Pełzająca germanizacja Wrocławia.pdf

(53 KB) Pobierz
96171905 UNPDF
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=98806
2009-02-18
Pełzaj±ca germanizacja Wrocławia (2)
Serce boli na my¶l, ¿e najwspanialsze i doskonale udokumentowane prace polskich patriotów czêsto
dostêpne s± tylko w internecie lub w niskonakładowych czasopismach, podczas gdy germanofile i ci, którzy
oczerniaj± Polskê, mog± zawsze liczyæ na przyspieszone wydanie swoich paszkwili w nader piêknej szacie
graficznej oraz na przyznanie niemieckich grantów i nagród.
Znakomity znawca problematyki Wrocławia i Dolnego ¦l±ska - Artur Adamski, były działacz
solidarno¶ciowego podziemia niepodległo¶ciowego, członek "Solidarno¶ci Walcz±cej", autor ksi±¿kowego
wywiadu z Kornelem Morawieckim, publikuje głównie w internecie i rzadziej w niskonakładowym
czasopi¶mie "Opcja na Prawo". Jego artykuły to ¶wietne, daj±ce do my¶lenia teksty, które powinny byæ
prezentowane na łamach wysokonakładowej prasy i dla milionów telewidzów. Artur Adamski w oparciu o
gruntownie poznane fakty pisze teksty w stylu słynnego "Na tropach Smêtka" Melchiora Wañkowicza.
Podobnie jak on alarmuje o sytuacji zagro¿enia dla polsko¶ci i postêpuj±cej niemczyzny. Szczególnie cenny
pod tym wzglêdem był zamieszczony 25 kwietnia 2006 r. na portalu MiastoWrocław.pl obszerny tekst tego
autora: "Dolny ¦l±sk - dziedzictwo zawłaszczone i zatracone". Pisz±c o rozmiarach negowania zwi±zków
Dolnego ¦l±ska z Polsk± poprzez "tłumy pismaków", Adamski stwierdził, i¿: "Tendencja ta przybiera czêsto
postaæ nowej 'krainy absurdu', w której tym razem polscy publicy¶ci wytê¿aj± umysły, by jakim¶ sposobem
zaprzeczyæ najbardziej oczywistym faktom i, na ile to mo¿liwe, 'zagrzebaæ' dolno¶l±skie dokonania swoich
rodaków. Mam nadziejê, ¿e jest to wynikiem jedynie niewiedzy i głupoty".
Artur Adamski zwrócił równie¿ uwagê na dziwnie czêsto stosowane we Wrocławiu dwie miary: troskliwej
pielêgnacji zabytków kultury Prus i Austrii towarzyszy coraz wyra¼niejsze zaniedbywanie troski o
pielêgnowanie ¶ladów polsko¶ci. Jak pisał: "W ¶lad za wyczynami ludzi pióra, opêtanych mani± negowania
zwi±zków Ziem Zachodnich z naszym krajem, pod±¿yły lokalne władze oraz liczne ¶rodowiska i instytucje,
odpowiedzialne za sferê, któr± mo¿na nazwaæ duchow± przestrzeni± naszego funkcjonowania (...). Coraz
czê¶ciej (...) dzieje siê tak, ¿e oczywiste i wa¿ne w±tki polskie pozostaj± w zapomnieniu, podczas gdy
obiektywnie drugorzêdne motywy, zwi±zane z kultur± Austrii lub Prus - zyskuj± troskê, doczekuj± siê nieraz
zdumiewaj±co kosztownej pielêgnacji. W ponad tysi±cletniej historii najdłu¿ej ¦l±sk (tak, jak i jego stolica
Wrocław) nale¿ał do Polski. Niektóre z najbardziej znacz±cych faktów jej dziejów miały miejsce wła¶nie
tutaj. Dlaczego tak czêsto s± zapominane? Z jakiego powodu liczne 'polskie ¶lady' s± tu 'zakopywane' rêkami
www.radiomaryja.pl
Strona 1/8
samych Polaków?" (podkr. - J.R.N.).
Czy ta "Hala powinna byæ Stulecia"?
