osiągnąć itp. W żadnej
prowadzonej przeze mnie grupie nie zdarzyło się,
aby ktoś nie chciał na ten temat rozmawiać.
Gdy wszyscy usiądą w kręgu, zadaję pytanie:
czego dowiedzieliście się z tej zabawy? Jest to
okazja do dyskusji i wyjaśnień, jakich zwykle
domagają się uczestnicy. Najczęściej podnoszo­
ny jest problem sposobów na życie bez wcielania
się w określone zwierzę. Największą popularno­
ścią cieszy się lew i jego moc fizyczna. Głównie
chłopcy mają kompleks słabości fizycznej, mó­
wią, że jeśli nie okażą innym swojej siły, to będą
atakowani przez nieformalne grupy osiedlowe.
Wszyscy chcieliby być silni i niebezpieczni jak
lew. Dałoby to im poczucie niezależności i bez­
pieczeństwa. Większość chłopców boi się sil­
niejszych od siebie i ten strach powoduje czasem
ich agresywne i niewłaściwe zachowanie. Twier­
dzą, że takie „szpanowanie" trzyma na dystans
wszystkich szkolnych „trudnych". Dziewczęta
natomiast najczęściej wybierają ptaka i jego
wolność. Chciałyby być niezależne, decydować
0 tym co i kiedy mają robić. Chciałyby jak ptaki
wznosić się wysoko i obserwować zmagania
ludzi z codziennymi problemami. Takie wyob­
rażenia staram się sprowadzić, w sposób delikat­
ny, do realiów życia i wskazać, że moc, siła
1 wolność dostępne są ludziom.
wcze, bliskich kontaktów z drugim człowiekiem,
dowartościowania, spokoju, pracy. Umieszczam
je w widocznym miejscu sali. Wyjaśniam po kolei
czego określona potrzeba dotyczy, a uczestnicy
zastanawiają się, która z potrzeb jest dla nich
najważniejsza, co daje zaspokojenie wybranej
potrzeby i jakie warunki zewnętrzne muszą być
spełnione, aby została ona zaspokojona. Na tę
część ćwiczenia przeznaczam 15 minut, później
uczestnicy siadają w kręgu trzymając przed sobą
kartki z wybraną potrzebą oraz przedstawiają
wszystkim ustalone w grupach wnioski. Staram
się sprowokować dyskusję na temat sposobów
realizowania potrzeb, dostrzegania i akceptowa­
nia potrzeb innych ludzi. Młodzież bardzo chętnie
rozmawia na te tematy. Ma możliwość zweryfiko­
wania swojego podejścia do własnych i cudzych
form zachowania. Najczęściej przez uczestników
zabaw wybierana jest potrzeba bliskiego kontaktu
z drugim człowiekiem. Młodzi ludzie czują się
bardzo samotni, rzadko mają okazję do szczerych
rozmów na nurtujące ich tematy. Dlatego wiele
czasu przeznaczam na dyskusję. Uczestnicy na
kartkach zapisują tematy lub pytania albo zgłasza­
ją je „na żywo", bądź podczas spotkania grupo­
wego. W tej części zabawy podaję godziny,
w których można ze mną indywidualnie porozma­
wiać. Najczęściej poruszane tematy dotyczą
przyjaźni dziewcząt i chłopców, rodzących się
uczuć oraz konfliktów z rodzicami i rodzeństwem.
Baloniki
Aby poznać pewne obszary własnego ja,
trzeba uświadomić sobie sytuacje, które poma­
gają lub przeszkadzają w osiąganiu dobrego
samopoczucia. Nie zahacza to o psychoanalizę
i jest bezpieczne dla każdej grupy młodzieżowej.
Przeprowadzane ćwiczenia zabawowe dostar­
czają informacji, a jednocześnie wprowadzają
w stan smutku czy melancholii.
Dla każdego uczestnika przygotowuję wcześ­
niej kartki papieru formatu A-4 oraz kredki.