Do najbardziej gło¶nego sporu wokół przywracania starych nazw niemieckich we Wrocławiu, bez wzglêdu na
to, co one symbolizowały, doszło w 2007 roku. Spór toczył siê głównie wokół sprawy zamiany nazwy
najwiêkszej hali widowiskowej Wrocławia - tzw. Hali Ludowej (nazwa od 1945 r.) na star± prusk± nazwê
Hala Stulecia pochodz±c± z 1913 roku. Pretekstem do przywrócenia starej pruskiej nazwy dla Hali Ludowej
stała siê sugestia paryskiego biura UNESCO, gdzie składano wniosek o wprowadzenie tej Hali na listê
¶wiatowego dziedzictwa. W biurze UNESCO sugerowano przywrócenie starej nazwy Hali, jako du¿o lepiej
znanej za granic±. Pomysł błyskawicznie znalazł entuzjastycznych promotorów we Wrocławiu. Rej w¶ród
nich wodziła dziennikarka lokalnej edycji "Gazety Wyborczej" - Beata Maciejewska, głosz±c ju¿ w tytule
jednego z tekstów: "Ta Hala powinna byæ Stulecia". Nazwê Hala Stulecia nadano temu obiektowi w
momencie jej oddania do u¿ytkowania w 1913 r. na cze¶æ zwyciêstwa wojsk pruskich w bitwie pod Lipskiem.
Uroczysto¶ci nadania nazwy były bardzo mocno celebrowane przez pruskich militarystów (było to wszak
zaledwie na rok przed wybuchem pierwszej wojny ¶wiatowej) z udziałem nastêpcy tronu cesarstwa Niemiec
Kronprinza Fryderyka Wilhelma Wiktora, dowódcy I regimentu Lejbhuzarów z Gdañska Wrzeszcza.
¦wiêtowanie zwyciêstwa Prusaków w bitwie pod Lipskiem budzi odmienne, zupełnie nie¶wi±teczne
skojarzenia w¶ród Polaków. Dla nas bowiem bitwa pod Lipskiem oznaczała ostateczn± zagładê armii polskiej,
walcz±cej u boku Napoleona, i ¶mieræ jej dowódcy, bohaterskiego ksiêcia Józefa Poniatowskiego. Zgin±ł on z
ran, ton±c w odmêtach Elstery i wypowiadaj±c słynne ostatnie słowa: "Bóg mi powierzył honor Polaków!".
Klêska wojsk polskich obok francuskich w bitwie pod Lipskiem oznaczała zarazem kolejne zniweczenie
niepodległo¶ciowych nadziei i pogr±¿enie siê w tym silniejszej niewoli zaborów, w tym wła¶nie
hohenzollernowskich Prus. Przywrócenie wiêc starej nazwy upamiêtniaj±cej stulecie pruskiego triumfu w
bitwie pod Lipskiem oznacza akurat dzi¶ w polskim Wrocławiu swego rodzaju masochizm narodowy -
pogodzenie siê z nazw± upamiêtniaj±c± kolejne popadniêcie Polaków w dług± beznadziejn± niewolê. St±d
bardzo burzliwe spory, jakie wybuchły wokół zmiany nazwy, niestety, zakoñczone zwyciêstwem rzeczników
pruskiej nazwy, głównie ze wzglêdu na stanowisko obecnych włodarzy Wrocławia.
Najciekawszym chyba głosem polemicznym w sporze wokół nazwy Hala Stulecia był drukowany 9 czerwca
2007 roku w "Rzeczpospolitej" tekst Piotra Semki "Wywoływanie pruskich duchów". Autor pisał m.in.: "(...)
Wiele wskazuje, ¿e niepostrze¿enie odbywa siê swoista amnestia pamiêci dla symboliki prusackiej (...).
Okoliczno¶ci powstania hali nie s± (...) dla polskiego obserwatora takie znowu niewinne. Pruskie obchody
stulecia wojny wyzwoleñczej były wówczas w Europie przyjmowane z du¿ym niepokojem jako kolejna
demonstracja siły Wilhelma II. Przypomnijmy, ¿e rok potem wybuchła wojna ¶wiatowa (...). Ale niezale¿nie
www.radiomaryja.pl
Strona 2/8
od szowinistycznego charakteru obchodów stulecia nasuwa siê kolejne pytanie. Dlaczego w polskim
Wrocławiu mamy wskrzeszaæ nazwê, przypominaj±c± datê, która dla Polski oznaczała zdradê Napoleona
przez Prusy? (podkr. J.N.R.). Datê, która była zapowiedzi± klêski Ksiêstwa Warszawskiego, zagłady armii
ksiêcia Józefa Poniatowskiego? Datê ponownego sojuszu Rosji i Prus, dwóch najagresywniejszych mocarstw
zaborczych? (...) Czy aby na pewno mo¿e nas wcale nie obchodziæ, czego stulecie sławi wrocławska Hala?
Skoro tak, to odbudujmy w Kaliszu pomnik sojuszu Prus i Rosji, jaki zawi±zali władcy obu krajów w lutym
1813 r., usuniêty po odzyskaniu przez Polskê niepodległo¶ci (...) Dlaczego mamy czciæ choæby w pozornie
obojêtnej nazwie triumf pruskiej glorii?".
W odpowiedzi na artykuł Semki w "Rzeczpospolitej" ukazał siê polemiczny wobec niego tekst "Duch
wrocławskiego patriotyzmu" pióra prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i posła ziemi wrocławskiej, b.
ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza M. Ujazdowskiego. Obaj autorzy zupełnie
zbagatelizowali zastrze¿enia Semki wobec nazwy Hala Stulecia. Przeciwstawili siê równie¿ jego obawom co
do stopnia promowania dawnych pruskich symboli we Wrocławiu, pisz±c, ¿e: "Fenomen polskiego
zakorzenienia we Wrocławiu jest tak silny, ¿e mo¿emy bez strachu my¶leæ o pruskiej przeszło¶ci".
Poró¿nili siê w tej sprawie czołowi urzêdnicy wrocławscy. Ostro sprzeciwiał siê przemianowaniu Hali
Ludowej na Halê Stulecia ówczesny wojewoda dolno¶l±ski Krzysztof Grzelczyk, stwierdzaj±c: "Nie podoba
mi siê ta nazwa. To bezsensowna kalka z jêzyka niemieckiego. Przypomina o klêsce Napoleona, która okazała
siê tak¿e klêsk± Polaków. Owszem, dla Prusaków wojna z cesarzem Francuzów była narodowowyzwoleñcza,
ale w naszym interesie to Napoleon powinien zwyciê¿yæ. Wrocław jest teraz polskim miastem i nasz±, nie
niemieck± historiê musimy przede wszystkim upamiêtniaæ". Wojewoda Krzysztof Grzelczyk nie przyjechał na
uroczysto¶ci udekorowania Hali tabliczk± UNESCO z nazw± Hala Stulecia. Wojewoda mówił, ¿e gdyby sam
mógł decydowaæ, wybrałby dla Hali trzeci± nazwê. Mo¿e Kongresowa dla upamiêtnienia Kongresu
Eucharystycznego z udziałem Papie¿a Jana Pawła II, który odbył siê w owej Hali.