Proszę, aby każdy narysował 10 baloników
przyczepionych do dowolnego przedmiotu (np.
kosza, drąga, trzymane w ręku itp.). Wszystkie
baloniki muszą być pomalowane. Młodzież
— bez względu na wiek—bardzo chętnie wykonu­
je to zadanie (zwłaszcza kolorowanie baloni­
ków) świetnie się przy tym bawiąc. Druga część
ćwiczenia nastręcza pewne trudności, wynikają­
ce z zewnętrznych barier. Proszę, aby każdy
wpisał w swoje baloniki te sytuacje i osoby, które
wywołują lęk i te, które powodują radość. Prze­
waga jednych nad drugimi nie może przekraczać
dwóch baloników, np. w co najmniej trzech
Najważniejsza potrzeba
32
Po zabawach wprowadzających, integrują­
cych grupę przedstawiam młodzieży najważniej­
sze w życiu człowieka potrzeby: bezpieczeńst­
wa, miłości, akceptacji, przynależności, pozna­
240832389.002.png
muszą być wpisane sytuacje wywołujące lęk lub
inne nieprzyjemne odczucia. Uczestnicy podpisują
kartki pseudonimem nieznanym nikomu w grupie.
Wszyscy siadają w kręgu i posyłają innym kartki
do przeczytania. Każdy wybiera sobie i zatrzymuje
jedną kartę. Następnie siadają parami wg wyboru
(w parach następują zmiany, gdyż wybiera każdy
każdego) i rozmawiają na temat lęków i szczęś­
liwych chwil. Po 5 minutach następuje zmiana par,
uczestnicy rozmawiają z tymi, którzy ich wybrali.
Następnie grupa zbiera się w kręgu i wspólnie
podsumowuje ćwiczenie wskazując, co sprawiało
trudność, czego nowego się dowiedzieli, o czym
chcieliby porozmawiać. Uczestnicy wszystkich
prowadzonych przeze mnie zabaw twierdzili, że
były one dla nich miłe, że poznali się lepiej
i przekonali, że można z rówieśnikami szczerze
rozmawiać na osobiste tematy, że inni mają podob­
ne obawy i radości i można sobie wzajemnie
pomóc w przezwyciężaniu lęków.
przez gesty, dotyk, fizyczną bliskość. Młodzież
często boi się tych oznak sympatii, a jednocześ­
nie ich oczekuje. Poprzez tę zabawę można
wykazać, że bliskość drugiej osoby nie zawiera
ładunku negatywnego i w wielu sytuacjach
społecznych jest naturalną reakcją.
Rozkładam na podłodze arkusz szarego pako­
wego papieru, który symbolizuje tratwę. Uczest­
nicy próbują się uratować z tonącego okrętu
wskakując na tratwę. Dbają, aby wszyscy się na
niej zmieścili. Na arkuszu może stanąć 12 osób,
jeśli więc grupa liczy ich więcej, zabawę prze­
prowadzam w podgrupach. Po zakończeniu za­
wsze ją omawiam. Okazuje się bowiem, że
młodzi ludzie często utożsamiają dotyk z reak­
cjami erotycznymi i boją się (zwłaszcza dziew­
częta) bliskości rówieśnika płci przeciwnej.
W tej zabawie nie zwracają uwagi na swoją
płciowość; tempo zabawy wyklucza snucie przy­
puszczeń i wyobrażeń, wszyscy są równorzęd­
nymi partnerami. Pozornie nieciekawa zabawa
wnosi w życie uczestników wiele cennych,
nowych informacji.
Jak ja cię widzę
Młodzież bardzo chętnie słucha informacji o so­
bie, lecz nieczęsto ma ku temu okazję, podobnie jak
do mówienia innym jak ich ocenia. W prostej
zabawie, która nie daje ocen wprost, a dostarcza
wielu informacji, młodzież uczy się dostrzegać
dobre cechy w drugim człowieku i mówić mu o tym.
Jeden z uczestników zabawy wychodzi z sali,
a pozostali ustalają, o kim spośród siebie będą
mówić. Gdy osoba nieobecna podczas tej narady
powraca, otrzymuje ode mnie instrukcję: Twoim
zadaniem jest odgadnąć, o kim będziemy mówić.
Wolno ci zadawać pytania każdemu po kolei, ale
tylko zaczynające się od sformułowania „co by
było, gdyby ta osoba była...". Odgadujący pyta np.
co by było, gdyby ta osoba była serwetą na stole?
Zapytany, widząc, że wybrana osoba ma bluzkę
w kwiatki, może odpowiedzieć: to byłaby kolorową
serwetą. Oczywiście odpowiedzi dotyczą też cech
charakteru, np. można odpowiedzieć: to byłaby
serweta bardzo wrażliwa na punkcie swojej czysto­
ści lub byłaby serwetą niczym się nie przejmującą.