Teatr Muzyczny "Capitol" - nazwa w duchu "Mein Kampf"
Tak szokuj±ce dla Polaków przywrócenie nazwy Hala Stulecia to tylko najbardziej spektakularny przejaw
szerszego trendu przywracania niemieckich nazw obiektów i ulic we Wrocławiu. Szczególnie gło¶na pod tym
wzglêdem stała siê dokonana 8 lipca 2004 roku zmiana nazwy "Teatr Muzyczny - Operetka Wrocławska" na
dawn± niemieck± nazwê "Teatr Muzyczny Capitol" we Wrocławiu. Zmiana została dokonana decyzj± Rady
Miasta Wrocławia z 8 lipca 2004 roku. Zmianê nazwy skutecznie oprotestowało Zrzeszenie Publicystów
Polskich "Piast", które pisało w li¶cie-prote¶cie z 27 lipca 2004 r. do ówczesnego wojewody dolno¶l±skiego
Stanisława Opatowskiego m.in.: "Budynek 'Teatru Muzycznego - Operetki Wrocławskiej' powstał w latach
dominacji hitleryzmu w Niemczech; w narodzie, który nigdy nie pogodził siê z historyczn± rzeczywisto¶ci±
www.radiomaryja.pl
Strona 3/8
ówczesnych lat i powstaniem w 1918 r. Niepodległej Polski. W dwudziestoleciu miêdzywojennym, gdy III
Rzesza zbroiła sw± armiê w najbardziej nowoczesn± broñ ¶wiata i nad Polsk± zawisły czarne chmury, we
Wrocławiu powstawało gigantyczne (jak na owe czasy) kino, które zgodnie z duchem autora 'Mein Kampf'
otrzymało nazwê 'Capitol'. (...) Zatem, niemiecka nazwa 'Capitol' (łac. Capitolium; pol. Kapitol) jest niczym
innym, jak nazw± jednego z siedmiu wzgórz staro¿ytnego Rzymu, zapo¿yczon± przez nazistów. Przywrócenie
tego niechlubnego dziedzictwa, odrzuconego przez Polaków po II wojnie ¶wiatowej, budzi uzasadniony
sprzeciw zaniepokojonych rozwojem sytuacji mieszkañców Wrocławia. To Polacy, kosztem własnych
wyrzeczeñ, oczyszczali z gruzów powojennych teren miasta i spracowanymi dłoñmi odbudowywali gród
piastowski nad Odr± - stolicê Dolnego ¦l±ska".
"Anmerkung Breslau" - kamienie stulecia
Mniej spektakularnie przeprowadzono przywrócenie starych niemieckich słupów granicznych Wrocławia przy
Odrze i odnowienie na nich napisów "Anmerkung Breslau". Nazywane kamieniami stulecia słupy graniczne
wystawiono w latach 1900-1901 dla uczczenia przełomu XIX i XX wieku. Widniał wówczas na nich napis
"Breslau". Słupy wykonano ze ¶l±skiego granitu. Po wojnie napisy "Breslau" były czê¶ciowo skute, a
czê¶ciowo zakryte cementem. Na słupie, obok gmachu telewizji, wyryto nawet napis "Wrocław". "To
fałszerstwo historyczne - tłumaczył dyrektor Muzeum Miejskiego dr Maciej Łagiewski. - Człowiek, który
patrzy na słup my¶li, ¿e w 1901 roku to miasto nazywało siê Wrocław".
14 lipca 2003 r. pojawiła siê informacja, ¿e Zarz±d Dróg i Komunikacji zamierza remontowaæ wspomniane
słupy graniczne. Przedstawiciel biura miejskiego konserwatora zabytków opowiedział siê za odtworzeniem
nazwy Breslau, dodaj±c: "To historyczna nazwa miasta. Obowi±zywała w czasie, gdy słupy powstawały".
Ostatecznie słupy z napisem "Breslau" stanêły na granicy miasta na prawym brzegu Odry. Wje¿d¿aj±cy do
miasta s± wiêc z góry witani przez słupy upamiêtniaj±ce stare, pruskie czasy.
Co gorliwsi rzecznicy przywracania niemieckich nazw coraz gło¶niej mówi± o potrzebie zmiany nazwy ulicy
Piłsudskiego na star± niemieck± nazwê Ogrodowa (Gartenstrasse), o zmianie nazwy Mostu Grunwaldzkiego
na Cesarski (Kaiserbrücke) etc, etc. Coraz czê¶ciej mówi siê równie¿, ¿e w przyszło¶ci we Wrocławiu
powstanie Muzeum Festung Breslau na pami±tkê wyj±tkowo za¿artej obrony miasta w 1945 r. przez wojska
nazistowskie.
Dodajmy, ¿e we Wrocławiu planuje siê ju¿ odbudowê pałacu królów pruskich zbudowanego przez rozbiorcê
Polski króla Fryderyka II. W tym samym czasie nic nie mówi siê o potrzebie odbudowania polskiego zamku
piastowskiego we Wrocławiu, który w XIII wieku był najwspanialszym zamkiem gotyckim w Polsce. I
jeszcze jeden do¶æ pikantny szczegół. Parê lat temu podczas niemiecko-polskiego przedstawienia w jednym z
teatrów wrocławskich kto¶ publicznie wyst±pił z propozycj± odbudowania zniszczonego w 1945 r. pomnika
www.radiomaryja.pl
Strona 4/8
cesarza Wilhelma I - i zyskał aplauz widowni. Przypomnijmy, ¿e cesarz ten całym sercem wspierał
zapocz±tkowan± przez kanclerza Bismarcka falê antypolskiej germanizacji w imiê tzw. Kulturkampfu.
Proniemiecko¶æ dyrektora Muzeum Miejskiego Wrocławia
W¶ród najgorêtszych zwolenników zmiany nazwy Hala Ludowa na Halê Stulecia znalazł siê m.in. bardzo
wpływowy dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia dr Maciej Łagiewski, znany ze skrajnego
germanofilstwa. Pogl±dy te znalazły bardzo silny wyraz w wywiadzie pt. "Na historiê nie mo¿na siê obra¿aæ",
udzielonym przez dr. Łagiewskiego "Gazecie Wyborczej Wrocław" 15 czerwca 2006 roku. Łagiewski nie
ograniczył siê w nim tylko do poparcia nazwy Hali Stulecia, ale zdecydowanie opowiedział siê za szeregiem
innych inicjatyw regermanizacyjnych, m.in. wyst±pił zarówno z inicjatyw± odbudowy pałacu królów pruskich,
symbolu zwierzchno¶ci pruskich władców nad ¦l±skiem, jak i za zawieszeniem na nim osławionego
¯elaznego Krzy¿a, odznaczenia splamionego mordami dekorowanych nim tak licznie hitlerowców. Gdy
dziennikarz Mariusz Urbanek z "Gazety Wyborczej" zapytał: "I zawi¶nie (na pałacu królów pruskich - dop.
J.R.N.) ¯elazny Krzy¿, o który oburzyła siê 'Rzeczpospolita'?", Łagiewski odpowiedział: "Dlaczego miałby
nie zawisn±æ". Na uwagê dziennikarza "Wyborczej": "Bo to symbol pruskiego militaryzmu, który podczas II
wojny ¶wiatowej nosili na mundurach hitlerowcy", Łagiewski odpowiedział: "¯elazny Krzy¿ ustanowiony był
w 1813 roku we Wrocławiu, zaprojektował go wybitny architekt Karl Friedrich Achinkel, a w przedwojennej
armii polskiej nosiło go z dum± tysi±ce oficerów, odznaczonych nim za mêstwo podczas I wojny ¶wiatowej
(...). ¯elazny Krzy¿ porównywany był do polskiego Virtuti Militari. To, ¿e zdeprecjonował siê w II wojnie,
nie zmieni wcze¶niejszej historii (...). W muzeum na wystawie historycznej mo¿na pokazaæ prawie wszystko
ł±cznie z popiersiem Hitlera (podkr. - J.R.N.), wa¿ny jest kontekst i proporcja (...)".
Warto dodaæ, ¿e dyrektor Łagiewski, tak skory do popierania upamiêtnienia, nawet najgorszych tradycji
pruskiego militaryzmu, jest równocze¶nie wyra¼nie przeciwny odpowiedniemu docenieniu polskich tradycji
historycznych. Jak¿e wymowny pod tym wzglêdem był jego sprzeciw wobec postawienia pomnika Bolesława
Chrobrego. Łagiewski twierdził, ¿e stawianie pomnika Chrobremu w miejscu, gdzie niegdy¶ stało Mauzoleum
Wilhelma I, jest ¶mieszne. Łagiewski w ogóle podwa¿ał pozycjê Chrobrego w rankingu "zasłu¿onych".
Według dyrektora, nale¿ałoby raczej upamiêtniæ postacie filozofów, poetów, poniewa¿ epoka stawiania
pomników królom bezpowrotnie minêła (...).
Popiersie Habera we wrocławskim Ratuszu
Germanofilskie wizje dr. Łagiewskiego obna¿yła wymy¶lona przez niego jednostronnie proniemiecka,
selektywna, stała wystawa popiersi 20 wybitnych wrocławian zorganizowana we wrocławskim Ratuszu.
Łagiewski dobrał w czasie swojej "selekcji" wybitnych wrocławian, w¶ród których Niemcy stanowi± mniej
www.radiomaryja.pl
Strona 5/8
Zgłoś jeśli naruszono regulamin