Czasem, kiedy każdy usłyszy o sobie szereg
informacji, omawiam w grupie przebieg zabawy,
oczekiwania i spostrzeżenia uczestników. Oka­
zuje się, że po raz pierwszy dowiedzieli się, jak
są spostrzegani przez rówieśników. Twierdzą, że
pomaga im to w analizie, a nawet zmianie
swojego zachowania; są zdziwieni, że ich reak­
cje są przez innych rozumiane niezgodnie z in­
tencjami, jakie im przyświecały.
Liczę na twoją przyjaźń
Ta zabawa uczy komunikowania się i wer­
balizowania pewnych nastawień, postaw, opinii,
spostrzeżeń własnych i cudzych. Dostarcza
uczestnikom okazji do werbalizowania swojej
potrzeby kontaktu z rówieśnikami w relacjach
przyjaźni i otwartego mówienia o tym.
Młodzież siedzi w kręgu, ja trzymam maskot­
kę (najlepiej puchatą). Informuję, że duża mas­
kotka będzie do nich mówiła, a każdy musi jej
odpowiadać. Na przykład, rzucam maskotkę do
wybranej osoby i mówię: Aniu, liczę na twoją
przyjaźń. Ania chyta maskotkę, wypowiada imię
osoby, od której dostała komunikat i tekst:
Krysiu, chcę ci powiedzieć... Kończy zdanie
według własnego uznania. Zastrzegam na po­
czątku zabawy, że nie można używać komunika­
tów dotyczących ubioru i włosów. Nie można
mówić: chcę ci powiedzieć, że masz ładną
spódnicę itp. To zastrzeżenie jest konieczne,
gdyż początkowo młodzież od szczerych odczuć
ucieka w tanie banalne określenia. Po zabawie
daję uczestnikom czas około 15 minut na swobo­
dne komunikowanie się bez pośrednictwa mas­
kotki. Proponuję przerwę w zajęciach na od­
poczynek, podczas której młodzież ma moż­
liwość kontynuowania komunikatów budują­
cych więzi przyjaźni. W każdej prowadzonej
przeze mnie grupie czas na indywidualne kon­
takty sprzyjał szczerym rozmowom i burzył
opory przed kontaktami z rówieśnikami.
Tratwa ratunkowa
Wzajemne pozytywne relacje są wzmacniane
240832389.003.png
WjTumerze
1)
tX/ty
AKTUALNE PROBLEMY OPIEI
»j' KAZIMIERZ KRZYSZTOFEK
Międzypokoleniowy przekaz kultury w epoce
ekspansji mediów
"DOŚWIADCZENIA I PROPOZYCJE METODYCZNE
Między ideałem a rzeczywistością wychowawczą
Rozmowa z dr Anną Radziwiłł (J. Raczkowska)
TERESA UMER
Szkoła jest grą zespołową
1 3
HALINA WINNICKA
O dzieciach zdolnych
1 5
\ĘĘ
WALDEMAR KOZŁOWSKI
Wychowawcze aspekty kształcenia
obywatelskiego
«j7
•.<••'; Każdy może być rzecznikiem swoich praw (K.S.)
20
~r ; BOGUSŁAW DZIEDZIC
'j „Ukryty program" w internacie
24
• WŁADYSŁAW GRĄDZKI
Sukcesy i niepowodzenia
jako problem pedagogiczny
28
Rodzina w życiu wychowanków domu dziecka
30
• EWA KOSIŃSKA •
Psychologiczne zabawy z młodzieżą
31
• EWA KANTOWICZ
Działalność polskiego Komitetu UNICEF
34
t| GUS o placówkach opieki (T. Fudała)
36
PORADNICTWO PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNE
• M. LASOK, J. SZYDŁOWSKA-BARTOSIK, D. SACHA
Praca poradni w terenie
37
Z TRADYCJI
• TERESA BACH-OLASIK
System wychowawczy Marceliny Darowskiej
39
KSZTAŁCENIE I DOSKONALENIE ZAWODOWE
• DOROTA PAPIS, URSZULA STRZELCZYK-RADUU
Czynności zawodowe nauczycieli w świetle badań
42
•i ELŻBIETA GOMUŁKA
J
240832389.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin